Jump to content
Dogomania

pies wyje zostawiony sam w domu


Guest AniaSzwarc

Recommended Posts

[url]http://angelsdream.wrzuta.pl/film/m49M6CcdON/baaj_sam_w_domu[/url]

Filmik z lata, teraz Baaj jest trochę starszy i nie ma już takiej tragedii, ale nigdy nie będzie to pies do zwyczajnego zostawienia w domu i wyjścia.

Filmik jest długi, ale jeśli ktoś chce komentować, to niech obejrzy cały.

Nie był zamknięty w klatce, bo wtedy jej nie miał dobrze zrobionej, a na koncu był przytrzymywany, bo w tamtym okresie jego powitania były dość... niebezpieczne dla zdrowia, a ja miałam zajęte ręce.

Co udało się nam uzyskać? To, że można normalnie wyjść wyrzucić śmieci i pies nie 'umiera'. Jesli akurat je, to nawet nie widzi, że się wyszło. Jednak jeśli kogoś nie ma dłużej w domu, to nawet mimo obecności drugiej osoby powitanie jest dośc histeryczne. Kiedyś pies przeżywał coś takiego nawet do godziny, teraz mniej niz minutę. Bardzo pomaga komenda siad po wejściu.

Życie z psem z lękiem separacyjnym łatwe nie jest, ale my jakoś przywykliśmy. Co nie znaczy, że nic z tym nie robimy.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 110
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

hehe - przypomina mi trochę mojego psiaka.

Na szczęście przywykł i zachowuje się normalnie jak wychodzimy do pracy. Na pewno pomogły rytuały. Pobudka o tej samej porze, spacer, po spacerze aż do wyjścia nie zwracamy na niego uwagi, przed naszym wyjściem dostaje konga, buster cube'a, kości lub inne smakołyki.
Wiem na pewno, że przez pierwszą godzine jest cisza - tyle mogłem nagraćna kamerę ;) Niestety podejrzewam, że nie jest cicho cały czas. Myślę, że to zależy od tego jak bardzo jest zmęczony i jak bardzo chce mu się spać ;)
Wkrótce zorganizuję mu petsittera, który by wyszedł z nim na godzinny spacer w środku dnia. Wtedy powinno być lepiej.

Z drugiej strony zostawania w spokoju nie mamy wypracowanego jeszcze w wystarczającym stopniu, bo o wyjściach wieczornych możemy zapomnieć - wyje od samego początku :( Ale z drugiej strony czemu się dziwić, jak tyle czasu jest sam?

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 2 weeks later...

Potrzebuje rady .Mam psa rasy husky dodam kiedy byl szcenieciem do okolo roku zostawal sam w domu i nigdy nic nie demolowal. Potem moja babcia miala wypadek i musiala lezec calay czas w domu -wynik pies przestal byc sam chociaz starlismy sie go separowac od babci i zostawia c w innym pokoju.Tak bylo przez dwa lata. Teraz kiedy babcia zmarla okazalo sie ze pies nie potrafi zostawac sam. Demoluje mieszkanie, obsikuje nasze ubrania wyje i niszczy drzwi.Probowalam proponowanej tu metody doszlam do 20 min po 2 mies i teraz zwrot- pies nie pozwala nawet zamknac drzwi.-Powrot do poczatku.Mam wrazenie ze on sie nigdy nie podda.Stosowalismy sie dokladnie do pani metody sekunda po sekundzie .....
Dzis pomimo zadnego bledu pies wrocil do poczatku.
Zastanawialm sie nad drugim psem ale to nie zawsze daje gwarancje

Link to comment
Share on other sites

jak takie metody nie skutkują to moze warto do psiego behawiorysty się zglosic.
Poza tym husky mają takie tendencje do wycia daltego one nie są zalecane do mieszkan.
A czy pies jest wybiegany? Husky potrzebują wyjątkowo bardzo dużo ruch.
Wlasnie nikt się ostatnio nie dzieli sukcesami czy nikt ich nie osiągnął?

Link to comment
Share on other sites

Moj pies jest wybiegany nawet bym ujela bardziej niz przecietnie i to tez nie dziala .Potrafi byc bardzo zmeczony a i tak tylko zamkne dzrzwi za soba i wyglada jakby na dworze przez tydzien nie byl.Normalnie kiedy jestem w domu pies caly czas spi nigy nie widac po nim niewybiegania.
Definitywnie to rodzaj choleryka z tendencja do pobudzania niz wygaszania.
Mieszkam w blizniaku z ogrodkiem ale moj pies i tak sam na podworku dluej niz 15 min nie wytrzyma .Zreszta husky w domu to takie cielatko potrafi caly dzien spac wiec to nie przestrzen ale to kto jest obok ma dla niego zanczenie
Tragedia bo jak tu noramlnie zyc kiedy najlepszy przyjaciel cierpi a wasza przyjazn wisi na wlosku.
Powaznie rowazam udanie sie behawiorysty choc szczerze mowiac watpie ze ktos da rade to zmienic

Link to comment
Share on other sites

Na pierwszej stronie masz ladnie rozpisane, co po kolei robic + atrakcje, o ktorych wspominalam, np. uczysz, ze w kartony (jeden w drugi) jest smakolyk, tylko kwestia namierzenia, co to bedzie ( moze domowo suszone miesko, ciasteczka robione z watroby, znajdziesz przepisy na zywieniu)...
A sasiadow zapros na kawe, poopowiadaj o psie, co robicie, ze sie starasz zmienic psa w ciche zwierzatko, powinno byc ok ;).

Link to comment
Share on other sites

Nie kupiłam, wzięłam ze schroniska, ale nie z powodu lęku, bo aż tak naiwna nie jestem...

Pies, który kocha jeść nie zwraca uwagi na jedzenie. Z sąsiadami nie mamy o czym rozmawiać. Drzwi można zamknąć, nawet śmieci mozna iść wyrzucić, albo skrzynkę sprawdzić. Zależnie od dnia jest normalnie lub prawie jak normalnie.

Pomogły trochę feromony i serene um.

Kontaktowałam się z behawiorystą, ale jak już od rozmowy przez telefon zaczęła mi wykładać TD, to podziękowałam, bo wiem, że to nic nie daje... Głupie zasady nie naprawią tego, co jest w psiej głowie.

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że są różni.

I zapewne, jak okoliczności na to pozwolą zapukam do innych drzwi, że tak to ujmę. Tam od początku chciałam, ale nie mogłam się dodzwonić.

Inna sprawa, że my możemy sobie pozwolić na psa z lękiem, byliśmy na to gotowi, bo to jedna z rzeczy, o któych ostrzega się potencjalnych chętnych na wilczaka. Do pewnego etapu bardzo z tym walczyliśmy. Teraz raczej bardziej pracujemy nad drugim psem. Bo widać, że spokój drugiego coraz lepiej wpływa na Baaja, więc przez małego staramy się dotrzeć do naszego prawie wilka ;)

Link to comment
Share on other sites

Próbowaliśmy, jest lepiej.

Nie jest dobrze, ale jest lepiej. Pies nie wpada w tak skrajną histerię.

Jednak najlepiej widać różnicę, gdy narzeczony wychodzi lub ja, a drugie zostaje w domu. Kiedyś Baaj przeżywał nawet to, a teraz jedno z nas może iść na spacer z drugim psem, a młody popiskuje, ale czeka grzecznie.

Kiedyś, gdy TŻ wychodził, Baaj był niemożliwy - czepiał się mnie jak rzep i nijak nie dało się zrobić nic z sensem, a teraz patrzy - mały śpi, to tez idzie spać. Ew. zaczepia go do zabawy.

Jak to robimy? Uczymy Celara samotności, wychodzimy z Baajem, wyuczamy mu klatkę, standard.

Link to comment
Share on other sites

Witam, szukam pomocy!!!!!!!!
Mam owczarka niemieckiego, ma 1,5 roku. Niedawno z mezem kupilismy mieszkanie i od kilku dni juz mieszkamy w bloku. Wczesniej mieszkalismy w niewielkim domku i tam od malego milismy naszego pieska. Od poczatku zostawal sam w domu. Poczatkowo wszystko niszczyl i grzyl ale po okolo roku mu przeszlo, czasem skakal na drzwi i spradwdzal czy nie moze wyjsc za nami ale po chwili sie uspokajal. Jednak w bloku kiedy chcemy zostawic go samego zaczyna przerazliwie wyc i piszczec a dodatkowo strasznie skacze po drzwiach okropnie je niszczac i obgryza je od dolu (wczesniej jego zachowanie nie bylo takie straszne)
Czy ktos ma moze jakas rade jak go uspokoic. Podejrzewam ze jest to wywolane zmiana otoczenia ale musze znalesc jakis sposob aby i on sie nie meczyl i my...
Co robic??????????

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ala2211']Witam, szukam pomocy!!!!!!!!
Mam owczarka niemieckiego, ma 1,5 roku. Niedawno z mezem kupilismy mieszkanie i od kilku dni juz mieszkamy w bloku. Wczesniej mieszkalismy w niewielkim domku i tam od malego milismy naszego pieska. Od poczatku zostawal sam w domu. Poczatkowo wszystko niszczyl i grzyl ale po okolo roku mu przeszlo, czasem skakal na drzwi i spradwdzal czy nie moze wyjsc za nami ale po chwili sie uspokajal. Jednak w bloku kiedy chcemy zostawic go samego zaczyna przerazliwie wyc i piszczec a dodatkowo strasznie skacze po drzwiach okropnie je niszczac i obgryza je od dolu (wczesniej jego zachowanie nie bylo takie straszne)
Czy ktos ma moze jakas rade jak go uspokoic. Podejrzewam ze jest to wywolane zmiana otoczenia ale musze znalesc jakis sposob aby i on sie nie meczyl i my...
Co robic??????????[/quote]

w tym temacie i całym dziale jest podanych radych rad, że skzoda pisac je od nowa. Poczytaj trochę, stosuj konsekwentnie, jeśli masz do nich pytania to pytaj ;) Ale nie każ nam tego pisać 100 raz :oops:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Oh - dobrze wiedziec ze nie tylko moja to wyjec/szczekacz :razz:

****************8

Witam,

Rowniez mieszkam w bloku, moje futrzysko to 2.5 letnia suka "prawie" owczarek niemiecki .. glos ma wiec dosyc..hmmmm potezny.

Moj problem z nia to fakt ze nie moge jej zostawic w mieszkaniu nawet na 5 minut - zaraz zaczyna sie koncert wycia, szczekania itd. Potrafi tak caly dzien (podobno).

Jako ze w tej chwili nie pracuje - jestem z nia w domu caly dzien i wiem ze to sytuacje pogorszy kiedy wroce do pracy bo w tej chwili suczysko w siodmym niebie bo "mama z domu"

Gdy pracuje - wychodze z domu okolo 7 rano i wracam okolo 5 po poludniu.

Przed wyjsciem do pracy biore siersciucha na spacer na okolo godzine. Kolo poludnia przychodzi po nia znajomy ktory zawodowo wyprowadza psy i bierze ja do lasu na jakas godzine czy poltorej. Wracam z pracy i znowu biore ja na godzine i pozniej ostatni raz kolo 11 wieczorem na szybkie siku na trawe.

Podobno szczeka caly czas z mala przerwa kiedy wychodzi z dog walker.

Zostawiam jej wlaczony telewizor zeby w mieszkaniu nie bylo zbyt cicho, zalaniam okna zeby nie widziala na zewnatrz innych psow (pierwsze pietro a w okolicy masaaaaaaaaaaaaaaaaa psow).

Zabawki ja nie interesuja - probowalam zostawiac jej konga wypchange przysmakami ale ja to nie interesuje - ona chce mnie w domu.....

Mam ja odkad miala 4 miesiace wiec okolo 2 lat juz. Przez pierwszy rok nie wiedzialam o tym problemie - zaden z poprzednich sasiadow nic nie wspominal... lubili ja bardzo. Ale jak sie wyprowadzalam to dowiedzialam sie ze w starym mieszkaniu bylo to samo tylko ze nikt nie narzekal.

Mieszkam w Londynie - nie interesuja mnie konsekwencje prawne bo nie o to chodzi.

Pies wyraznie cierpi na separation anxiety i nie wiem jak na to poradzic zeby siebie (i sasiadow) tak nie meczyla.

Nie wiem czy w Polsce leci seria Cesara MIllana - Dog Whisperer? Ogladalam wszystkie odcinki, Cesar jest naprawde cudotworca z psami ale nie widzialam nic na temat z ktorym mja mam klopoty.

Moze ktos cos poradzi?

Dzieki

PS - Dodam jeszcze ze nie zamykam jej w jednym miejscu, ma do dyspozycji cale mieszkanie z wyjatkiem jednego pokoju gdzie zamykam kota. Z kotem swietnie sie zgadzaja i kumpluja ale z powodu rozmiaru psa nie zostawiam ich razem samych w domu - pies moglby zalizac go na smierc (strasznie kocha kota heheh).

Pies nic w domu nie niszczy, nie demoluje mebli, nic nie gryzie - "tylko" szczeka i wyjeeeeeeeeeeeeee

******************


Teraz, po przeczytaniu calego watku zabiore sie za mojego futrzaka od jutra......

Link to comment
Share on other sites

Co do Cesara Milana ja ogladalam wszytkie dostepne odcinki i faktycznie nie ma nic o sparaty anxiety -w telewizji.Wiem bo mam ten sam problem z moim psem.Jesli jednak wiejdziesz na jego strone mozesz wybrac trennig dla psa z roznymi problemami rowniez lekiem separacyjnym-oczywiscie platny -ja sie jeszcze nie pokusilam bo moj pies robi postepy .Nie moge wiec powiedziec jak wygladaja te filmy treningowe byc moze maja sposob na twojego psiaka. Czytalam jego ksiazke i zadnej cudownej metody nie znalazlam niestety oprocz odwrazliwiana.A probowals moze zostawaic psa w klatce a obok kota.Widzialby sie a kot nie zostalby zaglaskany?

Link to comment
Share on other sites

Psa i kota tylko i wylacznie osobno jak nikogo w domu nie ma - poza tym swietnie sobie razem zyja.

Klatki wlasnie juz nie mam a szkoda - w starym mieszkaniu mialam klatke dla Zary, taka metalowa z pretow ze spodem , kolderka na dole i przykryta kocem.

To bylo Zary ulubione miejsce do obgryzania kosci, zwlekania wszystkiego co jej sie podobalo do tej jej "kryjowki".

Od przeprowadzki (rok) nie mam po prostu miejsca na klatke.

Zreszta nie zamknelabym jej w klatce na pare godzin a w klatce tez by wyla - wyje i szceka jak tylko jej z mieszkania znikne na minute.

Moge byc zamknieta w innym pokoju - to jest dla niej ok.

Ale wyjsc z mieszkania - tragedia dla psa, nawet po 2 godzinnym spacerze z pilka, plywaniem itd itp :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote]Nie traktuj kaltki jak czegos zlego[/quote]

Nie uwazam ze klatka to cos zlego - Zara lubiala swoja klatke.
Ale nie zostawilabym jej w zamknietej klatce samej na pare godzin.

[quote] bo przeciez w naturalnych warunkach pieski czekaj na mame w norce i nic sobie z tego nie robia a nawet czuja sie bezpieczne.[/quote]

Ale Zara ma 2 i pol roku, to nie szczeniaczek.....:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...