Jump to content
Dogomania

Pitbull i Staffik


_dingo_

Recommended Posts

Skoro juz jesteśmy przy APBT - możecie mi powiedzieć jedną rzecz ? Zauważyłem że dużo sportowych pitów ma dość szerokie, ale niezbyt rozbudowane na głębokość klatki piersiowe. Ich łapy są umocowane w stawach bardzo szeroko, trochę to sprawia wrażenie że pies jest wizualnie jakby zbyt szeroki w stosunku do wzrostu. Np pies na drugim zdjęciu które podlinkowałem tak ma. W porównaniu z nim wystawowe AST, czy Staffiki sprawiają wrażenie bardzej umięśnionych.
Czy taki rozstaw łap u APBT ma uzasadnienie fizjologiczne ?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 52
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...

[FONT='Times New Roman']Dziwi mnie to ze rozkręcacie głupotę i jakieś bajki o agresji pitów. To są psy bardzo łagodne do ludzi typowe kanapowce, bardzo ładnie bawią się z dziećmi. A to że nie tolerują jak inne bulle innych psów to już inna bajka:roll: [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Leon.T'][FONT=Times New Roman]Dziwi mnie to ze rozkręcacie głupotę i jakieś bajki o agresji pitów. To są psy bardzo łagodne do ludzi typowe kanapowce, bardzo ładnie bawią się z dziećmi. A to że nie tolerują jak inne bulle innych psów to już inna bajka:roll: [/FONT][/quote]
Ja tam nie zauważyłem,żeby ktokolwiek z ludzi,wypowiadających się w tym temacie rozpowszechniał jakieś bzdury o agresji...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Leon.T'][FONT=Times New Roman]Dziwi mnie to ze rozkręcacie głupotę i jakieś bajki o agresji pitów. To są psy bardzo łagodne do ludzi typowe kanapowce, bardzo ładnie bawią się z dziećmi. A to że nie tolerują jak inne bulle innych psów to już inna bajka:roll: [/FONT][/quote]
zgadzam sie,że pity są kochane i łagodne do ludzi tak jak inne bullowate.Jednak nie prawda jest ,że nie toleruja innych psów.Moje tolerują i powiem nawet,ze uwielbiaja bawić sie z innymi psami.Czy ja je jakos zepsułem,że się nie rzucaja na inne psy:roll:
pozdro

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niumzu']Moje tolerują i powiem nawet,ze uwielbiaja bawić sie z innymi psami.Czy ja je jakos zepsułem,że się nie rzucaja na inne psy:roll: [/quote]

To dość ciekawe, pewnie ktoś znający się na APBT powiedziałby że nie są game. Pewnie możnaby spotkać się z opinią, że łagodność i duża tolerancja w stosunku do psów, to jest coś, co zupełnie odbiega od tego co powinien reprezentować APBT, że jest to coś dla tej rasy nietypowego, wręcz nieprawidłowego.

Tak z ciekawości - możesz powiedzieć, z którego kennelu pochodzą twoje psy ?

Trochę się to mija z obrazem pitów trzymanych w hodowlach na łańcuchach ( żeby się nawzajem nie pozagryzały), z asekurowaniem się kagańcem i smyczą przy kryciu suki itd...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wfh85']jeśli dobrze zrozumiałem to niumzu pisał ogólnie o bullowatych a nie konkretnie pitach (tzn ten fragment ze jego są towarzyskie).
Swoją drogą jeśli dobrze kojarze osobę niumzu to faktycznie jego bullowate są towarzyskie ;)[/quote]
o dzieki ,dzięki za uratowanie honoru :lol: ,przepraszam za nieścisłość,oczywiście ja pisałem o swoich (bull i staffik) i ogólnie o bullach w tym typie.Pozdro Paweł i Frida!
Tak oczywiście,że z pitami tak sie chyba nieda. pozdro

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']To znaczy że jeśli bullowaty jest pokojowo nastawiony do świata to jest zepsuty???[/QUOTE]

Wzorce bullowatych to dość precyzyjnie opisują. Przede wszystkim - mówi się o psach zrównoważonych, ale i śmiałych, pełnych ognia i odwagi. Dlatego wg. mnie odstępstwem od wzorca będą zarówno psy okazujące niesprowokowaną, wybujałą agresję, jak i psy tchórzliwe, przelęknione. Ideałem w moim odczuciu byłby pies zrównoważony, spokojny, mądrze oceniający sytuację, ale i odważny, pewny siebie, nie pozwalający sobie "wejść na głowę".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_dingo_']Wzorce bullowatych to dość precyzyjnie opisują. Przede wszystkim - mówi się o psach zrównoważonych, ale i śmiałych, pełnych ognia i odwagi. Dlatego wg. mnie odstępstwem od wzorca będą zarówno psy okazujące niesprowokowaną, wybujałą agresję, jak i psy tchórzliwe, przelęknione. Ideałem w moim odczuciu byłby pies zrównoważony, spokojny, mądrze oceniający sytuację, ale i odważny, pewny siebie, nie pozwalający sobie "wejść na głowę".[/quote]

No i dokładnie,własnie o te cechy warto dbać.Dla mnie bulle są jak yoda z gwiezdnych wojen :multi: małe,śmieszne,silne ale i dobrotliwe o filozoficznym usposobieniu.Nie zaczepiają psów inaczej jak do zabawy,chociaz z moim to ja dużo sie bawie :lol: .Pozdrawiam Łukasza! :razz: ,od którego mam swojego staffiorka,psa który zachwyca mnie kazdego dnia.Psa który nigdy nie fika do innych psów a sam zaatakowany najpierw ucieka, aby.... dać szanse przemyślenia, sensu ataku agresora:eviltong: .W tej ucieczce potrafi się nagle odwrócić ,stanąć i tak sie odgryśc (nie gryząc nawet),że jeszcze nie było psa który by nie odstąpił, po tak ostatecznym komunikacie.I ta powaga i dostojeństwo z jaką się nosi hehe.Dobre te nasze pieski,naprawde.Fajnie,ze takie są.Pozdro

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niumzu']No i dokładnie,własnie o te cechy warto dbać.Dla mnie bulle są jak yoda z gwiezdnych wojen :multi: małe,śmieszne,silne ale i dobrotliwe o filozoficznym usposobieniu.Nie zaczepiają psów inaczej jak do zabawy,chociaz z moim to ja dużo sie bawie :lol: .Pozdrawiam Łukasza! :razz: ,od którego mam swojego staffiorka,psa który zachwyca mnie kazdego dnia.Psa który nigdy nie fika do innych psów a sam zaatakowany najpierw ucieka, aby.... dać szanse przemyślenia, sensu ataku agresora:eviltong: .W tej ucieczce potrafi się nagle odwrócić ,stanąć i tak sie odgryśc (nie gryząc nawet),że jeszcze nie było psa który by nie odstąpił, po tak ostatecznym komunikacie.I ta powaga i dostojeństwo z jaką się nosi hehe.Dobre te nasze pieski,naprawde.Fajnie,ze takie są.Pozdro[/QUOTE]


ufffffff to znaczy że z moją dziewwczynką wszystko oki ;) :diabloti:
bo jak czytam nieraz pewne wypowiedzi ....o tych agresjach , łańcuchach etc to mnie krew zalewa:angryy: :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']ufffffff to znaczy że z moją dziewwczynką wszystko oki ;) :diabloti:
bo jak czytam nieraz pewne wypowiedzi ....o tych agresjach , łańcuchach etc to mnie krew zalewa:angryy: :angryy:[/quo

taaak mnie tez zalewa,albo jeszcze lepiej jak słysze,że pity to wogole są fajniejsze od bulli bo nie zostały zepsute przez wystawy, i nie utraciły tej jak bardzo przeciesz istotnej cechy game.I oczywiscie,że ta cecha pewnie się przydaje podczas zawodów w przeciąganiu ciężarów itd,to jednak ja się ciesze,ze moje takiej nie posiadają.Swoją drogą silne i tak są.

Link to comment
Share on other sites

Staffiki i asty zepsute przez wystawy kanapowce , a pity uwiązane na 15kg łańcuchach przy budzie z cechą gameness.I nie daj boże powiedzieć że ma się pita kanapowca bo zostaje się zlinczowanym za psucie rasy:diabloti:

Tylko ciekawe które z tych w/w bardziej podoba się społeczeństwu?
zepsuty , wystawowy , kanapowiec czy mięśniak na łańcuchu:roll:

A mam pytanie do bardziej zorientowanych w temacie pitów
Czy czasem te sporty które są można nazwać rywalizacją nie wzmagają agresji?
Takie pytanie nasuneło mi się z właśnej obserwacji ,a to dlatego że miałam przyjemność oglądać przeciąganie się dwóch pitów i zaóważyłam że w pewnym momecie te psy zamiast dla zabawy ciągnąć line chciały się "zjeść" zaczoł ten co przegrywał.Potem swoje złe emocje chciał wyładować na innych psach.

Cecha zwana gameness to na mój gust normalna przypadłość u większości terierów.Więc czy przy hodowli pitbulli nie można by eliminować tzw."złych genów" które są tak często cytowane przez znawców tematu w pytaniach dot.pit i inne psy? Chodzi mi o to czy nie można tak pokierować hodowlą by pity pozbyły się etykietki psów walczących z innymi psami? Bo znam sporo psów tej rasy czy też pseudo rasy które mają dobre kontakty z innymi psami/zwierzętami , mieszkają pod jednym dachem z innymi przedstawicielami swojego gatunku i nie mają ochoty na walki.
Więc tak naprawde zaczynam się zastanawiać czy to czasem sami posiadacze pito-agresorów nie powodują u swoich pupili złych nawyków zasięgniętych z ich mrocznej historii i celu przeznaczenia podczas tworzenia tej rasy , a ew. agresje usprawiedliwiają "złymi genami"

Ja się absolutnie na hodowli psów nie znam jestem tylko szarym , zwykłym posiadaczem psów dlatego pytam :oops:

Bo taki pogląd "że to pit i on taki jest czyli zły" wcale mi się nie podoba i jak się cosik z tym nie zrobi to czeka nas to co w Niemczech itp krajach , a przecież szkoda straciś możliwość posuadania tak wspaniałych psów.:-(

Link to comment
Share on other sites

Vectra, to wszystko wg mnie zależy od hodowców. Agresja jest cechą dziedziczną, a jeśli do hodowli używa się psa, który żeby nie zagryźć suki którą kryje musi mieć kaganiec, a kryje on wcale nie lepszą sukę, to co ? Spodziewasz się że urodzą się z tego skojarzenia przyjacielskie misie ?..

Hodowli APBT jest wiele, niektóre mnożą psy bo są ładne itd. W tym wypadku faktycznie pieski mogą być całkiem spokojnymi zwierzakami. Ale jeśli hodowla jest nastawiona przede wszystkim na wyhodowanie zwierzęcia agresywnego i zajadłego - to nic ci nie pomogą twoje dobre chęci i próby wychowywania psa "na ludzi". Taki pies po prostu będzie jaki będzie - cięty, agresywny i zajadły...

Dlaczego na wystawach eliminuje się osobniki agresywne ? Przecież nie z tego powodu, że sędzia ma takie widzimisię, albo ze względów bezpieczeństwa. Po prostu jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że takie psy przeniosą agresywność na dalsze pokolenia. I to i tak się zdarzy, że w normalnej hodowli raz na jakiś dłuższy czas zdarzy się taka "czarna owca" co będzie kipieć agresją do otoczenia, bo hodowla to nie fabryka, a to jak ostatecznie w psie ułożą sie geny po rodzicach to czasem czysta loteria... Grunt żeby zaakceptować ten fakt i nie przekazywać dalej niewłaściwych genów. Na tym polega praca hodowlana.

Ale jeśli ktoś przeprowadza odwrotną pracę hodowlaną ? Mnoży WYŁĄCZNIE psy agresywne i zaciekłe, tak jak to robią niektórzy ludzie hodujący APBT ?
Nie trzeba mieć jakiejś wielkiej wyobraźni żeby sobie wyobrazić efekty takiego postępowania. I daruj, ale wychowywanie psa który dziedziczy charakter po iluśtam walczących przodkach nic tu nie ma do rzeczy... Gdyby używać takiego psa do hodowli, potrzeba byłoby przynajmniej kilku pokoleń, żeby wygasić agresję. Co oczywiście się da zrobić, ale nie za pomocą wychowywania, ale pracy hodowlanej.

W wychowaniu ostateczny efekt to: charakter + doświadczenia
Na doświadczenia masz wpływ, na charakter - niestety nie...
I zaręczam ci - nie każdego psa da się wyprostować, nastawić na przyjaźń do otoczenia. Są ludzie którzy stają na głowie, żeby ich pies był łagodniejszy, bardziej przyjazny - bo nikt normalny nie szczyci się agresją swojego psa - ale i tak nic im z tego nie wychodzi. Ja nie mówie już o terierach typu bull w tym momencie. Zobacz sobie ile jest postów na tym forum na "wychowaniu" o tytułach w stylu "agresja, pomocy". Zobacz też ilu ludzi chciało by mieć psy
agresywne a nie mają... Bardzo by chcieli, więc jak rozumiem - i starają się je wychowywać pod tym kątem - ale ich amstaff, bokser, owczarek - ani myśli szczekać i warczeć. O zgrozo - woli merdać ogonkiem i być przyjacielski dla otoczenia - ku rozpaczy "właściciela"... :)

Jeśli sądzisz że zachowanie psa jest wynikiem tylko i wyłącznie wychowania, to jesteś w błędzie. Gdyby tak było, to nie miałaby sensu jakakolwiek praca hodowlana pod tym kątem. A tymczasem jest wręcz przeciwnie - bywają zwierzęta na tyle świetne z charakteru, że nawet złe doświadczenia nie są w stanie zakłócić ich zrównoważenia i spokojnego usposobienia. Nie popsuje ich nawet idiota usiłujący wbudzić w nich agresję. A są i takie - niestety - które mimo starannego wychowania "psują się" same... Ot - takie diabelki z ADHD za skórą... ;)

Link to comment
Share on other sites

Dingo,generalnie sie z Tobą zagadzam poza tym ,że dobrego i spokojnego psa nieda się zepsuć.Znam przypadki,że dobry pies,w rękach nerwowego i mało pewnego siebie człowieka,zaczoł byc tak samo nerwowy i nadpobudliwy.Jak widzę jaką nerwówke niektórzy właściciele swoim pociechom fundują na spacerach,to szok.Szarpią psem i krzyczą gdy nic się nie dzieje.Jak pies ma byc normalny przy takim panu szaleńcu?

Ja się często zastanawiam, czy da sie pitka wychowac tak,żeby nie atakował innych psów.Bo wyobrażam sobie,że jednak bullowate są bardzo wrażliwe na akceptacje swojego pana.Wystarczy,że się wkurze na jednego mojego paszczaka to drugi też sie kaja.W zasadzie bez problemu,nauczyły się,że czegoś nie wolno.A nie wiem jak jest z pitami,w końcu to ta sama rodzina,to może też sie da.Jakos trudno mi do końca uwierzyć w to, że coś rodzi się po to żeby przede wszystkim się gryść.pozdro

Link to comment
Share on other sites

Vectra :razz:
Wiesz co, moje np bardzo lubią się przeciągać.Kupuje grubą linę, długości 150 cm i bawię sie z nimi jak na rodeo.Biegam trzymając jeden koniec w ręku drugi zwisa do ziemi .psy próbują złapać linę.kiedy im się to uda to ja puszczam linke ,a one ciągną ,każde w swoją stronę.Super zabawa,warczą przy tym i się wściekają ale nigdy nie było żadnej awantury.Druga fajna zabawa to, przeciąganie gumowego kółka,wielkosci ringo.Dobre do rzucania,moj staffik uwielbia wystrzelić jak z procy za takim.Przeciągają czasem przez połgodziny,dobrze sie zmęczą ,ale nie powiedziałbym,że to podbija im agresje.Raczej jest to wyładowanie jakiejś agresji ,frustracji.W imie zasady ,dobry pies to pies zmęczony.Ale może u pitków to jakoś inaczej dziala nie wiem :roll: .pozdro

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niumzu']Dingo,generalnie sie z Tobą zagadzam poza tym ,że dobrego i spokojnego psa nieda się zepsuć.Znam przypadki,że dobry pies,w rękach nerwowego i mało pewnego siebie człowieka,zaczoł byc tak samo nerwowy i nadpobudliwy.[/quote]

I odwrotnie - w rękach spokojnego i łagodnego człowieka nerwowe i niespokojne zwierzę może się uspokoić. Ale zauważ, że ja napisałem że bywają[B] AŻ TAK[/B] dobre zwierzęta, że nawet złe wychowanie ich nie zepsuje. Zauważ jednak, że często zwierze które nie ma w sobie potencjalnej agresji stanie się pod wpływem złego wychowania nieufne, lękliwe, niezsocjalizowane - ale wcale nie zawsze - agresywne... Akurat agresja naprawdę jest w dużym stopniu dziedziczna. Nie twierdzę, że zawsze. Ale jest. Niewychowany labrador z wzorcową psychiką będzie niesforny, nieposłuszny, przekorny, uparty - ale nie agresywny. Nie ma tego w genach i tyle. Tak samo - nawet najbardziej niewychowany wzorcowy staffik nie zaatakuje człowieka, bo tak już ma i tyle :lol:

A jeśli lab atakuje otoczenie, albo staffik atakuje ludzi - NIE WOLNO takich psów rozmnażać. Trzeba je bezwzględnie eliminować z hodowli choćby miały eksterier interchampiona. Dla przeciętnego "użytkownika psa", dla którego przecież prowadzona jest hodowla, największe znaczenie będzie miało czy jego fafik jest świetny z charakteru, a nie czy ma idealne kątowanie łap, albo wspaniale wyglądającą głowę. Wygląd liczy się niezmiernie ale sprawą podstawową jest charakter psa.

Co do wychowania: Psa można wychowywać w ramach cech charakteru, które są wrodzone. Pewne rzeczy można tłumić, pewne rozbudzać. Przeciętny lab nie będzie świetnym psem stróżującym, przeciętny border collie nie sprawdzi się jako zaspany kanapowiec, a przeciętny staffik nie będzie z zajadłością atakował przechodniów. Ale - w ramach wychowania, kształtowania doświadczeń też oczywiście można wiele zdziałać. Tylko nie ma co oczekiwać, że pies danej rasy będzie zachowywać się wbrew swej naturze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niumzu']Ja się często zastanawiam, czy da sie pitka wychowac tak,żeby nie atakował innych psów.[/quote]

Pewnie zależy od konkretnego psa. Zauważ że rasa jest bardzo niestabilna i niejednorodna. Jasne że znajdą się i takie psy, które da się przyzwyczaić do innych psów, przecież w Czechach są wystawy pitów i one tam chodzą po ringu, sam widziałem też APBT na szkoleniach grupowych. Były to co prawda psy nadpobudliwe w stosunku do innych, często wszczynały drobne scysje, ale dało się nad tym zapanować i generalnie ćwiczyły bardzo ładnie. :lol:
Nie sądze jednak żeby to były psy które są potomkami Chinamana, Zebo czy innych tego typu killerów. Ktoś je kupił jako pita, ale w gruncie rzeczy mogą to być krzyżówki amstaffów z kanarami, dogami argentyńskimi itd. Takich "ostrych" zawodników po walczących rodzicach wcale tak wiele znowu nie jest, a ceny dla przeciętnego zjadacza chleba są zaporowe - 2-3 tys PLN za psa to myślę normalna cena, jak za rodowodowe psy z FCI.
Za 200-300 PLN imho pitbulla się nie kupi, co najwyżej "pitbulla"... :p

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...