Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Och małe dożki obłędne! Uwielbiam takie zdjęcia przy łapie mamusi - te proporcje :eviltong:

Besa Twoje maluszki są już w tym moim ulubionym wieku - wyglądają przesłodko :loveu:

Posted

[quote name='Kaladan']
Besa Twoje maluszki są już w tym moim ulubionym wieku - wyglądają przesłodko :loveu:[/quote]
A jak rozrabiają :evil_lol:

Posted

[B]Irviers,[/B]
tak, znam Twoją historię - śledziłam ją z wielka uwagą na "Porodówce"...

To co przeszłaś ze swoją suńką to trauma wręcz... :shake:

Ale teraz - proszę, jest jeden piękny klusek !!!
I to jaki klusek - co podnieść się nie może, hahahahaha !
Co tu sie dziwić, tyle jego - ma całą mleczarnię dla siebie. :multi:

Słodki jest, niech rośnie zdrowo !
:loveu:

[B]TRZYMAM KCIUKI ZA NASTĘPNYCH "OCZEKUJĄCYCH" !!! [/B]

Posted

Gratulacje dla nowych mamusi i babć :loveu: Niech wszystkie maleństwa zdrowo się chowają :p

AGA NR 1 dzięki za wszelkie uwagi dot. porodu. Przed nami też pierwszy poród i panikuję podobnie ;)

Posted

[B]Efra-Husky i [/B][EMAIL="G@l@xy"][B]G@l@xy[/B][/EMAIL][B],[/B]
no to trzymam mocno kciuki za Was i za Wasze sunie !!!

:thumbs::thumbs::thumbs::thumbs::thumbs::thumbs:

Piszcie na bieżąco.
W razie pytań - piszcie śmiało.
Mi również pomagano... a był środek nocy !!!

[B]PANGEA, Vikii, Saskja... i wiele innych życzliwych osób - BARDZO WAM DZIĘKUJĘ !!! [/B]
:loveu:

Posted

Czytam o tych Waszych kochanych pieskach i czasem łezka się kręci czytając te wszystkie historie.
Gratuluję wszystkim potomstwa :)
Czekam na inne wspaniałe rozwiązania.
Pozdrawiam serdecznie

Posted

a ja dzisiaj byłam na USG z moją lhasaczką i.... raczej pusta... coś widziałyśmy z wetem ale za małe jak na połowe ciąży chyba że do zapłodnienia doszło ostatniego dnia krycia czy nawet 12h "po" i jest 1-2 maluchy ( ta moja sunia nie lubi się przemęczać 2-3 )
ale raczej małe szans...
no nic jeśli nie ma maluszków, będziemy próbować pod koniec lata...
[B]a mi tu zegar tyka "TIK TAK, TIK TAK" za maluchami...a oglądając Wasze fotki STRASZNIE WAM MALUCHÓW ZAZDROSZCZE[/B] bo wprawdzie za około 3 tygodnie będą lhasaczki " z Czańca " ale nie u mnie tylko w Poznaniu... hmmm no to chyba kocięta będą wcześniej niż planowałam :diabloti:

Posted

[quote name='g@l@xy']dużo ciekawych rzeczy dowiedziałam się z książki "Rozród psów"
mam nadzieję jednak że fizjologia będzie górą :)[/quote]
Ja po przeczytaniu tej ksiązki..miałam koszmary..zreszta bedac w ciązy przeczytałam podobna o ciązy , patologiach i porodach...i to była najgłupsza żecz jaka zrobiłam:crazyeye:..potem wszystko mi sie wydawało patologia..:oops:

Posted

[quote name='vikiii']Taka jest prawda!!!
Dziewczyny! nigdy nie czytać, nie oglądać, nie słuchać itp o patologii - gdy jesteśmy w ciąży albo nasze suńcie!
Możemy nabawić się niepotrzebnie wrzodów żołądka - a i tak nic nie poradzimy.
Ciąża ... poród....dzieciaki...szczeiaki.....to ma być super przeżycie i trzeba do tego tak właśnie podchodzić i nie szukać "dziury w całym".
Co ma być to będzie.... zawsze trzeba myśleć że wszystko będzie ok......wtedy często tak jest:lol:
Ja już jestem trochę "posunięta" w latach..... miałam 2 swoje (nie psie) ciąże zagrożone od samego ich stwierdzenia.... więc wiem co mówię - podstawa to dobre nastawienie i .... wszystko dobrze się skończy.

Trzymam kciuki za następne mamuśki i babcie:lol:[/quote]


Trzymam kciuki za następne mamuśki i babcie:lol:[/quote]

Posted

[quote name='nenemuscha']Ja po przeczytaniu tej ksiązki..miałam koszmary..zreszta bedac w ciązy przeczytałam podobna o ciązy , patologiach i porodach...i to była najgłupsza żecz jaka zrobiłam:crazyeye:..potem wszystko mi sie wydawało patologia..:oops:[/quote]

Taka jest prawda!!!
Dziewczyny! nigdy nie czytać, nie oglądać, nie słuchać itp o patologii - gdy jesteśmy w ciąży albo nasze suńcie!
Możemy nabawić się niepotrzebnie wrzodów żołądka - a i tak nic nie poradzimy.
Ciąża ... poród....dzieciaki...szczeiaki.....to ma być super przeżycie i trzeba do tego tak właśnie podchodzić i nie szukać "dziury w całym".
Co ma być to będzie.... zawsze trzeba myśleć że wszystko będzie ok......wtedy często tak jest:lol:

Trzymam kciuki za następne mamuśki i babcie:lol:

Posted

[quote name='nenemuscha']Ja po przeczytaniu tej ksiązki..miałam koszmary..zreszta bedac w ciązy przeczytałam podobna o ciązy , patologiach i porodach...i to była najgłupsza żecz jaka zrobiłam:crazyeye:..potem wszystko mi sie wydawało patologia..:oops:[/quote]

Ja zrobiłam to samo, a że przeszłam 4 ciąże (z tego tylko jedna zakończona szczęśliwym porodem) i wszystkie były zagrożone, więc siedząc w domu na L4 miałam sporo czasu na analizowanie swojego stanu i wsłuchiwanie się w swój organizm :roll:. W zasadzie tylko do tej jednej ciąży podeszłam na luzie i właśnie ona zakończyła się sukcesem.

[quote name='vikiii']Taka jest prawda!!!
Dziewczyny! nigdy nie czytać, nie oglądać, nie słuchać itp o patologii - gdy jesteśmy w ciąży albo nasze suńcie!
Możemy nabawić się niepotrzebnie wrzodów żołądka - a i tak nic nie poradzimy.
Ciąża ... poród....dzieciaki...szczeiaki.....to ma być super przeżycie i trzeba do tego tak właśnie podchodzić i nie szukać "dziury w całym".
Co ma być to będzie.... zawsze trzeba myśleć że wszystko będzie ok......wtedy często tak jest:lol:
[/quote]

Niby racja, ale z drugiej strony tak zupełnie iść na żywioł nic nie wiedząc, to też nie bardzo, coś tam jednak trzeba wiedzieć choćby po to, żeby właściwie reagować. Tylko nie można popadać w skrajności :cool3:

Posted

[quote name='nenemuscha']Ja po przeczytaniu tej ksiązki..miałam koszmary..zreszta bedac w ciązy przeczytałam podobna o ciązy , patologiach i porodach...i to była najgłupsza żecz jaka zrobiłam:crazyeye:..potem wszystko mi sie wydawało patologia..:oops:[/quote]

a mowia, zeby w ciazy horrorow nie ogladac :evil_lol:

Posted

[quote name='Besa']Ja zrobiłam to samo, a że przeszłam 4 ciąże (z tego tylko jedna zakończona szczęśliwym porodem) i wszystkie były zagrożone, więc siedząc w domu na L4 miałam sporo czasu na analizowanie swojego stanu i wsłuchiwanie się w swój organizm :roll:. W zasadzie tylko do tej jednej ciąży podeszłam na luzie i właśnie ona zakończyła się sukcesem.[/quote]

Bardzo Ci wspolczuje
ale wlasnie
Luz i spokoj psychiczny.
Czy to psia czy ludzka ciaza.
W zagrozonej ciazy, na lekach, przejezdzilam autem na wystawy i nie tylko 80 tys km. Nie przyszlo mi nawet na mysl, ze cos moze sie stac. Cokolwiek sie "psulo" dopiero gdy zaczynalam sie martwic i "oszczedzac".
Z sukami podobnie
Odbieraja stres wlascicieli i sie zaczyna.
A co do psiego porodu.
Wiadomo, ze istnieje u psow ( suk ) psychiczny ( dokladnie to nerwowy ) machanizm powstrzymywania akcji porodowej.
Takze stres i nerwy wlascicielki, przekladajace sie na suke, moga spowodowac, ze porod bedzie ciezszy niz moglby byc

Posted

[B]:cool3: Hmmmm.... [/B]
[B]ja też korzystalam m.in. z książki "Rozród psów", [/B]
[B]ALE...[/B]
[B]szczerze mówiąc wiele rzeczy się nie zgadzało.... stąd mialam zamęt w glowie przy porodzie mojej suni. :mad:[/B]

[B]Co się nie zgadzało, przykladowo cytuję :[/B]

[B]1. "Upłynnianie czopa śluzowego.[/B] Około 24 godziny przed porodem dochodzi do upłynnienia śluzowego czopu azmykającego szyjkę macicy, co można zaobserwować jako przejrzysty, ciągliwy wypływ z pochwy." (...)

U mnie wcale tak nie było - śluz ten pojawił się już 5 dni przed porodem.
I tylko dzięki użytkownikom Dogo i hodowcom dowiedziałam się, że tak bylo również i u ich suk - śluz pojawia się nawet tydzień wcześniej.

[B]2.[/B] [B]"Wypływ pigmentu łożyskowego.[/B] W momencie, kiedy dochodzi do odklejania się łożysk, pigment łożyskowy - uterowerdyna dostaje się do jamy macicy i dalej do pochwy.
U suki obserwuje się ciemnozielony wypływa z dróg rodnych. OZNACZA TO, ŻE PORÓD SIĘ ROZPOCZĄŁ."

Tymczasem, u mnie wogóle nic takiego nie nastąpilo - wody nie odeszły ! Odeszły dopiero równocześnie z pierwszym szczeniakiem.
Oczywiście, stąd była moja panika podczas porodu, że potworne bóle u suni są, ale wód nie ma.
I ciągle czekałam na te "rozpoczęcie porodu".
A ten poród już dawno trwał ! Suka parła od prawie dwóch godzin !
I znów dzięki pomocy użytkownikom Dogo : [B]Vikii, PANGEA[/B] i wielu innym ( bo relacjonowałam na "żywo" poród swojej suni na "Porodówce" ;) ) dowiedziałam się, że w praktyce jest tak, że wody wcale nie muszą odejść jak u ludzi.
Mogą wyjść RAZEM ze szczeniakiem.

[B]Jeszcze raz dzięki, Kochani !!! :loveu:[/B]

No, ale na szczęście 5 minut przed zakończeniem tych książkowych "krytycznych dwóch godzinach" od pierwszych bóli - sunia z ogromnym wysiłkiem wyparła pierwsze szczenię.

[B]Powiem tak - ja chyba więcej dowiedziałam się od użytkowników Dogomanii niż z tych książek.[/B]
[B]No, tyle że zdjęcia są.[/B]

Posted

AGA nie interpretuję dokładnie że tak musi być i już bo tak napisane w książce. To tak jak u kobiet jednej czop odejdzie tydzień przed innej w dniu porodu :) Niestety podręczniki tego typu są poprostu tak napisane a że każda rodząca jest niepowtarzalna to trzeba nieco modyfikować to co napisane bo tam zawarta średnia statystyczna. Ja z tej ksiązki wydobyłam wiele cennych wskazówek które mnie interesowały i bardzo się cieszę że ją kupiłam.
No a my nadal czekamy, paniusia nie wie o co chodzi zupełnie.....61 dzień :)

Posted

[EMAIL="G@l@xy"][B]G@l@xy[/B][/EMAIL][B],[/B]
tak, oczywiście, że masz rację.
Nie można się trzymać dosłownie każdego słowa bo to zgubne.
Ale autorzy wiedząc jka jest, mogli dodawać na przyklad słowa :"przeważnie" coś tam coś tam, "najczęściej" coś tam coś tam, "zazwyczaj" coś tam coś tam...
i dałoby to do zrozumienia że "bywa czasami inaczej".

Ale co tam, nieważne. :diabloti:

Teraz uważaj, bo moja 61-ego dnia ciąży od rana dawała znaki, że urodzi.
Byłam pewna, że na 100 % będzie ciężka noc.

Poród zaczął się o 22.20 a pierwsza sunia przyszła na świat o 24.20 więc jakby juz na drugi dzień - czyli 62-ego dnia.

Pierwsze oznaki porodu od rana :
- odmowa spacerów ( nawet na siku baaaaaaardzo niechętnie )
- odmowa jedzenia
- ciągle siedzenie w kojcu
- ciężkie westchnienia ;)

Potem popołudniu :
- to co wyżej + drapanie posłania ( coraz energiczniejsze w miare
upływania godzin )

Pierwsze bóle - 22.20.

Pisz na bieżąco !
TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE I TWOJĄ SUNIECZKĘ !!!
:loveu:

Posted

[quote name='g@l@xy']AGA nie interpretuję dokładnie że tak musi być i już bo tak napisane w książce. To tak jak u kobiet jednej czop odejdzie tydzień przed innej w dniu porodu :) Niestety podręczniki tego typu są poprostu tak napisane a że każda rodząca jest niepowtarzalna to trzeba nieco modyfikować to co napisane bo tam zawarta średnia statystyczna. Ja z tej ksiązki wydobyłam wiele cennych wskazówek które mnie interesowały i bardzo się cieszę że ją kupiłam.
No a my nadal czekamy, paniusia nie wie o co chodzi zupełnie.....61 dzień :)[/quote]

Tak
Wlasnie tak
To sa powiedzmy wlasnie te "srednie" informacje. A jest co usredniac. Wielkosc suki, liczebnosc miotu, wiek suki, rase itp. Dlatego te rozbierznosci takie duze.
To jest bardzo dobra ksiezka ale jest to podrecznik, a nie poradnik dla hodowcow.
Ta ksiazka byla pisana przez bardzo dobrych poloznikow wet, dla wetow.
Dlategoo nie ma tam tych wszystkich "przewaznie", "najczesciej", bo to weci wiedza z praktyki :evil_lol:.

A ze kazdy porod jest inny i kazda suka rodzi inaczej...... to jest biologia, a ona nie jest nauka scisla.

U ludzi mowi sie, ze od pierwszych zwiastunow porodu ma sie duuuuuzo czasu aby dojechac do szpitala. No coz...... podobno to prawda ;) a ja jestem tym wyjatkiem co sie nie zmiescil w srednia :evil_lol:

Posted

Aniu - a w którym dniu robiłaś usg?
My robiłyśmy dokładnie 4 tygodnie od ostatniego krycia i nie było widać nic, a jednak coś tam w środku było.

Mój Norcio dzisiaj był na odrobaczonku i przy okazji sprawdziłyśmy z wet jajeczka - no i są! :multi::multi: Tylko, że podobno jeszcze mogą wędrować, więc jeszcze się nie cieszymy hehe :evil_lol:

Za tydzień pierwsze szczepionko :loveu::loveu::loveu:



dopisane:
i jeszcze jedno :evil_lol:
Norek waży prawie 6 kg:mdleje::mdleje:...................
Nic nie chcę mówić, ale moje poprzednie szczeniaki w wieku 8 tygodni ważyły 8-9 kilo, a Norcio dzisiaj kończy 5 tygodni i już jest bardziej przy szóstym kg niż przy piątym :mdleje:
Ale jaja:evil_lol:

Posted

No co do oznak porodów...
Miałam 2 suki które były dziwne..bo poprostu nagle zaczynały rodzić...:crazyeye:
Pierwsza to była Luśka(Dożyca mojego zycia)..ona poprostu przyłaziła do mnie i ewidentnie pokazywała "choc do porodówki"..potem dosłownie kładła się i zaczynała rodzić..zadnego drapania,odmiawiania jedzenia i robienia wielkiego rabanu bo cos sie dzieje..
A druga to owczarka..ona zawsze ( a rodziła 4 razy)...zjada sniadanko..prosi o wypuszczenie na spacer..a potem szybko-biegiem wraca do kojca porodowego(jakby sie paliło)..i zaraz potem zaczynała rodzić...tak poprostu..
Ale co wazne obie suki..doskonale rodziły i odchowywały szczenięta...ich porody to była czysta przyjemnosc obserwacji nowego zycia.

Posted

[quote name='PANGEA']Moje wnuki :loveu:
Miot "C" Drużyna Marzeń - wszyscy sie zmiescili w kadrze :cool3:

[URL]http://img218.imageshack.us/img218/2240/miot201qm6.jpg[/URL][/quote]
ja pitasiam...........toż to pełne ręce i nogi roboty....hihihihihiih......a kolorków na oznaczenie wam starczyło?? :multi::multi::multi:

Posted

[quote name='betka-sp']ja pitasiam...........toż to pełne ręce i nogi roboty....hihihihihiih......a kolorków na oznaczenie wam starczyło?? :multi::multi::multi:[/quote]

tak, kolorkow naszczescie starczylo.
Rak faktycznie brakuje :evil_lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...