Jump to content
Dogomania

Porodówka


Alojzyna

Recommended Posts

[quote name='Besa']Mnie powaliło dokładnie to samo zdjęcie.
I stwierdzam, że Halszka ma stoicki spokój, bo moja Cera (mamuśka) gdy tylko Afra (przyszywana babcia) zbliżyła sie do kojca to juz darła mordę, a jak Afra wsadziła głowę, żeby sprawdzic co tam jest - natychmaist obrywała. Nie wyobrażam sobie, żeby Cercia pozwoliła Afrze powąchać małe (przynajmniej na początku, bo teraz to już luzik ;) ), a co dopiero tak po sobie łazić :cool3:[/quote]

Halszka była do obecności Nufki przyzwyczajana od kiedy zaczęła sypiać w porodówce. Nufka ciągle przy niej była, myła jej pyszczek i się nią "opiekowała". W pierwszym dniu obawiałam się, że Halszka zagryzie Nufkę (pamiętam jak przy ostatnich szczeniakach broniła porodówki i Ben dostawał zawsze "wciery" :evil_lol:), ale na razie przez okres wychowywania małego, Halszka zawarczała tylko raz i miała rację, bo Nufka zaczęła podskakiwać i zachęcać mnie do zabawy tuż obok małego.
A że Halszka ma stoicki spokój to inna para kaloszy :evil_lol:
Ale tak jak pisałam wcześniej - swoją dorosłą córę potraktowała warknięciem i koniec.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alojzyna']
W weekend będziesz babcią :multi::lol:[/quote]
Ja myślę że dociągniemy do "po weekendzie":evil_lol:... jeszcze nie zaczął odchodzić czop (nie licząc tego 10 dni temu)

Za to [B]Justyna&Bony [/B]- myślę że najdalej jutro się zacznie :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='setka']Delay, gdzie kryłaś, 3000 km? Ja jechałam na dół buta, od nas ponad 2tys. w upał, ale się nie udało :-(.[/quote]
Nawet ponad 3000 (tam i spowrotem). Jechałam jeszcze jakieś 150km. za Paryż, trasą nieco dłuższą, żeby płatnych autostrad nieco mniej, w Listopadzie, po drodzie był nocleg w Belgii. Jak wracałam to już śnieg leżał.
Farta miałam niesamowitego, bo to mojej suki pierwsze krycie, pierwszy raz też w ogóle w życiu ogon odstawiła i od razu taki wypad daleki...:p
Przygotowywał nas dr.Niżański i to połowa sukcesu na pewno - bo to były TE dni po prostu (zaszła dokładnie w dzień który typował dr.) Muszę przyznać, że już krycia bez badań sobie nie wyobrażam. Poza tym bardzo dobrze zniosła podróż i noclegi w holetu, ona po prostu lubi podróżować :)
- może to też się przyczyniło do sukcesu. Bałam się trochę bo się nasłuchałam jak to suki owulację potrafią cofnąć itp. Niesamowicie się cieszę że się udało :multi: Sporo osób łącznie ze mną mocno trzymało kciuki. Mam nadzieję że dalej trzymają bo do porodu został mniej niż tydzień :loveu:

Link to comment
Share on other sites

tak Saskja w bambuko jak nic.Wczoraj wymioty i myślaląm ,że już ale mięsko na kolacje z apetytem wrąbała:evil_lol: po czym poszła spokojnie spać ,wiec nastawiłam zegarek na 3 pobudki w nocy ale chrapanie było tylko słychać i nawet już porządków nie robiła w nocy tylko błogie lenistwo ją opanowało.Rano spacerek ,śniadanko i dalej w pościele...więc narazie mamy luzik;)

Link to comment
Share on other sites

[I][Farta miałam niesamowitego, bo to mojej suki pierwsze krycie, pierwszy raz też w ogóle w życiu ogon odstawiła i od razu taki wypad daleki...:p[/I]
[I]. Bałam się trochę bo się nasłuchałam jak to suki owulację potrafią cofnąć itp. Niesamowicie się cieszę że się udało :multi: Sporo osób łącznie ze mną mocno trzymało kciuki. Mam nadzieję że dalej trzymają bo do porodu został mniej niż tydzień :loveu:[/quote][/I]

... i znowu u nas podobnie , tylko ja postanowiam przejechac trase na raz (oczywiście w jedną strone), ale na miejscu byłyśmy dwa dni . Poniewaz byłam sama musze powiedzieć ,ze w Niemczech ze strony włascicieli reproduktora otrzymaliśmy ogromna pomoc. :diabloti: ciekawe czy i liczba maluchów będzie podobna ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magat']
... i znowu u nas podobnie , tylko ja postanowiam przejechac trase na raz (oczywiście w jedną strone), ale na miejscu byłyśmy dwa dni . Poniewaz byłam sama musze powiedzieć ,ze w Niemczech ze strony włascicieli reproduktora otrzymaliśmy ogromna pomoc. :diabloti: ciekawe czy i liczba maluchów będzie podobna ?[/quote]
[B]magat[/B] - a jaką rase masz u siebie w domu?

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

nenemuscha a ja caly czas myślałam że to owczarki się urodzą :lol::lol:
Fajne klusie!

U nas wczoraj od rana cały czas temperatura rosla az do 37.6 ale na sam wieczor spadla do 37.4 a dzis rano juz jest 37.0.
Mimo tego jesteśmy juz zwarte i gotowe :)

[IMG]http://img103.imageshack.us/img103/1193/dscf1581oi1.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiaczek'][B]magat[/B] - a jaką rase masz u siebie w domu?

Pzdr.[/quote]
Duży Szwajcar

wczoraj trochę strachu - niespokojna noc, złe samopoczucie, czeste wyjścia i :oops:brzydka kupa, dzisiaj spokojny sen, chęc jedzenia (gotuje wiec ryz ) i maluchy sie ruszaja, idealny dzień porodu to 20.01. ( w południe 37,3 )

Link to comment
Share on other sites

To podobnie jak u nas ;)
A u nas temperatura utrzymuje się na poziomie 37,8 -37,6 a dzisiaj rano 37,9
Suka całą noc się wierciła, brzuch się opuszcza i to wyraźnie, chyba też "czop" zaczyna się rozpuszczać powoli. Trochę zmartwiły mnie mocniej zaróżowione obwódki dookoła sutków, mam nadzieję że to żadna anomalia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...