Jump to content
Dogomania

Pół roku trzymali go w piwnicy!!!A teraz śpi na kanapie:) Marlej ma dom! :):)


Recommended Posts

Posted

[quote name='jola_li'][COLOR=silver]To - przepraszam za offa - zajrzyjcie tutaj:
[URL]http://www.dailymail.co.uk/news/article-1210909/Abandoned-piglet-lost-hound-Giant-farm-dog-saves-baby-pigs-bacon-adopting-own.html[/URL]

Na odsmucenie i dowód pięknej miłości...[/COLOR][/QUOTE]
Ja to chyba w ciąży jestem.....:splat: wszystko mnie wzrusza...:oops: niesamowita historia!

Gusiu, trzymam za Was rano kciuki :)

  • Replies 4.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

A ja z góry przepraszam, że jakoś tak ostatnio z doskoku, ale i psychicznie i fizycznie bokami ostatnio robię, to i pisać mi jakoś się nie chce. Kciuki trzymam za Marleya, a na fotach rzeczywiście widać, że to nie ten sam pies, którego widziałam. Teraz ma dużo więcej zaufania w ślepkach, no i coraz bardziej przytulaśny się zrobił.

Posted

[quote name='mala_czarna']A ja z góry przepraszam, że jakoś tak ostatnio z doskoku, ale i psychicznie i fizycznie bokami ostatnio robię, to i pisać mi jakoś się nie chce. Kciuki trzymam za Marleya, a na fotach rzeczywiście widać, że to nie ten sam pies, którego widziałam. Teraz ma dużo więcej zaufania w ślepkach, no i coraz bardziej przytulaśny się zrobił.[/QUOTE]

A co się dzieje, co?

Wróciliśmy. Samo dojście to masakra jakaś, chociaż powrót to już był w podskokach. Jak doszliśmy to on się trząsł, ja się trzęsłam, ja spocona, on ziejący - niezły cyrk w każdym bądź razie ;)

Samo badanie już bez problemu. Bardzo grzeczny choć przerażony.

I co najważniejsze. Wada serca jest. A nawet dwie. Ale obie niegroźne, póki co nie wymagające leczenia farmakologicznego.
Nie mogę wkleić skanu bo mi w pracy imageshack nie działa :angryy:
Generalnie chodzi o to, że po pierwsze nie domyka mu się zastawka mitralna - w dwóch miejscach w dodatku, ale nie jest to znaczące dla przepływu krwi, czyli żylna nie miesza się z tętniczą.

Po drugie nie domyka się zastawka aorty, ale to już bardzo mała wada. Poza tym komory kurczą się za często. Ale powodem tego wszystkiego (najbardziej prawdopodobnym) jest stan ogólny Marleja - wychudzenie, wyniszczenie i ogólne osłabienie.

Druga opcja jest taka, że to wrodzony niedorozwój zastawki zwany dysplazją, ale nawet jesli to to, to o dość łagodnym przebiegu.

Dr Niziołek bardzo miły, konkretny i rzeczowy.
Powiedział, że:

[LIST]
[*]kastrować można, zagrożenie jak i dla każdego innego psa
[*]wprowadzić leki uspokajające (bo widział, że się trząsł biedny cały czas)
[*]koniecznie sprawdzić trzustkę bo i wyniki krwi i moczu, i nie przybieranie na wadze i tłusta sierść wskazują na to, że coś tam się może dziać
[*]generalnie jak się odbuduje waga, to i praca serca się poprawi - teraz jest tak, że Marlej ma jakby za duże serce w stosunku do swojej wagi, więc dlatego bije ono za szybko i ma dodatkowe skurcze
[/LIST]
Zapłaciłam 130 zł.

Posted

Ufffff.... to znaczy nie jest bardzio źle. Cieszę się, że to wszystko już za Marlejem!!! Trzeba teraz tylko troszkę go podkarmić, a potem kastracja, co? Niestety nie zastałam dr Czajki, kiedy byłam na szczepieniu, ale teraz moge podejść już z wynikami pożyczonymi od Ciebie Gusiu i zapytać o możłiwość kastracji i cenę. Możnaby w czasie narkozy przejrzeć mu na USG trzustkę. Chyba, że trzeba zrobić to przed kastracją. Fajnie, że radośnie wracal do domu Gusiu. Oboje jesteście bardzo dzielni, że daliście radę tam dojść:-) O 8 rano przejeżdża tamtędy milion samochodów...

Posted

[quote name='Ewa Marta']Ufffff.... to znaczy nie jest bardzio źle. Cieszę się, że to wszystko już za Marlejem!!! Trzeba teraz tylko troszkę go podkarmić, a potem kastracja, co? Niestety nie zastałam dr Czajki, kiedy byłam na szczepieniu, ale teraz moge podejść już z wynikami pożyczonymi od Ciebie Gusiu i zapytać o możłiwość kastracji i cenę. Możnaby w czasie narkozy przejrzeć mu na USG trzustkę. Chyba, że trzeba zrobić to przed kastracją. Fajnie, że radośnie wracal do domu Gusiu. Oboje jesteście bardzo dzielni, że daliście radę tam dojść:-) O 8 rano przejeżdża tamtędy milion samochodów...[/QUOTE]

Nie, jest całkiem przyzwoicie;)
Kastracja powinna być w zasadzie na już - w sensie im szybciej tym lepiej, waga akurat w tym przypadku nie ma aż takiego znaczenia, a też poprawi mu samopoczucie bo zlikwiduje stan zapalny siusiaka i przerost prostaty.

Ewunia, jeśli jest taka opcja, wysłałabym Ci jego wynikim (krew, mocz, echo na maila) i jeślibyś mogła dowiedz się czy, kiedy i za ile wchodzi w grę kastracja w Boliłapce. Nie ma sensu wydawać kroci u mojego weta na kastrację i nie ukrywam, że choćby z racji odległości Boli Łapka jest dla mnie wygodniejsza.

Jak rozmawiałam z Niziołkiem, mówił (bo pytałam ;) ), że usg nie jest konieczne jego zdaniem, ale żeby zrobić badania krwi pod kątem trzustki.

Bo on faktycznie ma duży problem z przytyciem. 5 kilo przydałoby mu się na już, a waga jak zaklęta dzisiaj znowu zatrzymała się na 29,5 kg......:shake:

Posted

[quote name='Tora&Faro']To teraz trzeba zadbać o to, aby było za co Marleja wykastrować...Aguś pieniążki z bazarków życzysz sobie otrzymać na maila, czy może być do łapki?[/QUOTE]

Jeśli chodziło Ci o konto ;), to wolę na konto, bo łatwiej mi się tak rozliczać.
Faktycznie posag Marleja się bardzo skurczył.
Dziś po wizycie Piotra będzie wynosił koło 20 zł.

Niziołek sugerował też zakup D.A.P, ale drogie jest cholerstwo więc na razie będziemy próbowali metod naturalnych.
Podsumowuję bazarki - będzie z nich łącznie koło 200 zł dla Marleja. Powinien też przyjść przelew od Izy z poprzedniego allegro - po opłaceniu prowizji będzie tam chyba - już nie pamiętam - koło 80 zł.

Wciąż mało.....Bazarkowo znowu powalczę jak się ogarnę. No i będą wpłaty z cegiełek z tego allegro....
Na ile starczy tych środków - pojęcia nie mam.

Posted

[quote name='gusia0106']Ewunia, jeśli jest taka opcja, wysłałabym Ci jego wynikim (krew, mocz, echo na maila) i jeślibyś mogła dowiedz się czy, kiedy i za ile wchodzi w grę kastracja w Boliłapce. Nie ma sensu wydawać kroci u mojego weta na kastrację i nie ukrywam, że choćby z racji odległości Boli Łapka jest dla mnie wygodniejsza.[/QUOTE]

Czekam w takim razie na wyniki i podskocżę do lekarza:-)

Posted

[quote name='gusia0106']Niziołek sugerował też zakup D.A.P, ale drogie jest cholerstwo więc na razie będziemy próbowali metod naturalnych.
[/QUOTE]

Gusiu, to koszt koło 100 zł.
[URL]http://www.sklep.veterynaria.pl/?106,feromony-d.a.p.-komplet-(dyfuzor-wklad[/URL])
Uważam, że to ważne, żeby Marlej nie cofnął się po kolejnej traumie w czasie sylwestra i uważam, że konieczne jest kupienie D.A.P. Pokryję koszty, jeśli nie ma pieniędzy. Przemyśl szybko, czy chcesz tego spróbować i decydujmy, czy zamawiać, bo trzeba to stosować na 2 tygodnie przed wydarzeniem. Poniewaz strzelają już dzień wcześniej, trzeba tak naprawdę zaczynać 15 grudnia...
Kiedy zobaczyłam go wczoraj, kiedy merdal ogonkiem i wyglądal kompletnie inaczej, niż miesiąc temu, wzruszył mnie bardzo i nie chciałabym, żeby niepotrzebnie sie stresował...
Acha, Gusiu, ta kastracja to pewnie na piątek byłaby najlepsza? Żebyś mogla w sobotę i niedzielę z nim podsiedzieć...

Posted

[quote name='Ewa Marta']Gusiu, to koszt koło 100 zł.
[URL]http://www.sklep.veterynaria.pl/?106,feromony-d.a.p.-komplet-(dyfuzor-wklad[/URL])
Uważam, że to ważne, żeby Marlej nie cofnął się po kolejnej traumie w czasie sylwestra i uważam, że konieczne jest kupienie D.A.P. Pokryję koszty, jeśli nie ma pieniędzy. Przemyśl szybko, czy chcesz tego spróbować i decydujmy, czy zamawiać, bo trzeba to stosować na 2 tygodnie przed wydarzeniem. Poniewaz strzelają już dzień wcześniej, trzeba tak naprawdę zaczynać 15 grudnia...
Kiedy zobaczyłam go wczoraj, kiedy merdal ogonkiem i wyglądal kompletnie inaczej, niż miesiąc temu, wzruszył mnie bardzo i nie chciałabym, żeby niepotrzebnie sie stresował...
Acha, Gusiu, ta kastracja to pewnie na piątek byłaby najlepsza? Żebyś mogla w sobotę i niedzielę z nim podsiedzieć...[/QUOTE]

Czytasz mi w myślach:) Właśnie chciałam pisać, że piątkowe popołudnie byłoby idealne.

Chętnie bym spróbowała D.A.P, ale poczekajmy na wpłaty bazarkowe. Ty Ewa i tak inwestujesz w niego dużo za dużo.

Posted

Będę kupowała te feromony swojej Torze, na allegro kosztują w granicach 80 zł...

[URL]http://moda.allegro.pl/item833138252_d_a_p_psie_feromony_dyfuzor_48ml.html[/URL]

Mogę zamówić za jednym zamachem i Marlejowi:) Gusiu co Ty na to?

Posted

[quote name='Tora&Faro']Będę kupowała te feromony swojej Torze, na allegro kosztują w granicach 80 zł...

[URL]http://moda.allegro.pl/item833138252_d_a_p_psie_feromony_dyfuzor_48ml.html[/URL]

Mogę zamówić za jednym zamachem i Marlejowi:) Gusiu co Ty na to?[/QUOTE]

Dobrze Kochana, tylko pieniądze jestem w stanie oddać Ci dopiero jak wpłyną do mnie na konto.

Posted

[COLOR=gray]A tak w ogóle to trollowania najlepiej nie zauważać.[/COLOR]

O czym to mówiliśmy?...

Gusiu, bardzo się cieszę, że macie za sobą tę wielką wyprawę, a i wyniki dają podstawę do umiarkowanego optymizmu :-)...

Posted

Już zamówione feromony? Bo ja mam to elektryczne coś to tylko wkład by trzeba było dokupić. W razie czego służę ;)

Aha, wysyłam 50 na Marleja, więcej nie mam teraz ;(

Posted

[quote name='mysza 1']Już zamówione feromony? Bo ja mam to elektryczne coś to tylko wkład by trzeba było dokupić. W razie czego służę ;)

Aha, wysyłam 50 na Marleja, więcej nie mam teraz ;([/QUOTE]

Bardzo dziękujemy. 50 zł to przecież majątek :multi:

To zacznę od wstawienia wyników. O ile się uda oczywiście :evil_lol:
[IMG]http://img44.imageshack.us/i/200912011013243200001.tif/[/IMG][IMG]http://img44.imageshack.us/i/200912011013243200001.tif/[/IMG]

Posted

Nie da się :shake:

Ale zmieniając temat...strasznie mądry ten nasz Piotr :razz:
Dzisiaj wymyślił dlaczego Marlej boi się samolotów i wyjaśnił mi czemu przy mnie nie je.
Tak łopatologicznie ;)

Ale po kolei.

Też powiedział, że się Marlej bardzo zmienił. Bo go powitał w drzwiach, bo zwracał uwagę na dźwięki w domu, bo ma zmienioną ponoć postawę ciała, bo chodzi w inny sposób, bo można odczytać mu z ciała w jakim jest nastroju i co robi, bo zlizał Piotrowi z ręki pastę rybną. Fajnie ;)

Plan pracy jak zwykle przyjedzie mailem.
Ale tak w skrócie:
- z kongiem mamy pracować dalej, w sensie bardziej go zainteresowywać
- odczulanie na dotyk prowadzić dalej
- trenować przychodzenie innych osób

Piotr był świadkiem reakcji na samoloty i zdecydowanie jest za wprowadzeniem mu okresowo środków uspokajających. A już w okresie sylwestrowym to na bank.

I wiecie o co chodzi z tymi samolotami? To nie chodzi o samoloty wcale. To chodzi po prostu o dźwięk dobiegający z góry. Testowaliśmy. Jakby samoloty jeździły jak samochody prawdopodobnie byłoby oki. Jak on wpadł w tym zakładzie do kanału była burza. Strasznie bał się dźwięków, które pojawiały się z góry czyli początkowo grzmotów. Nie miał opcji ani ucieczki ani schowania się, więc jego i lęk i frustracja i brak możliwości rozładowania napięcia rosło.

Potem jak przyszła "odsiecz" to też z góry. Znowu dobiegający z góry dźwięk, zapalnie świateł i wszystko w odgłosach burzy.

A na koniec zamknęli go w piwnicy i w zasadzie wszelkie dźwięki dobiegały z góry.................i mamy wyjaśnienie o co chodzi z samolotami. Podobno nieźle go już na ten dźwięk odczuliłam, ale pracować nad tym trzeba wciąż i systematycznie. Wiemy jak ;)

A w kwestii nie jedzenia przy mnie...są psy z tzw. twardym podniebieniem, które w schronisku gdy dają im jeść pierwsze lecą do miski i dopóki się nie najedzą wszystkim innym zbliżającym spuszczają wpiernicz. Później w domu najczęściej nie dają sobie zabrać miski bo pokazują zęby.

Są też melepety, którym ów wpiernicz zawsze jest spuszczany. Co on próbuje podejść do miski to dostaje wciry (patrząc na Marlejowe blizny na pysku......). W końcu przestaje podchodzić i zbliża się do niej dopiero wtedy jak dresiarze odejdą i dojada to co zostało (o ile zostało).

Jak do tej pory ja jestem dresiarzem, Marlej melepetą. Dlatego je w nocy jak jest ciemno i myśli, że śpię. Jak przestanie uważać mnie za dresiarza zacznie jeść normalnie.

Dziś Piotr był też z nami na spacerze. Jest pod wrażeniem naszej pracy spacerowej ;) Jej długości znaczy;) Jedyna zmiana jaką mamy wprowadzic to chodzić wciąż innymi drogami, a nie wydłużać tą samą. Łatwo powiedzieć ;) No ale próbować będziemy:)

Skarbonka Marleja uboższa o 80 zł.
Następny raz Piotr ma przyjść 15 grudnia. Jak sam twierdzi częściej nie ma sensu. Bardziej będzie skłaniał się ku rzadziej ;)

Posted

Gusia, jak tylko dostanę kasę za hotelowanie astów, wpłacę Ci 100.
Na dzisiaj jestem w plecy , prywatnie 300 a na stowarzyszenie 560.
I tylko świadomość ,że mogę zaszkodzić psom powstrzymuje mnie od założenia wątku o oszustwie pewnej osoby.
A hotej u mnie kosztuje raptem 200 miesięcznie, pomieszczenia ogrzewane itd . a zresztą wiesz jak jest....

Posted

[quote name='mariamc']Gusia, jak tylko dostanę kasę za hotelowanie astów, wpłacę Ci 100.
Na dzisiaj jestem w plecy , prywatnie 300 a na stowarzyszenie 560.
I tylko świadomość ,że mogę zaszkodzić psom powstrzymuje mnie od założenia wątku o oszustwie pewnej osoby.
A hotej u mnie kosztuje raptem 200 miesięcznie, pomieszczenia ogrzewane itd . a zresztą wiesz jak jest....[/QUOTE]

Dzięki Danusiu. To może chociaż napisz PW, żebyśmy wiedzieli kogo unikać...

A, żeby nie było za różowo to powiem Wam, że w szoku jestem niezłym od rana.
Marlej wystartował DO MNIE z zębami.
Nie wiem o co mu chodziło. Nie miał powodu. Sytuacja poranna jak zwykle.
Co się stało? Pojęcia nie mam................

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...