ronja Posted October 3, 2010 Posted October 3, 2010 mnie nie było 2 dni, ale Bartek mówil, że wczoraj była bardzo miła dla niego. Quote
irenaka Posted October 3, 2010 Posted October 3, 2010 [quote name='ronja']mnie nie było 2 dni, ale Bartek mówil, że wczoraj była bardzo miła dla niego.[/QUOTE] Księżniczka łaskawa?;) Super. Pozdrów Bartka :loveu: Quote
irenaka Posted October 3, 2010 Posted October 3, 2010 [CENTER][B][COLOR=#0000ff]"Niskociśnieniowcy do boju":diabloti: [/COLOR][/B] [B][COLOR=#0000ff] [COLOR=#000000]albo[/COLOR] [/COLOR][/B] [B][COLOR=#0000ff] "Jak podnieść sobie ciśnienie nie zażywając pigułek":diabloti:[/COLOR][/B] Kto powalczy z Marysią55:loveu:? [/CENTER] [URL="http://www.dogomania.pl/threads/193669-5th-Avenue-Nights-Elizabeth-Arden-kupowa%C4%87-grosza-nie-%C5%BCa%C5%82owa%C4%87-dla-Patoska-do-06.10"]http://www.dogomania.pl/threads/193669-5th-Avenue-Nights-Elizabeth-Arden-kupować-grosza-nie-żałować-dla-Patoska-do-06.10[/URL]. Quote
wtatara Posted October 3, 2010 Posted October 3, 2010 przepraszam ale zaglądnijcie- jesteśmy bez pomysłu [B]Czy mam powrócić na stację benzynową- Vanilek [/B] [INDENT] [url]http://www.dogomania.pl/threads/192954-Pilnie-potrzebny-transport-Cz%C4%99stochowa-Krak%C3%B3w-dla-wyrzuconego-Vanillka[/url]!! [B] [IMG]http://www.dogomania.../images/icons/icon1.gif[/IMG] [/B] [INDENT] Witam. Bardzo proszę o choćby najmniejszą deklarację na Vanilka - na hotelik dla niego. Mieszkał on na stacji benzynowej. trzy tygodnie temu został zabrany przez wolontariuszkę . Niestety nie może mu zapewnić miejsca w domu . Piesek mieszka w klatce w piwnicy. Jeśli nie zbierzemy deklaracji trafi do schronu. Czy mamy wywieźć go znów na tę stację aby zginął pod kołami samochodu?. Bardzo proszę. Wanda [/INDENT][/INDENT] Quote
majqa Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 [quote name='ronja']mnie nie było 2 dni, ale Bartek mówil, że wczoraj była bardzo miła dla niego.[/QUOTE] Tak trzymaj suniu!!! Quote
ronja Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 Sonia posikuj nadal - dziś na śmierdząco. weci powiedzieli, że odstawienie hormonów spowoduje zwiotczenie zwieraczy, niedomykanie się ich i ciągły dostep bakterii do przewodu moczowego. trudno go leczyć, gdy bakterie stale mają dostęp. Irenko, oczywiście, jesli wolisz propalin dla Soni - nie ma problemu. Tylko on ma bardzo duzo skutków ubocznych, trzeba go dokładnie dawkować (to są krople) wg wagi ciała. Weci powiedzieli, ze raz w miesiącu będziemy musieli przyjeżdzać na ważenie Soni i ustalanie dawkowania. Krople te będzie musiała dostawać bezpośrednio do pyszczka (stres dla Soni, bo będziemy musieli zrobić to wbrew jej woli). No i nie ukrywam, że cena jest wysoka. Mała buteleczka to ok. 60zł, duża ok. 80zl - nie wiem, czy mała starczy na miesiąc. Jeżeli zdecydujesz się na propalin, to prosiłabym o przysyłanie go do nas. Możemy w tygodniu podjechać z Sonią na zważenie i ustalenie dawkowania propalinu. Quote
irenaka Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 [quote name='ronja']Sonia posikuj nadal - dziś na śmierdząco. weci powiedzieli, że odstawienie hormonów spowoduje zwiotczenie zwieraczy, niedomykanie się ich i ciągły dostep bakterii do przewodu moczowego. trudno go leczyć, gdy bakterie stale mają dostęp. Irenko, oczywiście, jesli wolisz propalin dla Soni - nie ma problemu. Tylko on ma bardzo duzo skutków ubocznych, trzeba go dokładnie dawkować (to są krople) wg wagi ciała. Weci powiedzieli, ze raz w miesiącu będziemy musieli przyjeżdzać na ważenie Soni i ustalanie dawkowania. Krople te będzie musiała dostawać bezpośrednio do pyszczka (stres dla Soni, bo będziemy musieli zrobić to wbrew jej woli). No i nie ukrywam, że cena jest wysoka. Mała buteleczka to ok. 60zł, duża ok. 80zl - nie wiem, czy mała starczy na miesiąc. Jeżeli zdecydujesz się na propalin, to prosiłabym o przysyłanie go do nas. Możemy w tygodniu podjechać z Sonią na zważenie i ustalenie dawkowania propalinu.[/QUOTE] Ronju, ja nie będę decydować o leczeniu Sonieczki, tylko weci. Od nich zależy dalsze postępowanie i zastosowanie odpowiednich leków. Na dodatek prawdopodobnie zniknę na pewien czas z dogo i mam nadzieję, że do tego czasu, wszystko się unormuje z tym sikaniem. Jeżeli będę musiała zniknąć, to chciałabym, aby ktoś, kto przejmie opiekę nad wątkiem miał też sprawę jasną. Czekam na decyzje. Quote
ronja Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 nasi weci od początku stosowali hormony i tego chcieli się trzymać. rozumiem, ze po konsultacji z wetami wracamy do hormonów? będę na dniach u weta, to zapytam co dalej robimy. Quote
irenaka Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 [quote name='ronja']nasi weci od początku stosowali hormony i tego chcieli się trzymać. rozumiem, ze po konsultacji z wetami wracamy do hormonów? będę na dniach u weta, to zapytam co dalej robimy.[/QUOTE] A co to za pytanie Ronju? Jeżeli weci nie widzieli Sonieczki, nie badali ponownie moczu, to nasuwa się pytanie oczywiste, dlaczego hormony? Czy zaprzestają leczenia staniu zapalnego, bo już go nie ma? Czy też równolegle chcą wprowadzić hormon? Chciałabym, żeby na wątku znalazła się ich opinia, nie tylko do mojej informacji, ale też dla innych czytających ten wątek. Być może, dla specjalistów sprawa jest oczywista, ale dla mnie, laika, ich opinia jest ważna. Quote
ronja Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 Irenko, opinię ich znasz, bo rozmawiałaś z nimi przez telefon. jakiś czas temu napisałaś, że Ty decydujesz, bo jesteś opiekunką Soni, nie my. pytałam Cię na wątku przed weekendem co mamy robić, bo nie ma jak w sobotę zawieżć Soni na badanie moczu, nic nie odpowiedziałaś. zbyłaś milczeniem tę kwestię ponownego usypiania Soni i badania jej moczu. opinia naszych wetów się nie zmieniła. jeżeli masz wątpliwości, telefon do leczenicy znasz, zapytaj osobiście. nierozwiązana jest również kwestia płatności za dalsze leczenie Soni. Ja nie chcę zakładać swoich pieniędzy. Quote
irenaka Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 [quote name='ronja']Irenko, opinię ich znasz, bo rozmawiałaś z nimi przez telefon. jakiś czas temu napisałaś, że Ty decydujesz, bo jesteś opiekunką Soni, nie my. pytałam Cię na wątku przed weekendem co mamy robić, bo nie ma jak w sobotę zawieżć Soni na badanie moczu, nic nie odpowiedziałaś. zbyłaś milczeniem tę kwestię ponownego usypiania Soni i badania jej moczu. opinia naszych wetów się nie zmieniła. jeżeli masz wątpliwości, telefon do leczenicy znasz, zapytaj osobiście. nierozwiązana jest również kwestia płatności za dalsze leczenie Soni. Ja nie chcę zakładać swoich pieniędzy.[/QUOTE] Oczywiście, że zostawiam sobie prawo do ostatecznych decyzji i moją decyzją było to, że najpierw robimy diagnostykę a później leczymy, a nie odwrotnie. Natomiast sprawę leczenia i dalszego postępowania, wydawało mi się lekarze określili jasno. Sama to przecież napisałaś: [SIZE=2]„krew wyszla dobra. nerki prawidłowe. mocz nie - jest zapalenie pęcherza, weci uważają, że może to być wstępująca infekcja pęcherza moczowego. [B]dlatego Sonia dostała na 10 dni antybiotyk Enroxil. potem trzeba powtórzyć badanie moczu[/B]. [/SIZE] [SIZE=2]w usg wyszły zrosty - przy prawym jajniku jest zrost. weci podejrzewają, że zrost może być ze ścianą jelita. drugi zrost jest w miejscu kikuta macicy (ktory jest za długi) - mógł być przyrost do pęcherza. Sonię najprawdopodobniej czeka operacja (po wyleczeniu infekcji pęcherza)”[/SIZE] Szczerze przyznam, że nie rozumiem w tym kontekście Twoich pytań w tej chwili. Jak Twoim zdaniem powinnam zareagować, skoro nie mogłaś jechać z Sonią do weta w sobotę? Z maczugą gonić po wątku? Przecież to jasne, że w takiej sytuacji, to Wy decydujecie kiedy pojedziecie. A teraz płatności. Po pierwsze rozmawiałam w tej chwili z Izą i nie ma jeszcze faktur od Ciebie, więc przelew idzie tylko za pobyty. Po drugie, jeżeli weci nie zgadzają się na proponowane faktury przelewowe, to Iza prosi o nazwisko lekarza, numer konta do przelewu i określenie kwoty za leczenie Sonieczki. Wyśle pieniądze wcześniej, natomiast lekarz do siedmiu dni musi wystawić fakturę. Mam nadzieję, że tym sposobem płatności będziemy mieć załatwione. Quote
ronja Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 [quote name='ronja']za 4 dnia kończy się antybiotyk. wczoraj dr Ewa powiedziała,że nie mozna przerywać antybiotyku, że przy takim zapaleniu pęcherza antybiotyk trzeba przedłużyć nawet bez powtórnego badania moczu. oczywiście, ja nie decyduję, ale nie ma możliwości, by Bartek w sobotę pojechał z Sonią na cewnikowanie. [/QUOTE] kolejny mój wpis po rozmowie z dr Ewą to dotyczy zapalenia pęcherza, który z posikiwaniem nie ma związku. posikiwanie to sprawa hormonów - to jest diagnoza moich weterynarzy. nie można zrobić diagnostyki hormonów. pytałam o to. dla psów nie ma norm hormonów. ustalenie obecnego poziomu nic nie wniesie, bo nie wiemy jaka jest norma estrogenów w przypadku Soni. co do faktur wysłalam je w zeszły wtorek rano poleconym priorytetem, dziwne, że jeszcze nie doszły Quote
irenaka Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 [quote name='ronja']kolejny mój wpis po rozmowie z dr Ewą to dotyczy zapalenia pęcherza, który z posikiwaniem nie ma związku. posikiwanie to sprawa hormonów - to jest diagnoza moich weterynarzy. nie można zrobić diagnostyki hormonów. pytałam o to. dla psów nie ma norm hormonów. ustalenie obecnego poziomu nic nie wniesie, bo nie wiemy jaka jest norma estrogenów w przypadku Soni. co do faktur wysłalam je w zeszły wtorek rano poleconym priorytetem, dziwne, że jeszcze nie doszły[/QUOTE] W zacytowanym poście nie widzę ani słowa o hormonach. Czy mam z tego wyciągnąć wnioski, że lekarz bez oglądania Sonii chce zastosować hormony, nawet nie kończąc leczenia stanu zapalnego? Faktur niestety nie ma, proszę o decyzję jaka forma rozliczeń wybrali weci. Muszę zawiadomić Fundację. Quote
ronja Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 wszelkie pytania dotyczące leczenia Soni kieruj proszę do wetów. ja nie podejmuję decyzji co do leczenia Soni, wykonuję zalecenia weterynarzy, którzy biorą odpowiedzialność za leczenie Soni. nigdzie nie napisałam, że weci nie doleczą stanu zapalnego. stan zapalny to jedno, hormonalne nietrzymanie moczu to drugie. jeżeli nie odpowiada Ci leczenie naszych weterynarzy, można ich zmienić:) wklejam dowód wysłania poleconego [IMG]http://www.fotoo.pl/zdjecia/files/2010-10/38e19a2e.jpg[/IMG] Quote
irenaka Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 Ok, myślę, że najwyższa pora skończyć bezprzedmiotową dyskusję na wątku, szkoda mi czasu. A to potwierdzenie wyślij może jeszcze do Fundacji;), dzisiaj Iza faktur nie miała ( jeszcze). Quote
irenaka Posted October 4, 2010 Posted October 4, 2010 [quote name='ronja']a ja nie życzę sobie takiego tonu.[/QUOTE] Tonu? Czy uważasz, że nasze klepanie w klawiaturę coś daje? Moje pytania pozostają bez odpowiedzi, więc po co to robić? Lepiej zająć się bardziej pożytecznymi rzeczami. Twoja propozycja jest rozsądna, będę rozmawiać z wetami. Quote
Mariat Posted October 5, 2010 Posted October 5, 2010 Widze, ze dyskusja rozgorzala. Moze podam przyklad mojej Soni. Kupilam - zaadoptowalam (tu przy adopcji pieska placi sie jak za kupno w sklepach zoologicznych) ja w wieku niecalych 3 miesiecy juz po sterylizacji. Gdy miala ponad pol roku, zauwazylam, ze po kazdym snie jej legowisko jest mokre. Juz wtedy Sonia zachowywala czystosc w domu, wiec poszlam do weta. Badanie moczu bylo w porzadku, wiec dal hormony - piec tabletek "Stilbestrol" 1mg . Po 5 dniowej kuracji moczenie ustalo. Po poltora roku sytuacja sie powtorzyla i znowu hormony, po ktorych poprawa. Lekarz powiedzial, ze te krotkie terapie nie daja skutkow ubocznych. Oczywiscie sa psy, ktore cale zycie musza byc na hormonach. Na szczescie mojej Soni pomagaja krotkotrwale wsparcia hormonami. po co to pisze? Warto porozmawiac z lekarzem, czy w przypadku Waszej Soni istnieje mozliwosc zastosowania krotkotrwalych terapii.Mysle, ze wyjasni Wam kondycje psa i celowosc stosowania takiej, a nie innej metody. Uwazam, ze taka rozmowa lekarza nie urazi,a opiekunow moze upewnic o slusznosci zaaplikowanej przez niego metody leczenia. Quote
irenaka Posted October 5, 2010 Posted October 5, 2010 [quote name='Mariat']Widze, ze dyskusja rozgorzala. Moze podam przyklad mojej Soni. Kupilam - zaadoptowalam (tu przy adopcji pieska placi sie jak za kupno w sklepach zoologicznych) ja w wieku niecalych 3 miesiecy juz po sterylizacji. Gdy miala ponad pol roku, zauwazylam, ze po kazdym snie jej legowisko jest mokre. Juz wtedy Sonia zachowywala czystosc w domu, wiec poszlam do weta. Badanie moczu bylo w porzadku, wiec dal hormony - piec tabletek "Stilbestrol" 1mg . Po 5 dniowej kuracji moczenie ustalo. Po poltora roku sytuacja sie powtorzyla i znowu hormony, po ktorych poprawa. Lekarz powiedzial, ze te krotkie terapie nie daja skutkow ubocznych. Oczywiscie sa psy, ktore cale zycie musza byc na hormonach. Na szczescie mojej Soni pomagaja krotkotrwale wsparcia hormonami. po co to pisze? Warto porozmawiac z lekarzem, czy w przypadku Waszej Soni istnieje mozliwosc zastosowania krotkotrwalych terapii.Mysle, ze wyjasni Wam kondycje psa i celowosc stosowania takiej, a nie innej metody. Uwazam, ze taka rozmowa lekarza nie urazi,a opiekunow moze upewnic o slusznosci zaaplikowanej przez niego metody leczenia.[/QUOTE] Obawiam się, że jednak moja rozmowa urazi lekarzy, bo Ronja już na wątku wspominała, że sugerują abym w przypadku braku zaufania ich zmieniała. A był to moment, kiedy ostro dyskutowaliśmy na wątku (a ja się uparłam), że musi być badanie moczu + USG. W przypadku Twojej suni było badanie moczu i później hormon a u naszej Sonieczki odwrotnie. Teraz mamy leczenie stanu zapalnego, lekarze podejrzewają, że kikut który został zbyt długi po sterylce może mieć przyrost do pęcherza. Nie jest to ciekawy obraz sytuacji zdrowotnej Sonieczki a teraz jeszcze dochodzą luźne zwieracze i mamy wprowadzać hormon. Nie mam do tego przekonania, ale może faktycznie chcą zastosować leczenie równoległe? Mam nadzieję, że uda mi się dodzwonić do Warszawy i zapytać o opinię. Jestem na tyle daleko, że może pałką po głowie nie dostanę:evil_lol:. Ja wiem, że Ronja ma pełne zaufanie do swoich wetów, ale ja już w przypadku dwóch psów z Krzyczek miałam bardzo złe doświadczenia w leczeniu i teraz jestem potwornie ostrożna. Dam znać na wątku, jak będę po rozmowie z Warszawą. Quote
lucia Posted October 5, 2010 Posted October 5, 2010 Buziaczki dla Sonieczki od cioci Luci.Pieniążki wysłałam. Quote
irenaka Posted October 5, 2010 Posted October 5, 2010 [quote name='lucia']Buziaczki dla Sonieczki od cioci Luci.Pieniążki wysłałam.[/QUOTE] Dziękuję serdecznie:calus::Rose: Quote
magda222 Posted October 5, 2010 Posted October 5, 2010 Zaglądam do krzyczkowiaków to Soni też nie ominę :) Dobrej nocy wszystkim :) Quote
irenaka Posted October 6, 2010 Posted October 6, 2010 [quote name='majqa']... więc dzień dobry! :-)[/QUOTE] Czy Ty nie możesz pospać dłużej?;) Widzę, że już wszystkie mordeczki dzisiaj wycałowałaś:loveu:. Przyłączę się i Sonieczkę zabieram na spacer:painting: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.