Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Tzn jak mam albo miałam to dawałam na strone dogomanii i te same wrzucam na F bo to jednak dość odwiedzane miejsce jest. Nie wiadomo co będzie dalej więc póki co czekamy.

  • Replies 7.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • shanti

    1381

  • alina71

    1089

  • szafra

    1011

  • monika55

    947

Top Posters In This Topic

Posted

Tak - ja też wykorzystuję twoje zdjęcia Alinko na FB :lol: i do ogłoszeń. Dzięki za to.
Zorka Aniu znajdzie na pewno fajny domek - jak Ci pomóc? Ogłoszenia czy inaczej?

Posted

Zorkę odebrali właściciele :-)
Alina - będziesz adminem na FB (jeżeli chcesz oczywiście :) ), ja niestety jestem za rzadko żeby pisać o naszych psiakach. Czasem wrzucam tylko coś ogólnego, prozwierzęcego.

Posted

która to zorka? na pewno mnie oświeci jak ją zobaczę ,ale teraz widzę ciemność :oops:

Co z kotami ? są jeszcze ? Alina chciała na DT

Posted

Owczarek ugryzł, wobec tego jest na obserwacji. Na razie do adopcji iść nie może. Uprzedzając - nie jest to złośliwość a tylko procedura weta. Państwo, którzy przyjechali po niego byli kompletnie nie przygotowani na takiego psa. Trochę rozwagi trzeba. Nikt nie weżmie na siebie odpowiedzialności za adopcje takiego psa. Jednak nie może być samowoli, trzeba uzgadniać pewne rzeczy z pracownikami.

Posted

Adopcja owczarka była uzgodniona tylko z pracownikami, z nikim innym. Pani była w schronisku kilka tygodni temu.
Co prawda mogli zadzwonić wcześniej do schroniska czy w sobotę był wykastrowany i można go odebrać. Chyba tego nie zrobili skoro przyjechali po niego.

A ja myślałam, że to Sato ugryzł ????

Posted (edited)

[quote name='monika55']
Rozmowa z tymi, którzy coś wiedzą o psie.[/QUOTE]
To akurat ze mną mogli rozmawiać. Spędziłam z nim i przy nim wiele godzin - świadomie, wiedząc, że trzeba poświęcić mu dużo więcej czasu niż innym psom. Dla jego dobra.

Edited by szafra
Posted

Widze że dalej nic nie rozumiesz. Oni go maja co dzień, Ty w weekend. To że Tobie może nic nie zrobi ale innym może. Nawet jak go bierzesz na spacer to nie pomyślisz o innych ludziach i psach. Jak coś się wydarzy to nie Ty odpowiesz, a skutki będa opłakane. A co by było gdyby się rzucił na tych ludzi? Nie wiadomo co może zrobić taki silny i nie wychowany pies. Zresztą nie mnie Ci tłumaczyć. Pomyśl, znowu pomyśl.

Posted

Właśnie dlatego na tym jedynym spacerze był przed samym zamknięciem schroniska i ludzi już prawie nie było. Zresztą do nikogo się nie zbliżałam. Na jakich ludzi miał się rzucić?
Miałam na to zgodę, nie wzięłam go samowolnie.

Posted

I po tym jednym spacerku tuż przed zamknięciem stwierdziłaś że pies jest gotowy do adopcji.
Taaa, gratuluję rozsądku i odpowiedzialności.

Szafra, jeśli łączy was z psem taka szczególna więź, to jest prosty sposób na jego adopcję. Ty go adoptuj na siebie, podpiszesz mi papier, że wiesz iż pies jest niestabilny psychicznie, zostałaś uprzedzona o jego zachowaniu w schronisku i bierzesz za niego pełną odpowiedzialność. Przygotujesz go w domu do adopcji i dasz komu tylko chcesz. Tobie go adoptuję, z powodu tej więzi szczególnej.

Proste, nie?

Według mnie, pies jest na razie nieadopcyjny dla takich przypadkowych ludzi jakich znalazłaś na FB i ja tej jego adopcji nie podpiszę. Chyba że podpisze ktoś inny ze schroniska. Działaj. Przypomnij sobie Fuksa. Ciebie też capnął, prawda? Obyście razem nie doprowadzili do jakiejś tragedii.

A nawiasem mówiąc, to wymarzony dom dla psa. Kojec i buda jak w schronisku. :roll:

Posted

Byli dziś w schronisku, z kimś rozmawiali podobno telefonicznie, z jakąś panią. Pies podobno wczoraj był wykastrowany i dziś mieli go odebrać. Ze mną nie rozmawiali, więc z kim?
Nie wiem kto ściemnia oni czy też nie, nie mam zamiaru tego dochodzić, ale psa nie dostaną.

Marta zapraszam, Goran czeka, jeśli jesteś taka za niego pewna. Weź go na tymczas i wyprowadź na prostą. Tylko Ty to możesz zrobić, z nikim innym takiej więzi nie ma.

Posted

ze mną nie rozmawiali telefonicznie. TYlko na Fb pisali wiadomość. Ja im napisałam, że w sobotę miał być wykastrowany i żeby zadzwonili najlepiej do schroniska. Zresztą na fb w wiadomościach możesz przeczytać.

Posted

Przepraszam że się wtrące ale ja to mówiłam nie raz ten pies jest agresywny to znaczy nie wiadomo kiedy jak może capnąć ja tez podjęłam próbę raz tylko raz aby wziąść go na spacer i o mały włos nie zaciągnął mnie do budy. gdyby nie Dobry Pan S...... nie wiem jak to by się skończyło, jak dla mnie pis na dzień dzisiejszy nie do adopcji. Iwonko masz racje kto weżmie odpowiedzialność za to co się stanie? Ja nie podchodzę nawet do krat jeśli ja się psa boje bo on to czuje. Będę w sobotę, mam nadzieje że będę mogla wejść zaprosicie? W niedziele nie mogę bo będę w trasie Niemcy:placz:

Iwonko fajnie że jesteś!!!!:cool1:

Jeszcze wyjdzie tak że nikt nie będzie mógl wychodzić z psami bo ostatnio to dzieje się tam samowolka ( nie mówie tu o nikim aby nikt żle mnie nie zrozumiał) ale dobrze też się nie działo.

Posted

Co do owczarka to się nie wypowiadam- nic nie mam do powiedzenia, nie mam zdania, za mało o nim wiem.

Ale co do samowolki - wiem też że ten post nie był skierowany do mnie, ale opowiem o tym skąd to się bierze.
Jak przyszłam na pierwszą wizytę do schroniska to Shanti mnie oprowadziła po schronisku i krótko opowiedziała. Było już późno i nie było czasu na więcej.
Za drugim razem już mogłam wyprowadzać psy mimo że wiedziałam tylko tyle że nie wyprowadza się psów z kojca z kartką " nie wyprowadzać" i tych z kojców ogólnych.
I tu też nie mam do nikogo żalu, ale zabrakło już takich informacji że nie dokarmiamy psów - widziałam że inni to robią to uznałam ze też mogę. Tylko nigdy nie podawałam ludzkiego jedzenia.
Myślę że całe problemy ostatnio wynikłe między pracownikami a wolontariuszami powstały z nieporozumień i braku jakiegokolwiek dialogu.
Rozmawiałam z Moniką o regulaminie, coś tam nie mogło przejść - no to niech to się zwie jak chce, może ogólne zasady spisane na jednej kartce i powieszone na tablicy na zewnątrz. Myślę że bardzo by to uprościło współpracę. My wdzielibyśmy na co możemy sobie pozwolić.
To jest takie proste.
Shanti proszę Cię nie pojawiaj się tylko jak trzeba kogoś ochrzanić, potrzebujemy tu Twojej pomocy ! choć by o tym, co przyjechało, co pojechało. Zabrać głos kiedy trzeba ostrzec o tym że pies jeszcze nie nadaje się do adopcji.
Napisz nam czym mamy się zajmować, a do czego nie wtykać nosa.
Chyba że nie chcesz, ale to w takim wypadku napisz jasno nie potrzebujemy Waszej pomocy.
To nie może być takie trudne. Przecież to Ty jesteś w tym towarzystwie tu na Dogo najbardziej decyzyjna w sprawie schroniska - dla mnie jak powiesz że ten pies nie jest gotowy do adopcji to rzecz święta i nie ma dyskusji, myślę że musisz wyznaczyć tę granicę. Ale na pewno nie milczeniem.

Posted

kajk@ - absolutnie to nie do ciebie sie tyczyło ja tak ogólnikowo to ujęłam , chodziło mi o to że pojawiło się bardzo duzo młodych wolontariuszy które wogóle nie pytają, a potem tak się dzieje że tragedia może sie stać. Tak Iwonko musisz jasno powiedzieć o co chodzi co można czego nie! Nikt tu się nie obrazi ale będziemy wiedzieć co nam wolno a czego nie w miarę rozsądku jesteśmy ostrożni no ale zdarzają się wpadki, tylko przykro mi się zrobiło że rozpoczął się zakaz nakaz i pozwolenia na wejście lub też nie.

Och cioteczki mam nadzieję że jak wróce to wszystko będzie jak dawniej tak fajnie było przyjemnie, teraz nie zawsze, wiem że wszystkie chciałybyśmy aby wszystkie psy poszly do domków aby schronisko było minimalnie obsadzone w psach to moje marzenie nigdy nie spełni się ale zawsze marzenie. Przedewszyskim muszą się poprawić stosunki miedzy nami wolontariuszami i pracownikami.

Posted

[quote name='DT Iwa']Przepraszam że się wtrące ale ja to mówiłam nie raz ten pies jest agresywny to znaczy nie wiadomo kiedy jak może capnąć ja tez podjęłam próbę raz tylko raz aby wziąść go na spacer i o mały włos nie zaciągnął mnie do budy. gdyby nie Dobry Pan S...... nie wiem jak to by się skończyło, jak dla mnie pis na dzień dzisiejszy nie do adopcji. Iwonko masz racje kto weżmie odpowiedzialność za to co się stanie? Ja nie podchodzę nawet do krat jeśli ja się psa boje bo on to czuje. [/QUOTE]
Iwonko nie wiem czy mówisz o owczarku czy o Sato?Wydaje mi się, że to z Sato miałaś taką akcję. A dyskusja dotyczy owczarka.

Posted

Nie ma żadnej dyskusji o owczarku. Do adopcji na razie się nie nadaje. To zdanie moje, Sylwka i Bartka (weta). Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, jego sprawa.

Zastanawiam się nad stworzeniem dwóch grup wolontariuszy. Jedna będzie przy Grześku, bo zdecydowanie się z nim lepiej dogaduje, druga przy mnie. To chyba będzie najlepsze wyjście.

W czerwcu będę jeszcze w czwartek świąteczny, a potem już do końca urlop, więc w sprawach psich kontaktujcie się z Grześkiem, ten drugi nr w moim podpisie.

Posted (edited)

Ja też tak uważam, że do adopcji jeszcze się nie nadaje. Nigdy nikomu nie powiedziałam, że jest inaczej. Ta Pani była w schronisku i z kimś z pracowników rozmawiała a później na fb napisała, że za dwa tygodnie pies będzie już u niej, więc uważałam, że to uzgodnione ...
Tydzień temu byli w niedzielę.
Sama mówiłam Grześkowi, że niezbyt mi się podobają Ci Państwo.

Edited by szafra
Posted

Nie nie nie mówiłam o owczarku tej sytuacji nie znam wiec się nie wypowiem ...... chyba mówie o tym co taki przyjechał amstatowaty ten brązowy, a potem wstąpił w niego diabełek :diabloti: Więc chyba o Sato wspomniałam, ale mniejsza z tym trzeba ciotki uważać robi sie coraz cieplej psy to odczuwają i są różnie nastawione, wiem to po swoich diabłach bo Inez tak się rozbestwiła że normalnie brak mi słów czasem mam już dość nie z gruch ni z piertuchy ugryzie przechodnia od tak sobie bo miała widzi mi się. :mad: Ja tam z każdym się dogadam jeśli chodzi o grupy, mogę być w Iwonki a jeśli nie będzie chcieć mnie, to u Grześka ale to po powrocie się dowiem do której należę grupy.

Trzymajcie się ciepło ciotki i najlepiej dogadajcie się. trzymam kciuki aby wszystko się poukładało.:cool1:

Posted

Schronisko przede wszystkim jest zobowiazane do przestrzegania Ustawy o ochronie zwierząt i Ustaw ludzkich bo za łamanie tych Ustaw grożą sankcje karne i osoby prywatne powinny o tym wiedzieć i się dostosować. To schronisko odpowiada, nie osoby prywatne.

Posted

Czyli zwykłe nieporozumienia i starsze sprawy powodują konflikty.

Ta rozmowa która się tu toczy jest [U]bardzo potrzebna[/U]
Na spotkanie były chętne tylko Alina, Szafra, Monika55 i ja. Czyli raczej nie ma sensu.
To niech ta dyskusja się toczy tu, w takim tonie jak teraz, nikt nie krzyczy nikt się nie obraża.
Nie takie słodkie pierdu, pierdu tylko sypiemy głowę popiołem i szukamy rozwiązań.
I jakoś dojdziemy do priorytetów. Jest okazja by wyznaczyć cele, uporządkować hierarchię między nami.
Niestety - muszą być osoby decyzyjne które powiedzą nie i to będzie znaczyło nie.

Według mnie to chyba zły pomysł by dzielić nas na grupy :( Bo my raczej nie chcemy się dzielić - przeciwnie.
I co to będzie oznaczało ? jak nie będzie mojego "opiekuna" w schronisku to nie mogę przyjechać ?
A kto będzie moim opiekunem ? Czyli z kim się dogaduję a z kim nie ?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...