Behemot Posted December 5, 2005 Author Share Posted December 5, 2005 Sonia robi coraz większe postepy! :D Do malych piesków pochodzi chętnie, choć jeszcze ostrożnie. Obwąchuje i chyba nawet by się pobawiła, a kiedy odchodzą, ciągnie mnie za nimi :D Wobec dużych jest jeszcze dość nieufna, ale na zasadzie "i chciałabym, i boję się" :wink: Mam wrażenie, że spacery sprawiają jej coraz większą przyjemność, a po powrocie do domu od razu kładzie się spać - taka jest zmęczona emocjami! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 6, 2005 Author Share Posted December 6, 2005 Od jakichś 2 dni jest niesamowita zmiana! :lol: Sonia już zachowuje się jak ufny, skory do zabawy szczeniaczek. Chętnie podchodzi do innych psów, baraszkuje z nimi :lol: Wczoraj była zabawna sytuacja: spotkałyśmy starego, wielkiego i nieskończenie cierpliwego wilczura, ktoremu Sonia dosłownie weszła na plecy i głowę :lol: Pobłażliwie jej na to pozwolił i tylko spojrzał na mnie z rezygnacją; "Ja też kiedyś byłem dzieckiem. A poza tym tej zimy są modne okrycia z małych szczeniakczów" :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 7, 2005 Author Share Posted December 7, 2005 Sonchita coraz odważniejsza wobec innych piesków :lol: Pojawił się natomiast nowy "problem". Od wczoraj pada deszcz ze śniegiem, jest mokro i nieprzyjemnie i moja psica w ogóle nie ma ochoty wychodzić na spacery :wink: Muszę ją na rękach wynosić na trawnik, żeby się chociaż załatwiła, bo po wyjściu z domu zapiera się łapkami i od razu chce wracać. Francuski piesek, no! :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ifat Posted December 7, 2005 Share Posted December 7, 2005 Skoro w kontaktach z psami już prawie nie ma problemów, to zacznij ją uczyć, że Ty jesteś najfajniejsza na spacerze. [quote]Muszę ją na rękach wynosić na trawnik, żeby się chociaż załatwiła, bo po wyjściu z domu zapiera się łapkami i od razu chce wracać[/quote] A ja wczoraj z moim psem biegałam po parku - było ciemno, pełno błota, wiatr i padał deszcz ze śniegiem :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted December 7, 2005 Share Posted December 7, 2005 [quote name='Behemot']Od wczoraj pada deszcz ze śniegiem, jest mokro i nieprzyjemnie i moja psica w ogóle nie ma ochoty wychodzić na spacery [/quote] Trudno jej się dziwić... Ty masz ochotę wychodzić w taką pogodę? :roll: ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 12, 2005 Author Share Posted December 12, 2005 Sonia zmieniła się nie do poznania :D Tak bardzo polubiła spacery, że nie przeszkadza jej już nawet kiepska pogoda. Dziś godzinę łaziłyśmy po deszczu - do tej pory nasz najdłuższy spacer! :lol: Po długich spacerach w domu jest spokojniejsza, a i ja mam chwilę oddechu :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 21, 2005 Author Share Posted December 21, 2005 MUSZĘ SIĘ POCHWALIĆ! :-D:-D:-D Właśnie wróciliśmy z półgodzinnego spacerku BEZ SMYCZY ! Sonia była niesamowicie posluszna, wracała na każde zawołanie, nawet jej do głowy nie przyszło, żeby choć SPOJRZEĆ w stronę jezdni. Przychodziła od razu, gdy ją odwoływałam od ludzi, ktorych lubi jeszcze bardziej niż psy :flasings: Jeżeli ta tendencja się utrzyma, to.... hurrrra! :-D:-D:-D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
franc_monika Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 a juz myslalam ze to tylko ja mam takie problemy ze suczysko moje nie chce sie bawic i innymi psami:) tyle ze moja mala biega za nimi a gdy ktorys z nich juz sie nia zainteresuje to suczysko w nogi i do panci:) Mała chodzi najczesciej bez smyczy ale jest bardzo usluchana kiedy ja wolam szybciutko przybiega, ladnie siada i czeka na moja reakcje:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 22, 2005 Author Share Posted December 22, 2005 [quote name='"franc_monika"']a juz myslalam ze to tylko ja mam takie problemy ze suczysko moje nie chce sie bawic i innymi psami:)[/quote] A nie, nie, Sonia już uwielbia inne psy i zabawy z nimi :-D Do tego stopnia, że dziś nie bardzo mogłam ją przywołać :lookarou: Pojawił się natomiast inny problemik: zobaczyła kilkoro malutkich, może dwuletnich dzieci, ktore bawiły się na śniegu ze swoimi mamusiami. Pobiegła do nich, bo piszczały jak szczeniaki ;-) Dzieciary aż się poprzewracały, a jedno się rozpłakało z przestrachu :sadCyber: Oczywiście bardzo przepraszałam, wyjaśniałam, że to szczenię, chce się tylko bawić. Na szczęście panie okazały się b. wyrozumiałe i nie mialy do mnie pretensji, ale takie zachowanie Soni jest niedopuszczalne! Nie wolno jej (nawet niechcący) straszyć dzieci! KONIECZNIE muszę z nią po Nowym Roku pójść do psiego przedszkola! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 Behamot nie przesadzaj! Ciesz się, że Sońka jest pokojowo nastawiona. Wierz mi, wiem co mowię. Mój zawsze do dzieci miał dystans, nigdy nie chciał podejść i teraz mam z tym duży problem. Jak Sonia podrośnie nie będzie do każdego piszczącego obiektu podbiegała, nie martw się. Swoją drogą to gratuluję tym mamuniom, że wychowują dzieci w strachu przed pieskami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
franc_monika Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 ale pisalas na poczatku ze sie bala:) masz moze jakies foty Twojej Soni?? uwielbiam takie malenstwa:) z Tigra tez mialam takie problemy ze strasznie gryzla rece a jak ich nie mogla dosiegnac to gryzla stopy:) na szczescie udalo mi sie cos z tym zrobic i teraz gryzie tylko zabawki:D:D biedne dzieci;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 [quote name='franc_monika'] biedne dzieci;)[/QUOTE] O nie! Wcale nie są biedne, ale mogą być jeśli mamusia jedna z drugą nie wpadna na pomysł, żeby dzieci w porę z psami oswoić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
franc_monika Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 widzisz to ;) hehe moja mama nie maila takich problemow ze mna, bylo wrecz odwrotnie bo przynosilam jej cale masy bezdomnych pieskow:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 Wiesz, ja kiedyś miałam taką sytuację, że na widok mnie idącej z 4 miesięcznym pieskiem, bachor idący z naprzeciwka zatrzymał się i zaczął wrzeszczeć i ryczeć tak, jakby mój pies go ugryzł czy coś... Szybko podbiega mamunia, wzięła dzieciątko za rączkę, rzucila "że jej dziecko nie lubi piesków" i polazła sobie. Mój pies stał jak wryty i obserwował to zjawisko. Kompletnie nie wiedział o co chodzi.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 22, 2005 Author Share Posted December 22, 2005 An3czko, ja się cieszę, że Sonia jest ufna wobec ludzi, ale nie może być tak, że leci do każdego. Nie każdy życzy sobie mieć ubranie upaprane zaśnieżonymi psimi łapami... A te mamunie naprawdę były OK. Dzieci się przestraszyły, bo były b. malutkie, a Sonia skakała na nie, chcąc się bawić. Spodziewałam się, że te panie na mnie nakrzyczą za nieposłuszeństwo psa, a one jeszcze przymilnie do niej przemawiały i pomogły mi ją złapać, żebym ją zapięła na smycz ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 22, 2005 Author Share Posted December 22, 2005 [quote name='franc_monika']ale pisalas na poczatku ze sie bala:) masz moze jakies foty Twojej Soni?? [/quote] Tak, na początku się bała koszmarnie :sadCyber: ale dzięki Bogu jej przeszło :lol: Fotki Sońki są w galerii, w wątku pt. 'Sonia' :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 Bo tak zabrzmiało jakbyś się przeraziła tym, że konkretnie do dzieci podbiegła. A jak starasz się ją odwolać to co robi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 22, 2005 Author Share Posted December 22, 2005 [quote name='an3czka']Bo tak zabrzmiało jakbyś się przeraziła tym, że konkretnie do dzieci podbiegła. A jak starasz się ją odwolać to co robi?[/quote] Nie, nie przeraziłam się, chociaż oczywiście spodziewałam się "problemów". Odwoływałam ją nie "groźnym" głosem, tylko przymilnie, wesoło. Za pierwszym razem przybiegła, ale po chwili wróciła do dzieciakow. Wtedy dzieciaki się poprzewracały, więc już wolałam podejść i ją zapiąć na smycz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 Cóż, dzieci mogą być bardziej atrakcyjne od "normalnych" ludzi, bo są małe i piszczą... Fajnie, że przybiegła jak ją zawołałaś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 22, 2005 Author Share Posted December 22, 2005 [quote name='an3czka']Fajnie, że przybiegła jak ją zawołałaś.[/quote] Za pierwszym razem i na chwilkę, natychmiast pobiegła z powrotem do dzieci :cool2: Znowu parę razy ją wołałam, ale nie reagowała. Może by i przyszła, ale wolałam nie ryzykować, że w zabawie podrapie maluchy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 Maluchy podczas pierwszych spacerów po kwarantannie sa nad wyraz grzeczne-nie oddalają się. Niestety w większości przypadkow z czasem to się zmienia, poniważ otoczenie jest dla psiaka bardziej atrakcyjne (czy to psy, dzieci, czy ogólnie ludzie). Jest dobrze, bo Sońka przyszła. Nie bylaś w tamtej chwili jednak bardziej atrakcyjna i pognała do dzieci. Dlatego poza tym co już robisz, czyli zabawą w chowanego staraj się robić coś co ja zainteresuje. Nie chodzi o to, żeby podczas spaceru wymyślać coraz to nowsze zajęcia, ale np. w takiej sytuacji gdy ona gdzieś leci i czujesz, że tracisz kontrolę, wołasz ją (używając imienia lub nie, piszcząc, czy wydając jakieś ciekawe odgłosy:lol: )tak, żeby na Ciebie popatrzyła i zwiewasz. Z pewnością za Toba pogna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 22, 2005 Author Share Posted December 22, 2005 [quote name='an3czka']w takiej sytuacji gdy ona gdzieś leci i czujesz, że tracisz kontrolę, wołasz ją (używając imienia lub nie, piszcząc, czy wydając jakieś ciekawe odgłosy:lol: )tak, żeby na Ciebie popatrzyła i zwiewasz. Z pewnością za Toba pogna.[/quote] Często tak właśnie robię - ruszam w przeciwną stronę, a niunia gna za mną, bojąc się, że zgubi mamusię ;-) Stosuję też nagradzanie żółtym serkiem za przychodzenie, a już najlepszą metodą jest ciągłe rzucanie patyka przed siebie. Mała uwielbia za nim biegać. Szkoda tylko, że po chwili go porzuca i muszę szukać następnego. Moj mały wariatuńcio jeszcze nie umie aportować. Poza tym rzeczywiście czuje się już coraz pewniej bez smyczy... Mam nadzieję, że dam radę ją nauczyć, by się trzymała mnie, bo mam złe doświadczenia z uciekającym pieskiem. Kiedyś miałam psa wziętego z ulicy po 2-letniej tułaczce. Nigdy do końca nie nauczył się trzymania blisko mnie. Często szedł w "tango", a po kilku-kilkunastu godzinach wracał pod dom i rozglądal się z wielkim zdziwieniem: "No gdzie ty jesteś? przecież nie było mnie tylko 10 godzin!" ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 Eeee, no to Wy sobie świetnie radzicie!:jumpie: Jak nie masz czego rzucać, to zacznij klaskać, podskakiwać... A nosicie jakąś piłeczkę, zabawkę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted December 22, 2005 Author Share Posted December 22, 2005 [quote name='an3czka']A nosicie jakąś piłeczkę, zabawkę?[/quote] Nosiłyśmy, ale Sonia zawsze ją gdzieś porzucała i musiałam jej szukać i odgrzebywać spod śniegu. Obawiam się, że w ten sposób pogubimy wszystkie jej zabawki ;-) Dzieciak ze spaceru na spacer robi się coraz bardziej niezależny... Chyba już jej nie będę spuszczać ze smyczy po zmroku... no chyba, że z innym pieskiem, który trzyma się swojego właściciela. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
franc_monika Posted December 22, 2005 Share Posted December 22, 2005 ja sie strasznie ciesze ze moja mala sie slucha jak nalezy, miejmy nadzieje ze nie przejdzie jej to z wiekiem:D niektorzy rodzice niestety nie bardzo lubia psy i wychowoja dzieci w takim przekonaniu ze sa zle... i pozniej tak w kolko...niestety.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.