Jump to content
Dogomania

Pierwszy spacerek i nauka czystości


Behemot

Recommended Posts

[quote name='Behemot']Myślę, że tak. Kiedy Sonia dostawała 3-4 posiłki dziennie, kupkę robiła i ze 4-5 razy dziennie. Teraz je rano i wieczorem, a liczba kupek spadła do 2-3 ;)[/quote]No a moje maleństwo je tylko dwa razy dziennie (bo ten posiłek w środku dnia i tak olewała), ale kup wali tyle, jakby jadła co godzinę. Nawet do 6 dziennie jej się zdarza :roll:. Czasem 3 w ciągu jednego spaceru.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 920
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Behemot']Aaaaaa! Nie mów mi, że już zawsze tak będzie!! :placz:
Zresztą Sonia potrafi długo wytrzymać - całą noc, czasami nawet 10 godzin.... :roll:[/quote]

Może Sonia potrzebuje trochę wiecej czasu, albo naprawdę przesuwać spacerki o 5 minut codziennie, może się nie zorientuje :cool3:
Jak Tosia była jeszcze mniejsza, to byłam pewna, ze będą problemy z siusianiem...mimo, iż miała szczere checi i rano biegła do kuwety, to potrafiła pogubic cześć siuśków po drodze :eviltong: , albo siusiała przez sen...:roll: ...ale potem Jej to przeszło.

co do kupek to u nas są prawie na każdym spacerku, tylko ten ostatni bywa tylko siuśkowy :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']No a moje maleństwo je tylko dwa razy dziennie (bo ten posiłek w środku dnia i tak olewała), ale kup wali tyle, jakby jadła co godzinę. Nawet do 6 dziennie jej się zdarza :roll:. Czasem 3 w ciągu jednego spaceru.[/QUOTE]
Czy ona nie ma jakiś problemów z przyswajaniem karmy? :razz:

[B]Gosix[/B], a próbowałaś patentu z ciągłym pilnowaniem malucha, poprzez przywiązanie do siebie linką? Każde siknięcie w domu oddala Was od skutecznego nauczenia. Musisz się skupić na tym, żeby jej cały czas pilnować, żeby nei miała okazji zlać się w domu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']No, toś mnie pocieszyła! :wallbash: ;););)[/quote] No to ja Cię pocieszę :multi: Z Tamą też wychodzimy 4-5 razy, nie wiem, od czego to zależy. Nieraz nie chce wychodzić, innym razem z kolei po 3 godzinach doprasza się. Jeśli idziemy do mojej mamy, to już trzeba liczyć x2, więc liczba się powiększa. Już nie liczę ilości spacerków, tym bardziej,że się zrobiło ładnie- no może nie dziś, ale myślę optymistycznie :evil_lol:), więc dobrze i mi zrobi świeże powietrze. :roll:
[quote name='Behemot']
Myślę, że tak. Kiedy Sonia dostawała 3-4 posiłki dziennie, kupkę robiła i ze 4-5 razy dziennie. Teraz je rano i wieczorem, a liczba kupek spadła do 2-3 ;)[/quote] No, Tamie zdarza się różnie. Je 2 razy dziennie. Jak je karmę gotowaną, to wsunie wszystko i częściej są kupki, jak suchą, to nie za bardzo jeść chce :mad:i są rzadziej, nawet 1 na dzień. Nie chce jej dawać cały czas gotowanej, ale martwi mnie, że suchej mało je. Może to przez to, że suchą ma cały czas w misce, nie chowam jak nie zje :razz: No ale cóż, może powinnam odstawić całkiem gotowaną? A propo jedzenia jeszcze, to czy jeśli jej daję o 21, godzinę przed I spacerem, to dobrze, czy za późno?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='justynia'] Może to przez to, że suchą ma cały czas w misce, nie chowam jak nie zje :razz: [/QUOTE]
Chowaj, chowaj... bo Ci się rozpaskudzi całkiem... :razz:

[B]Behemot[/B], chcesz pocieszenia? Moja stara, durna suka nie chce sikać na błotniste trawniczki... :angryy: Odkąd stopniał śnieg mam sto światów z jej sikaniem. Łazi, łazi... i się nie wysika. Dopiero jak ją przycisnę, dam komendę to łaskawie zrobi siku, ale tylko jeśli stoi akurat na bardziej suchym kawałku ziemi :diabloti: Dzisiaj zostawiłam sukę na pół dnia pod opieką matki. Wróciłam i na dzień dobry usłyszałam, jaki ten MÓJ pies jest wkurzający (jak wkurza to jest MÓJ pies, jak jest grzeczna to ukochana sunieczka mamusi :diabloti: ), bo nie wysikała sie rano, a za godzinę piszczała, że znów musi wyjść. Mówię, że trzeba było jej kazać się wysikać. A moja matka: "No co?! Mam jej mówić: sikaj???" Nie wiedziała, że suczysko sika na komendę :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']
[B]Behemot[/B], chcesz pocieszenia? Moja stara, durna suka nie chce sikać na błotniste trawniczki... :angryy: Odkąd stopniał śnieg mam sto światów z jej sikaniem. Łazi, łazi... i się nie wysika. Dopiero jak ją przycisnę, dam komendę to łaskawie zrobi siku, ale tylko jeśli stoi akurat na bardziej suchym kawałku ziemi :diabloti:[/quote]

Hihihi, to chociaż z tym nie mam problemu, bo Sonia...... najchętniej załatwia się w najdziwniejszych miejsach: siusiu przy samiuteńkiej jezdni (w ogóle nie stresują ją przejeżdżające TIR-y) albo kupkę na samym szczycie ogromnej zaspy czarnego od spalin śniegu - oczywiście tuż przy jezdni uczęszczanej przez TIR-y :diabloti::diabloti::diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Hihihi, to chociaż z tym nie mam problemu, bo Sonia...... najchętniej załatwia się w najdziwniejszych miejsach: siusiu przy samiuteńkiej jezdni (w ogóle nie stresują ją przejeżdżające TIR-y) albo kupkę na samym szczycie ogromnej zaspy czarnego od spalin śniegu - oczywiście tuż przy jezdni uczęszczanej przez TIR-y :diabloti::diabloti::diabloti:[/quote]
He, he! A Tama z kolei jest wybredna co do miejsca do kupkania :evil_lol:. Zanim znajdzie, obwącha dokładnie wszystko naokoło, a "przed" kręci się z minutę zanim zrobi :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot'] albo kupkę na samym szczycie ogromnej zaspy czarnego od spalin śniegu - oczywiście tuż przy jezdni uczęszczanej przez TIR-y :diabloti::diabloti::diabloti:[/QUOTE]
A z kupkami to już w ogóle jest cyrk. Musi być spokój, cisza i pusto dookoła, żeby sunia mogła się skupić. Jak tylko coś zajmującego pojawi się na horyzoncie to kupki nie będzie, i muszę łazić i czekać na następny moment zadumy :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Hihihi, to chociaż z tym nie mam problemu, bo Sonia...... najchętniej załatwia się w najdziwniejszych miejsach: siusiu przy samiuteńkiej jezdni (w ogóle nie stresują ją przejeżdżające TIR-y) albo kupkę na samym szczycie ogromnej zaspy czarnego od spalin śniegu - oczywiście tuż przy jezdni uczęszczanej przez TIR-y :diabloti::diabloti::diabloti:[/quote]

przypomniało mi się coś jeszcze :lol::lol::lol: Niedawno Sonia podczas załatwiania "grubszej sprawy" była obwąchiwana przez jakiegoś ciekawskiego psiaka - w wiadomym miejscu ;) Nie wywarło to na niej najmniejszego wrażenia - dalej robiła swoje :evil_lol: Innym razem podczas załatwiania się rozeźliła się na jakiegoś przechodnia, który niósł duży pakunek. I tym razem proces wydalniczy nie został przerwany :evil_lol: No mówię Wam - pies bez zahamowań :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Gosix, ja ciągle czekam na odpowiedź na to pytanie, żeby móc Ci coś poradzić:
[quote name='Flaire']A jakie sposoby próbowaliście?[/quote]

Bo na początku piszesz, że próbowaliście "na wszelkie sposoby", ale potem wspominasz tylko o nagradzaniu jej za załatwianie się na dworze. Czy coś jeszcze robicie, czy tylko nagradzacie gdy uda jej się przypadkiem na dworze załatwić?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosix']Nie ma już tereraz. bo kiedys sikała co 5 minut...a zresztą byliśmy juz u lekarza i jest z pęcherzem wszystko OK[/quote]

Może warto powtórzyć badanie moczu? Tak dla pewności... Zapalenie pęcherza może nie dawać tak ewidentnych objawów jak sikanie co 5 minut. Ja z Tosią poszłam bo się lizała i odparzyłą przez to kawałeczek brzuszka, zrobiliśmy badanie moczu, a tam tragedia i jeszcze nerki w to zaangazowane :placz: .

Sunię może nawet bardzo boleć przy siusianiu, a może nie mieć parcia na pęcherz :shake: i moze dlatego miec problemy ze znalezieniem "właściwego" miejsca siuśnięć...

Link to comment
Share on other sites

Próbowaliśmy też tego sposobu z gazetą...tzn.jak zrobi kupe to wziąść ja na gazete i wynosić coraz dalej aż w końcu na dwór...ale też nic...A jeżeli chodzi o powtórne badania...no będe musiała się nad tym zastanowic, bo te pierwsze wykonywaliśmy niedawnno

Link to comment
Share on other sites

A ja już wymiękam...
Tora na ostatnim spacerku na łące dorwała jakąś kupę i trochę zjadła :roll: A wczoraj miała jakąś biegunkę i zrobiła w domu pod drzwiami i mam podejrzenia, że to zlizała, bo jak przyszłam to był tylko rozmazany kawałek. Na spacerku też lubi sobie liznąć kupkę. Przejdzie jej? Od wczoraj na spacery wychodzimy w kagańcu, bo oprócz kupek zjada papiery, folie, liście itp...

Tora nadal sika w domu :shake: Za każdym razem jak znajduje plamę wołam ją, pokazuje jej i tłumaczę jak dla dziecka, że tu nie wolno (i tak mnie chyba nie rozumie) i robię :nono: Nie wiem czy to coś da.

Link to comment
Share on other sites

Szkoda, że nikt mi nie dał żadnej konkretnej rady...a niedawno Omega przestała wogóle załatwiać się na dworze...czekała aż wrócimy do domu i wtedy robiła to, co miała do zrobienia...już nie wiem gdzie szukać pomocy....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']
Za każdym razem [B]jak znajduje plamę [/B]wołam ją, pokazuje jej i tłumaczę jak dla dziecka, że tu nie wolno (i tak mnie chyba nie rozumie) i robię :nono: Nie wiem czy to coś da.[/QUOTE]
A dlaczego nie pilnujesz jej uważniej? :razz:

[B]Gosix[/B], trudno udzielać Ci rad, bo nie mówisz co dokładnie robisz z psem, zeby nauczył się czystości. Opisz dokładnie Wasz dzień, kiedy wychodzicie, kiedy sunia sika, kiedy je... Nie ma jednej konkretnej rady. Kilka sposobów już było omawianych takze w tym temacie, trzeba sięgnąć wstecz i go przeczytać. Najważniejsze jest, żeby psa nieustannie pilnować (np. przywiązać do siebie linką) i w kółko wyprowadzać na sikanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']A ja już wymiękam...
Tora na ostatnim spacerku na łące dorwała jakąś kupę i trochę zjadła :roll: A wczoraj miała jakąś biegunkę i zrobiła w domu pod drzwiami i mam podejrzenia, że to zlizała, bo jak przyszłam to był tylko rozmazany kawałek. Na spacerku też lubi sobie liznąć kupkę. Przejdzie jej? Od wczoraj na spacery wychodzimy w kagańcu, bo oprócz kupek zjada papiery, folie, liście itp...[/quote] A może ma niedobór jakiejś witaminy? Kiedyś coś na ten temat czytałam- o zjadaniu kupek właśnie :cool3:
[quote name='BORA']
Tora nadal sika w domu :shake: Za każdym razem jak znajduje plamę wołam ją, pokazuje jej i tłumaczę jak dla dziecka, że tu nie wolno (i tak mnie chyba nie rozumie) i robię :nono: Nie wiem czy to coś da.[/quote] Wiesz co Bora, zgadzam się z [B]coztego[/B], że trzeba ją bardziej pilnować- ja chodziłam za Tamą, jak tylko mi z oczu zeszła, bo zazwyczaj właśnie wtedy TO robiła :mad: Nie musiałam za bardzo za nią chodzić, bo ona chodziła za mną, ale miałam ją cały czas na oku. Wiem, że starsza jest od Tory, ale pewnie mechanizm ten sam- złapać i przerwać siku i na dwór :evil_lol:, ja właśnie ostatni raz tak zrobiłam i , żeby nie zapeszać, tfu tfu, a było to już dawno temu- załatwia się tylko na dworze :multi:Zdaje mi się, że takie złapanie już po nie działa, bo psiak nie wie, o co chodzi. Zresztąl, przecież Bora, na pewno TY to wszystko wiesz :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='justynia']A może ma niedobór jakiejś witaminy? Kiedyś coś na ten temat czytałam- o zjadaniu kupek właśnie :cool3:[/quote]Sorry, ale to zostało udowodnione jako przesąd.

Większość szczeniąt po prostu wyrasta z jedzenia kup. Pozostałe trzeba oduczyć.

Gosix, ja już pisałam w dziesiątkach topików, również w tym, jak nauczyć psa czystości. Powtórzę dla Ciebie raz jeszcze: musisz nauczyć po pierwsze, że dobrze jest załatwiać się na dworze, a po drugie, że nie wolno załatwiać się w domu. I przy jednym, i przy drugim, bardzo ważne jest, żeby nie dopuszczać do załatwianie się w domu. Każdy raz, kiedy pies załatwi się w domu, utrwala mu się, że tak jest ok. Potem, im jest starszy, tym trudniej pozbyć się takich utrwalonych nawyków.

Ja uczę czystości używając klatkę. W domu, cały czas psa obserwuję - uczę się rozpoznawać, kiedy pies potrzebuje się załatwić (to stosunkowo łatwo poznać) i jak tylko widzę, że nadchodzi ten moment, lecę z nim na dwór w miejsce - zawsze to samo miejsce - gdzie chcę, żeby pies się załatwiał. Tam oczywiście pies natychmiast to robi (bo wyprowadziłam go w odpowiednim momencie), więc ja daję komendę, na którą chcę go tego nauczyć, a jak tylko skończy (ale nie wcześniej), to nagradzam smakołykiem. Potem natychmiast wracamy do domu.

Gdy jesteśmy w domu, pies jest pod stałą obserwacją. Jeśli nie mogę go obserwować, to zamykam go w klatce. Pies przyzwyczajony do klatki będzie w niej spał. Po kilku godzinach snu, budzę go i (szczególnie ze szczeniakiem - dorosłe psy "działają" trochę inaczej) natychmiast go wyprowadzam w odpowiednie miejsce. Tam się załatwia i dalej jak wyżej. Oczywiście pies śpi w klatce, bo w nocy nie mam jak go obserwować.

Ta metoda była używana na wielu, wielu psach i jeszcze mnie nie zawiodła. Wręcz przeciwnie - mam przyjaciół z kilkunastoletnim collie, którzy po dziś dzień opowiadają wszystkim, że gdyby nie ja, to pies pewnie nigdy nie nauczyłby się czystości, bo w wielu 8 miesięcy ciągle jeszcze siusiał w domu. Ale za moją radą zbudowali kojec, który w sumie musieli używać tylko tydzień-dwa - potem pies już zrozumiał, o co chodzi i kojec rozebrali.

Podsumowując - najważniejsze to niedopuścić do wpadek w domu. Jeśli nie możesz psa obserwować na okrągło - a kto może? - to najlepiej sprawić sobie klatkę. Moja Lotka ma teraz 4,5 miesiąca, i chociaż jeszcze nie ufam jej na 100%, to w domu już się nie załatwia (nawet nie pamiętam, kiedy był ostatni raz...)

W Twoim przypadku, dodatkowym problemem, który ja zaobserwowałam, jest Twoje przekonanie, że próbowaliście "wszystkiego" i pies nie pojmuje. Ale nie potrafisz na moje pytanie podać konkretnych metod, jakie próbowaliście... Wydaje mi się, że tak naprawdę to nie próbowaliście konsekwentnie żadnej metody, tylko wyprowadzacie pieska od czasu do czasu, nagradzacie może jeśli raczy się na dworze załatwić i akurat macie czym nagrodzić i macie nadzieję - a raczej, mieliście nadzieję - że to wystarczy... Niestety, dla większości psów to jest za mało - a najważniejsza jest konsekwencja w potępowaniu, której na moje oko Wam brak...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='justynia']A może ma niedobór jakiejś witaminy? Kiedyś coś na ten temat czytałam- o zjadaniu kupek właśnie :cool3:
Wiesz co Bora, zgadzam się z [B]coztego[/B], że trzeba ją bardziej pilnować- ja chodziłam za Tamą, jak tylko mi z oczu zeszła, bo zazwyczaj właśnie wtedy TO robiła :mad: Nie musiałam za bardzo za nią chodzić, bo ona chodziła za mną, ale miałam ją cały czas na oku. Wiem, że starsza jest od Tory, ale pewnie mechanizm ten sam- złapać i przerwać siku i na dwór :evil_lol:, ja właśnie ostatni raz tak zrobiłam i , żeby nie zapeszać, tfu tfu, a było to już dawno temu- załatwia się tylko na dworze :multi:Zdaje mi się, że takie złapanie już po nie działa, bo psiak nie wie, o co chodzi. Zresztąl, przecież Bora, na pewno TY to wszystko wiesz :lol:[/quote]
Witamin to ona może mieć tylko za dużo :lol: Czasami zastanawiam się czy nie będzie miała nadmiaru witamin. Je Acane i kurczaka z ryżem, do którego dodaje witaminy. Myślę, że powinna z tego wyrosnąć...

Wiem, wiem powinnam jej pilnować :roll: Trzymam ją bardzo często na smyczy, ale czasami ją puszczam, bo chcę żeby sobie normalnie pochodziła, zaczynam coś robić i ona wtedy sika. Na moich oczach nie chce tego robić...Jutro zaczynam ją maksymalnie pilnować, na tyle, na ile będę mogła, to znaczy wtedy kiedy będę w domu :cool3:

Aha no i przed chwilą kręciła się koło drzwi i wiecie co, nie chciała, żebym zobaczyła, że sika, więc nawet nie przykucnęła :cool1: Wydaje mi się, że ona wie, że nie można w domu sikać, tylko ja chyba nie umiem jej sygnałów odczytywać...ale już chyba ją rozgryzłam :cool3: Ale w sumie jak nie patrzę to ona nie umie przyjść mnie poprosić :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Sorry, ale to zostało udowodnione jako przesąd. [/quote]
A, to nie wiedziałam... Na zdrowy rozum to rzeczywiście bujda, bo skąd w kupce mogłyby być jakieś składniki psiowi potrzebne, no chyba że w krowiej i to nie psiowi, a roślinkom :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='justynia']A, to nie wiedziałam... Na zdrowy rozum to rzeczywiście bujda, bo skąd w kupce mogłyby być jakieś składniki psiowi potrzebne, no chyba że w krowiej i to nie psiowi, a roślinkom :evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/quote]

Ja z kolei czytałam, że jeżeli pies nie trawi w całości pożywienia, to w kupce mogą się znajdować cenne składniki odżywcze - ale sama nie wiem, co o tym myśleć :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...