Jump to content
Dogomania

Vega z Korabiewic biega szczęśliwa po niebieskich łąkach!


Viktorija

Recommended Posts

Dzięki!!!

Słuchajcie! Vega już po 1 zastzryku z witamin i po tym sterydzie, który dostała już znacznie lepiej się poczuła!!! A mamy jej zrobic aż 10 zastrzyków! Miejmy nadzieję, ze po kilku będzie już śmigać!
Dziś pierwszy raz, jak nas zobaczyła, to zamerdała ogonem!!!I w ogóle miała inną jakąś postwę! I widać było, ze jakaś żywsza jest, lepiej chodzi itp.!
Wyciągńęła nas na spacer, chodziła po ogrodzie i była ewidentnie w lepszym nastroju :D
Dodałam duzo jej nowych zdjęć na stronie (od 28 wzwyż - podaję linka do 28 zdjęcia [url]http://www.korabiewice.empatia.pl/futro.php?id=134&str=27[/url] - tam mozecie obejrzeć chyba koło 15 nowych fotek!)
Tu wklejam tylko kilka

Vega u weta na stole :)
[img]http://www.korabiewice.empatia.pl/adopcje_zdj/134/37.jpg[/img]
Przed gabinetem
[img]http://www.korabiewice.empatia.pl/adopcje_zdj/134/39.jpg[/img]
Przytulanki w poczekalni
[img]http://www.korabiewice.empatia.pl/adopcje_zdj/134/41.jpg[/img]
Spacer w ogrodzie
[img]http://www.korabiewice.empatia.pl/adopcje_zdj/134/45.jpg[/img]
A to jej rozbrajająca mina ;)
[img]http://www.korabiewice.empatia.pl/adopcje_zdj/134/48.jpg[/img]

Gdzie ten jej domek?!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 170
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Viktorija']
Najgorsze, że w jej sprawie nie było jeszcze w ogóle ani jednego telefonu!!!!
Nie wiem juz co robić.[/quote]

być może dlatego, że w treści ogłoszenia było: "sunia a la bullterier". Dam jeszcze raz z tekstem "sunia średniej wielkości", ale czy to zoś zmieni?

Vikotrija - mail przechodni to podstawa!

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie. Zaraz robie maila.
Proszę o aresy na maila viktorija(małpka)op.pl

Sprawa wygląda tak, zę Vega leży obok mnie na podłodze w moim domu! Najgorsze, że nie może tu zostać, ale musiałam ją zabrać! nie wiem kompletnie co dalej, ale musicie mi pomóc i coś wymyślić.
Otóz nie wiem jakie są tego przyczyny, ale dziś ranno zadzowniła od mnie Pani z hotelu, ze Vega zwymiotowała w nocy, nie nie chce jeść od soboty i nie ma komlpetnie siły.
My codziennie robimy jej zastrzyki, ale akurat w sob i nd nie było tej Pani, jak przyjeżdżaliśmy, tylko jej mały syn.
W sob czuła się super!, ale w nd była już smutna. Widzieliśmy to, no ale myśleliśmy, ze moze sie gorzej poczuła i tyle.
Dziś rano nie chciała nawet wyjśc na siusiu. Nie jadła. W sob przywieźlismy jej suszne świńskie ucho, które normalnie pochałaniała w locie, a to leży w boksie w hotelu do dziś...Pełna piska suchego i gotowanego jedzenia też stała...
Vega tak bardzo nie miała siły, ze mój Michał musiał ją zanieśc do samochodu i pojechaliśmy do weta.
Tam okaząło się, że Vega nie ma gorączki, gardło czyste, wszystko wizualnie i macalnie ok. Zrobiliśmy znów badanie krwi. Ostatnie było 23.11. Właśnie dzwonię jakie są wyniki. Zaraz Wam napiszę.
No niestety Vega ma anemię...A niecały tydz. temu wyniki krwi były po prostu super :( Biedaczka... Pan doktór, jak jej rano pobeirał krew to mówił, ze jest coś takiego jak galopująca anemia, które w kilka dni moze całkowiecie zmienić obraz krwi...
Jak mój Michał wróci z pracy, to pojedziemy an to USG no i może kroplówkę... Nie wiem, bo u mnie zaczeła sie inaczej zachowywać. Zjadła cała michę jedzenia, obserwuje latajacą muchę...Chodziła dużo po odmu i wszędzie zaglądała, a teraz śpi na kocyku obok mnie...
Moze to jakas też depresja hotelowa, w tych ciasnych klatkach....Ale od tego sie chyba nie psują wyniki krwi...;(
Najbardziej się obawiam, że to jakiś nowotwór...Nietstey na ogól jak się leczy psa na rózne rzeczy i nic nie pomaga,a a ciągle wychodzą nowe, to jest rak :cry:
Sorki, za choas wypoeidzi, ale nie wiem juz co myślec i robić.
PS. Bradzo przepraszam za starszne litrówki, ale słońce tak mi pada na ekran od kompa, zę nie widzę co piszę.

Najgorsze jest to, ze raczje nie powinna wrócić do hotelu. Tam jest dla niej za zimno, mimo że jest ogrzewanie.
Czy ktoś niedałby jej tymczasowego domu? Dla luddzi jest łągodna, gorzej z innymi psami.
Co ja z nią zrobie? ratunku!!!!
PS. 2. Oczywiście dam znac co u weta. Mój mochał właśnie wpadł u jedziemy od razu
Tzrymajcie kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Niestety 2 pobieranie krwi potwierdziło straszne wyniki. Weci sami nie mogą uwierzyć, ze tak się to zminiło w 5 dni, dlatego myśla o ....białaczce...
Dziś wieczorem robili rozmaz. jutro będą wyniki.
Zobaczymy co i jak.
Vegusia jest strasznie spokojna, tazn. jest taka, bo nie ma siły... TYlko pije i śpi na zmianę. w ogóle sie nie załatwia..:(

Link to comment
Share on other sites

A więc Vegusi już nie ma :cry:
Jest wreszcie wolna, szczęśliwa i nic jej nie przeszkadza.
Niestety nie było sensu przedłużać jej cierpień, bo nie miała już szansy.
Miała raka żołądka, zatkany przewód pokarmowy, nie załatwiała się i zwracała wszystko co znajdła.

Dobrze, ze przez ostatnie 2 dni miała swój dom i najlepszą opiekę.
Dziękuję wszystkim, którzy pomogli.

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę uwierzyć, że Veguni już nie ma wród nas... ale na zawsze pozostanie w moim sercu. W życie bym nie pomyslała że tak potoczą się jej losy. Myslałam, że już niedługo będziemy oglądać zdjęcia Vegi z nowego domu :cry: :cry:

Teraz Veguś jesteś szczęśliwa biegasz sobie po niebiańskich łąkach i już nie dokucza Ci zimno i ból.

[']....[']....[']....[']....[']....[']...[']....[']....[']

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...