Jump to content
Dogomania

Bezsenne noce z rozbrykanym szczeniakiem


Behemot

Recommended Posts

Moja 2-miesięczna Sonia nie daje mi spać po nocach. Przyśnie na 2 godzinki, a potem próbuje mi się wdrapać do łóżka, gania po mieszkaniu, domaga się mojej uwagi (nie bawię się z nią wtedy, odsyłam na posłanie, próbuję ignorować te zaczepki). Trochę się zdrzemnie i na abarot :-? Przełożyłąm jej posłanie koło swojego łóżka, by za każdym razem nie musieć wstawać i zanosić jej na jej miejsce. Jest ciut lepiej, ale i tak... Staram się, by przed snem tak się ubawiła, by potem smacznie spać, ale to nie zawsze działa... (Dodam, że jest na kwarantannie, więc wieczorne spacery nie wchodzą w grę). Rano jestem półprzytomna i zmordowana :cry: Po takiej nocy trudno znaleźć w sobie szczerą chęć na zabawę i wychowanie szczeniaczka... Wiem, że to pełen energii szczeniak, który ze względu na tymczasowy "areszt domowy' nie może się porządnie wyszaleć, ale doradźcie coś... Bo padnę i już się nie podniosę :wink:

Link to comment
Share on other sites

Czytałam Twój topic o kwarantannie. Ja byłam za tym, by z psem wychodzić mimo kwarantanny, tylko pilnować by nie miał styczności z innymi psami. To akurat wcale nie jest trudne.
Mój Szaman raczej spał w nocy, budził tylko jak chciał wyjść na dwór. Tak więc przez pierwsze 2-3 miesiące chodziłam z nim na spacery 2 - 3 razy w nocy. Po powrocie raczej zasypiał, a jak się rozbrykał to po prostu go ignorowałam - wtedy sam znudzony zasypiał ;) Trzeba było tylko zabrać mu wszystkie zabawki, żeby nie miał się wtedy czym bawić ;) On również spał pod moim łóżkiem i zawsze miałam go na oku. Przede wszystkim nie daj psiakowi spać w dzień ;) bo jak się wtedy wyśpi to w nocy chce się bawić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szamanka']... Przede wszystkim nie daj psiakowi spać w dzień ;) bo jak się wtedy wyśpi to w nocy chce się bawić.[/quote]

Myślę, że to chyba nie jest możliwe :wink: , wiadomo, że zmęczony zabawą szczeniak uśnie w każdych warunkach :lol: Poza tym taki maluch musi spać w ciągu dnia, taki jest jego cykl, zabroniłabyś spać w ciągu dnia małemu dziecku tylko dlatego, że budzi się w nocy? :wink:
W naszym przypadku nie było specjalnych problemów, ale czasami też Bajan próbował wciągać mnie do"zabawy wieczorowej". Kiedy ignorowanie nie pomogło został na kilka minut wyprawiony do przedpokoju i zadziałało! Ja zostawiałam mu zabawki i potem jeśli nie mógł zasnąć trochę je pokotłował i widząc brak zainteresowania z naszej strony kładł się spać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szamanka']Czytałam Twój topic o kwarantannie. Ja byłam za tym, by z psem wychodzić mimo kwarantanny, tylko pilnować by nie miał styczności z innymi psami. To akurat wcale nie jest trudne.
Mój Szaman raczej spał w nocy, budził tylko jak chciał wyjść na dwór. Tak więc przez pierwsze 2-3 miesiące chodziłam z nim na spacery 2 - 3 razy w nocy. Po powrocie raczej zasypiał, a jak się rozbrykał to po prostu go ignorowałam - wtedy sam znudzony zasypiał ;) Trzeba było tylko zabrać mu wszystkie zabawki, żeby nie miał się wtedy czym bawić ;) On również spał pod moim łóżkiem i zawsze miałam go na oku.[/quote]

Zgadzam się z Szamanką we wszystkim co napisała oprócz tego

[quote name='Szamanka']Przede wszystkim nie daj psiakowi spać w dzień ;) bo jak się wtedy wyśpi to w nocy chce się bawić.[/quote]

Szczeniak to szceniak - nawet dla zdrowia powinien w dzień spać, tym bardziej taki mały ...

Link to comment
Share on other sites

Szamanko, z tym nie dawaniem psu spać w dzień to chyba lekka przesada... Przecież to jeszcze dziecko, potrzebuje dużo snu dla prawidłowego rozwoju... Oczywiście nie przesypia całego dnia, jej rytm to mniej wiecej godzina snu/godzina aktywności. Nie miałabym sumienia wuyrywać jej ze snu po to, by wieczorem była tak zmordowana, by przespać całą noc.

Link to comment
Share on other sites

Hehe..spokojnie, spokojnie ;)
nie wyraziłam się dokładnie: wiadomo, że raczej nikt nie ma możliwości na całodzienne zabawianie psa, bo po prostu każdy ma jakieś swoje obowiązki ;)
Miałam na myśli popołudniowe i wieczorne zabawy, żeby się zmeczył maluszek :)
..mój w sumie tylko jak chciał na dwór to budził, a poza tym nocki przesypiał pięknie.. :)
bądź co bądź - cieszę się, że jest już duży :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika']Wiem zaraz mi zmyjecie głowe ale moja metoda to : brałam psa do siebie pod kołderke i spałyśmy obie jak aniołki. :oops:[/quote]

[b]Weronika[/b], ja Ci głowy nie zmyję! :lol: Sama wzięłam raz swojego do siebie i on spał, a ja nie bo bałam się, że spadnie na podłogę i sobie coś zrobi :roll: Był taki mały, że nie umiał jeszcze ani wchodzić, ani schodzić z kanapy. Kiedy jednak podrósł i już umiał....sytuacja uległa zmianie :lol: Oboje byliśmy zadowoleni i muszę przyznać, że od tego momentu noce były idealnie przespane, a nawet rano pobudek nie było bo Bajanek lubił pospać! Nawet trzeba było go namawiać na poranny spacerek :wink: I tak jest do dziś! :fadein:

Link to comment
Share on other sites

Choć bardzo kocham mojego psiaka, to nie zamierzam spać z nim w jednym wyrze :-? To jest pies i jakby nie patrzeć, zawsze się gdzieś na dworze uciora. Nie ma więc mowy żeby wlazł mi w czystą pościel.
Jak był mały wiele osób zadawało mi pytanie: "z kim śpi?" I zawsze mieli bardzo zdziwioną minę, gdy odpowiadałam: "z nikim, śpi sam na podłodze na kocyku".
To że psiak jest mały nie oznacza, że trzeba go brać w ciepłą pościel. Teraz gdy mój hasior jest już duży - nigdy się nie ładuje na wyrko - może jest mu za gorąco, a może tak go właśnie nauczyłam ;)

Link to comment
Share on other sites

Ha! I własnie o to chodzi: raz się człowiek zlituje nad biednym płaczącym szczeniaczkiem, potem drugi, trzeci, n-ty a potem ma się wiernego towarzysza na wyrze :-? To nie dla mnie. Powyższy przepis na rozkapryszonego psa wypróbowała moja koleżanka. Dziś ma wielkiego 9-letniego mixa wilczura, którego jak próbuje się zrzucić z wyra to jeszcze warczy, a i zębami złapie. To co prawda inna już historia, na inny topic, bardziej o dominacji psa w domu.
Ale to, co widziałam u tej koleżanki zraziło mnie strasznie i postanowiłam nigdy nie spać z psem na łóżku.
Dziś jestem z tego dumna, bo nie mam problemu z upapraną pościelą w psie łapki ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szamanka']Ha! I własnie o to chodzi: raz się człowiek zlituje nad biednym płaczącym szczeniaczkiem, potem drugi, trzeci, n-ty a potem ma się wiernego towarzysza na wyrze :-? To nie dla mnie. Powyższy przepis na rozkapryszonego psa wypróbowała moja koleżanka. Dziś ma wielkiego 9-letniego mixa wilczura, którego jak próbuje się zrzucić z wyra to jeszcze warczy, a i zębami złapie. To co prawda inna już historia, na inny topic, bardziej o dominacji psa w domu.
Ale to, co widziałam u tej koleżanki zraziło mnie strasznie i postanowiłam nigdy nie spać z psem na łóżku.
Dziś jestem z tego dumna, bo nie mam problemu z upapraną pościelą w psie łapki ;)[/quote]

Jak dla mnie Twoja koleżanka nie potrafiła wychować swojego psiaka od małego ... W tym momencie to on rządzi, a tak być nie powinno ... Mój Loco choć jest młody schodzi z łóżka gdy tylko dostanie takie polecenie ...

Link to comment
Share on other sites

W moim łóżku nie ma miejsca dla trzeciej osoby :wink: Poza tym, chociaż bardzo kocham Sonie, nie chcę jej totalnie rozpuścić. Już od maleńkości musi wiedzieć, że nie wszystko jej wolno. Mieszkanie mam małe i niech chociaż to łóżko pozostanie dla mnie i męża enklawą spokoju :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot'] Mieszkanie mam małe i niech chociaż to łóżko pozostanie dla mnie i męża enklawą spokoju :)[/quote]
No skoro tak, to musisz być twarda i po prostu ignorować nocne zaczepki. Maluch się szybko nauczy, że w nocy nie ma zabawy o ile będziesz bardzo konsekwentna...

Moja sucz śpi w łóżku. Przy niej nie wystraczyło ją ignorować, bo wieku 7- tygodni już bez problemów umiała wskoczyć na tapczan, więc musiałam co chwilę ją wyganiać na ziemię... - wymiękłam, kiedy po kilku bezsennych nocach musiałam znów wstać o 6-tej do pracy 8)
Za to teraz- jak milutko się przytulić do ciepłego futerka :lol:

Link to comment
Share on other sites

Tak..moja Hera jako szczeniak spała całe noce w moim łożu.Teraz musze prosić żeby zechciała mi towarzyszyć -poprostu jej jest za gorąco i nie chce ,woli dywan lub swoje posłanie z kotami.Wskoczy owszem - pokotłować się,troche pośpi ale potem ucieka i tyle z przytulania...a szkoda.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...