Jump to content
Dogomania

Dla jeszcze niezabuldożonych!


ats

Recommended Posts

Draczyn-podobno ci ludzie nie mieli poprsotu pieniędzy i czasu na zajmowanie się wystawami i dlatego małe nie były rodowodowe, ale jak było naprawdę nie wiem sama. Co do zwierzątek to ja tez uważam że im więcej tym lepiej :D u mnie przez pewien okres były dwie papuzki trzy żółwie stepowe i doksik :D żółwii bał się panicznie bo one zawsze chciały probować jak on smakuje:)a papuzka jak zlatywała do niego na posłanko i szukała okruchów do zjedzenia to też nie robiło na nim jakiego duzego wrazenia:)ogolnie to chyba caly ten moj zwierzyniec bardzo sie lubil:0niestety mam wyjatkowego pecha i papuzki obie umarly na raka-aczkolwiek w podeszlym juz wieku a doksio odszedl w kwietniu :cry: teraz wiec zostaly mi tylko zolwisie ktore chyba przezyja jeszcze mnie sama :D

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 681
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

no niestety w Polsce jest jeszcze słabo rozwinieta weterynaria w porównaniu np ze stanami...tam papuzki faliste maja przeprowadzane operacje i podejmowne sa próby leczenia nowotworów, u nas niestety jest na takie leczenie za wcześnie...równiez z doksiem sprawa była bardziej skomplikowana bo dopiero od roku jest w wawie tomograf komputerowy i jak sama pani wetka powiedziala wczesniej takie pieski od razu usypiano...

Link to comment
Share on other sites

Witam ponownie. Wlasnie wrocilam z nowej szkoly ( ah ten stres ).
No na zolwie raczej mozna liczyc. Jezeli tylko maja dogodne warunki na serio zyja strasznie dlugo :) Niestety w przeciwienstwie do gryzoni.

Draczyn : Wstrzymam sie wiec z oddawaniem skoczkow, bo wole miec pewnosc ze trafily w dobre rece a nie marfic sie potem kto je zabral ze sklepu w ktorym je zostawilam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Viris']Witam ponownie. Wlasnie wrocilam z nowej szkoly ( ah ten stres ).
No na zolwie raczej mozna liczyc. Jezeli tylko maja dogodne warunki na serio zyja strasznie dlugo :) Niestety w przeciwienstwie do gryzoni.

Draczyn : Wstrzymam sie wiec z oddawaniem skoczkow, bo wole miec pewnosc ze trafily w dobre rece a nie marfic sie potem kto je zabral ze sklepu w ktorym je zostawilam.[/quote]Nic Ci nie mogę obiecać. Pogadam z nią dziś wieczorem o ile wcześniej zakończy wizyty. Postaram się jutro dać Ci znać

Link to comment
Share on other sites

Nie ma problemu nic na sile przeciez. Nawet nad takim zwierzatkiem w domu jak myszoskoczek trzeba sie zastanowic. Nie ma pospiechu maluchy poczekaja. I tak sie zastanawiam jeszcze do ktorego sklepu je oddac i czy przypadkiem nie zachowac sobie jednej parki z mojej wlasnej hodowli. tak zeby jedno pokolenie wiecej miec dla siebie :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Viris']Nie ma problemu nic na sile przeciez. Nawet nad takim zwierzatkiem w domu jak myszoskoczek trzeba sie zastanowic. Nie ma pospiechu maluchy poczekaja. I tak sie zastanawiam jeszcze do ktorego sklepu je oddac i czy przypadkiem nie zachowac sobie jednej parki z mojej wlasnej hodowli. tak zeby jedno pokolenie wiecej miec dla siebie :D[/quote]Myślę, że to obry pomysl

Link to comment
Share on other sites

Beatka : Na jedzenie dla weza czy innego potfora sa juz za dorosle. Dlatego nie oddaje ich w tak mlodym wieku zebym miala pewnosc ze tak nie skoncza.. Pozatym cena myszoskoczkow wynosi w sklepach od 8 do 20 zlotych za sztuke. taniej mozna kupic dla "potfora" myszke lub innego malucha.. Straszne to jest... Nie moge podzielic ich wg plci poniewaz gdy tego probowalam samce zaczely ze soba walczyc... kiedy jeden o malo nie stracil ogonka odpuscilam...
Czuja po prostu sie dobrze w roli rodzicow.
tak wiec jezeli ktos kiedys by myslal o skoczkach a nie chcialby ich rozmnazac to brac od razu dwie samiczki najlepiej siostry - swietnie sie rozumieja.


draczyn spokojna glowa. Nie ma pospiechu w Warszawie najwczesniej bede w piatek. Pozatym lepiej tez zebym napisala kilka drobnych rad jakbyscie jednak wzieli skoczka ode mie :) Zastanowcie sie powaznie. To w koncu tez zwierzak!

Link to comment
Share on other sites

viris mylisz sie niestety...dla duzego węża im większy zwierzak tym lepszy-dla duzego dusiciela najlepsze są dorosłe świnki morskie i króliki które kosztują nawet do 60zł wiec cena i wielkośc raczej twoich pupilków nie uchroni..., wiem bo mam na roku parę znajomych którzy zajmują się weżami bardziej profesjonalnie...

Link to comment
Share on other sites

szdczerze mówiąc nie rozumiem, jak mozna mieć węża - i dawać mu żywe stworzennia do jedzenia. moja znajoma miała węża, kiedys czekając na nią widziałam, jak w akwarium umiera ze strachu chomik, bo wąż nie byl dość głodny, aby go zjeść. nie mogac sie temu przyglądać, kupiłam tego chomika i wyszłam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ats']szdczerze mówiąc nie rozumiem, jak mozna mieć węża - i dawać mu żywe stworzennia do jedzenia. moja znajoma miała węża, kiedys czekając na nią widziałam, jak w akwarium umiera ze strachu chomik, bo wąż nie byl dość głodny, aby go zjeść. nie mogac sie temu przyglądać, kupiłam tego chomika i wyszłam.[/quote]Ats to makabrczne - faktycznie. Jak to możliwe?

Link to comment
Share on other sites

po prostu moja kolezanka za wczesnie wrzóciła chomika do akwarium i ten biedak tak biegał, nie miał gdzie uciec... co otym pomyslę, to krew mnie zalewa... :evil: musiałam odkupic tego chomika, nie mogłam wyjść z tego pomieszczenia i tam go zostawić...
ona mi odsprzedała tego chomika ot, tak, no bo skoro jej pupilek nie był głodny...
Nie chce nikogo urazić, ale trzymanie w domu węża to objaw jakiejś znieczulicy albo innej choroby psychicznej...

Co do chomisia - dożył u mnie późnej starości i został ojcem wielu udanych chomicząt (matka była moja ukochana Pusia).

Link to comment
Share on other sites

No moze mam bledny poglad na to ale slyszalam od wielu osob ktore zajmuja sie hodowla takich zwierzakow ze im mlodsze zwierzaki daje sie do karmienia tym lepiej. No ale w sumie takiego malego noworodka 2 metrowy waz pewnie by nie poczul nawet... Pocieszajace jest to ze az takie duze zwierzaki sa tak na prawde duzo mniej popularne i dostepne niz mysoskoczki wiec mam nadzieje ze moje skoczki trafia w dobre rece.

Niestety nie moge zostawic sobie wszystkich maluszkow poniewaz gdy urosna trzeba bedzie im zagwarantowac troszke wiecej miejsca niz w akwarium u rodzicow.. pozatym jezeli rodzice jeszcze kiedys postaraja sie o potomstwo to moze byc kolejny problem.

Nie mam za duzo znajomych a juz na pewno nie takich ktorzy by mogli wziasc kilka skoczkow do siebie.

Jedna kolezanka na pewno wezmie dla siebie.. ale na razie nie ma jej w kraju.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Viris']No moze mam bledny poglad na to ale slyszalam od wielu osob ktore zajmuja sie hodowla takich zwierzakow ze im mlodsze zwierzaki daje sie do karmienia tym lepiej. No ale w sumie takiego malego noworodka 2 metrowy waz pewnie by nie poczul nawet... Pocieszajace jest to ze az takie duze zwierzaki sa tak na prawde duzo mniej popularne i dostepne niz mysoskoczki wiec mam nadzieje ze moje skoczki trafia w dobre rece.

Niestety nie moge zostawic sobie wszystkich maluszkow poniewaz gdy urosna trzeba bedzie im zagwarantowac troszke wiecej miejsca niz w akwarium u rodzicow.. pozatym jezeli rodzice jeszcze kiedys postaraja sie o potomstwo to moze byc kolejny problem.

Nie mam za duzo znajomych a juz na pewno nie takich ktorzy by mogli wziasc kilka skoczkow do siebie.

Jedna kolezanka na pewno wezmie dla siebie.. ale na razie nie ma jej w kraju.[/quote]Niestaty mąż córki powiedział, że wyprowadzi się z domu jak będzie jeszcze jeden zwerzak. Przykro mi ale to nieaktualne

Link to comment
Share on other sites

to i tak nie tak źle!znajoma ma w parcy koleżankę, która ma slepego szczurka. Kolega go kupił dla węża a że nie chciał go zjeść to stwierdził, że wyrzuci go przez okno... :( ale dziewczyna sie ulitowala i go wzięła i teraz juz nie wyobraża sobie zycia bez niego :) swoja droga nie mozna winic wężyz a to,że odżywiaja sie innymi zwierzętami...osobiście uważam że to przepiekne zwierzęta ale sama nie byłabym w stanie poswiecić życia myszki żeby nakarmić go raz czy dwa w tygodniu...

Link to comment
Share on other sites

Draczyn : Na prawde to nie byl dla mnie problem - i tak maluchy jeszcze sa u mnie.

Co do wezy i np pajakow ptasznikow - nie wiem jak u wezy ale ptasznikowi TRZEBA dawac cos wiekszego niz swierszcze okolo raz na miesiac - dla pajakow sa najlepsze wlasnie takie malutkie jeszcze slepe gryzonie. Jest to zalecane zeby pajak sie nie rozleniwil i ogolnie mogl zapolowac - bo w swoich naturalnych warunkach jest przeciez mysliwym..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Viris']Draczyn : Na prawde to nie byl dla mnie problem - i tak maluchy jeszcze sa u mnie.

Co do wezy i np pajakow ptasznikow - nie wiem jak u wezy ale ptasznikowi TRZEBA dawac cos wiekszego niz swierszcze okolo raz na miesiac - dla pajakow sa najlepsze wlasnie takie malutkie jeszcze slepe gryzonie. Jest to zalecane zeby pajak sie nie rozleniwil i ogolnie mogl zapolowac - bo w swoich naturalnych warunkach jest przeciez mysliwym..[/quote]Nie nadawałabym się do hodowli takich kanibali

Link to comment
Share on other sites

No ja tez bym nie miala sumienia. Z tego wlasnie powodu nie kupilam sobie weza, a bardzo chcialam.

Juz nawet jak mialam bojowniki to wzdrygalam sie na mysl ich karmienia - jedza rurecznika lub inne larwy (takie czerwone male dzdzowniczki). To bylo straszne ze nie chcialy jesc suchej karmy ani nic innego tylko to co siem rusza.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...