szajbus Posted February 4, 2007 Author Posted February 4, 2007 Witaj Kruszynko Tak bardzo bym chciała wiedziec co dziś porabiałaś, co zmalowałaś tam za TM, ty moja kochana rozrabiaro. Dziś znów miałam zalatany dzień i ledwo trzymam sie na nogach. Cały czas zajmujesz moje myśli. Ale dziś musisz mnie pochwalić. Nie uroniłam ani jednej łezki. Tęsknie niemiłosiernie, ale postaram się, aby moje łzy ci już nie ciążyły, nie gniotły. Pragnę, abyś odzyskała wolność w imię mojej miłości do ciebie. Obiecuję, zrobię wszystko, aby tak się stało. Dziś odniosłam mały sukces. Czy mi się uda? Daj mi tą siłę. Proszę. Kocham cię nieustannie tak samo mocno. Dobranoc moja skabeńko. [img]http://img382.imageshack.us/img382/5006/kerze8ik2.gif[/img] Quote
Aga76 Posted February 5, 2007 Posted February 5, 2007 [FONT=Georgia][SIZE=3][I]Psoniu, słodki aniołku[/I][/SIZE][/FONT] [IMG]http://images14.fotosik.pl/95/5682247d941fd06fm.jpg[/IMG] [FONT=Georgia][SIZE=3][I]uśmiechaj się cudnie i psoć radośnie, ile tylko chcesz...[/I][/SIZE][/FONT] Quote
szajbus Posted February 5, 2007 Author Posted February 5, 2007 Psoteczko Moja kochana spryciulko, bardzo za tobą tęsknię i kocham cię niezmiennie mocno. Teraz jest noc więc i ty wypoczywaj . Dobranoc mój aniołeczku [img]http://img382.imageshack.us/img382/5006/kerze8ik2.gif[/img] Quote
szajbus Posted February 6, 2007 Author Posted February 6, 2007 Moja Kruszynko Dziś moje serce krwawi i to bardzo mocno. W telewizji obejrzałam reportaże ze schroniska w Ligocie. Serce pęka na kawałki. Tak podły może być tylko człowiek. Dlaczego, dlaczego tak się dzieje? Nie potrafię tego pojąć. Nie mogę zebrać myśli, wiem jedno trzeba jakoś pomóc tym biednym psinkom. Wiele z nich przekroczyło TM i wiele przekroczy. Powitajcie je tam radośnie i opiekujcie się nimi najlepiej jak potraficie. One nie zaznały miłości od człowieka tylko lęk, ból , stach i potworne upodlenie. A podobno CZŁOWIEK to brzmi dumnie. To dlaczego wstydzę sie, że nim jestem!:placz::placz::placz: Kocham cie maluszku najsłodszy, przepraszam, nie moge więcej pisać [img]http://img382.imageshack.us/img382/5006/kerze8ik2.gif[/img] Quote
szarotka11 Posted February 7, 2007 Posted February 7, 2007 Ja dlatego (jak pisałam) nie chodzę do schroniska. Musiałabym zabrać wszystkie najbardziej skrzywdzone pieski... Dlaczego człowiek w XXI wieku dalej traktuje psy (i inne zwierzęta też) jak rzeczy??? Przecież już do tylu rzeczy dojrzeliśmy, tylu nawyków przejętych przez praprzodków pozbyliśmy się, uważając je za nieludzkie i niegodne człowieka współczesnego - humanisty, naukowca, zdobywcy kosmosu... Nie wiem, czy kiedyś wszyscy zrozumieją, że zwierzę to też Istota Boża - żyjąca, mająca uczucia. A przyrównywanie jakiegoś zwyrodnialca ludzkiego do zwierzęcia - co się często zdarza, jest b. krzywdzące właśnie dla zwierza. Quote
Iri Posted February 7, 2007 Posted February 7, 2007 [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img250.imageshack.us/img250/6285/swiecka2oo2.jpg[/IMG][/URL] [FONT='Arial Narrow'] [/FONT] dla Psoni... Quote
Aga76 Posted February 7, 2007 Posted February 7, 2007 [IMG]http://images12.fotosik.pl/37/816cd6ae21db2bfb.jpg[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/%5BURL=www.fotosik.pl%5D%5BIMG%5Dhttp://images12.fotosik.pl/37/816cd6ae21db2bfb.jpg%5B/IMG%5D%5B/URL%5D[/IMG] Quote
szajbus Posted February 7, 2007 Author Posted February 7, 2007 Aga, dziękuję za piekne światełko Czas na moją spowiedź Psoniu. Cała twoja choroba trwała tydzień. Zdążyło cię przebadac 3 lekarzy, zanim trafiłaś do kliniki. Miałas zrobione wszystkie z możliwych badań, które nic nie wniosły, poza tym: "nic złego się nie dzieje", " niemożliwe, ze ten pies ma 10 lat, możecie spać spokojnie" "to działanie leku p.zapalnego" "jestem głupi, zróbmy jej USG dla swietego spokoju" itp. Przez ponad 1,5 roku ( choc ci lekarze maja dobra opinię) wyrzucałam sobie, że wzywałam do Ciebie konowałów, że coś zaniedbałam, że starciłaś życie, bo gdybyś znalazła się w tej klinice byś żyła. Mama ma rację. Wolałam się dołować, dręczyć i gnieść cię swoimi łzami niż pozwolić ci odejśc do tego drugiego wymiaru, pozostawic sobie łzy tęsknoty, a nie wyrzutów i rozpaczy. Jesli nie mogłas przekroczyc granicy TM przez mój egoizm i byłaś " zawieszona w próżni" WYBACZ mi mój pieseczku. Dziś zdałam sobie sprawę, że to był twój czas. Swoimi oczkami próbowałaś mi to powiedzieć, na koniec machnęłaś ogonkiem. Pamiętasz moją radość w klinice jak lekarka podeszła do mnie i powiedziała "jest dobrze, stan się ustabilizował, jutro dla świętego spokoju zrobimy RTG żołądka z kontrastem"? Nie wiedzieli, że za chwilę stracisz przytomność. Dlatego cię reanimowano, nie poddawali się, bo swoim odejściem ich zaskoczyłaś ( co mi otwarcie powiedzieli). Jeżeli wszystkich ludzi wykształconych w dziedzinie weterynarii zaskoczyłaś, to co mogłam zrobić ja? Kim ja jestem wobec nich? Bogiem? Nikt nie był w stanie zmienić biegu losu, mimo wiedzy i najszczerszych chęci. Nikt. Nadeszła twoja godzina. Świeczka twojego żywota wypaliła się do końca i wyruszyłaś w swoją ostatnią podróż beze mnie. Dziękuję ci kochanie, za te 10 wspaniałych lat, za twoją miłość, oddanie, wierność, troskę, za twoje figle, które rozweselały każdy dzień, za te powitania gdy wracałam do domu nawet po minucie, za wszystko, a wyliczć można długo. Nauczyłaś mnie i dałas mi tak wiele za tak niewiele. Kocham cie nadal i nic tego nie zmieni. Zostawiam sobie łzy tęsknoty za tobą, bo wiem , że płakać nie przestanę. W imie miłości, którą cię darze pragnę abyś była szczęśliwa w tej wspaniałej krainie. Nie zapomnij jednak o swojej ziemskiej mamusi i przyjdź czasami we śnie, bo tęsknic nie przestanę. I jeszcze jedno mój skarbie. Tam są wszystkie inne moje psinki, te z lat dziecięcych, trzymajcie się razem, bo gdy nadejdzie dzień naszego spotkania nie chcę żeby mi którejkolwiek brakowało. One wiedza, że pisząc do Ciebie słowa miłosci i tęskonty zwracam się także do nich. Ty byłaś zlepkiem ich wszystkich, dlatego byłaś taka wyjątkowa. Teraz przytulcie się do siebie i zaśnijcie moje skarbusie w ciszy i spokoju z ulgą w serduszkach -jesli zapłaczę to tylko z tęsknoty. Kocham was wszystkie [img]http://img382.imageshack.us/img382/5006/kerze8ik2.gif[/img] Najtrudniej jest wytłumaczyć samemu sobie Quote
Aga76 Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 Tak sobie myślę, że pozwolić odejść to jedna z odsłon miłości, prawdziwa miłość pozwala na wolność, gdy nadchodzi czas odporowadza do miejsca pożegnania, rozumie, i mimo łez nie zatrzymyje... pozwala odejść. Wolność jest częścią składową miłości, chyba najważniejszą i jednocześcnie najtrudniejszą do zaakceptowania. Nuta egozimu tkwi we mnie silnie, i nie potrafię wykorzenić jej z serca, staram się rozumieć... Quote
Iri Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 Szajbus, masz tyle dobrego ze napewno wiesz ze nic nie mozna bylo zrobic,walczylas dzielnie i Ty i lekarze... u mnie jest zupelnie inaczej. kipi we mnie wszystko, ale staram sie Ernie dac spokoj i mysle ze juz dalam.... ale przeciez tak strasznie tesknie ... nie moge nie plakac, dla mnie to nienaturalne.. Corka mojego kolegi miala 14 lat jak na jej oczach samochod zabil mame... nier uronila ani jednej lzy i zabronila plakac wszystkim domownikom, prosila aby dali jej spokojnie odejs... podziwiaalm Marysie .... nie spotkalam jeszcze takiej osoby, tymbardziej dziecka... a teraz caly czas o niej mysle i staram sie robic tak jak ona, ale nie moge,placze i placze i placze... moze teraz troche rzadziej, ale boli tak samo , nawet bardziej, co to znaczy dac odejsc? nie plakac, tylko o to chodzi? Quote
Iri Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 Świeczka: [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img504.imageshack.us/img504/1922/swieckaxg9.jpg[/IMG][/URL] Quote
Evelin Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 Psoteczko,miałaś szczęście w zyciu,że trafił Ci się taki Człowiek (celowo przez duże C)...Szajbus na pewne rzczy nie mamy wpływu,ale Ty wykorzystałaś w 100% dany Wam ziemski czas..Nie mogłaś kochać Psotki mocniej niż kochałaś... Psotko [*] [*] [*] Quote
Agga Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 [INDENT][B][FONT=Comic Sans MS]Piesulku kochany wiesz komu masz się przyśnić.[/FONT][/B] [/INDENT] Quote
szajbus Posted February 8, 2007 Author Posted February 8, 2007 Witaj kruszynko Dzień minął mi na dalszych rozważaniach dotyczących naszego wspólnego życia. Musiało upłynąć tyle czasu, żeby uporządkowac pewne sprawy i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Zapewne stało by się to wczesniej, ale znasz mnie. Wiesz jaka jestem uparta. Wolałam zamknąć się w kokonie cierpienia i nie dopuszczać do siebie nikogo. Nikogo, kto chciałby mnie z niego wyciagnąć. Najdziwniejsze jest to, że człowiek potrafi doradzic innym, ale sam sobie przełumaczyć pewnych rzeczy nie potrafi. Taka oto jest ta istota rozumna. Jasne, brałam wszystkie rady do serca, ale wprowadzic je w zycie było mi trudno. Nienawidziłas moich łez. Zawsze gdy płakałam byłas przerażona. Pewnie zamiast wylegiwać się tam w promykach słoneczka cierpiałaś razem ze mną. Co chciałaś pobiegać z psimi aniołkami zawracal cię mój płacz. Co to była za wolność? Żadna. Przepraszam cie bidunio moja kochana. Już nie zawracaj, biegaj swobodnie, baw się i nie zmieniaj swojej natury, to w tobie kochalismy najbardziej. Kocham i tęsknię [img]http://img382.imageshack.us/img382/5006/kerze8ik2.gif[/img] [B][/B] Quote
Hippies Posted February 9, 2007 Posted February 9, 2007 :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: Masz wielką rację, zawsze fajnie jest komuś doradzać, ale jeżeli chodzi o nas samych to niestety nie jest to już takie prostę. Piesku pociesz swoją pańcię i powiedz jej, że zawsze będziesz obok niej, nie ważne czy będzie się smiała czy płakała. Ty poprostu ją kochasz, a jak się kogoś kocha to się jest cały czas przy nim. :-( Quote
sota36 Posted February 9, 2007 Posted February 9, 2007 Psonia nie byla, nie jest i nie bedzie bidula,jak o NIej napisalas. Ona jest, tak samo jak Ty szczesciara - Wasze drogi sie skrzyzowaly, splotly razem, tylko niestety, Ona jest pierwsza w tej wedrowce dusz. Ale mysle, ze to dobrze,ze to wlanie nasze psy nas wyprzedzaja. Nie chcialabym odchodzic wiedzac, ze tu , na ziemi zostaje moja polowka serca, ktora bedzie tesknila, ktora nie rozumie tego "odchodzenia". Wole tu i teraz cierpiec ja. Wiesz, pieknie o Niej piszesz. Ja wciaz nie moge opisac historii z moim Toniem, nie moge, a jednoczesnie wiem, ze im pozniej, tym wiecej zdarzen mi ucieka w niepamiec.W koncu jestem tylko czlowiekiem. Ale jednoczesnie boje sie opisac te historie, boje sie, bo to tak jakbym zamknela za soba drzwi z wizytowka "Atos" juz ostatecznie. A tego nie chce... Quote
szajbus Posted February 9, 2007 Author Posted February 9, 2007 Ja z kolei żałuję, że nie pisałam pamiętnika. Teraz to byłaby moja ulubiona lektura. Przy pomysłowości mojej suni nie sposób było zapamietać jej każdego figielka. A była naprawdę komediantką pierwszej klasy. Tak Skarbusiu, nie było dnia, żebys czegos nie zmalowała, a najfajniejsze było to, że wszyscy braliśmy to za normę. Nawet w ostatnim tygodniu zrobiłas nam niezła pobudkę. Postawiłaś cały dom na nogi o 3 w nocy. Jak ja kochałam te twoje pomysły. A jak pięknie potrafiłaś rozmawiać.... a wykłócać się o swoje. Wiesz, przyszadł do nas Janusza kolega. Był po raz pierwszy i zachwycał się twoja fotką. Janusz powiedział mu, że drugiego takiego psa jak ty , nie ma na świecie, że czekał tylko na to, aż przemówisz ludzkim głosem. Po wyjściu kolegi przyznał mi, że jemu też ciebie bardzo brakuje. Poplotkuje troszkę do ciebie na niego. Zgadnij jak mówi na Balbinkę? Dobrze, powiem ci: '' moje serduszko kochane", "moje słoneczko" " ach, te moje oczka"- skąd to znasz????? :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Ogonka nie może dodac, bo Balbisia ma skopiowany. Dość plotek na dziś. Dobrej nocki. Kocham cię słonko i całą resztę [img]http://img382.imageshack.us/img382/5006/kerze8ik2.gif[/img] Quote
Aga76 Posted February 9, 2007 Posted February 9, 2007 [B]Psotuniu kochana śpij spokojnie... [/B] [IMG]http://images14.fotosik.pl/70/a817abb41bb9b777.jpg[/IMG] Quote
szajbus Posted February 10, 2007 Author Posted February 10, 2007 Mój aniołeczku [b]Dziś 10 luty[/b] Minęło 1 rok i 7 miesięcy odkąd wyruszyłaś w tą daleką podróż za TM. Również dziś mija 14 lat od odejścia taty. Bardzo mnie ciekawi czy spotkaliście się tam oboje. Tatko cię nie znał, ale wiem, że na pewno by cię pokochał. Dziś w domu zapaliłam dwie świeczuszki w waszej intencji. Niech płoną w imię mojej miłości i pamięci o was. Tacie płoną już znicze na grobie, twoja mogiłka jest tu i na innych stronach TM Kocham cię aniołeczku. [img]http://img149.imageshack.us/img149/5930/zniczramkasj1.jpg[/img] Quote
sota36 Posted February 10, 2007 Posted February 10, 2007 Mowisz, ze nie pisalas pamietnika i tego zalujesz... A co to jest? To najpiekniejszy pamietnik milosci!!! Psotuniu - ja tez ide zapalic swiatelko pamieci - a jak spotkasz tam mojego Tonia, powiedz Mu, ze bardzo, bardzo Go kocham!!!!! Quote
Monia70 Posted February 10, 2007 Posted February 10, 2007 Psotuńku , dla Ciebie zielone światełko nadzieji na szczęsliwe spotkanie z rodziną za jakiś czas...... [SIZE=5][COLOR=green] [*] [*] [*] [*] [*] [*][/COLOR][/SIZE] Quote
Aga76 Posted February 10, 2007 Posted February 10, 2007 [FONT=Georgia][COLOR=Black][SIZE=3][I][B]Psotuniu, pozostaniesz na zawsze w sercu i pamięci...[/B][/I][/SIZE][/COLOR][/FONT] [IMG]http://images14.fotosik.pl/95/8ba7e570f573670e.jpg[/IMG] [FONT=Georgia][SIZE=3][I][B]Bądź szczęśliwa za Tęczowym Mostem [*] [*] [*][/B][/I][/SIZE][/FONT] Quote
szarotka11 Posted February 11, 2007 Posted February 11, 2007 Psotuniu, tak pieknie filuternie się uśmiechasz z tej kanapy...Musiałaś być bardzo szczęśliwa -tu ze swoją Rodziną:lol: . Tyle szczęścia i miłości dałaś, że teraz potrzeba wielu dni, lat, aby tą miłość opisać, rozpamiętywać. Jeszcze tak niedawno, to było normalne szczęśliwe życie Teraz opisujemy nasze uczucia, rozdrapujemy rany ostatnich wspólnych dni... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.