Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 5.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

To jest zdecydowanie jedna z dwóch najpiękniejszych galerii na dogo:bigcool:
A co do tego zdjęcia z żółtymi kwiatkami,to mi się też szalenie podoba.Zapuścić Hagalaz'a w tyle,posadzić trollika...i taki właśnie ma klimat.Grimmowski:loveu:

Posted

[quote name='Marysia_i_gończy']
Zdecydowanie muszę wywiesić ogłoszenie typu "wejście do galerii grozi uduszeniem" ;) ;) ;) :razz:
[/quote]
[I][B]O tak![/B][/I]
[I][B]Za to jakim uduszeniem!!!:lol: [/B][/I]

Posted

[B]Alicjo[/B] zawsze staram się odpisywać wszystkim :cool1: więc skoro tylu miałam gości, to się rozpisałam :razz:

[B]Koma[/B] :oops: :oops: :oops: :B-fly: :B-fly: :B-fly:

[B]Vidge[/B] zatem zapuszczaj muzykę, siedź i się wpatruj :ylsuper:
[SIZE=1][COLOR=gray]A która jest ta druga? :stupid: [/COLOR][/SIZE]

[B]an3czko[/B] jedynym w swoim rodzaju :bigcool:

[B]Morrisonko[/B] skutecznego nadrabiania!! :cool1:

Pozdrawiam Was cieplutko
Marysia i Una

Posted

[FONT=Courier New]To teraz będzie historia nieco smutna niestety...[/FONT]
[FONT=Courier New]W pierwszych dniach marca, kiedy jeszcze mróz trzymał tęgi, a ziemia twarda była, pies mój najdroższy w szalonym biegu pomylił drogę. I spadł. Trzy metry w dół. Przybiegł do mnie piszcząc żałośnie, na trzech łapach kicając. Przerażenie w mych oczach, psa na smycz i w te pędy do najbliższego weta. Zanim do niego doszłam przestała kuleć. Wet obmacał, obejrzał i stwierdził, że nic jej nie jest, ot, potłukła się trochę, niech pochodzi trochę na smyczy i będzie dobrze. Pochodziła trochę na smyczy. Tyle, że kiedy ją spusciłam, zaczęła szaleć po swojemu, pojawiła się kulawizna - nieduża, na krótko, ale jednak. Kolejna wizyta u weta, kolejna "diagnoza" że wszystko ok. A pies wciąż raz po raz, niedużo, ale jednak - kuleje. I trochę skraca wykrok. Nie pasowało mi to. Pojechałam do ortopedy. Strzelił jej fotkę. Szok:[/FONT]
[IMG]http://img49.imageshack.us/img49/4316/imgp2663dogo4nh.jpg[/IMG]
[FONT=Courier New]Złamana kość strzałkowa. I tworzący się "staw rzekomy hypertroficzny z silnym odczynem okołookostnowym" :-o [/FONT]
[FONT=Courier New]Ta kośc nie jest bardzo istotna dla motoryki psa - dlatego Una chodziła niemal normalnie. I psom niemalże się nie zdaża łamanie [I]tylko[/I] tej kości. Cóż, zawsze miałam "przypadek szczególny" - no ale żeby aż tak?? :eek: Ortopeda, u którego byłam, zaproponował zostawienie tego jak jest (co mi się nie spodobało, bo ją to boli), albo wycięcie tej kości, jako mało istotnej (co też mi się nie spodobało, bo to poważna operacja) :wallbash: Poszukałam i dopukałam się do innego ortopedy (za to chwała i cześć Uny hodowcom! :buzi:), zdaje się, że lepszego. Powiedział, że w życiu czegoś takiego nie widział. I zapakował Unę w opatrunek usztywniający - żeby ta kość miała szansę się zrosnąć. Trzymajcie kciuki! Minęło już dużo czasu i nie wiadomo, czy się uda. Poza tym krótkie spacerki z Uną na smyczy... :shake: Grozi mi odcisk łapy :bluepaw: - na suficie...[/FONT]
[FONT=Courier New]I oby nie zażarła tego opatrunku![/FONT]
[FONT=Courier New][/FONT]
[FONT=Courier New]Na razie panna wygląda tak:[/FONT]
[FONT=Courier New][IMG]http://img435.imageshack.us/img435/7382/imgp27913cl.jpg[/IMG][/FONT]
[FONT=Courier New]i cóż, w najbliższym czasie nie będę jej robić szalonych spacerowych zdjęc. Wybaczcie.[/FONT]
[FONT=Courier New][/FONT]
[FONT=Courier New]Pozdrawiamy![/FONT]
[FONT=Courier New]Marysia i Una - połamaniec[/FONT]

Posted

ojej, biedactwo :shake: gdyby kózka nie skakała, toby nóżki nie złamała :diabloti: a kość to niech się lepiej szybko zrasta, bo ja tu będę czekać na te pięne, szalone, ruchliwe fotki :cool3:
Pozdrawiamy Cię Marysiu i połamańca ;)

Posted

[I][B]Marysiu trzymajcie się ciepło. Unkę za uszkiem wyczochraj i pilnuj, żeby opatrunek został na swoim miejscu. Wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że trafiłyście na dobrego specjalistę! Pozdrawiam gorąco[/B][/I]:p

Posted

Och :-(
Bardzo współczuję.. biedulka sliczna tak dzielnie ból znosiła...
Dobrze Marysiu ze taka spostrzegawcza jesteś i pewnie przewrażliwiona na punkcie Uny jak każdy psiarz na punkcie swego pupilka ;)
Trzymam kciuki za prawidłowe zrośniecie sie kostki i za cierpliwość - i Unyi Twoją :cool1:

przesyłam buziaczki :buzi: i uściski :calus:

trzymajcie sie dziewczyny

Posted

Marysiu, odwiedzam Waszą galerię regularnie, ale dopiero ta smutna wiadomość skłoniła mnie do odezwania się.
Trzymam mocno kciuki za nóżkę Uny - żeby jak najszybciej mogła fruwać za tą setką frisbee. :)

Posted

Składam serdeczne wyrazy współczucia,bo pies z takim temperamentem to ho ho(wiem co mówię,moja właśnie się cieczkuje i chodzi na lince):lol: pozostaje Ci męczenie psychiczne:cool3: ucałuj ślicznego nochala:loveu:
Co do galeryj,ex aequo - szaraduszka.A an3czka jest dopiero na 2 miejscu:diabloti: takie gaduły,że trzeba rezerwować półdnia na nadrabianie zaległości:evil_lol:

Posted

O matko! A to nie widać było zgrubienia pod skórą? Dobrze, że nic powazniejszego się nie stało. Żadnych skrzepów uff. Ucałuj Unę w mądry kochany nosek i nich odpoczywa...

Ale to na pewno dobry ortopeda?

Posted

[quote name='Vidge']A an3czka jest dopiero na 2 miejscu:diabloti: takie gaduły,że trzeba rezerwować półdnia na nadrabianie zaległości:evil_lol:[/quote]
[I][B]Wcale nie!:obrazic:[/B][/I] :lol:

Posted

Ojej bidulka :-( :-( :-(
Trzymam mocno kciuki żeby kość się pięknie zrosła i żeby Una szybciutko wróciła do pełni zdrowia :kciuki:
Trzymajcie się! :calus:

Posted

biedna Unka, tez znalam jednego gonczego ktory w zimie poslizgnal sie i spadl z dachu ok 3 metry nad ziemia(najpierw wszedl na ten dach po schodkach), ale nie wiem czy sobie cos zrobil, jednakze wiecej nie przyjechal na zajecia agility, bo gdy tylko pani zblizala sie na teren agility pies tak wariowal ze wiecej nie przyjechali...

Posted

Marysiu - straszne rzeczy piszesz o Unie - bidulka :placz:
Niech szybko wraca do zdrowia. Podejrzewam, że z jej żywiołowością przeżywacie teraz katusze - żadnego biegania i skakania - trudne dni :roll:
Trzymamy kciuki żeby szybko wyzdrowiała :hand: :kciuki:

Posted

O, rany kiedy wreszcie nastapi koniec tych psich nieszczęść, ostatnio ciągle słyszę o jakichś wypadkach... :shake:

Na pocieszenie z doświadczenia Ci powiem, że psy takie rzeczy znoszą chyba lepiej niż ich ludzie i szybko się przyzwyczajają do zmiany sytuacji, ograniczenia spacerów etc.

Posted

Ojej, jesteście kochani :Rose: Tyle kciuków za Unę... dziękuję... :buzi: Wam wszystkim :buzi:

[FONT=Courier New]Noc minęła spokojnie, tzn Una spała, a ja czuwałam, żeby nie zeżarła opatrunku ;) Troszkę próbuje podgryzać dół opatrunku, zakleiłam plastrem, żeby było trudniej... Dostaje napadowych głupawek - zaczyna truchtać po domu obijając chorą łapę o krzesła, sofę, łózko, albo rozciąga się i ciągnie ją po podłodze :roll: myślę, że opatrunek ściska naczynia krwionośne i ona usiłuje to sobie pomasować. Więc jak jest spokojna, to jej troszkę masuję tę łapkę (zresztą tak mi wet kazał) - ale mogę to robić tylko jak jest spokojna, bo jak się pobudzi to usiłuje mi pomóc... zębami :lol: Wygląda, jakby chciała sobie odgryźć łapę :lol: [/FONT]
[FONT=Courier New]Ale generalnie widać, że nauczyła się poruszać w tym opatrunku, już wie co i jak się da, a czego się nie da :) Wczoraj usiłowała na spacerze pogonić kota :diabloti: [/FONT]
[FONT=Courier New]No i wprowadziłam zestaw zajęć szkoleniowych z psem na przednie łapy i pysk, żeby mi psiak z nudów nie oszalał :cool3: [/FONT]

[B]madziasto4[/B] dziękujemy :)

[B]an3czka[/B] wyczochrana - przekazuje polizania po policzku :lol:

[B]Gosiu[/B] bardzo dziękuję za ciepłe słowa. Tak, jestem przewrażliwiona, wet się dziwił, że w ogóle zauważyłam jakieś objawy - podobno czasem wychodzi, że pies miał takie złamanie po latach, przy okazji innego RTG :cool3:

[B]Gosia_i_Luka[/B] odwiedzasz i się nie odzywasz? :mad:
Dziękuję za wsparcie. [SIZE=1]A frisbee są w drodze do Polski :p[/SIZE]

Posted

[B]Vidge[/B] cieczka i linka to małe piwo - można pójść na lince na godzinny spacer i jeszcze piłeczkę porzucać. A tu? Trzy rundki dziennie wokół bloku i to w możliwie dostojnym tempe :crazyeye: Męczenie psychiczne (rany, ale to brzmi :cool1:) jej funduję. A szaraduszka - popieram :cool3:

[B]olcha[/B] - nie, tego pod skórą nie widać, tzn da się wymacać, ale trzeba wiedzieć czego i gdzie się szuka.
Ortopeda polecony przez trzy niezależne źródła. Wrażenie też wywarł jak najepsze. Więc chyba dobry :)

[B]Agga[/B] :buzi: [SIZE=1]ona nie takie maleństwo ;) [/SIZE]

[B]Tośka[/B] :buzi: Una odsyła polizania po pysku dla Ozziego :cool3:

[B]Tekluniu[/B] Una najbardziej cierpi z powodu ograniczenia ruchów :lol:

[B]Koma[/B] :buzi:

[B]betty[/B] mam nadzieję, że Unie się wszysko ładnie pozrasta i będzie mogła wrócić to "wyczynowego" życia :lol:

[B]KUMPELko[/B] słusznie podejrzewasz. Trudne dni :laugh2_2:

[B]Klaudio[/B] dziękujemy :buzi:

[B]Rauni[/B] właśnie, jakaś zła passa ostatnio :(
Obyś miała rację z tym przyzwyczajaniem się. A jak miewa się Vigo?

Pozdrawiam wszystkich cieplutko!
Marysia i Una - połamaniec

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...