MonikaP Posted August 7, 2005 Share Posted August 7, 2005 Rozumiem, chodzi mi o to, czy poza uchwałami coś się dzieje? Czy poza tym, co wiemy z tej "słynnej" sesji, jeszcze coś postanowiono? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lavinia Posted August 7, 2005 Share Posted August 7, 2005 przepraszam dziewczyny, niczego się dziś nie dowiedziałam, najpierw Paluch, teraz jeszcze dużo nas szukało zagubionej w łomiankach chorej jamniczki w kagańcu !!! Niestety, nie odnalazła się... dopiero dotarłam do domu, jutro od rana popatrzę w necie, co wiadomo o adopcjach wirtualnych i jak to wygląda od strony prawnej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted August 8, 2005 Share Posted August 8, 2005 Po programie TV w niedzielę po przytulisku przewijało się sporo ludzi, jednak jak twierdzi p. Wanda która je prowadzi - były to wizytacje, nie wizyty. Nikt nie przyjechał w konkretnym psim lub kocim celu, tylko sobie obejrzeć. Robili pewnie psiakom nadzieje, hałas i rwetes i nic... Ot, wycieczki. Spraw nagonki na schronisko ciąg dalszy. Jakiś czas temu p. Wanda z Policja i lek.wet. zabrała w ramach zgłoszonej interwencji psa, uwiązanego na polu na łańcuchu, bez budy, z pustymi miskami. Rolnik wpadł więc na genialny pomysł, aby odwrócić od siebie uwagę - oskarżył p. Wandę o kradzież...budy. Oto artykuł [URL=http://imageshack.us][img]http://img96.imageshack.us/img96/9329/ktozabierapsy3jo.jpg[/img][/URL] Artykuł ten został opublikowany w Gazecie Powiatowej z Obornik w dniu 16.05.2005r. Nr 19(76) a wypowiadał się radny z Obornik Z.Klupczyński. Nigdy nie był w przytulisku i nawet nie zna p. Wandy, ale wygłasza takie frontalne ataki. W czwartek p. Wanda przez 2 godziny była przesłuchiwana przez Policję. Są świadkowie, że budy tam nigdy nie było, więc redaktorzy zamiast zająć się przypadkami nieludzkiego traktowania zwierząt, drukują nie sprawdzone kalumnie. Może by tak napisać jakiś proteścik do tej Gazety? Ponadto podobno niedaleko od psa była ambona strzelnicza dla myśliwych, czasem tam strzelano a bojący sie hałasu pies nawet nie miał się gdzie ukryć. Siedział tak niezależnie od pogody. Co robić z tymi potworami. Z tymi, co wygłaszają opinie o przekazaniu naszych sycyńskich psów do chińskiej restauracji. Może zafundować im wycieczkę do Amazonii - darmową, w jedną stronę. Tam sie jeszcze ponoć uchowali tacy, co ich...mniam, mniam. Ewentualnie głodne piranie w rzeczce. A tak poważnie, radźcie dogomaniacy, bo pomysłów brakuje. Może znów jakieś pismo do tej Gazety jednak - niech wiedzą, że też są "sławni inaczej" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blondella Posted August 11, 2005 Share Posted August 11, 2005 Hm. Wracając do sprawy adopcji wirtualnej. Mogę zaadoptować jakiegoś zagrożonego psiaka i jestem też w stanie zapłacić za niego podatek owej gminie (u nas jest to wydatek rzędu 30 zł). Chciałabym tylko dostać potrzebne do tego szczegóły tj. adres, konto i umowe adopcyjna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.