Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Zajrzałam na ten koński wątek, pobieżnie przeczytałam. Nie wyrobiłam sobie jeszcze opinii o tym wszystkim, ale ewidentnie konie są chude. Może zaprosić na wątek jeszcze dogomaniackich koniarzy?

Posted

Faktycznie, kłopoty z komputerem, albo z siecią - jeszcze nie zbadane do końca.
Sunia zjadła dzisiaj kostkę masła i dwie bułeczki (Ela weszła na chwilkę do łazienki, zamiast od razu schować zakupy do kasy pancernej) , dzielna dziewczynka!

Posted

[quote name='Iv_']Zajrzałam na ten koński wątek, pobieżnie przeczytałam. Nie wyrobiłam sobie jeszcze opinii o tym wszystkim, ale ewidentnie konie są chude. Może zaprosić na wątek jeszcze dogomaniackich koniarzy?[/QUOTE]
jak znasz to zaproś - dla mnie liczy się każda poważna opinia i rada. Ja jestem w kropce teraz....

[quote name='ania14p']Faktycznie, kłopoty z komputerem, albo z siecią - jeszcze nie zbadane do końca.
Sunia zjadła dzisiaj kostkę masła i dwie bułeczki (Ela weszła na chwilkę do łazienki, zamiast od razu schować zakupy do kasy pancernej) , dzielna dziewczynka![/QUOTE]
no fakt, powinna sobie gadzina posmarowac masłem i zjeść a nie tak bezczelnie od razu cała kostke i zagryzać buleczką ;) W biodra pójdzie pannie jak nic ;)

Pozdrowienia dla Eli :)

Posted

[quote name='Iv_']Zaprosiłam Dorothy, chyba największą znawczynię, hodowczynię koni, prezes Fundacji "terra spei" ;)[/QUOTE]
dziękuje Ci za Doroty! Ale pieknie napisała! ja się znam ale na psach, na koniach - no wiem, że są i ze powinny wyglądac jak konie. Lubie czytać co ma do powiedzenia praktyk a nie ogladać doswiadczenia teoretykow.
Elu - wybacz, ze się tu końsko zrobilo, ale ja już tracilam wiarę w to że moje dzialania mają jakiś sens.

a co u pięknych psów i kotow?

Posted

Zawsze chciałam mieć konia...........
Albo komp pada albo zasięg nas pożegnał. Wiedziałam że tu z zasiegiem kiepsko ale jak na początku było 45% do 67% to w zupełnosci wystarczało. Max jest 5 Gb Teraz jest alb o 0% albo 21%. Zrywami aż 27% i wtedy łaskawie pomaleńku otwiera się dogo i mogę coś kliknąc co nie zawsze już udaje się wysłac. GG jako tako ale skyp - mowy nie ma.
Bonisław po operacji zamknął paszczydełko, już nie suszy ciągle jęzorka i reszty ząbków, ale kaszel pozostał. W poniedziałek zdjecie szwów to zpytamy Pana Profesora.
Mimowolne posikawanie przez sen i przy kaszlu ustępuje pod naporem Furaginy.
Od wtorku zatem zajme się "łącznością". Okaże sie czy zniknę na dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo (jeśli to komp) czy Polsat da nowy modem

Posted

Elu - ja mam w polsacie od 3 miesięcy neta - i sobie bardzo, bardzo chwalę. Mieszkam tez na zadupiu totalnym jesli chodzi o zasięg. o LTG moge pomażyć, u mne tylko na hspa idzie i jest super! (czyli na tym teoretycznie słabszym a w praktyce ten slabszy jest szybszy niz w tepsie - sprawdzałam u teściowej jedne i drugi net w celach porównawczych). Tylko ja kupilam z tym "bardziejszym" modemem, droższy był to fakt, ale wolę te lepsze, bo sie lepiej sprawują.
No oby to były tylko przejściwoe problemy. Trzymamy kciuki za Bonusia!
Wątek konski sie po woli rozwija - dziękuję raz jeszcze Iv za bardzo kompetentną osobę do oceny. Oby tylko udalo się koniom polepszyć ilośc i jakość jedzenia :)

Posted

Zadziwiająco często mam dziś zasieg. Wprawdzie na moment ale dobre i tyle. Polsat dziś dla nas łaskawy.......... Chyba dla równowagi.
Bonisław stracha napędził :-( Zaliczyliśmy domową wizytę weta...

Jak nie urok to............przemarsz wojsk napoleońskich

Posted

[quote name='wisela1']Zadziwiająco często mam dziś zasieg. Wprawdzie na moment ale dobre i tyle. Polsat dziś dla nas łaskawy.......... Chyba dla równowagi.
Bonisław stracha napędził :-( Zaliczyliśmy domową wizytę weta...

Jak nie urok to............[B]przemarsz wojsk napoleońskich[/B][/QUOTE]
o z tym to uważaj, bo ostatnio, czyli wczoraj napadli na nich antynaziści prosto z Giermaniji.

Trzymamy kciuki za piekności Bonisławowe.

Posted

Całą dobę nie było zasięgu ani przez sekundę. Teraz aż 30% mocy... Może uda mi się epistołę wkleić....

Już dawno miałam to napisać ale raz wywalało, albo zapomniałam, albo jak teraz sieci brak.
Napiszę sobie w w Wordzie i jak nadarzy się okazja to wkleję….
Lunką powinni się zainteresować genetycy. Jej geny mogą chyba ocalić świat przed wielkim głodem…. Wolę nie myśleć co jadła kiedy się tułała, ale to co teraz sama widzę przyprawia mnie o wytrzeszcz oczu…
Ona jest wszystkożerna. No może nie do końca. Pewnych rzeczy nie lubi. Na przykład przeźroczysty plastik nie jest w jej guście, ale kolorowy to już owszem. Kolor obojętny.
Pojąć nie mogę jak ona to wszystko trawi… Jak dotąd nie miała najmniejszych nawet kłopotów żołądkowych. Pożera tłuszcz i nigdy nie miała rozwolnienia. Już ma na koncie 2,5 kostki masła. Co tam masło! Kiedyś zjała całą buteleczkę Ozonelli razem z buteleczką oczywiście. Nigdzie nie zostawiła nawet kropli olejku…Dokładnie wylizała. Zostawiła za to osłonkę na atomizer. Była be, bo przeźroczysta. Skrzynkę narzędziową nauczyła się zębami otwierac. Mam poobgryzane już wszystkie trzonki i drewniane i plastikowe. Za późno zauważyłam. Skrzynka była pod kanapą a Lunisława lubi tam polegiwać. Raz myślałam że sama nie zamknęłam, ale szybko wyzbyłam się złudzeń. Zjadła już kawał maty Bonisia, że mojego dywanika już nie wspomnę…. O drewnianych sprzętach kuchennych już kiedyś pisałam… Skarpetka też obciąża jej sumienie. Wczoraj również nie próżnowała. Ściągnęła mi z suszarki majtki i już się za nie brała, a jak zapędziłam się do zrobienia omletu to z pod ręki gwizdnęła jajko…. Nawet mało co skorupki zostawiła. Kiedyś czytałam na którymś wątku że ja szczeniak porwał jajko to „państwo” się go pozbyło. Chyba zacznę rozważać…. ;-) Błyskawiczne chowanie jedzenia i wszystkiego innego do szafy pancernej chyba długo nie pomoże… Lunka już potrafi otworzyć zamrażarkę to i z zamkiem szyfrowym da sobie radę. Bardzo zdolna to jest dziewczynka.
Jedzenie z miseczki najpierw wywala a później je z podłogi….. Chyba woli się stołować w śmietniku. Może przestanę myć jej miske? Jak zacznie śmierdzieć to będzie smaczniejsze….
Długopisów przez nią strawionych już nie zliczę. Niedawno wygryzła na samym środku kawałek narzuty i też strawiła. Podobnie jak świecę woskową i koszyczek którymi się poczęstowała … Stały na półce regału i chyba bardzo smacznie wyglądały….
Jak dotąd jeszcze za szkło się nie wzięła. Ale wszystko przed nami…

A Lunia jak? Zadowolona z siebie. Ze mnie chyba też ….
A ja? No cóż kocham tą ślicznudę i chyba za bardzo jej ulegam……… Wystarczy że spojrzy na mnie tymi pięknymi ślepkami a jestem jak zaczarowana i wszystko ale to absolutnie wszystko wybaczam. Jakże by inaczej. Przecież………..Miłość Ci wszystko wybaczy……..

Posted

oj rozbawiłaś mnie na cały dzien, choc wiem, ze Ciebie pewnie to denerwuje (mnie by wkurzało). Prawie ze zaplułam ekran jak czytałam menu, zdolna z niej bestyjka ;) I jak to lekko napisane. No ale czemu ten przezroczysty palstik jest be? A może ona go na skup surowców wtornych oddawała? Kto ja tam wie, ale faktycznie żołądek ma jak Luna :)
po skorupce z jaja nic jej nie będzie, za to przyswoi więcej wapnia ze skorupki, nie wiem co jest wartościowego w kolorowym plastiku, moze skład farb????? No takich zreczy nawet moje gady nie pochłaniają.....
trzymaj sie dzielnie i zacznij mysleć o meblach z żelaza (chyba jeszcze tego nie jada?)

Posted

To nie jest wina Lunisławy. Wszystko dlatego że w dzieciństwie nie miała własnego kochającego ludzia co by powiedział i pokazał jak powinno wyglądać życie i menu psa.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...