Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Masakra, makabra....
Wcxoraj spędziłam calutki dzień na odsuwaniu, przestawianiu po to zeby znaleźc miejsca w których jeszce mogą byc jakieś ślady działalności trójki obsrańców....
Rankiem - to samo. Nocą "popracowały " bardzo wydajnie. Mam gówniane zajecie znowu...........
Od nowa zbieranie, mycie, dezynfekowanie.........

Posted

Kiedy już wszystko obsr..y i zasikały to....

[URL=http://img641.imageshack.us/i/obsrace.jpg/][IMG]http://img641.imageshack.us/img641/4641/obsrace.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='Isabel']Łobuzy jedne, nie doceniają tego, co mają :mad:[/QUOTE]

Ależ doceniają, wiesz jakie zadowolone z życia ? Jakie wesolutkie, jak brykają. Sa szczęsliwe. ;-)

Posted

[quote name='wisela1']Ależ doceniają, wiesz jakie zadowolone z życia ? Jakie wesolutkie, jak brykają. Sa szczęsliwe. ;-)[/QUOTE]

Tak, one są szczęśliwe, Ty - mniej :cool3:

Posted

No cóż, ja chyba tylko po to jeszcze żyję żeby uszczęśliwiać czterołape...
mamunia przewróciła materac, nasrajdała. miała pecha bo dopadłam jej tyłek łapką na muchy.... Odgryzła sie za kilka chwil - nasikała na pufkę.....

Ale z kronikarskiego obowiązku donieść muszę że z nocy żadnej kupy poza kuwetką nie było...
Strach sie bać pochwalić....

Posted

Nie ma to jak wypczynek w zieleni............:mad: :angryy: :cool3:

[URL=http://img638.imageshack.us/i/wkwiatach.jpg/][IMG]http://img638.imageshack.us/img638/9798/wkwiatach.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Isabel - pytanko głównie do Ciebie, Jesteś doświadczona w temacie.
Dziś już wiem że z tych kotów domowe mruczusie nigdy nie będą jeśli nadal rodzinka będzie razem. Serce się samo w plasterki kroi ale tak dłużej juz byc nie może. Widzę jak matka uczy je walki i agresjii. Ani raz nie przytuliła. Nawet jak któryś usiłuje sie w nią wtulić to albo go podgryza albo odchodzi.
Dziś złapałam młodego jak robił kupę na łóżko, złapałam i chciałam skarcic. Matka sie na mnie rzuciła i to był atak na serio....... Udało mi sie z tego wyjśc z dwoma tylko ranami.
W mieszkaniu strata goni stratę...
Przez czas pobytu rodzinki u mnie poniosłam już straty na blisko 1000 pln....
Serce jak pisałam krwawi, z nosa kapie, ale w takiej gromadzie to nie da sie z żadnego z nich zrobic miziastego kiciunia.
Z pojedyńczego się da.....Przechodziłąm to z Febe. Była wyjątkowo agresywna, ale sie udało. Trzeba niesamowitej cierpliwości, tolerancji, no i czasu, ale jest wykonalne. Nawet jak nie odrazu będzie miziasty to napewno nie będzie agresywny..

Elu masz jakies rady, doświadczenie którym mozesz sie podzielić ?
A moze któraś inna Ciotka jest w temacie?

Posted

To niesamowite.....
Po incydencie między nami matka choć z jednym okiem śledzi każdy mój ruch..... Wodzi za mną wzrokiem, łepetynka kręci sie prawie dookoła, a dzieci trzyma przy sobie. Jak któreś próbuje sie oddalić natychmiast przywołuje do porządku....
Tygrysica w niej siedzi.
Dziwi mnie troche bo kociaki już ponad 2 mies. Normalnie matka już takie "spuszcza ze smyczy". Wręcz odgania.
A ta nieeeee............
Ani myśli się z nimi rozstać. Nwet przeciwnie. Uzależnie je od siebie coraz bardziej....
Nie chcę ich dłużej trzymać ale wiem ze tu w ciągu góra tygodnia stracą życie....Przy jednym wale w ruinach już jedna kocia rodzinka koczuje.....
Nie wiem co robic. Albo nadal bede tracic swój "dobytek" albo swiadomie wyśle na smierć.
Matka też nie da rady. Broni dzieci ale do życia na dziko nie jest przystosowana. Już bardziej dzieci....

Posted

Idealnym rozwiązaniem byłoby znaleźć dla każdego z osobna DT, gdzie "dojrzewałyby" do adopcji. Tylko że znalezienie czterech DT graniczy z cudem. Naprawdę nie wiem jak wybrnąć z tej patowej sytuacji. Zapytam, poradzę się jeszcze koleżanki z miau, osoby naprawdę doświadczonej w temacie.

Przyszło mi jeszcze do głowy, żeby wywieźć rodzinkę gdzieś w bezpieczne miejsce, na wieś, do gospodarstwa, stajni, gdzie żyłyby sobie na wolności, byłyby dokarmiane, miałyby się gdzie schronić zimą. Pomysł jest, tylko z realizacją trudno, chyba pozostanie tylko w sferze marzeń...:(

Posted

Nie pochwaliłam się jeszcze że robią kupy do suchego rezydentów, sikają i kupkają na meble....
Spłynęło do szuflady - bielizna i skarpety, rajtki itp całościowo do prania.....

Posted

dawno mnie nie było. Ostatnio gradobicia i inne tego typu braki elektryki są tutaj co jakiś czas zmorą.
Koszmarna ta rodzinka, jak Adams Familly. Mnie wkurza mój osobisty kocur, bo znów nalał na dywanik, a jakby mi tak cała zgraja non stop szkodziła to nie wiem na ile by mi cierpliwości starczyło. Pewnie niezbyt długo. ech...

Posted

Dostałam ofertę..... Cała rodzinka moze być wypuszczona na dużym bezpiecznym terenie. Będą dokarmiane.
Isabel mi wyprosiła. Dziewczyna z miau odstepuje mi to miejsce. Miała tam wypuścić swoje.....
Kraków.
Znam to miejsce i wiem ze koty maja sie tam dobrze.... Mogłyby wtedy z matką....
Jak myślicie? A może macie jakąs ofertę bardziej domową? Tyle ze stało się oczywiste że póki są razem miziakami nie będa....

Posted

znowu mają biegunkę......... wszystko obfajdane. Nie mam pojecia dlaczego..... W ramach uatrakcyjnienia sprzątania któryś wyjał nocą 14 klawiszy z klawiatuty.... Utaplane na maxa leżały w większosci w kupach.....

Posted

no nie fajnie.... nie zazdroszczę
a były odrobaczane? Pewnie pytanie z tych głupich, bo tak. Bo to nienormalne że non stop biegunki.... to nie pierwsze koty pod Twoją opieką i wiesz jak z nimi postępować, więc wykluczam błędy opiekuńcze. One muszą mieć coś w sobie, jakieś coś paskudnego co doprowadza do biegunek. Tak na chłopski rozum myślę. Ale trzeba by kogoś kto się na tym zna dopytać.
Już nawet nie probuję sobie wyobrazić jak wyglada taki krajobraz po rozwolnieniu.

Posted

Wróciłam z obchodu bezdomniaków. Mam dokładnie obsrajdane całe łóżko.....
Nie mam już siły..
Tyle że to juz graniczy z pewnością - srajdają po whiskasie. Po kuraku i kitkecie kupy są dobre........

A co ja mam robić jak ostatnio był tylko whiskas....

Posted

Po nocy kuweta rodzinki czyściutka.... Co to znaczy nawet nie będe tłumaczyc. Zadaje sobie tylko pytanie za co i w imię czego ja to wszystko znoszę. Przecież do cholery nie muszę.....
Taka już moja konstrukcja psychiczna.... Lubię jak futra mną poniewierają ???????????????????
Oczekuję wyrazów współczucia ;-)

Posted

Wiele życia mi już nie zostało, ale jedno wiem NAPEWNO (bardo rzadko używam tego słowa i mam świadomośc jego znaczenia)
Napewno NIGDY ( też rozumiem wagę tego słowa ) już nie przyjmę pod swój dach kota. Doprowadziły mnie do tego że mogę je po kolei wyrzucić przez okno bez wyrzutów sumienia. Nie wiem czy wytrzymam jeszcze tydzień.....G dyby nie prawdopodobny domek lekcja fruwania byłaby już zaliczona. . Przekroczona została ostatnia granica...
Wykończyły mnie psychicznie, fizycznie i finansowo. Przez te skórkozjady narobiłam sobie długów.... Rozumiem dlaczego część ludzi nie trawi kotów. Jeśli ktoś trafił w zyciu na jeden jedyny taki egzemplarz i wyjdzie z siebie, to ja po tym doświadczeniu naprawdę rozumiem,. Dyż i Hektorek to aniołeczki.
Są teraz bardzo biedne..... Niech te cholery już idą precz...
Na serio znienawidziłam drapieżniki z rodziny kotowatych .

Posted

Ja jestem bardzo, bardzo cierpliwa, wyrozumiała i tolerancyjna. Wiecej zawsze było u mnie wolno zwierzętom niż ludziom, ale...................

Pozabijam te france. Nie wytrzymam jeszcze tygodnia, poprostu NIE WYTRZYMAM. Jak dorwę któregoś to łeb ukrecę.
Nienawidze ich !!!
Ciężko żałuje ze przyłozyłam rękę do ratowania tych potworów. Z takimi charakterkami i tak by dały sobie radę.
Nienawidzę ich. Dziś nie dostały jeszcze jeśc i nie dostaną. Niech je szlag trafi i to szybko.


Jest prawdopodobny transport w weekend kolejny ale nie jest to pewene na 100%
Założyłam tym zasrańcom szczochom wątek transportowy. Pomóżcie podbijać....

[url]http://www.dogomania.pl/threads/213629-Sandomierz-krak%C3%B3w?p=17525987#post17525987[/url]

Chcę się tego strupa pozbyć i już nawet nie wspominać ze i jak przez to przeszłam.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...