Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='ania14p']A ja nawet posłuchałam Hektorka, bo jak dzwoniłam do Eli, to włączył się do rozmowy :lol:.[/QUOTE]

szczęściara! A ja do końca miesiąca mam debet na telefonie.... więc tylko smsy zostały a one jakoś mało mruczące są

Posted

Świtem powitała nas zerowa temperatura..... Zima wraca ?
zmartwiło mnie bardzo że mimo niskiej temperatury i suchej ulicy Ksieciunio kilka razzy utknął na przednią łapsie.....:-(

Jeszcze tak miedawno najchętniej łazikował po trawie, pamiętacie jak pisałam ze między innymi przez to nie ściera pazurków...
Teraz po trawie już nie chce chodzić.... za miękko i mało stabilnie.... Boi sie starunio mój najdroższy :-(

Hekunio nadal samoprzylepny i baaardzo rozmowny. Szpitalik musiał dać kocinie mocno popalić.... za długo chyba. Oby już nigdy więcej ;-) Dla odmiany Dyziek zrobił się bardzo zazdrosny...

Posted

O cenach chyba jeszcze nie pisałam......
Sandomierz pierogami stoi. Na starówce jest słynna pierogarnia. Przy wejściu informacja - TU JADA OJCIEC MATEUSZ - miasto troche zwariowało na punkcie tego serialu i nie ma się co dziwić. Niezła okazja do autopromocji. Jest również Szlak Ojca Mateusza
Ale ja nie o tym tylko o pierogach. Też same pierogi kupić można w kilku innych miejscach, między innymi tuż obok miejsca w którym mieszkam.
Kiedy się wprowadzałam, urządzałam, nie w głowie było mi gotowanie. Któregoś dnia zachciało mi sie czegoś gotqowanego i podreptałam tam na ruskie pierogi. Słuszna porcja kosztowała 5 PLN. Początek lipca 2010.
Dzis podreptałam po to samo. Taka sama porcja - 12 PLN Kwiecień 2011.

[B][COLOR="red"]Podwyżka 140 %[/COLOR][/B]

Posted

Widzę ciocia, że komputer jakiś masz już na stałe ;)
Wiesz, u mnie poniżej 10 zł nic nie zjesz :shake: tak było i w 2010 :roll:
A przynajmniej smaczne były? :razz:

Posted

[quote name='Iv_']Widzę ciocia, że komputer jakiś masz już na stałe ;)
Wiesz, u mnie poniżej 10 zł nic nie zjesz :shake: tak było i w 2010 :roll:
[B]A przynajmniej smaczne były?[/B] :razz:[/QUOTE]

Te w lipcu - bardzo, te dzisiaj - nie wiem bo nie kupiłam Obraziłam się na cenę.
Tak na dobre to mam od dziś. Dopiero wszystko powgrywałam, śziągnęłam stary dysk i takie różne inne niezbędności...

Posted

Jest komputer :multi:

Ja też lubię pierogi, kupuję firmy Taurus z Tuchowa, bo tylko takie są w moim sklepie. Są już ugotowane i zapakowane termicznie. Porcja na dwa dni, tzn. dla mnie na dwa dni, kosztuje około 7 zł. Są bardzo smaczne. Kupuję również gołąbki tej firmy, tak samo pakowane - 4 sztuki kosztują około 8 zł. Ale tak w ogóle, to jest to drogi sklep, bo nie ma konkurencji na osiedlu. Zresztą co tu mówić o konkurencji, teraz wszystko jest strasznie drogie, jedynie kupując w hipermarketach można żyć z promocji. Jak ktoś mieszka w pobliżu hipermarketu, to jest wygrany. Ja mam wszędzie bardzo daleko, nie mam czasu, sił i ochoty wlec się na drugi koniec miasta, poza tym, kto to będzie dźwigał? Bo wiadomo, że jak już się jedzie kawał drogi, to nie robi się zakupów na 1-2 dni.

Posted

a ja jak chcę poszaleć pierogowo i restauracyjnie - to jadę na Ukrainę! Tak są takie fajne knajpki gdzie za grosze doslownie można super zjeśc - takie normalne dania w stylu pierogi czy jakieś czanachy (coś jakby fasolka po bretonsku, tylko z dodatkiem dośc dużych kawałków mięsa, ziemniakow i masa czosnku). Tam mnie stać na póście do kawiarni, oj kocham te wyjazdy! Teraz tak rzadko jeżdże tam, bo rodzina, psy itp, ale kiedyś - dwa razy w tygodniu do Lwowa.... ech... mam tam swoje ukochane miejsca.

Posted

[quote name='Isabel']Jest komputer :multi:

Ja też lubię pierogi, kupuję firmy Taurus z Tuchowa, bo tylko takie są w moim sklepie. Są już ugotowane i zapakowane termicznie. Porcja na dwa dni, tzn. dla mnie na dwa dni, kosztuje około 7 zł. Są bardzo smaczne. Kupuję również gołąbki tej firmy, tak samo pakowane - 4 sztuki kosztują około 8 zł. Ale tak w ogóle, to jest to drogi sklep, bo nie ma konkurencji na osiedlu. Zresztą co tu mówić o konkurencji, teraz wszystko jest strasznie drogie, jedynie kupując w hipermarketach można żyć z promocji. Jak ktoś mieszka w pobliżu hipermarketu, to jest wygrany. Ja mam wszędzie bardzo daleko, nie mam czasu, sił i ochoty wlec się na drugi koniec miasta, poza tym, kto to będzie dźwigał? Bo wiadomo, że jak już się jedzie kawał drogi, to nie robi się zakupów na 1-2 dni.[/QUOTE]

Ela, żyjesz złudzeniami. Mieszkam rzut czapką od Biedronki. Na tyle blisko że kilka razy dziennie mogę iść. I co z tego.?
W Sandomierzu są 3 biedronki, TA JEST NAJDROŻSZA. Dopiero tu zajarzyłam że że nawet w sieci nie wszędzie ceny są równe.
Tu, obok mnie w Biedronce, ceny rzadko są niższe niż kilkadziesiąt groszy od tych w pobliskim sklepiku. No przyznaje ze słodycze są sporo tańsze... Kurczaki są tańsze ale jakieś takie grubokościste, mało na nich mięsa, wiec zaden interes. ksieciunio kości nie jada , a mieska jak na lekarstwo.
W sklepie kuraki 8,90..............
W ubiegłym roku w Biedronce ryż kosztował 1,28 teraz 2,79.

Wracajac do sedna czyli do pierogów - To są pierogi ręcznie robione... W Sandomierzu mozna spróbować 300 rodzajów pierogów. Oczywiście ze nie wszystkie są codziennie....
A ruskie................... na samo wspomnienie ślinka leci. Ja bardzo lubię też pierogi ze szpinakiem i tylko takich sa 3 rodzaje....
Oj chyba przejadę sie do miasta, niekoniecznie na starówke.... moze tam tańsze będą takie zimne na wage....
Innego dyskontu tu nie ma..... A nie sorry , jest Kaufland ale bardzo daleko
W poprzednim miejscu najlepiej lubiłam Lidla. Mało ze tanio to wszystko tam było naprawdę świeżutkie i zawsze pachniało tak jak pachnieć powinno....

Posted

Ja nie twierdzę, że w hipermarketach wszystko jest tańsze - tylko niektóre produkty, te na promocji w danym dniu. Trzeba by polować, kierując się gazetkami reklamowymi ;)
A w Biedronce nigdy nie kupowałam, bo zawsze była daleko, jedynie syn kupował mi tam chusteczki higieniczne, bo były tanie i dobre.

Posted

[quote name='Gonitwa']Tanio w lidlu? niee Pracuję w lidlu i uważam że mimo wszystko jest to drogi sklep...[/QUOTE]

No widzisz jak to sie wszystko zmienia....
Ja już prawie 2 lata w Lidlu nie byłam. Piszę co i jak było kiedyś.....

Poza tym tanich sklepów to już chyba nie ma.... Pojedyńcze artykuły w jednym droższe w innym tańsze. Trzeba by życie całe spedzić na sklepowych polowaniach....

Dziś przechodząc obok Biedronki spotkałam Panią która pracuje w sklepiku spożywczym który jest obok.... Wychodziła z zakupami, wiec coś tańszego napewno zlokalizowała....

Wogóle Sandomierz jest drogi....

Posted

[quote name='Isabel']Ja nie twierdzę, że w hipermarketach wszystko jest tańsze - tylko niektóre produkty, te na promocji w danym dniu. Trzeba by polować, kierując się gazetkami reklamowymi ;)
A w Biedronce nigdy nie kupowałam, bo zawsze była daleko, jedynie syn kupował mi tam chusteczki higieniczne, bo były tanie i dobre.[/QUOTE]


Chusteczki też kupuję i świetne naprawdę ręczniki papierowe (szersze niż inne) i jeszcze niedrogi a jeden z NAJLEPSZYCH papier toaletowy. Te rzeczy sa poza konkurencją wszelaka.

Posted

To w takim razie udam się do Ciebie po poradę, gdzie zjeść dobre pierogi w Sandomierzu? Może w maju będę na krótkiej wycieczce to bym popróbowała, bo ja uwielbiam pierogi, ale rzadko robię i jadam :roll: Szpinakowe też lubię :p

Posted

Na Browarnej... (od Starego Rynku) prawie visa vis jest maleńka kawiarenka. Szarlotka , lody (pomarańczowo-mietowe ;-) ), sernik.... Wszystko robią na miejscu, a do kawy podają brazowy cukier jeśli słodzisz...

A tak wogóle to pierogi w Sandomierzu są WSZĘDZIE

Posted

hmmm... ja do zwykłego spożywczego mam 2 km.... Biegiem trochę blizej :)
więc po zakupy wole do Lublina jechać - na przystanek tylko 1,5 km więc blizej jak do wiejskiego sklepu. Albo w internecie z odstawą do domu :) Ale nie spożywcze a jakieś inne budowlane czy meblowe - ale to raz do roku takie zakupy robię (poza karmą dla psów - z dostawą do domu i ceny dla hodowców) a tak to mam "swoje" sklepy w ktorych kupuję najróżniejsze rzeczy - srajtaśmę to uwilabiam kupowac w Makro - za niecałe 30 zł mam na poł roku 6 wielkich rolek papieru - czyli 2 razy w roku jade tam po ten arcy potrzebny sprzęt, tam kupuję jeszcze płyn do podłóg w 5 litrowym opakowaniu - też na pół roku starczy. W Lidlu mam ukochany chleb drwala (wiem, że to podpucha z tym pieczeniem na miejscu, ale uwilebiam ten smak i już, choc do tanich nie należy), potem na trasie mam Biedronkę - tu często owoce są w super cenach - jesienią kaki byly chyba po ok 2 zł - uwielbiam ich smak! A że w Polsce malo znane, więc przez tydzień chyba z 10 kg zjedliśmy :) Potem na mej drodze jest Carefour - tam też coś się trafi, no i Makro oraz Rossman. Ale te wyjazdy to raz na miesiac sobie robię.... A to wszytsko na osiedlu na którym kiedyś mieszkalam - ale jak tam mieszkalam to bylo tylko Makro i nic więcej....

Posted

U nas nie ma pieczenia na miejscu i nie ma chleba drwala ;) Do nas pieczywo jedzie 30 km...

Nie wiem jak było z Lidlem kiedyś bo u nas nie ma nawet dwóch lat, ale teraz jest droższy niż biedronka.. Chemię do sprzątania i prania mają fajną - poza tym żadna rewelacja.

Posted

ech, a ja jutro jadę do cywilizacji czyli do lublina, ale nie na zakupy, a na wystawe z psami - więc postanowilam poszukać plastikowych pieniędzy, a raczej plastiku co tam mam 50 zł, no i co? i nico - tyle, ze porządków porobilam w szufladach a plastik wcięło.... Teraz sobie poczekam 5 dni na nowy plastik.... buuuu....

też lubie chemię do sprzątania z Lidla, i czasem ser zółty wędzony - coś w stylu rolady ustrzyckiej - słonawe i podwędzone. ale jakoś do proszków do pranie ciężko mi sie przekonać, wolę jak jest promocja dobrych proszków w Biedronie i 9 kg w rozsądnej cenie albo jak tez w Biedronie jest płyn do płukania Lenora ten w beżowo-brązowej butelce (19.90 za 2 butelki - chyba najtaniej jak na razie co znalazłam).

Posted

Było Makro. był Sellgros później (bo mniejsze opakowania w tej samej cenie) Zakupy w sieci były w Krk normą. WSZYSTKO !
Marchewka, śmietana też.... Potem nas ubywało to i potrzeby inne....
Tu nie ma takich luksusów... Ale jest sklep z sieci abc ze słoneczkiem ( nie mylić z siecia "Słoneczko" )który prowadzi sympatyczna rodzinka.
Póki nie mogli sprzedawać na karte to i "na kreske" dawali bo doskonale wiedzieli że lokalny bankomat często zepsuty a do nastepnego 7 przystanków autobusem. Sami tego doświadczali bo niedaleko mieszkają....Teraz też wiedza że w poniedziałki, a nawet we wtorki do południa czasem bankomat pusty....
Teraz już się unowocześnili...
Jak jestem baaardzo nie w formie, albo jak były te okropne ślizgawice to wysyłałam sms do sklepu z zapotrzebowaniem i Pan po południu przywoził pod drzwi choć do sklepu bliziutko. Tu wogóle NIKT nie sprzątał śniegu i nie sypał.
No i nie ma warunku .z bazpłatnie dopiero za zakupy powyzej 99 PLN jak to w wiekszości e-sklepów spożywczych.

A dawnego lidla i tak z sentymentem wspominam...
Chlebuś ? Jak mam ochotę na wyjątkowy to sama sobie piekę chlebuś albo bułeczki.... Póki Staś był ze mną pieczywko wypiekałam co drugi dzień...
Mogłabym i dziś piec, nawet 2X dziennie byle tylko był....

Posted

Już jestem. Panbazyl zdobyl zwyciestwo młodzieży - jestem z niego dumna i w lekkim szoku, bo się tego nie spodziewałam!
ale ja tu nie o tym - Elu - bo mnie tak zainsprował ten wcześniejszy wpis a w czym pieczesz chleb? W takiej maszynie do chleba czy w piekarniku? I jeśli mozesz - daj jakiś przepis, bo mnie czasem po prostu nie chcę się iść 2 km do sklepu albo czekac z plotkującymi babami na sklep objazdowy... a jak nie dopilnuję to mi się ten z zamrażalnika konczy zawsze w najmniej odpowiednim momencie....

Posted

to czekam z niecierpliwością, bo ja piekarnik mam, umiejętności w wypiekach raczej średnie, ale sernik zawsze mi wychodzi ok. I takie rogaliki malutkie z marmoladą (z Biedronki) tez ok mi wychodzą - moja koleżanka Ukrainka stwierdziła, ze nawet ja tych rogalików nie jestem w stanie spierniczyć i powinny mi wyjść - i miała rację :)

Posted

Mnie też się zdarzało piec chleb, dawno to było i przepisu już nie pamiętam. Ale wiem, że brało się jakąś część czerstwego chleba, dodawało drożdży i mąki. Dobry był :)

Posted

No to wypełniamy obietnicę.
Na poczatek taki chlebuś "ciastowy". Nie trafiłam jeszcze mimo to na nikogo kumu by nie smakował. Do chlebka wystarczy samo smarowidło. Wszystkie smaki ma "w sobie"

[B]CHLEB POMIDOROWO - SEROWY[/B]

510 g. mąki pszennej
70 g. drożdży
płaska łyzeczka cukru
łyżeczka soli
125 ml soku pomidorowego
125 ml wody
40 g masła
100 g startego żółtego sera
1 jajo

Pieczemy ok. 40 min. Oczywiście PO wyrośnieciu

[B][SIZE="4"]Ilość na 2 chlebki - takie jak to się mówi "z foremki" Nie piec w jednej bo albo wykipi jak bedzie za mała albo będzie zakalec[/SIZE][/B]

[B][SIZE="4"][SIZE="5"][COLOR="red"]Uwaga dotycząca WSZYSTKICH, absolutnie WSZYSTKICH wypieków - NIGDY nie sypiemy soli na drożdże bo NIE WYROŚNIE[/COLOR][/SIZE]
'[/SIZE][/B]

[B]CHLEB BIAŁY PSZENNY[/B]

400 g mąki pszennej
30 g. drożdży
Płaska łyżeczka soli
płaska łyżeczka cukru
3 łyżki oliwy
250 ml wody
Pieczemy 10 min na ok. 150* i 20 min. na 230*

[B]CHLEB OWSIANY[/B]

5 paczek otrąb owsianych
5 jaj
drożdże ok. 70 g
2 łyżki mąki, cukier - do rozczynu drożdżowego
sól
białka ubić - dodać na końcu

Reszta później

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...