Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam panie w Nowym Roku :)
Oby nam same dobre dni przyniósł.
Wisela, te koty piwniczne.... Czy ktoś je dokarmia, oprócz Ciebie? Jest jakaś karmicielka z talonami na sterylizacje czy coś?

Posted

Karmicielki są, ale się podzieliłyśmy. Chodzimy do różnych stołówek... Ja mam piwniczne i stołówkę między garażami. Te najbliższe....
Koszt sterylki teoretycznie pokryć moze przytulisko sandomierskie, ale jest problem z przetrzymaniem kocin po....
W lecznicy może zostac max 1 dobę. Przytulisko kocin nie przyjmuje bo nie mają gdzie.....
Zakłądając nawet że ja 1 wezmą to i tak doopa zbita bo jak trzymac kocinę tydzień w kontenerku.... Klatki nie mam. Mieszkanie wynajmuję wiec też za bardzo rządzić się nie powinnam. No i jak juz raz próbowałam wprowadzic kocinę to się tak Rexika wystraszył ze przy okazji mnie twarz poharatał...
Drugiej karmicielki córka ma takie uczulenie na kociny ze wystarczy jak sie otrze o któregoś mojego to już sie zaczyna krztusić, smarkać i płakać W domku maja psa. Trzecia odpada bo tam calutki dzień nie ma nikogo w domku.....

Kociny już się na tyle ze mną oswoiły ze niektóre mogę wziąc na ręce...

Posted

Wiem, nawet wypatrywałam ale z zachowaniem Rexiulka teho nie skojarzyłam.
Zaden z 4 dzisiejszych spacerków się nie udał i do tego 2 razy się rozjechał przed blokiem i raz na schodach....

Posted

[quote name='panbazyl']co to z tymi telefonami? Jakaś zaraza czy co?????[/QUOTE]

Ani chybi.... Jakiś wirus

Ja przepraszam że wyjeżdżam z takim g.....nym tematem ale usiłuję coś pojąć...
Mój ukochany Księciunio jest mocno trzustkowy. Od dawna nieprzerwanie dostaje Kreon i jest na ścisłej diecie. Kurczak bez skóry i kostek i ryż gotowany na wodzie z jarzynkami.
Qpale opanowane, . Czasem jednak po jedzeniu widzę ze zjadłby jeszcze. Nie często, ale dam psinie na dokładkę troszkę chrupek. Takich z wyzszej półki właściwych dla osobników z problemami trawiennymi.
I wtedy są 3 a nawet 4 qpale wielkie ale zdrowe. I nie kumam czy Rexik ma aż takie złogi w brzusiu? Ale jak dodam odrobinę błonnika do gotowanego jedzonka to biegunka murowana....
Chrupki też nie rozwiazują sprawy do końca bo ma po nich naogół wzdęcia i muszę Espumisan włączyć, a skarbuś już dostaję i tak potęzną porcję leków codziennie....

Posted

Poranna galeria. Właśnie minęła 4,00

Mój skarb nad skarby... Rexiunio - Księciunio

[URL=http://img441.imageshack.us/i/porannagaleria005.jpg/][IMG]http://img441.imageshack.us/img441/3854/porannagaleria005.jpg[/IMG][/URL]

Tyle ze zdążyłam usiąsc przy biurku... Dyziek i Febe

[URL=http://img441.imageshack.us/i/porannagaleria001.jpg/][IMG]http://img441.imageshack.us/img441/2549/porannagaleria001.jpg[/IMG][/URL]

To ja idę na kolana.....

[URL=http://img703.imageshack.us/i/porannagaleria002.jpg/][IMG]http://img703.imageshack.us/img703/9239/porannagaleria002.jpg[/IMG][/URL]

Hektorek przywłaszczył sobie poduszke....

[URL=http://img818.imageshack.us/i/porannagaleria003.jpg/][IMG]http://img818.imageshack.us/img818/6250/porannagaleria003.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Moze on czasem potrzebuje czegoś na "przepchanie" właśnie? Przeciez z ręka na sercu powiedzcie - kto nie zajada się bardzo niezdrowymi jedzeniami???? Każdy coś zje a wiadomo ze nie jest to zdrowe, ale smaczne :) Psy tez ludzie w końcu a chrupki dla psów złe nie są, choć dla tych z problemami niestety niedietetyczne.... ale karnawał w końcu :)

Posted

Odkryłyśmy NOWĄ kocią siedzibę............ Teraz pytanie, czy to są te kociny które wyjadały cichcem na "naszych" stołówkach czy jakieś nowe sieroty... Siedziba jest niedaleko smietnika więc prawdopodobnie i psie podjadały...

Obstawiam po połowie....bo ze zwierzakami wolnożyjacymi jesteśmy "na bieżąco". Wiadomo było ze jest więcej niż się ujawnia, le teraz to już widać całkiem nowe...

Dziewczyny mają teorię która graniczy z pewnościa... Ja tu od niedawna to jeszcze nie mam TAKICH obserwacji...
Ludziska z bloku zwożą ze wsi "zbedne" psiaki i kociaki... Wypuszczają i mają ich los gdzieś... Są wariatki co prowadzą stołówkę....
ZAWSZE jakieś nowe pojawiają sie po wyjazdach swiątecznych dłuższych weekendach i wakacyjnych..
Z tego co widze to coś w tym jest....
Nie wyrobię.... a bazarki na bezdomniaki niedozwolone....
To jest duzo za wiele jak na mozliwosci nas trzech....

Posted

[quote name='panbazyl']i po podarunkach od mikolaja.... tez przybywa bid.
A z tymi bazarkami to czysty absurd bardzo często. Jakos trzeba naginać wszystko a pomoc potrzebna od wczoraj przecież.[/QUOTE]

Masakra......... Nie damy rady. Zostałyśmy same....
[B][COLOR="red"]
HELP !!!!![/COLOR][/B]

Posted

co potrzeba, pisz. Na pewno komuś zbywa i moze przekaże.
A tu u mnie (tzn w cywilizacji 6 km dalej) jest tak że w środy przybywa bezdomniaków., bo wtedy jest jarmark i ... koszmar

Posted

ło matuchno......Nie da się wyjść z budynku - lodowisko :-(

Może później trochę odpuści bo jak nie to znowu bida.....

Zaliczylismy z Ksieciuniem tylko trawniczek pod blokiem... Nie odeszłam od budynku ale i tak wystarczyło żebym miała zapewniony koszmarny dzień....
Wyszliśmy dosć późno, przed szóstą. Zatkało mnie jak zobaczyąłm ile kocinek sie kręci. Wędrują slalomem między samochodami. Jest znacznie gorzej niż myślałam jeszcze wczoraj wieczór..
Nie mam wątpliwosci ze ludzie niedługa zaczną biedy truć a nie wykluczone że częsc tutejszej "złotej młodzieży" wykorzysta je do "zabaw"..........

Pisałam kiedyś jak to tutaj wygląda..........
Kocha sie tylko SWOJEGO zwierzaka, i naogół jest to pies.Choć ta "miłosc" też bardzo róznie wyglada.... Domowy kotek jest rzadkościa....

Posted

A my właśnie ze spacerku powróciwszy sprawozadajemy co nastepuje : Ocieplenie.
Miejscami widać resztki trawy, miejscami stoi woda a pomiędzy jeszcze sporo lodowych wysp i wysepek. Reasumując - chodzić nadal nie najwygodniej a bezpiecznie to już wcale.
Deszczyk sobie z nieboskłonu siąpi równiutko.
Buty miałam takie pod kostkę. Głupio mi się pomyślało ze trawą będzie najbezpieczniej...... Ledwie postawiłam nogę, buta powyżej "trawy" wystawało może 2 - 3 cm. Nie ma wyjścia trzeba survival po lodzie uprawiać. Za godzinę zaczynam zaopatrzenie roznosić po jadłodajniach. Po drodze Biedronka..... Łoj, jak ja tam nie lubię...kasjerki takie antypatyczne......
Jest też młodziutki chłopak - całkowite przeciwieństwo tych ponurych niewiast. Może uda mi się dziś na Niego trafić to choć zakupy mnie nie wnerwią,

Bazylkowa, jedna rzecz z Twojego kręgu zainteresowań już gotowa ;-)

Posted

Oj to czekam na info :)

A w "moich" biedronkach panie i panowie bardzo mili, aż dziwne.

U mnie na wsi śnieg nadal jest, podwórko trochę woda ocieka, ale ogólnie nie jest źle, ale jutro to już sie zacznie, czyli pływanie po trawie. Ale za to w domu prawie 25 stopni!!! Mam termostat ustawiony na 19 st i jak spada ponizej to się automatycznie piec uruchamia. Dobre na noc. A w dzien kominek działa. I podejrzewam, ze w nocy piec nie będzie miał szans się uruchomić, chyba ze termostat do piwnicy wyniosę. Ale to jest piękne! Kocham takie oszczędności. jak trzeba samemu o to dbać to dopiero docenilam ile znaczy jak ktoś przyniesie do domu drzewo albo popiół wyniesie. Niby rzeczy nietrudne do zrobienia, ale upierdliwe i nie ważne jaka pogoda trzeba je zrobić. a zawsze sie nie chce.
idę zaraz z momi piesami na podwórkowy spacer wieczorowy.

Posted

Cholera jasnista.... !!!!
Wiecie jak wygloądał nasz poranny spacer?
zerknęłam na termometr - + 7 Pomyślałam OK. Nie będzie ślisko. A co było? MASKRA. W sumie nasz spacer to było ok. 50 metrów.... Rexik leżal 7 razy ja 2.... Raz na kolano, niestety to bolące i drugi raz jak długa. Prawa ręka mi się dziwnie podwinęła, powiało groza... ale na szczęście nie złamałam, nie zwichnęłam. Boli od uderzenia. Jak usiłowałm wstać , trzeba sie było podeprzeć. Lód ostry to otarłam sobie skórę na dłoni....
Tak wiec zaliczyłam pierwszą glebę tej zimy, ala za to 2 razy na raz....

Wprawdzie wykończyły mi się już jak pisałam moje raczki, ale dziś jest tak "ślicznie" że nie jestem pewna czy coś by dały.... może finęłabym raz, a moze i nie....
Pogdybałm i do roboty. Pościągać Snieżynki z okien, przetrzeć szyby, umyć podłogi
Wieczorem się pochwalę ile naprawdę udało mi sie zrobić bo sama nie wierzę ze nie wrócę do kompa z kolejną kawą....

Posted

ja też zostawiam kompa w kont na razie, starczy tego. Posprzątać rupiecie z drewutni by trzeba było, bo smieciarze za tydzień się pojawią - na wsi to święto prawie, bo po śmieci przyjeżdżają co 2 miesiące.... Idę porobić cokoliwek byle nie na tym zjadaczu czasu. Moze się w końcu wezmę i za ikony????

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...