Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

to i ja dolaczam do wspolnego kawkowania:p
w koncu sie zalapalam na te dogomaniacka kawusie, no ale trzeba mi bylo wstac bladym switem :cool3:;)

  • Replies 21k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • zadziorny

    3144

  • Ali26762

    2239

  • bos

    2111

  • coztego

    1051

Posted

[quote name='Wind']
No noramlanie skaranie boskie z tym lakomczuchem :diabloti: W nocy, czeka tylko jak oboje polozymy sie spac, wyskakuje z lozka, pedem leci do pokoju, hop na stol i dawaj wypijac pozostalosci kawy z mlekiem z kubkow i wylizywac okruszki z talerzykow :angryy: Depcze przy tym obie klawiatury od komputerow, az samoczynnie wlaczaja sie rozniaste aplikacje :cool1: Jak juz zmiecie wszystko co zostalo, wesolo wraca do lozka, wylizuje nas kawowym jezorem i zasypia :mad: [/quote]
Hi, hi, i tym sposobem mały, niepozorny piesek próbuje nauczyć swoich państwa porządku. A co to za zostawianie niedopitej kawusi czy brudnych talerzyków na stole? A fe :mad: . I komputerów nie wyłączamy?
U mnie w domu może być bajzel kosmiczny, ale na pewno żadne jedzenie, ani nawet jego resztki nie będą zostawione na stole czy szafkach kuchennych :evil_lol: . Leon czuwa :evil_lol: .

Posted

[quote name='Ibolya'][COLOR=Blue]No i szybciutko kawkę szykuję, bo późno już :mad:
:kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2: zapraszam wszystkich, bo kawa z rana, jak śmietana
i herbatka dla [B]Welsh Terrierki i Flaire[/B] :drinka::drinka:
[/COLOR][/quote]
Ja jak zwykle rozpuszczalską z mleczkiem poproszę :kaffee_2:

Zdjęcia Deryśka cudne som :loveu: :multi: (jakże mogłoby być inaczej skoro są "made by [B]Wind[/B]" :cool3:).

Posted

[quote name='Mokka']U mnie w domu może być bajzel kosmiczny, ale na pewno żadne jedzenie, ani nawet jego resztki nie będą zostawione na stole czy szafkach kuchennych :evil_lol: . Leon czuwa :evil_lol: .[/quote]
To ja mam dobrze, bo bajzel może zawierać jedzenie! :-) Misia ze stołu w domu nie sciąga, bo jest grzeczna (u Babci - inna sprawa :evil_lol: ), a Lotka chyba za głupia jest. Tak więc jeśli żarcia nie ma na podłodze (co w zasięgu nosa jest psa!) to nie zostanie pożarte.

Dzięki za herbatkę!

Ja mam jedną radosną nowinkę: wczoraj sprzedałam Yariska! Jakaś Pani z Łodzi będzie miała piękny prezent gwiazdkowy od syna!

Posted

[quote name='Flaire']
Ja mam jedną radosną nowinkę: wczoraj sprzedałam Yariska! Jakaś Pani z Łodzi będzie miała piękny prezent gwiazdkowy od syna![/quote]
Aż jej zazdraszczam :loveu: :evil_lol: :eviltong:

Posted

[quote name='Flaire']
Ja mam jedną radosną nowinkę: wczoraj sprzedałam Yariska! Jakaś Pani z Łodzi będzie miała piękny prezent gwiazdkowy od syna![/quote]

Flaire , wiesz robienie drzewka genealogicznego mają swoją niesamowitą stronę.
Na przykład u mnie okazało się ,że moim wujkiem ( z tych nowo -odnalezionych) Jest Władysław Cygan
"...Założycielem i głównym motorem firmy Toyota Marki jest jej właściciel Władysław Cygan,
który w 1982 roku uruchomił stację obsługi samochodów japońskich ISUZU w Strudze.
W 1991 roku współuczestniczył w budowie sieci sprzedaży i obsługi samochodów marki TOYOTA
w Polsce, której jest wierny do dnia dzisiejszego..."

Już rozmawiałyśmy z Beatą jego córka i czekamy tylko na okazję ( czyli mój wyjazd do Warszawy) aby się poznać:)
Ja bym nie miała żadnych problemu ze sprzedażą Yariska:evil_lol:

Posted

[quote name='Flaire']. Bo pomimo to, czuję pogodę ducha, a to z dwóch powodów. Jeden z nich jest bardziej kudłaty, drugi mniej, ale oba są bardzo kochane i nie potrafię się nie uśmichnąc za każdym razem, gdy na nie patrzę. :lol:

Czego i Wam wszystkim na te święta życzę, bo tak naprawdę, tylko to jest ważne. :buzi:[/quote]
..ja mam tylko jeden albo aż jeden powód do radość i cieszę, że w ogóle jest .... bo gdyby nie to kudłate szczęście... to strasznie smutno i zle mi by było...i wcale nie chodzi o pieniądze bo one faktycznie szczęścia nie dają a czasami wręcz coś odwrotnego....
Ważne jest aby robić coś co się kocha, mieć jakiś cel no i najważniejsze mieć kogoś z kim można czuć się bezpiecznie, komu można zaufać, mieć w nim oparcie a wtedy staje się wszystko proste, problemy stają się małymi problemikami razem "można przenieśc góry"- kolejne powiedzenia - niestey życie nie jest idealne- to wieczna walka - i czasami jak zabraknie sił przychodzi wtedy - ta cholerna depresja..
[quote name='Flaire']A jeszcze prościej - zmienić oczekiwania!!! :lol: Ja uważam, że naprostszą droga do szczęścia są niskie oczekiwania! ;-)[/quote]
a wiesz ze wcale nie blużnisz:evil_lol:

[quote name='niedzwiedzica']do tego :roll:..i tak sobie myslę czytając to wszystko,że wiekszość z nas ( ja , niestety tez :oops: ) czasami po prostu nie docenia tego, co ma... i te lata, które teraz wydają sie nam "chudymi". możemy wspominac kiedys z łezką rozrzewnienia, jako szczęsliwe...taka przewrotnośc ludzkiej psychiki :diabloti: bo, niestety szczęsliwe bywaja najczęsciej chwile. Króciutkie, ulotne chwile pełnego szczescia.... Może łatwiej smucić się, czy popadać w depresję -nie wiem. Sama ostatnie kilka lat wspominam kiepsko, bo zdażyły się w tym czasie rzeczy, które bola mnie do dziś. Ale były tez i chwile prawdziwej radości, szczęscia, zachwytu. Tylko te mroczne chwile maja jakąs moc zasłaniania tej lepszej cześci...
Obysmy zawsze pamiętali tylko to, co dobre, piekne, słoneczne...sio wszystkim smutkom, żalom, trosce...[/quote]
to prawda w życiu piękne są tylko chwile - jak śpiewał Riedel z zespołem Dżem..

[quote name='Flaire']No to rzeczywiście fryzjer okazuje się najlepszym lekarstwem na chandrę! ;-)[/quote]
U mnie też ....i nie tylko fryzjer ..w ogóle zrobienie czegoś dla siebie ...to głupie ale każda zmiana poprawia mi samopoczucie dodaje pewności siebie i wtedy problemy jakoś szybciej i łatwiej się rozwiązują:roll:


[quote name='fjolka']zaleglosci to pewnie nie nadrobie, wiec po prostu spytam, jak tam czerwony kong [B]ina? [/B]miekki jest?no i czy podoba sie vigo?[/quote]
[B]fjolka[/B]
Nie ma czerwonego konga -w"[I] Raju dla psa i kota[/I]":x :x :2gunfire: :-x przepraszli i kazali czekać - zamieniłam na "Stuff Kong" - ten na smakołyki- mają na swój koszt dosłać do piątku - coby psiak miał na gwiazdkę:shake: Kupię kiedyś także ten czerwony Kong - ale już tak jak Ali w
[I]e-pecie[/I].:p

Posted

[quote name='Flaire']To ja mam dobrze, bo bajzel może zawierać jedzenie! :-) Misia ze stołu w domu nie sciąga, bo jest grzeczna (u Babci - inna sprawa :evil_lol: ), a Lotka chyba za głupia jest. Tak więc jeśli żarcia nie ma na podłodze (co w zasięgu nosa jest psa!) to nie zostanie pożarte.
![/quote]
[B]Vigo[/B] - u mnie na stole musiały by zostać kości od kurczaka albo "Ferrero Roche"no moze jeszce parówki a reszta to może się walać na podłodze a Vigo nie ruszy:diabloti:

Ja też nie zdąże wszystkiego na świeta a co tam -- wczoraj oprócz długiego spaceru z Vigo nie robiłam nic..:p nic nie muszę.. robię bo chce..

Posted

[quote name='Flaire'] Ja mam jedną radosną nowinkę: wczoraj sprzedałam Yariska! Jakaś Pani z Łodzi będzie miała piękny prezent gwiazdkowy od syna![/quote]

A jakaś inna Pani bedzie miała nie tyko echo na koncie. :lol: Oby samochodzik trafił w dobre ręce ;)

Posted

[quote name='Flaire']

Ja mam jedną radosną nowinkę: wczoraj sprzedałam Yariska! Jakaś Pani z Łodzi będzie miała piękny prezent gwiazdkowy od syna![/quote]

Ech... a u mnie akurat odwrotnie ;) to ja (jako - jakaś pani) sprezentowłam swojemu synkowi swój samochodzik. Do mnie taki Mikołaj niestety nie chce przyjść :shake:....

Posted

[quote name='Jura']Kawka trochę zimna, ale chętnie biorę :kaffee_2:.

Ibolya, wielkie gratulacje za doprowadzenie Bodrysia do Interchapionatu. :klacz: Twarda z Ciebie kobieta, co najlepiej udawadniasz nam codziennie poranną kawką :loveu:
............................................
[/quote]
[COLOR=blue]Dzięki [B]Jura[/B] za gratulacje i za dobre slowo tez :multi: [/COLOR]
[quote name='Nitencja']no to moze dogomaniackie spotkanie w Terierkowie :cool3: ??[/quote]
[COLOR=blue]Kiedy??[/COLOR]

[quote name='Nitencja']Oj ja bym chciala takie sliczne fotaski Tysia ...... :evil_lol:[/quote]
[COLOR=blue]Zauwazyliscie, ze my wszyscy robimy zdjecia, jedni lepsze, drudzy gorsze, a [B]Wind[/B] - robi fotki artystyczne ?? :cool2: :cool2: [/COLOR]

Posted

[quote name='Jura']A jakaś inna Pani bedzie miała nie tyko echo na koncie. :lol: [/quote]No - tak dobrze to nie ma, niestety... Pieniążki zostały natychmiast przekazane były właścicielom Mondeo, którym teraz jeżdżę, a którzy na tę spłatę czekali od lata... :roll:

Ze sprzedaniem Yariska nie było problemu - tzn. jak tylko się za to wzięłam, czyli wstawiłam do komisu, to poszedł w 4 dni... Oczywiście do jakiegoś kuzyna sprzedawcy. Ja wiedziałam, że to jest dobra okazja, więc próbowałam nieudolnie sprzedać wśród znajomych i w ogóle trudno mi się było z tym autkiem rozstać, bo to naprawdę super samochód. :-( Ale teraz muszę się cieszyć, że Mondeo już mój.

Posted

[quote name='Ibolya']
[COLOR=blue]Zauwazyliscie, ze my wszyscy robimy zdjecia, jedni lepsze, drudzy gorsze, a [B]Wind[/B] - robi fotki artystyczne ?? :cool2: :cool2: [/COLOR][/quote]

Oj, tak :loveu::klacz::happy1:. A jak trafić w obiektyw Wind :lol:???

Posted

[quote name='aga_ostaszewska']
[B]Wojtek: [/B]Ja jestem realistka... tak latwo i prosto, to nie ma ;)
[/quote]
Ale to jest naprawdę program dla realistów, twardo stąpających po ziemi! Efekt "kuli śnieżnej" niejednego uczynił bogatym. :razz: To są proste obliczenia. A nasz, rozwijający się rynek, daje duuuuużą stopę zwrotu...:cool3:

Posted

[quote name='Wojtek']Ale to jest naprawdę program dla realistów, twardo stąpających po ziemi! Efekt "kuli śnieżnej" niejednego uczynił bogatym. :razz: To są proste obliczenia. A nasz, rozwijający się rynek, daje duuuuużą stopę zwrotu...:cool3:[/quote]
Chyba bede zmuszona te Twoje tajne sposoby z Ciebie jakos wyciagnac :loveu:

Posted

[quote name='Flaire']No - tak dobrze to nie ma, niestety... Pieniążki zostały natychmiast przekazane były właścicielom Mondeo, którym teraz jeżdżę, a którzy na tę spłatę czekali od lata... :roll:[/quote]
To znaczy echo na Twoim koncie nie jest już dudniące :lol:, a więc powód do radości jest.

Posted

[quote name='Wind'] No noramlanie skaranie boskie z tym lakomczuchem :diabloti: W nocy, czeka tylko jak oboje polozymy sie spac, wyskakuje z lozka, pedem leci do pokoju, hop na stol i dawaj wypijac pozostalosci kawy z mlekiem z kubkow i wylizywac okruszki z talerzykow :angryy: [/QUOTE]
Przedwczoraj przyniosłam od babci słoik ogórków kiszonych, słoik zapakowany był w woreczek i moja matka, w tym woreczku, postawiła słoik w szafce... Wczoraj wróciłam ze sklepu, i już w drzwiach, zamiast Kreski, uderzył mnie charakterystyczny aromat kiszonych ogórków :razz: Oczywiście suczysko musiało sprawdzić, co smakowitego jest w woreczku, słoik się stłukł, a woda spod ogórków rozpłynęła się po kuchni... :mad: Suczysko na szczęście nie próbowało wyjeść ogórków spośród szkła. Podejrzewam, ze sam fakt rozbicia słoika ją wystraszył i porzuciła zdobycz :p

Dzisiaj skończyłam porządki u babci, jutro odgruzowuję nasze mieszkanko :p

Posted

Witajcie,
Wpadlam tylko na chwilę. Juz się jako tako ogarnęłam ale to zwariowany dzień.
Niespodiewanie dostałam zamówionego indyka wczesniej:lol: i caly harmonogram tygodnia diabli wzieli:evil_lol: Do tego bonus w postaci 15 płotek.
Przyszlam sobie o 16.30 z długiego spacerku, nogi mi wchodziły do...,a tu...niespodzianka! Indyka trzeba bylo rozebrać, na całe szczęście wypatroszony, a płocie upiec. Wsadzę je w marynatę ale do jutra musza poczekac bo cebuli i pietruszki zabrakło.
Plecki bolą, nózki bolą to se siadłam dla odpoczynku na dogo.

W kwestii zwijania ze stołu to Dżagunia rosnie na wielgachną zlodziejkę.
Stół w kuchni maja nieco niższy od normalnego więc młoda juz dosięga nosem i węszy. Potem na paluszki tylne i juz prosto. Wiktor rano sobie nasypal kuleczek na talerz i poszedł do lodówki po mleko i wstawil je do mikrofalówki. Jak przyszedl do stołu...kuleczek nie było. To sie dzialo blyskawicznie za jego plecami.

Posted

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue][B]Borsaf[/B], to ze stołu zawsze lepsze. Kiedy Frodo był takim totalnym niejadkiem, raz wyciął piekny numer. Zrobiłam pierogi z mięsem. Tyle, żeby starczyło na obiad i zostało na drugi (odsmażane na patelni - pychotka). No i ten zapas polany skwareczkami z cebulką zostawiłam w misce na stole. Nie schowałam, bo miały ostygnąć. Wyszliśmy z domu na krótko, nie pamietam już po co. I po powrocie zastaliśmy idealnie pustą michę. Tylko dwa włosy w niej zdradziły konsumenta. Baliśmy sie trochę, czy nie skończy się to totalną niestrawnością (duuużo tłuszczyku, cebulka smażona, pieprz, sól)...Ale zniósł to dzielnie... No problems. Zaznaczam, ze stół normalnej wysokości, pies niskonożny. Pomógł sobie krzesełkiem ![/COLOR][/SIZE][/FONT]

Posted

Wlasnie skonczylam robic bigos i jak zawsze jest pyszny mniam....mam nadzieje ze do swiat nie zostanie zjedzony. :evil_lol:
A ja myslalam ze tylko beagle sa takimi okropnymi lakomczuchami...
Moja paskuda na stol nauczyla sie wskakiwac z ziemi (skutek uboczny agility) i jak cos zostanie zaraz sciaga i zzera. Raz za moimi plecami sobie rogala ukradla i poszla z nim do swojego pudla wygladala komicznie z nim w pysku jak na nia nawrzeszczalam :evil_lol: :D...mam juz dekoracje swiateczne na dole w dwoch pokojach posprzatane, jutro reszta i dalszy ciag dekorowania. I bede piec piernik, ciasto sie chlodzi kilka tygodni. Ciekawa jestem czy mi wyjdzie...
Zastanawiam sie jak na wysokiej tui mam lampki zawiesic co roku jest wyzsza i coraz ciezej to robic hmmmm...

Posted

No to ja zaczynam myśleć, że mam aniołki, a nie psy! :evil_lol: U mnie niemal zawsze jest coś do pożarcie na blacie w kuchni, często blisko krawędzi, gdzie wystarczy sięgnąć ozorem bez odrywania przednich łap od ziemi. Podobnież na stole w jadalni. Ale moje głupole nawet tego nie ruszają, nie mówiąc już o stawianiu przednich łap na stół czy wskakiwaniu na krzesło... Może wiedzą, że gdyby spróbowały, doszłoby do rękoczynów... :mad:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...