Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[B]Borsaf[/B] to było młode kocię, które prawdopodobnie przyszło z pobliskich posesji :roll:. Na szczęście opiekunowie yorków złapali włóczykija i przekazali ochroniarzom :razz:. Co ciekawe, yorki które najpierw nie zwracały na niego uwagi, po chwili nabrały ogromnej ochoty na pogonienie kotecka :cool3: ;)

  • Replies 21k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • zadziorny

    3144

  • Ali26762

    2239

  • bos

    2111

  • coztego

    1051

Posted

[quote name='borsaf'][B]Zadziorny,[/B] ta fota z kotem to naprawdę jest bomba! Kto kota na wystawe psów przyniósł? Jeszcze wokół terriery! [/quote]

Mój znajomy kiedys jechał z Płocka do Poznania na jakieś zawody w akrobacjach na rowerze i jakie było jego zdziwienie jak pod Poznaniem z torby wylazło kocisko kolegi, który też jechał na te zawody. Kot później przesiedział 3 doby w łazience u ich poznańskiego przyjaciela, bo właściciel mieszkania miał gigantyczną alergie na kocią sierść :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
Może tamten też zabrał się przez przypadek :cool3:

[SIZE=4][COLOR=green]Dużo, dużo zdrówka dla Gai, żeby zawsze była w formie, [COLOR=red]STO LAT[/COLOR] dla jubilatki[/COLOR][/SIZE] :tort: :smilecol:

Posted

[quote name='aga_ostaszewska']uslyszalam "szkoda, ze Lotka nie da sie tak przeiwdziec ja grup" :cool3:[/quote]
Jak to przeczytałam, to zaczęłam się zastanawiać po pierwsze, co to znaczy, a po drugie, co moja Locia ma wspólnego z tą dyskusją... Dopiero po dłuższym czasie rozszyfrowałam, o co chodzi... :evil_lol:

A dla mojej ulubiennicy Gai, dużo zdrowia, zadowolenia z Pańci i z córci, wielu pysznych paróek, stu psich lat i wszystkiego, co najpsiejsze!

Posted

[COLOR=Blue]Witam Was :multi:

My już po spacerku. I wiecie co zwróciło moją uwagę w parku?
Na drzewach jeszcze pełno liści, a to przecież październik już :crazyeye:

Kawa z rana, jak śmietana :loveu:
[B]bos, bogula, zadziorny[/B] zapraszam na kawusię :morning:

[B]Flaire[/B] nie zapraszam na herbatkę, bo Ona tam w dalekich landach pewnie teraz śpi sobie smacznie :sleep:

Miłego wtorku Dogomaniacy.
[/COLOR]

Posted

[quote name='Flaire']Jak to przeczytałam, to zaczęłam się zastanawiać po pierwsze, co to znaczy, a po drugie, co moja Locia ma wspólnego z tą dyskusją... Dopiero po dłuższym czasie rozszyfrowałam, o co chodzi... :evil_lol:
........................................[/quote]
[COLOR=Blue][B]Flaire [/B]ja miałam takie samo skojarzenie w pierwszej chwili :-o[/COLOR]

Posted

[B]Ibolya,[/B] melduję się na kawie........wiadomo wszem i wobec że kawa z rana jak śmietana.

[B]borsaf , Aluzja[/B] była w Rybniku.....i startowała z dwoma piesami : pies i suka
Wygrała w swojej klasie psów z [B]Elkerkiem i Curtem[/B]
Przegrala potem z[B] Elmo
[/B]Jej sunia[B] Setka [/B]w klasie była bezkonkurencyjna dostała DOSK. Ilok.złoto ,CWC

[B]Zadziorny[/B] dawa jfoty , bo ja na razie nie mam czasu na obróbkę.......rozwala mnie potffffforne grypsko.

Posted

Melduję się na kawusi :kaffee_2:

[B]Bos[/B] foty zamieściłem już wczoraj na serdelkach :cool3: :razz: :lol:

[quote name='Ibolya'][COLOR=Blue][B]Flaire [/B]ja miałam takie samo skojarzenie w pierwszej chwili :-o[/COLOR][/quote]
Ja też :evil_lol: :eviltong:

Posted

[quote name='borsaf'][B]Zadziorny[/B], wysłałam Ci Davida Cooperfilda, moze juz to bylo ale mnie iluzja zaskoczyła:evil_lol:
[/QUOTE]No faktycznie dziw nad dziwy :cool3: ;)

Posted

Siemka! kawę niejedną już wypiłam, zagryzłam słodką pychotą, czytam i czytam...jak Wam fajnie z psiurami...
[B]zadziorny / bos[/B]---dzieki za namiary; dzisiaj dzwonię:cool1:

Posted

[B]zadziorny[/B], dziękuję za pamieć :loveu: Jaki piękny i ogromny :) Ja się poważnie martwię, bo Malizna po błyskawicznym osiągnieciu 2 kg, wyraźnie zwolniła tempo wzrostu... A ja chcę dużego kota :placz: Póki co, karmię smarkacza ile wlezie ;)

Posted

Witajcie Kochani :-)

Milo tu wpasci i obejrzec fajne zdjecia z wystawy i przeczytac, ze jak zwykle w Dogomaniackim gronie najlepiej spedza sie niedzielny czas :-)

Mam nadzieje, ze juz wkrotce bede tutaj wpadac czesciej. Poki co wciaz borykam sie z ogromem pracy i lecze rany po pogryzieniu. Pare dni temu zostalysmy z Majka zaatakowane przez owczarka niemieckiego, ktorego nie utrzymala na smyczy jego wlascicielka :( Skonczylo sie podrapanymi moimi plecami, pogryzieniem uda i kostki, sincem na ramieniu, nie mowiac juz o Majce, ktora zostala przez psa zagoniona do otwartej studzienki sciekowej i spadla w jej glab na ok. 1,5 metra ... Potlukla sie niemilosiernie, ale to nieszczescie uratowalo jej zycie ...
Wszystko to zdarzylo sie, gdy cwiczylam sobie z Majutkiem na polanie pod kabackim lasem.
Ja mam lekka traume, Maja chyba czuje sie lepiej niz ja ... tak przynajmniej powiedziala dzisiaj moja trenerka, ktora odczula naszy schizy ...
Poki co sprawa zajela sie Straz Miejska, ktora pomagala mi wydobyc psa z podziemnych tuneli, oraz Policja ...

pozdrawiam Was serdecznie i uwazajcie na siebie :-)

W.

Posted

[B]Wind[/B] szczerze wspołczuje,wyobrazam sobie jak musiała sie przestraszyc i co czuła biedna Majeczka, jedno mnie tylko dziwi skad tyle agresji w tym owczarku do takiej małej wiewioreczki ? Dobrze,ze ma taka dzielna pancie,ktora pewnie jak lwica walczyła w jej obronie.Kuruj sie i wymiziaj nasza dogomaniacka gwiadke.

Posted

[B]Wind[/B], ale paskudna przygode mialaś. Szczerze Ci współczuję.
Co do ON-ków, to niestety, ja też spotykam takie agresywne raczej. Poza tym
one na krótkiej smyczy zawsze, łeb do góry, na kolczatce to jak maja nie byc agresywne? Regon biega na takiej łączce przy blokach z drobnicą psią. Jak wychodza ON-ki to nie biegaja razem, zawsze idą na spacery. Są też takie wyszkolone też wśród nich ale to tylko dwa na 4.
Zresztą tyle jest tych z pseudohodowli, ze niedlugo przestaniemy omijać ast-y, a zaczniemy ON-ki.:angryy: Szkoda tych pieknych psów.

Posted

[B]Wind[/B] - jak przeczytałam co napisałaś to adrenalina podskoczyła mi do górnej granicy :angryy: :angryy: :angryy: . Napisz koniecznie jaki dalszy ciag ma ta sprawa.

Posted

[B][COLOR=Blue]Wind[/COLOR][/B][COLOR=Blue] to okropne, co Cię spotkało, wyobrażam sobie co przeżyłaś :-o:placz:

Żeby nie wiem ile pisać i pouczać, to zawsze się znajdą, niestety, DURNI WŁAŚCICIELE psów rozmaitej maści, rasa psa nie ma tu nic do rzeczy. Cóż one mogą, jak mają GŁUPICH, NIEODPOWIEDZIALNYCH WŁAŚCICIELI :angryy:

Napisz coś wiecej, jak się czujesz? Jak się czuje Majeczka?

Ale to szczęście, że tak się ta przygoda skończyła!!!
[/COLOR]

Posted

[B]Wind[/B] - bardzo, bardzo Ci współczuję, biedny Majutek :-(
Jednak cieszę się ogromnie, że tak się skończyła Wasza okropna przygoda, bo mogła inaczej... Moja sąsiadka stała z koleżanką na podwórku. Sąsiadka wyszła z yorką, ta druga z bokserką. Suki znały się od lat, nigdy nie było żadnego problemu. Wystarczyło jedno kłap i nowa yorka zamieszkała u mojej sąsiadki. Stało się to na oczach ich obu, suki obydwie były w zasięgu właścicielek, wystarczyła sekunda...
W zeszłym roku Fuzlak Owczarni (pewnie ją kojarzysz) miał niemiłą przygodę - na własnej klatce schodowej miał bliskie spotkanie z amstaffem sąsiadów. Długo bał się w ogóle wychodzić na spacery, klatka schodowa napawała go histerycznym przerażeniem... Muszę się Owcy zapytać jak jest teraz. Będę się z nią widziała w przyszły piątek, to zapytam.

Kurujcie psychiczne i fizyczne rany i jak najszybciej obie zapomnijcie o tym zdarzeniu. Choć zapomnieć na pewno nie będzie łatwo...

Posted

Dzieki Kochani za wsparcie :loveu:

ON-ek zaatakowal nas zupelnie bez ostrzezenia i przyczyny :( Aportowalysmy z Majutem na oddalonej od alejki (po ktorej szedl ze swoja pania) o ok. 100 m polance. Smycz On-ka przerzucona byla przez raczke wozka, ktory pchala kobieta, a w drugiej swojej rece prowadzila ok. dwuletnia dziewczynke. Owczarek nagle do nas wystartowal, jego smycz napiela wozek, przeciagnela go przez pare metrow i wywrocila. I tak agresor pobiegl w nasza strone. Capnelam Majke na rece i widzac, ze przybysz ani mysli sie wycofac, tylko zaczyna mnie oszczekiwac i obskakiwac, unioslam Majuta nad swoja glowe. Na to owczarek zaczal mnie po prostu gryzc po nogach, kostce, skakac mi po plecach drapiac do krwi. Dodatkowo jego smycz owijala mi nogi, tak ze poczulam iz jeszcze moment, a podetnie mi je tak, ze zalicze ziemie.
Jednak narodzil sie cien szansy. Postanowilam wypuscic Majuta z rak i z calej sily zlapac owczarka za smycz i sprobowac go jakos spacyfikowac.
Jak pomyslalam, tak zrobilam ... Owczarek niemilosiernie sie wyrywal, adrenalina i testosteron wylewala sie chyba uszami :roll: Nagle nastapilo trach! I karabinczyk od jego smyczy rozpadl sie na kwalki :crazyeye:
Owczarek pognal za Majutem, nadeptujac go co jakis czas i podszczypujac w zadek. Maja uciekala w jakims amoku w strone osiedla. Ja bieglam za psami, a pancia od owczarka walczyla z przewroconym wozkiem i ryczacym na cale Kabaty dzieckiem ...
Nagle z pola widzenia zniknal mi Majut ... Uslyszalam tylko jej przerazliwy skowyt i placz :-( Nie musze mowic co sobie pomyslalam ...
Gdy dobieglam do miejsca, w ktorym to wszystko sie dzialo, zobaczylam ciemna, otwarta studzienke sciekowa, pochylajacego sie nad nia ON-ka i uslyszalam Majuta. Na szczescie jakims cudem napatoczyl sie patrol SM, ktory dosc czesto monitoruje nasze osiedle. Jeden z panow zaczal spisywac nieodpowiedzialna wlascicielke, drugi pomogl mi zejsc do studzienki, odlowic poturbowanego i zakrwawionego psa, po czym SM zawiozla nas do weta.
Od uderzenia i ucieczki Maja miala rozciete fafelki, kulawizne dwoch lap, przeciete opuszki w dwoch lapeczkach, pocharatany brzuszek i nadgryzione ucho ... USG i RTG nie wykazaly obrazen wewnetrznych.
Ja trafilam na obdukcje. Na szczescie dzinsy uchronily mnie przed wyszarpaniem kawalka skory. Krwiaki, siniaki i plecy pocharatane jak przez wilkolaka ... Pies byl szczepiony, wiec skonczylo sie tylko zastrzykiem na tezec i opatrzeniem tego co bylo zakrwawione ...

Ufff ... to tyle. I o ile rany na ciele sie goja, to jakos tak psychicznie nie czuje sie z tym dobrze ... A sprawa trafila na kolegium.

W.

Posted

Witajcie :roll:
Ale horror :shake:. Dawno doszedłem już do wniosku, że niektórzy ludzie nie powinni mieć psów :mad:. I to obojętnie jakiej rasy :roll:. Rola właściciela i opiekuna czworonoga ich po prostu przerasta :angryy:

Posted

Wind glaski dla Majutka. Biedactwo. No i wiem jak ty sie teraz czujesz. Ja mialam dwa razy takie sytucacje ze nikomu bym nie zyczyla ....raz lezalam pod dogiem niemieckim a raz zaatakowala mnie i ALexa mieszanka ASTa. NIe popusc babie - koszty leczenia, sprawdzic czy ma szczepienia itd.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...