Wind Posted July 7, 2006 Posted July 7, 2006 Uffff ... pogoda nas nie oszczedza ... Za [B]Ali i Jura[/B] potwierdzam spotkanko na Polach odbylysmy :-) [B]Jura,[/B] fajnie bylo Cie poznac "na zywo", a nie tylko wirtualnie i mam nadzieje, ze uda nam sie czesciej organizowac Dogomaniackie spotkania Warszawiakow ;) Nie zebym dyskryminowala inne czesci Polski, ale jak to Ali dzisiaj slusznie zauwazyla np. aga_ostaszewska od wrzesnia widziala sie co najmniej 4 razy, a ja agi nie widzialam od roku :-( Cos trzeba z tym zrobic ... Przeciez mieszkamy tak blisko ... :roll: Dzisiajeszy plan zdjeciowy mialysmy raczej ekstremalny ... Calosc krecona byla na poddaszu w pub'ie, w ktorym dach wykonano z blachy ... Poddasze duszne, ciasne, mnostwo zadymiarek, oswietlnie, ekrany odbijajace, w sumie mielismy tam ok. 60 :-o stopni :shake: Scena trudna i stresujaca. Przy dudniacej muzyce, pies podbiega do okreslonych drzwi, drapie zapamietale i przez dluzszy czas dokladnie w miejscu pomiedzy drzwiami a futryna. Do Majuta szybkim krokiem podchodzi gangster, ktory zamachem nogi, wyplasza psa spod drzwi. Majut po tej akcji mial biec w pelnym pedzie dokladnie na kamere. Wszystko to mialo byc grane bez ciecia, bez komend, beze mnie ... Zarowno ja, jak i trenerka Majuta moglysmy byc w oddaleniu i wolno nam bylo pojawic sie na planie jedynie przy przygotowaniach sekwencji, czyli wypuszczeniu psa na drzwi ... Ta scena, jak kazda w filmie byla grana ok. 10 razy. Nie jest latwo utrzymac w psie taka motywacje, aby w takich warunkach, przy tylu obcych ludziach, w krzyku, robijajacych sie butelkach, latajacych szklankach i ogolnie "mordobiciu" zawsze, tak samo dobrze i jakby nigdy nic, podbiegal do drzwi, dlugo i rozpaczliwie w nie drapal, nastepnie dal sie dynamicznie "wyploszyc" i popedzil na wprost kamery ... :razz: Agnieszka (nasza trenerka) tak nas przez to przeprowadzila, ze Majut nie tylko biegal, drapal i wracal, ale doszedl do wniosku, ze to super zabawa i moze to powtarzac wciaz i wciaz :evil_lol: Bez cienia stresu czy leku :-) Jednym slowem przezylysmy :loveu: a Majce na planie wciaz sie podoba, tylko woli jak jest chlodniej :lol: [B]Ali,[/B] na Wystawie zgarnijcie wszystko co jest do zgarniecia :cool3: Opowiadalam mojej trenerce o Derylku :loveu: I wiesz Ali, tylko siac, bo jest do tego material! I pamietaj, na maksylanym pobudzeniu. Jednym slowem pilki wracaja do obi. Okrutnie zaluje, ze nie mieszkamy blizej siebie, ale jak wroce podesle Ci dobry adres ... Moze skorzystasz ... na pewno warto! :razz: W Derylu widze te same dobre cechy co np. w Czice! Widac, ze to dobry material genetyczny. Popedliwy, z pasja do aportowania, z checia do pracy, dobrze uksztaltowany, bedzie bardzo zorientowany na prace z czlowiekiem. Przecietny czlowiek, powie ze taki pies jest trudny i krnabny ... Ale my przeciez nie jestesmy przecietni :cool3: :evil_lol: [B]bos[/B], wciaz myslami jestesmy z Wami ...
zadziorny Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 Witajcie :lol: Upał zapowiada się niemiłosierny :shake:. Już teraz jest 22[FONT="]°[/FONT] C, a niebo oczywiście bez jednej chmurki i nic nie wskazuje na to, by miało się coś zmienić :mad: :angryy:
bogula Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 Siemka! bardzo, bardzo gorąco...na szczęście zawiewa przez okna wiaterek. Fisiek umordowany po tym porannym spacerze.Jeszcze zwęszył kota, poganiał...Z opresji kota wybawił...stary oset=rzep, który się Fafolowi wczepił w nos. A Fisio bardzo nie lubi "przyczepek", "przylepek":diabloti: .Zdał się więc na mnie. W domu od razu do michy z wodą; był tak zmęczony,że suche zostawił "na potem". Zapraszam na kawę mrożoną. [B]bos[/B]---jesteśmy...
Ibolya Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [COLOR=Blue]Heyka U nas też upał wielki, już jest +23C. Kawka zrobiona, zaraz idziemy wietrzyć kity [SIZE=1](chyba je opalać idziemy, hihi)[/SIZE]. [B]bos [/B]trzymaj się !! [/COLOR]
coztego Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 Witajcie, Mały Głodek, zwany czasem Malizną, obudził mnie już o 7 domagając się sniadanka. Poganiało kocisko po pokoju co nieco, a teraz zamiast udać się na odpoczynek- miauka dramatycznie, bo pani kazała siedzieć w klatce :diabloti: A wypuszcze malucha na chwilę :loveu: U nas już upał niemiłosierny :roll: Spotkałyśmy z Kreską jej przyjaciela, leosia, po paru podskokach oboje zrezygnowali z dalszej zabawy. Zresztą Kreska chętnie się przywita, ale zaraz leci do mnie i czeka na piłeczkę :loveu: (piłeczki nei miałam przy sobie :lol: ) [B]bos[/B]ik, trzymajcie się!
vigor Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 Witam! Kolejny upalny dzień :lol: Taki oto widok zastałem o 5.30 w swojej pasiece [IMG]http://img92.imageshack.us/img92/4563/tnim0001201la.jpg[/IMG] [I]..... również i pszczółkom jest gorąco. Jednak po 2 godzinach pszczółki już nie zwisały, tylko poleciały po nektar, pyłek, wodę czyli zabrały się do pracy. [/I]Ahoj!
Gosia_i_Luka Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 bos - trzymaj się! Wind - dobrze prawisz o Derylku, ale powiedz, udało Ci się namówić Ali jednak na starty w zawodach? :cool3: Bo nas nie chce słuchać. :evil_lol:
Wind Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [quote name='Gosia_i_Luka']Wind - dobrze prawisz o Derylku, ale powiedz, udało Ci się namówić Ali jednak na starty w zawodach? :cool3: Bo nas nie chce słuchać. :evil_lol:[/QUOTE] Wrecz przeciwnie :cool3: Szczerze Jej to teraz odradzalam! I nie tylko dlatego, ze szanuje i rozumiem Jej punkt widzenia, na ktory mial wplyw pierwszy niefortunny start i incydent ze smycza, ale rowniez dlatego ze Deryl potrafi "siad", zna komende "waruj", przychodzi na "przywolanie" i chodzi na "rownaj", jednak wszystko to mozna jeszcze inaczej :razz: To zbyt zdolny i dynamiczny pies, aby zaspokoic sie zwyklym "waruj" itp. itd. I jeszcze jedno ... teriery to nie owczarki niemieckie i nie widze powodu, aby juz teraz wycofywac nagrody. Wrecz przeciwnie, wiecej nagrod, wiecej motywacji, wiecej parowek! :loveu: BTW nie chce, aby ktos mnie zrozumial, ze odradzilam Ali zawody, poniewaz Deryl by sobie nie poradzil :cool1: Oczywiscie, ze dalby rade! Co wiecej, pewnie uzyskalaby cene "doskonala". Ale ... ale przy jego temperamencie, moze to zrobic bardzo widowiskowo, bardzo radosnie i w ogole ... :loveu: [B]Gosiu,[/B] Dzisiaj dzwonilam do Radkowa. Potwierdzam to co pisalas na AT! Zach i Ludi radza sobie pieknie :loveu: Tworza super team i wrozy sie im swietlana przyszlosc! :loveu: W.
Gosia_i_Luka Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 Wind, ale ja nie pisałam, że ma startować w zawodach teraz i już. :cool3: Przychylam się w tej kwestii jak najbardziej do Twojego zdania. Chodziło mi właśnie o to, że znając Deryla i jego możliwości zawsze uważałam, że żal byłoby szkolić go tylko "na użytek własny". Ale nie znaczy to, że ma startować jutro. ;) ps. zawsze zapominam zapytać, a chodzi mi to ciągle po głowie - kiedy i gdzie planujesz pokazać światu Majutka? :cool3: :loveu:
bos Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [quote name='Wind'][B].....[/B] musi byc dobrze ... Dobre Bozki zaklinam, aby zdrowko wrocilo a lekarze mieli dla Ciebie tylko dobre wiesci ... [/quote] .............................dziś w nocy lekarz zadzwonił............................................................................................. .......................................................................................................... .............................nie uratowali jej :placz: :placz:
bos Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 Wszystkim Wam z całego serca dziękuję za wsparcie. Nawet Jazon wyczuwa że cos się stało.......................nigdy nie był taki spokojny
aga_ostaszewska Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [B]bos:[/B] Jesteśmy z Tobą i całą Twoją rodziną myślami w tych ciężkich chwilach. Życie jest zbyt krótkie...
Ali26762 Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 O Boże... [B]bos[/B] - bardzo, bardzo współczujemy całej Twojej rodzince... i przede wszystkim Tobie :( Ogromnie mi przykro...
Ibolya Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [B][COLOR=Blue]bos[/COLOR][/B][COLOR=Blue] strasznie mi przykro, bardzo dobrze wiem co czujesz, myślami jestem z Tobą i z Całą Twoją Rodziną !! Współczuję Wam ogromnie :-( (oni zawsze dzwonią w nocy) [/COLOR]
rita60 Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [B]Bos tak mi przykro, wiem co czujesz 1 grudnia zeszłego roku, odeszła moja mamusia. Duzo sił w tych trudnych dniach, beda ci potrzebne.[/B]
coztego Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [B]bos[/B], bardzo mi przykro. Trzymajcie się Całą Rodzinką.
Jura Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [B]Bos[/B], w takiej chwili trudno napisać coś sensownego...
Wind Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [B]bos, [/B] bardzo, bardzo nam przykro ... Beata & Marek
borsaf Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [B]Bos[/B] współczuję, masz tu wirtualnych może ale przyjaciół od serca, którzy razem z Tobą się smucą. Niechaj w slowach "Kolędy dla Nieobecnych" zabrzmi dla Was ukojenie: ... I przekonaj, że tak ma być, Ze po glosach tych wciąż drży powietrze, Bo odeszli po to by żyć I tym razem będa życ wiecznie."
Wind Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [quote name='Gosia_i_Luka'] ps. zawsze zapominam zapytać, a chodzi mi to ciągle po głowie - kiedy i gdzie planujesz pokazać światu Majutka? :cool3: :loveu:[/QUOTE] [B]Gosiu,[/B] Doprawdy trudno mi powiedziec ... W Aki na szczescie nie mamy parcia na Zawody, jesli nie osiagnie sie oczekiwanego efektu, wiec "kiedy" nie jest dla mnie istotne. Poki co pozostaje mi cieszyc sie sukcesem innego team'u z Aki, czyli Tomka i Gutka. Praca Tomka i Gutka stanowi dla nas dobry wzor do nasladowania i ogromna przyjemnosc ogladania ich wystepow :-) W.
Ela_hryckiewicz Posted July 8, 2006 Posted July 8, 2006 [B]Bos[/B] [B]Wyrazy głębkiego wspołczucia bardzo nam przykro [/B] [B]Wiem co czujesz z powodu straty tak bliskiej osoby. [/B] Wczoraj w nocy takrze dostałam przykrą wiadomość zmarł mój wujek dusza człowiek pogodny serdeczny miał 82 lata. Miał kłopoty z sercem a do tego przy tych temoeraturach dostał zapalenia płuc niestety nie udało się
Recommended Posts