Marta_Ares Posted September 22, 2009 Author Posted September 22, 2009 Nie chcialam tego pisac, myslalam ze przyjdzie, sie opamieta.... Ale nie moge o tym poprostu zapomniec. Nie poznaje czlowieka z ktorym bylam przez prawie 3 lata. Nie wiem co w niego wstapiło, czemu AŻ tak sie zmienił bo zmiana jest straszna, niestety na gorsze, a my planowalismy zeby razem zamieszkac, dobrze ze do tego nie doszło:shake: Quote
Rinuś Posted September 22, 2009 Posted September 22, 2009 [quote name='Marta_Ares']Ja juz nie mam siły na Tzta:-( On jest coraz gorszy, nie wiem co sie dzieje, rozmawia ze mna jakgdyby nic sie nie stało, błaznuje, bym powiedziała nawet ze zachowuje sie jak taki łepek z pod bloku:shake: jeszcze bluzy z kapturem mu brakuje. Kurcze nic do niego nie dociera, szczerze to po dzisiejszym dniu juz na nic nie liczę. Nie dam siebie w ten sposob traktować. Nie chce rozmawiac to nie. Cały czas unikał drażliwego tematu. w niedziele zrobił cos takiego, o czym nie mozna zapomniec....:-( :-( :-( Jest przekonany ze krzykiem i siła rozwiąże wszystko. a z takim zachowaniem nie ma czego u mnie szukac. Pojechałam dzisiaj troche sie zrelaksowac do lasu, ta cisza, spokoj, troche lepiej sie poczulam, ale to nadal boli.... Mam troche fotek za chwile zgram i zobacze co z tego wyszło.[/quote] [I][B]Prawie jakbym czytała o swoim Łukaszu....:-([/B][/I] [I][B]ps.fotek na labie nie mam :-([/B][/I] Quote
Rinuś Posted September 22, 2009 Posted September 22, 2009 [quote name='Marta_Ares']ciezko zaufac, czlowiekowi, ktory cie uderzył.....[/quote] [I][B]Nie pozwól sobie...chociaż wiem że to ciężko bo kochasz go z całego serca...ja nie wiem co bym zrobiła...:-([/B][/I] Quote
Migori Posted September 22, 2009 Posted September 22, 2009 Uderzył raz, uderzy znowu. Wierz mi :( Mówią, obiecują , przepraszają a potem i tak ręka idzie w ruch. Nie wolno Ci na to sie godzić, nikt nie ma prawa Cie bić... Kawał gnoj...ka jednym słowem.... Nie bije sie najbliższej sercu osoby ! Co to to nie. Trzy lata to dużo, ale też mało... a co powiesz na 10 lat ? I nagle okazuje sie, że nie znasz człowieka... Quote
Rinuś Posted September 22, 2009 Posted September 22, 2009 [I][B]Przeraża mnie to wszystko...i jak tutaj zbudować związek...?:-([/B][/I] Quote
Migori Posted September 22, 2009 Posted September 22, 2009 [quote name='Rinuś'][I][B]Przeraża mnie to wszystko...i jak tutaj zbudować związek...?:-([/B][/I][/quote] Mi sie wydawało że potrafię, że 10 lat to już sie człowieka zna na wylot... jakież to przeżyłam zdziwienie... myliłam się :shake: Quote
taxelina Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 ale decyzja o rozstaniu najlatwiejsza tez nie jest.. Quote
eria Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Cholera, strasznie mi przykro :-( Trzy lata to kawał czasu, człowiekowi wydaje się ,że dobrze poznał tą drugą połówkę , a tu takie zmiany w zachowaniu... Bardzo to bolesne [QUOTE]Uderzył raz, uderzy znowu[/QUOTE] Obawiam się ,że Magda ma niestety rację i nie ma co dalej próbować coś naprawiać, bo do tego trzeba dwojga. Jedna osoba nic nie wskóra. Quote
Marta_Ares Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 Dzięki wszystkim, za to że jesteście :calus: Marcin, przyjechał wczoraj w nocy jak byłam z Aresem na spacerze, przyjechał porozmawiać.... Rozmawialiśmy dość długo, przepraszał za to co zrobił, chyba wreszcie zrozumiał, że źle robi. Wsiadłam do niego do samochodu z założeniem że to już koniec, ale po całej rozmowie, po zapewnieniach że to sie nigdy nie powtórzy. Chce spróbować zacząć wszystko od początku. Wczoraj sobie chyba wszystko wyjasnilismy, mam przynajmniej taka nadzieje, milo nie było.... były łzy... ciężko jest sie rozstać z człowiekiem, którego w głebi duszy cały czas sie kocha, ale jednak z drugiej strony zrobił coś tak okropnego Wiem, że to sie może powtórzyć, boje sie tego strasznie:-( ale on wie, że najmniejszy jego kolejny jakiś wyskok i z nami definitywnie koniec. Mam nadzieje, że tym razem to sie zmieni, i że w jego życiu priorytetem nie będa tylko pieniądze, jak to miałam wrażenie było do tej pory Cały czas sie zastanawiam czy dobrze zrobiłam....:shake: Quote
Czarnulka Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Śliczne wszystkie zdjęcia ;) [url]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/IMG_8446.jpg[/url] śliczniee:loveu: Quote
Marta_Ares Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 na poprzedniej stronie, jest moj post... kto bedzie chciał, przeczyta A teraz zdjęcia z wczoraj, praktycznie pierwsze próby focenia w lesie [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05838.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05856.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05861.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05862.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05864.jpg[/IMG] Quote
Marta_Ares Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05866.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05868.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05877.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05881.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05882.jpg[/IMG] Quote
Marta_Ares Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 smutna rzeczywistosc.... [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05898.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05900.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05893.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05896.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05897.jpg[/IMG] Quote
Marta_Ares Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05887.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05892.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05904.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05909.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05915.jpg[/IMG] Quote
Marta_Ares Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05926.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05933.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05936.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05937.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05939.jpg[/IMG] Quote
Marta_Ares Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05942.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05960.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05969.jpg[/IMG] [IMG]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05976.jpg[/IMG] Quote
Justa Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Marta, ja staram się kierować zasadą.. Dawaj drugą szansę, trzeciej nigdy. Trzymam mocno za Was kciuki.. Jednak, nie oczekuj cudów - ludzie zazwyczaj się nie zmianiają, nie w takim stopniu. Oczywiście, on może się starać i prawdopodobnie będzie, jednak czy Ty będziesz się czuła przy nim bezpiecznie? Quote
wiq Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Ja nie jestem niestety optymistycznie nastawiona, wiele takich par widziałam i nigdy facet nie przestał bić.. Quote
Migori Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='Marta_Ares'] Rozmawialiśmy dość długo, przepraszał za to co zrobił, chyba wreszcie zrozumiał, że źle robi. (...) Cały czas sie zastanawiam czy dobrze zrobiłam....:shake:[/quote] Oni zwykle tak mają. Kajają się, proszą, błagają, przepraszają, a Tobie serce mięknie :cool1: i dajesz drugą szansę, potem 3 i 15... Moja dobra koleżanka kiedyś powiedziała mi bardzo istotną rzecz... kazała mi usiąść i sie zastanowić czy widzę tego faceta jak lata po arbuza w środku zimy do sklepu bo mam zachciankę w ciąży,albo wiąże mi 16 raz danego dnia buty bo sama w ciąży nie mogę, jak przynosi mi 4 poduszkę z rzędu, bo żadna mi nie odpowiadała... i jak? widzisz w tej roli M? a co będzie jak znowu go "zdenerwujesz" ? Nie boisz sie ? Ufasz komuś kto Cie uderzył ? Związek to zaufanie... Mówisz, że go kochasz, a czy to nie jest czasem zwykłe przywiązanie i obawa przed byciem samej ? Nie chcę się mądrować, bo to nie moja sprawa... ale nie ma usprawiedliwienia dla przemocy Quote
Marta_Ares Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 [quote name='Justa']Marta, ja staram się kierować zasadą.. Dawaj drugą szansę, trzeciej nigdy. Trzymam mocno za Was kciuki.. Jednak, nie oczekuj cudów - ludzie zazwyczaj się nie zmianiają, nie w takim stopniu. Oczywiście, on może się starać i prawdopodobnie będzie, jednak czy Ty będziesz się czuła przy nim bezpiecznie?[/quote] tego sie własnie boje, jak ja teraz bede sie przy nim czuła, ale z drugiej strony było nam ze sobą tak dobrze... szczegolnie te pierwsze 2 lata, wszystko zaczelo sie psuć kiedy hmm no wlasnie nie wiem kiedy, ja mam wrazenie ze dla niego teraz tylko pieniądze sie licza:roll: Nie upijał sie, nie palił..... kurcze myslałam ideał faceta:roll: Quote
agaciaaa Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Martuś, to trudna decyzja i dopiero z czasem dowiesz się, czy właściwa.. Trzymam kciuki, żeby tak było. Tylko trzymaj się twardo tego: [quote name='Marta_Ares']... najmniejszy jego kolejny jakiś wyskok i z nami definitywnie koniec.[/quote] Bo tak jak już Justa napisała, druga szansa- tak, trzecia- absolutnie. To zbyt poważna sprawa. [URL]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05177.jpg[/URL] ta fotka mi się bardzo podoba :loveu: Quote
Justa Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='Marta_Ares']tego sie własnie boje, jak ja teraz bede sie przy nim czuła, ale z drugiej strony było nam ze sobą tak dobrze... szczegolnie te pierwsze 2 lata, wszystko zaczelo sie psuć kiedy hmm no wlasnie nie wiem kiedy, ja mam wrazenie ze dla niego teraz tylko pieniądze sie licza:roll: Nie upijał sie, nie palił..... kurcze myslałam ideał faceta:roll:[/QUOTE] Dlatego powinnaś spróbować, jeśli tego nie zrobisz będziesz żałować. Będziesz myśleć, co by było gdyby.. Tutaj nie ma dobrych wyborów, bo w grę wchodzą uczucia - dlatego też nie jest to takie proste. W każdym związku prędzej czy później następuje kryzys - i to często właśnie to decyduje o sile związku. Wtedy też pokazujemy swoje prawdziwe 'ja' swoje umiejętności komunikacji, radzenia sobie z problemami. Wieczna sielanka jest niezdrowa. Jesteście jeszcze młodzi, jeszcze prawdopodobnie nie takie problemy przed Wami, to dopiero przedbiegi. Dobrze znać siłę drugiej strony i swoją własną. Nie ma ideałów, pytanie czy te wady potrafisz zaakceptować, czy są one dla Ciebie nie do przyjęcia. Ściskam. Quote
Migori Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='Marta_Ares']tego sie własnie boje, jak ja teraz bede sie przy nim czuła, ale z drugiej strony było nam ze sobą tak dobrze... szczegolnie te pierwsze 2 lata, wszystko zaczelo sie psuć kiedy hmm no wlasnie nie wiem kiedy, ja mam wrazenie ze dla niego teraz tylko pieniądze sie licza:roll: Nie upijał sie, nie palił..... kurcze myslałam ideał faceta:roll:[/quote] Ideałów nie ma niestety :cool1: Nic dziwnego, że sie boisz, ale póki nie pobędziecie teraz razem to sie nigdy nie przekonasz czy potrafisz wybaczyć i co najważniejsze zapomnieć wyrządzonej krzywdy. Dbaj o siebie. Quote
Marta_Ares Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 [quote name='wiq']Ja nie jestem niestety optymistycznie nastawiona, wiele takich par widziałam i nigdy facet nie przestał bić..[/quote] Moja ciocia, miala faceta, byl slub, miala z nim dziecko, okazalo sie ze ja bije, rozwiedli sie. Po latach zwiazala sie z nowym facetem i podobno on tez podnosi na nia reke? zbieg okolicznosci? nie ten nowy facet wydzwanial do nas placzac, ze nie moze sobie poradzic z jej charakterem, ze ja bardzo kocha, ale pdoobno nigdy jej nie uderzył.... Wychodzi na to ze probuje go bronic, ale tak nie jest, ja tylko zastanawiam sie co go do tego doprowadziło.... rozumie ze facet moze byc zmeczony, ale dlaczego to sie odgrywa na mnie:-( Ja tez nie bylam bez winy, wkurzylam sie na niego tylko dla tego ze nie chcial mi pomoc przy zdjeciach. [quote name='Magda25'] Moja dobra koleżanka kiedyś powiedziała mi bardzo istotną rzecz... kazała mi usiąść i sie zastanowić czy widzę tego faceta jak lata po arbuza w środku zimy do sklepu bo mam zachciankę w ciąży,albo wiąże mi 16 raz danego dnia buty bo sama w ciąży nie mogę, jak przynosi mi 4 poduszkę z rzędu, bo żadna mi nie odpowiadała... i jak? widzisz w tej roli M? a co będzie jak znowu go "zdenerwujesz" ? Nie boisz sie ? Ufasz komuś kto Cie uderzył ? Związek to zaufanie... Mówisz, że go kochasz, a czy to nie jest czasem zwykłe przywiązanie i obawa przed byciem samej ? [/quote] Wiesz co, wydaje mi sie ze akurat Marcin zrobił by coś takiego, wiem bo robił dla mnie bardzo dużo, tylko wlasnie, ciezko mi powiedziec gdzie bylaby granica, ile w stanie bylby takie cos robic... Ale mimo wszystko nie mam watpliwoscie ze dalby rade. Byl na kazde moje zawolanie, na kazda prosbe.... To na pewno jest tez przywiazanie, ale ja naprawde mialam ogromne plany na przyszlosc z ta osoba, tak jak mowilam byly plany zeby razem zamieszkac. Bo w wakacje zauwazylismy ze jednak duzo mniej sie klocimy kiedy jestesmy ze soba caly czas, a nie tak z doskoku [quote name='agaciaaa']Martuś, to trudna decyzja i dopiero z czasem dowiesz się, czy właściwa.. Trzymam kciuki, żeby tak było. Tylko trzymaj się twardo tego: Bo tak jak już Justa napisała, druga szansa- tak, trzecia- absolutnie. To zbyt poważna sprawa. [URL]http://i693.photobucket.com/albums/vv296/Myszka_100/wakacje/DSC05177.jpg[/URL] ta fotka mi się bardzo podoba :loveu:[/quote] Z tym na pewno tak będzie, wtedy juz nie bedzie zadnych wyjasnien, za bardzo bym sie bala w przyszlosci o dzieci, tyle sie tego teraz slyszy w tv.... a co jakby jego wlasne dziecko go zdenerwowało:shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.