Jump to content
Dogomania

LILU - w DT u Kenny, MA DOM! dziekuje


missieek

Recommended Posts

  • Replies 288
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Therion']Kenny widac juz po niej ,ze jest w ciazy ?[/QUOTE]

niestety nie znam się na tym, bo szczerze mówiąć nigdy nie widziałam suczki w ciąży, moje wszystkie były sterylizowane, ale tak na mój rozum to wydaje mi się że jest, brzuch dobrze zaokrąglony, nieproporcjonalnie do reszty ciałka...sprawdzimy u weta. Jak myślicie kiedy można ją do niego zabrać ? narazie chyba nie ma mowy o tym...

Link to comment
Share on other sites

Lilu (bo to imię chyba zostanie odkąd mała podniosła na nie łebek:loveu:) przespała spokojnie całą noc...rano ładnie wcięła śniadanko, które jej przyniosłam i popiła dwoma łyczkami wody. jadła mi nawet z ręki :multi: mimo tych sukcesów nadal nie wstaje z miejsca, na którym leży od wczoraj...
i mamy jeden problem...dzisiaj jak tylko Tequila próbuje się do niej zbliżyć Lilu atakuje ją zębami :p Tequila zdezorientowana szczeka na mnie z pretensjami :roll: tłumaczę jej, żeby się nie przejmowała i nie podchodziła póki co do niej, bo Lilu się jej boi, ale nie będę narazie ryzykować zostawiania ich w domku sam na sam.
na mnie ząbków nie szczerzy, bo siedziałam obok niej dzisiaj, mówiłam do niej i głaskałam i nawet moczyłam jej nosek wodą, żeby się nie odwodniła i była spokojna. natomiast mój współlokator chciał też do nas dołączyć to rzuciła się na niego z ząbkami :diabloti: na szczęście zdążył się odsunąć. Ona wyraźnie nie lubi facetów :shake::shake::shake: powiedziałam mu, żeby do niej jeszcze nie podchodził póki się nie przyzwyczai do naszej obecności.
od rana próbuję ją namówić na spacer ale bezskutecznie :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']o kurcze co ona przeżyła? biedna niunia... jak nie wychodzi to nie robi siku czy w domu robi?

opowiedzcie co tam się działo?[/QUOTE]

niedługo kanna będzie na wątku to opowie, bo ja tam nie byłam, tylko słyszałam od Niej. wiem tylko, że policja już tam była i mam nadzieję, że coś z tym miejscem zrobią...

właśnie nie robi siku!!! próbuję ją wyciągnąć na spacer, ale ona wpada w panikę jak tylko łapię za smycz! smycz ma cały czas przypiętą do obroży odkąd przyjechała i jak chcę jej ją odpiąć to warczy, więc narazie odpuściłam. Mogę ją głaskać i ciumać, ale za smycz złapać nie wolno :shake:
biedulka ona wtedy myśli chyba, że chcę jej zrobić krzywdę to smyczką :-(
więc ze spaceru nici. mam nadzieję, że wysika się w domu...ale jeszcze nawet nie wstała to jak ma sikać? :-( wychodzę co chwilę z pokoju, żeby mogła wstać i się wysiusiać, ale wracam a siku nie ma :shake:
je pięknie! cały obiadek przed chwilą wcięła, miskę wyczyściła. Wody też się już dużo napiła...gdzie więc to siusiu?
Moje doświadczenie z Finką podpowiada mi, że siusiu będzie w nocy jak wszyscy będą spać...oby :p

Link to comment
Share on other sites

nie, nie .....z tą policją to nie tak....
ale od początku...
podjechalam z Panią , która sunie karmiła i zastałam 2 spitych "panów"...smród od nich straszny....sunia nie chciała sobie dać założyć obroży ..uciekała....więc "panowie " chcieli przemocą....za frak a jak zaczęła pokazywać ząbki to o mało się do bicia nie wzięli....nerwy mi puściły..... słowa leciały..., że aż "panowie " w pomroczności swojej posłuszni się stali ....nie mogłam się do suni zbliżyć bo była przerażona sytuacją....rzucała się , płakała...gryzła....
w samochodzie początkowo to samo....ze strachu zwymiotowała, porobiła się...położyła się w końcu na półce i tam zasnęła ( widocznie lubi jazz;))
a horror z przprowadzką z auta do mieszkania Kenny już opowiedziała..
20m szłiśmy 30minut....
sunia jest śliczna, średnia czarna lekko podpalana....i z pewnością jest w ciązy:-(....
brzuszek powiększony, suntki zgrubiałe...zostało mało czasu na sterylkę aborcyjną...
Lilu jest w strasznym stanie psychicznym....[B]strasznym[/B]
kenny to cud , że sunia trafiła na Ciebie....:loveu: JESTEŚ WIELKA:loveu:

Link to comment
Share on other sites

acha jeszcze sparwa z policją...
Pani dokarmiająca zdradziła mi lokalną tajemnicę, że "panowie" za drobną opłatą zabierają od ludzi niechciane pieski...co z nimi robią domyślcie się sami..
jednak gwoli prawdy muszę powiedzieć , że jest to rzecz nie sprawdzona....mówię co mi opowiadała...podobno okaleczyli potwornie psa....
przy jednej z takich akcji była policja....co się dalej działo nie wiem, wybaczcie nie dopytałam...musiałam jechać z sunią...
kontakt do pani jest...trzeba dokładnie wypytać...

Link to comment
Share on other sites

a policji tam nie było? bo zrozumiałam, że była...ale ja tylko mówię co słyszałam, dlatego wolałam żeby kanna wszystko opisała, bo tam była. może napisz kanna jeszcze co Ci powiedziała ta pani...o tym drugim piesku i w ogóle...:-( bo według mnie to trzeba opisać. dziękuję Ci jeszcze raz za dowiezienie suczki. dobrze, że nei musiała tam zostać.
a teraz dobra wiadomość:
siedzę sobie i oglądam tv, a Lilu wstała,wyszła spod stołu ostrożnie...podeszła do mnie i położyła mi się pod nogami z główką na mojej stopie i znów zasnęła...:-( popłakałam się ze szczęścia...chyba mi zaufała...cieszy mnie to bardzo :multi: no ale siusiu nadal nie ma.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kanna']acha jeszcze sparwa z policją...
Pani dokarmiająca zdradziła mi lokalną tajemnicę, że "panowie" za drobną opłatą zabierają od ludzi niechciane pieski...co z nimi robią domyślcie się sami..
jednak gwoli prawdy muszę powiedzieć , że jest to rzecz nie sprawdzona....mówię co mi opowiadała...podobno okaleczyli potwornie psa....
przy jednej z takich akcji była policja....co się dalej działo nie wiem, wybaczcie nie dopytałam...musiałam jechać z sunią...
kontakt do pani jest...trzeba dokładnie wypytać...[/QUOTE]

o właśnie o to chodziło mi jak pisałam o policji...
trzeba coś zrobić z tym miejscem!!! podobno ten piesek został oskalpowany i połamali mu łapki :placz::placz::placz::placz::placz:
ja wiem, że to tylko słowa tej pani, ale trzeba to sprawdzić jak mamy numer do niej i zająć się tym, bo nie wiem po co miałaby zmyślać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kenny']a policji tam nie było? bo zrozumiałam, że była...ale ja tylko mówię co słyszałam, dlatego wolałam żeby kanna wszystko opisała, bo tam była. może napisz kanna jeszcze co Ci powiedziała ta pani...o tym drugim piesku i w ogóle...:-( bo według mnie to trzeba opisać. dziękuję Ci jeszcze raz za dowiezienie suczki. dobrze, że nei musiała tam zostać.
a teraz dobra wiadomość:
siedzę sobie i oglądam tv, a Lilu wstała,wyszła spod stołu ostrożnie...podeszła do mnie i położyła mi się pod nogami z główką na mojej stopie i znów zasnęła...:-( popłakałam się ze szczęścia...chyba mi zaufała...cieszy mnie to bardzo :multi: no ale siusiu nadal nie ma.[/QUOTE]

kenny może ja Ci wczoraj nazbyt chaotycznie wszystko opowiadałam....
bo tego opowiedzieć się na spokojnie nie da....
to nie są sprawdzone wiadomości.."panowie" za drobną opłatą okaleczją i pozbywają się niechcianych psiaków- tak zarabiają na wódkę.....i w tej sprawie interweniowała policja...nie chcę epatować okrucieństwem na wątku..to jest sprawa dla policji.tylko dobrze by było monitować tę sprawę..

Lilu wstała.....tak się cieszę.....
[B]
dziewczyny trzeba zebrać na sterylkę i to w ekspresowym tempie![/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kanna']kenny może ja Ci wczoraj nazbyt chaotycznie wszystko opowiadałam....
bo tego opowiedzieć się na spokojnie nie da....
to nie są sprawdzone wiadomości.."panowie" za drobną opłatą okaleczją i pozbywają się niechcianych psiaków- tak zarabiają na wódkę.....i w tej sprawie interweniowała policja...nie chcę epatować okrucieństwem na wątku..to jest sprawa dla policji.tylko dobrze by było monitować tę sprawę..

Lilu wstała.....tak się cieszę.....

[B]dziewczyny trzeba zebrać na sterylkę i to w ekspresowym tempie![/B][/QUOTE]

rozumiem...do mnie też wczoraj nic nie docierało jak zobaczyłam ją taką przerażoną...ok - zajmijmy się tematem Lilu - cieszę się, że już jest u mnie a nie tam :p mam tylko nadzieję, że żaden pies już tam nie trafi a policja zajmie się ta sprawą do końca.

tak...Lilu wstała :lol: ale tylko po to, żeby zmienić miejsce i położyć się obok mnie...od tamtej pory znów się nie rusza. chcę zrobić zdjęcie jej brzuchola ale leży na nim :roll: narazie zdjęć nie dam rady zrobić, przepraszam, ona się chowa jak mam cokolwiek w ręce, nawet aparat...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kenny']
siedzę sobie i oglądam tv, a Lilu wstała,wyszła spod stołu ostrożnie...podeszła do mnie i położyła mi się pod nogami z główką na mojej stopie i znów zasnęła...:-( popłakałam się ze szczęścia...chyba mi zaufała...cieszy mnie to bardzo :multi: no ale siusiu nadal nie ma.[/QUOTE]

kochana dziewczynka!!!!!!!!!! :loveu: będzie i siku :kciuki:


kanna dobrze, że dałaś radę :Rose:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aisai']ja się melduję i widzę że Kenny coraz cięższe przypadki wyprowadza na prostą.. podziwiam

Duszka pozdrawia Kenny, Tequile i Lilu też :)
aisia[/QUOTE]

dziękuję za zjawienie się aisai :loveu: potrzebujemy więcej cioteczek...narazie do zbierania na sterylkę, a później do ogłoszeń...

my też Was pozdrawiamy!!! Ciebie i Twoje śliczne dziewczynki!!! :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maciaszek']Na razie zaznaczam. Przeczytam dokładnie w wolniejszej chwili.[/QUOTE]

witaj maciaszku :lol: Tobie również dziękuję za przybycie :loveu:

musimy szybko uzbierać pieniążki na sterylkę aborcyjną! brzuszek jest duży, więc czasu mało...Lilu wróciła na swoje miejsce pod stołem, napiła się wody i śpi. Strasznie dużo śpi...ciągle jest przemęczona. Ja też, więc idę już spać. Jutro napiszę co u nas. I czy było w nocy siusiu...życzymy wszystkim dobranoc.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...