Jump to content
Dogomania

Teutońskie plaskatki czyli Albin w nowym domu


Teutonka

Recommended Posts

[QUOTE]Osobiście to koniaczek, brandy, łyskaczek :):):) a ze słodyczy: śledzie, tatar, bekon, dobra kaszanka.[/QUOTE]

:crazyeye::crazyeye::crazyeye:
Fiuu...Fiuuu... Isadorka..

[quote name='Teutonka']Nio nio.....dietka zrobiła na mnie wrażenie...... piorunujące.....Nie dalej jak wczoraj TZ znęcał się nade mną słownie z powodu monotenatyczności mojego jedzonka (dżemik, miodek, twarożek i na przegryzkę mandarynka z jabłuszkiem).[/QUOTE]
A jakie na mnie...:-o
Twoja jest bardziej w moim typie..
:evil_lol:

[quote name='Teutonka']
[B]Zgadnijcie co mymła od rana????[/B][/QUOTE]
:hmmmm:
Co on takiego może mymłać...:hmmmm:
Wiem ! Małoletniego????
:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 505
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kontynuując wątek mymłający:

Otóż sposobów mymłania jest wiele. Takie mymłanie gumowego kotka np. Najpierw został wylizany z cmokaniem i mlaszczeniem. To wczoraj. I wcale się nie dziwię mamie niemowlęcia, że oddała gumiaka bez protestów. Bo po tej operacji guma była nieco obrzydliwa.
Dziś Albin przeszedł do etapu drugiego: kotek został pozbawiony części wystających. Łapek konkretnie! I przestał wydawać dźwięki (TZ świętuje :):)) Oczywiście kotek jest pilnowany i noszony wszędzie. Do michy Albin powędrował z kotkiem. Przyjechała moja mama na obiadek - kotek został ewakuowany w bezpieczne miejsce. Luśka chciała powąchać i została opiurkowana po psiemu (upss.... ochrzaniona.... sorry... a.piurek...:loveu:) Drzemka popołudniowa z panią i kotkiem oczywiście. Na czas spaceru gumiak został schowany w [B]moim[/B] koszyku od bielizny:angryy: Teraz zakapior śpi mi pod biurkiem..... z kotkiem oczywiście.

A ponieważ Luśka nie chce być gorsza wzięła się za pilnowanie sznurkowego osiołka. I tak leżą sobie pasztety naprzeciw siebie pilnując dobytku i czujnie się obserwując.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Isadora7']Teutonka za pampersy płacisz przelewem czy gotówką?
Memłanie to jedno, ale powiem że piurkowanie też wymiata [IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/MDR98.gif[/IMG][IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/MDR98.gif[/IMG][IMG]http://emir.eev.pl/images/smiles/MDR98.gif[/IMG][/QUOTE]


:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Złodziejstwa Albina nastąpił ciąg dalszy...

Wieczorkiem przed spacerem psiaki zostały nakarmione kurzęcym mięchem z dodatkami. Zjadły wszystko i podreptaliśmy spalać kalorie (hmmm.... spalać....właściwie to się czepiam.... żólwie też spalają kalorie.....wolno....fakt....ale spalają....chyba).
W drodze powrotnej zaszliśmy do Wrzaskonia, coby sprawdzić co i jak. Fini był na etapie kolacji (ryż z mięskiem, bo po kradzieży kotleta schabowego jest na diecie). Nastapiło przywitanie psiaków tzn. Luśka zwiała na moje kolana, Fini zwiał pod stół, Albin przystąpił do konsumpcji kolacji Finiego. Zakapior jeden w domu ryżu nie tyka, bo Książętka nie jadają [B]TAKICH [/B]rzeczy. W gościach wtrząchnął wszystko, michę wylizał i wyłożył się na dywanie kołami do góry. Brzuch go przeważył!!!

Tak na marginesie: czy ktoś widział podręcznik psiej kindersztuby??? Napisanej po psiemu oczywiście :):)

Link to comment
Share on other sites

[B]Fragment z "Rudego Pamiętnika"[/B]

Ech.... ciężkie jest życie psa domowego. Obowiązki domowe są takie nużące....

Takie prasowanie. Przytargają ci Ludzie górę łaszków ze strychu. Pachnie obrzydliwie, bo Pancia niepojęta jakaś i z uporem używa czegoś pachnącego obrzydliwie różą, jaśminem albo (o zgrozo!!!) wanilią z dodatkiem miodu. I biedny pies musi wycierać się godzinami o stosy ubrań. No i ta asysta. Bo przecież nie można zostawić Ludzia z tą robotą. Nudne to i monotonne. Jako pies obowiązkowy czuję się w obowiązku przytargać wszystkie zabawki. A to wcale nie jest łatwe. Co przyniosę, to Lusia odniesie. Trzeba więc niegramotną Małą pogonić. Najlepiej kiedy Pańcia prasuje ogromniastą pościel. Mała na mur się zaplącze w poszwę i łatwiej ją dorwać (ale czemu Pańcia się drze???). Same zabawki nie wystarczą. Trzeba jeszcze przynieść zakąski. Pani dała dziś kostkę z rosołu. Koniecznie należy ją przynieść do garderoby i schować przed Małą. Najlepiej w tym fajnym koszyku pełnym skarpet. (Pani drze się znowu i obiecuje że nie zobaczę kości do końca swego nędznego, psiego żywota. No mam nadzieję, że żartuje...)
Kurcze!!! Mała wypatrzyła gumiaka!!! Rany! Oddawaj!!![B]TO MOJE[/B]!!! (Pańcia znowu się drze. Czy ona myśli że to tak łatwo gonić Małą kiedy poukłada mi po drodze stosy majtek??) O Pani zaczęła chować swoje rzeczy. No muszę jej pomóc. Zaniosę jej te długie coś z koszyka. Nie wiem co to jest, ale się fajnie nosi w zębach (ups... trochę się podarło, słabe jakieś i wygląda jak puste nogi Pani. Pani zażądała stanowczo od Dużego Ludzia kenelówki. Ciekawe... to jakaś nowa zabawka? Nie mogę się doczekać, kiedy ją dostanę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Teutonka'][B][...][/B]Pani zażądała stanowczo od Dużego Ludzia kenelówki. Ciekawe... to jakaś nowa zabawka? Nie mogę się doczekać, kiedy ją dostanę.[/QUOTE]

Chłopie ty sie lepiej zwijaj wsadzą cie do czegoś takiego jak niżej tylko jeszcze mniejszego:

[IMG]http://www.optionsplus.com/ultra5x10kennel.jpg[/IMG]


[quote name='Teutonka']:diabloti::diabloti::diabloti: (nie wyrobię na batoniki przepraszalne....)[/QUOTE]

Nie będą droższe niż pampersy które zużywam czytając ten wątek. A rudy pamiętnik mnie dobił. Nie mogę nic narysować bo się trzęsę... z rechotu.

Link to comment
Share on other sites

[B]Fragment z Rudego Pamiętnika":
[/B]
Dzień za dniem.... czyli poranek psa.

Tutaj każdy dzień zaczyna się tak samo. Mała w środku nocy (6.15) zaczyna jęczeć: Pańcia! Głodna jestem.... Pańcia! Siku ..... bardzo siku!.... bo pójdę na kafelek!!! Pańcia! Mogę wejść??? Pańcia.....
Normalnie oszaleć można od tych jęków. Spać szczeniak nie daje! Co gorsza Pańcia wstaje i zaczyna się Rano. Najpierw do ogródka. Udaję, że mnie nie ma i wchodzę głębiej pod kołdrę. Czasami Pańcia nie wyciąga mnie z kanapy i mogę jeszcze chwilkę poudawać że śpię. Po chwili słyszę jak Mała wrzeszczy: JEŚĆ! SZYBKO! MNIAM! (żenująca ta Mała - kiedy ona dorośnie? Normalnie zero godności.)
Tak się zastanawiam co dzisiaj podają: mięsko czy twarożek. Wstawać - nie wstawać. Ech... wstanę, bo jeszcze mi ta pyskata Mała zeżre dodatki. Kiedy wkroczyłem do kuchni, okazało się że Pańcia schowała moją miskę przed Małą. Nie ma to jak dobrze wytresowana Pańcia :) :)
Najgorsze są Rano spacery. Pańcia ubiera nas w drugą skórę. Raz jest ta skóra cienka, raz gruba a czasami szeleści. To się nazywa kubrak. Trzeba włożyć łapy w dziury i czasami kubrak szczypie na karku. No i chodzimy po osiedlu. Pańcia ziewa i patrzy na zegarek. Mała wszystko obwąchuje i włazi w każdą dziurę. Chodzę z nimi, bo nie mam wyboru. Nasza Pani jest uparta jak osioł. Tyle razy jej grzecznie pokazywałem, że nie mam ochoty na spacer. I nic. Jak pokazuję zęby to Pańcia idzie po rękawiczki Dużego Ludziai wyciąga mnie z koszyka. Coś wtedy mówi o stanowczości.

Na szczęście Rano nie jest długie. Pańcia gdzieś odjeżdża. Wielki Ludź włącza muzykę i zamyka się w tym dziwnie pachnącym pokoju. Można spać i spać.... tak bez końca....

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][COLOR=Indigo][B][COLOR=DarkRed][COLOR=RoyalBlue][COLOR=Navy]Kochani Dogomaniacy,[/COLOR] Serdecznie zapraszamy na bazarek dla [U]Kundelkowej Skarbonki![/U]
Na pewno o niej słyszeliście, robi wiele dobrego, bądzcie hojni dla potrzebujących kundelków!![/COLOR] [/COLOR]:cool2:
[/B][/COLOR][/SIZE][B][SIZE=5][COLOR=red][URL="http://www.dogomania.pl/threads/179836-PrzyozdA-b-mieszkanie-na-wiosnAE-dla-kundelkA-w-Do-27-02-2010-r-do-godz-22-giej"]http://www.dogomania.pl/threads/1798...o-godz-22-giej[/URL] [/COLOR][/SIZE][/B][SIZE=3][COLOR=Indigo][/COLOR][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Zrobił nam się dziś "psi korek" na osiedlu. Widać wszystkie okoliczne psy postanowiły "wyprowadzić" na spacer swoich właścicieli w tym samym czasie.
My startujemy spod jedynki, rudy dog spod 5-tki, czarny wilczur gdzieś ze środka ulicy, labek staruszek też centrum.
Albin uważa, że duże psy należy aportem przywlec Pańci pod nogi i zwycięsko postawić łapę na karku pokonanego (ciągle nie wie, że jest mały...)
No i biedaczysko zdębiał rankiem, bo nie wiedział od którego psa ma zacząć akcję przywlekania.
( Klasyczna sytuacja osiołka co to mu w żłoby dano.)
Ku naszej ogólnej radości (trzech sąsiadów i ja) Albin usiadł...popatrzył na rywali... popatrzył na mnie... zagadał coś po psiemu (jestem przekonana, że były to psie brzydkie słowa) i ruszyliśmy na spacer ! SPOKOJNIE!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...