Jump to content
Dogomania

Teutońskie plaskatki czyli Albin w nowym domu


Teutonka

Recommended Posts

Nowicjuszka wita Dogobywalców.

Ostatnio pojawił się w domu Albin. Kilkugodzinną podróż zniósł dzielnie. Powitanie z Luśką - roczną wariatką shiz tzu ze stoickim spokojem. Domowników przez dobę straszył i gryzł. Myślę, że rozpaczał za Kocim Światem...Teraz z każdym dniem jest lepiej.
Zaczyna patrzeć w oczy, domaga się podrapania po gardziołku i nawet się cieszy jak wracam z pracy. Powolutku przyzwyczajam go do czesania, mycia pyszczora itp. Ogon tradycyjnie to strefa zakazana:evil_lol::evil_lol:.
Na propozycję: a może jabłuszko patrzy na mnie jak na idiotkę. Luśka zżera wszystko co owocowe. Serek ok. Za kurczaka da się pokroić.

Na spacery chodzą razem Albin i Lusia. Boczek w boczek. Równiótko kręcą tyłeczkami.

Dalsze informacje będą. Zdjęcia też. Chętnie pokazałabym wam zdjęcie jak Albin paradował w różowej, pluszowej sukience z tiulem ale TŻ wykasował bo było uwłaczające. Ale to nie moja wina, że rano wiało a pelerynki od gromerki nie pasowały na klatę Albina. I żeby było jasne - Luśka w tym czymś różowym też nie gania. To coś to prezent od małoletniego!!! (Mam dziecko bez gustu:shake:)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 505
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='eski']Zapisuję wątek i z uwagą będę śledzić dalsze losy Albinka w nowym domku :)

Ech, jak szkoda, że to zdjęcie w różu nie ostało się :( Może mały replay jutro o poranku ? :razz:[/quote]

Nie kuś:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Faceta trza szanować!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PapryczkaChili']hahaha no szkoda tego zdjęcia ;)

a Lusia to też shih tzu - bo jak piszesz o dwóch dupeczkach maszerujących równo bok w bok to mi się moje spacerowe widoki od razy włączają ;)[/quote]


Dokładnie, tylko jedna jest wygolona;). Luśka jest biszkoptowym trikolorem Albinek na mój gust będzie cudnie złoto-platynowy. Co do wzrostu są takie same.

Link to comment
Share on other sites

witam w piątkowy poranek:)

Albin jest mistrzem świata w kategorii miny: ja uszczypnąłem Luśkę???!!! W życiu!! Ona sama fika!

Poza tym to pies stróżujący. Wczoraj obszczekał pana od remontu. Ludzie stojący na ulicy przed domem też są niemile widziani:)




Dołączyłabym chętnie zdjęcia. Tyle, że najwyraźniej przekracza to moje umiejętności. Czy mógłby ktoś mi w tym pomóc?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Teutonka']witam w piątkowy poranek:)

Albin jest mistrzem świata w kategorii miny: ja uszczypnąłem Luśkę???!!! W życiu!! Ona sama fika!

Poza tym to pies stróżujący. Wczoraj obszczekał pana od remontu. Ludzie stojący na ulicy przed domem też są niemile widziani:)




Dołączyłabym chętnie zdjęcia. Tyle, że najwyraźniej przekracza to moje umiejętności. Czy mógłby ktoś mi w tym pomóc?[/QUOTE]

ja to robię tak:
w[B] [url=http://imageshack.us/]ImageShack® - Image Hosting[/url] [/B]zmieniam zdjęcie ([B]Browse [/B]--> zmieniasz rozmiar zdjęć na [B]640x480px[/B] i zaznaczasz kwadracik). Następnie [B]Start Upload[/B] i wypluje Ci taki link: http:.... kopiujesz go i następnie w okienku 'odpowiedź' już w wątku na dogo wybierasz ikonkę [IMG]http://img203.imageshack.us/img203/3192/insertimage.gif[/IMG] po prawej stronie nad okienkiem, w którym wpisujesz odpowiedź :) mam nadzieję, że jasno to wytłumaczyłam :D

a co do Albinka to aparat z niego ;) a jak się rozkręci to dopiero będzie ;)
i moja starsza sunia szczeka (młodsza na szczęście prawie wcale, czasem w zabawie) i to jest nie raz strasznie męczące ;) potrafi tak szczeknąc, że ma sie ochotę sobie bębenki przebic ;) :diabloti: i wogóle rozgadana jest, mruczy, jęczy, stęka i szczeka - każdy odgłos znaczy co innego. z jednej strony łatwe to w komunikacji, ale czasem straaaasznie hałaśliwe :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Pierwszy weekend za nami! TZ zrobił psiakom sesję zdjęciową w plenerze. I nie tylko:lol: ! Albinowi las się średnio podobał. Trzymał się blisko nóg i ciągle sprawdzał czy idziemy. Luśka za to szalała jak opętaniec. Po spacerze zaliczyła pranie z wyżymaniem:diabloti:
A tak w temacie pralki, garderoby itp. Albin ma oooogromny problem. Z chowaniem jedzenia. Smakołyki znalazłam: za kanapą, w pralce, na półce w garderobie pracowicie zakopane między zapasowy pled i jasieczki. Potem był schowek w świeżo wypranych firankach.... 30m2 do prasowania od nowa:angryy::angryy:.
Łazienka, łóżko nasze i małoletniego i wreszcie znalazł!!! Zakopał szczątki świńskiego ucha w donicy z szeflerą....

Natura Albina jest nieco skomplikowana. Zasadniczo to stateczny facet. Kanapa i spanko jak obarzaneczek. Popatrzy na człeka, wystawi szyjkę do mizianka, wejdzie pod kocyk wieczorową porą, kiedy pani udaje, że ogląda film. Z drugiej strony to mistrz świata w wkręcaniu się pomiędzy mnie i Luskę, mnie i małoletniego, mnie i TZ. Tu patrzy w oczy a boczkiem konkurencję wypycha.
Załapał także, że głośne warczenie i kłapanie szczęką kończy się zjazdem z kanapy i "karną poduszką". To teraz nie wydaje dźwięków przy kłapaniu. Na moje spojrzenie pt. Nooooo.... robi minkę: Ja.... a skąd (i uśmieszek - psi).
Etat psa stróżującego potraktował nader poważnie. Księżyc świecący nocą to też intruz... Tylko dlaczego o drugiej w nocy:shake:.

I tak na koniec: Albin to jednak wielokolorowy psiak. Uchole odrastają na ciemno.

Pozdrawiamy!!!

Link to comment
Share on other sites

no tak, wychodzi z niego cała historia :diabloti:

może dlatego nie lubi lasu? może tam został porzucony, albo się tułał po lesie? albo coś jeszcze innego...?
to kłapanie to z czasem da się wyeliminowac i fajnie robicie, ze spada z kanapy za kłapanie. jak wyeliminował efekty dźwiękowe przy tym, to powinien następnie skojarzyc, ze kłapania też nie wolno ;) moja starsza suka tak robi(ła) :roll: to suka dominująca, która szczeka i jak się jej coś nie podoba to od razu strzyże wąsami o warczy. a nie raz przy tym macha ogonem co już wogóle nie raz nie wiem, co znaczy ;) i jest to psiak specjalnej troski, bo na spacerze i w kontaktach z ludźmi trzeba myślec, zanim ona pomyśli ;) i też warczy na księżyc albo ludzi na balkonie w bloku na przeciwko - mi się wydaje, że ona tak nie do konca ich widzi, ale coś się jej rusza więc od razu daje znac, ze ona jest wielka (jakby ktoś nie zauważył ;) ) i tutaj rządzi :D

chowaniu jedzenia trudno się dziwić - może mu to przejdzie z czasem... :roll:
a z tym rozdzielaniem to wiesz, on ma swoją pańcie i już ;) shih mają dominujące charaktery i umieją dopiąc swego ;) zwł. jak się ktoś nabiera na te ich minki i sztuczki :diabloti::evil_lol: ja bym chyba na to w dalszej perspektywie nie pozwalała chyba, żeby się z tego problem nie zrobił. ale póki co to on sam na namieszane w tej małej główce...

a ciemne uchale to ja uwielbiam :loveu:

Link to comment
Share on other sites

:evil_lol::evil_lol::evil_lol:
Uśmiałam się z tej ralecji serdecznie...:evil_lol::evil_lol::evil_lol:
U mnie to normalka, że przez pół nocy "coś" mnie piłuje lub "coś" twardego jest na łóżku pod prześcieradłem np. ...Jak już mam to "coś" odbite na skórze, to się wkurzam, kopię i znajduję...Np. świńskie, wędzone ucho lub patyczek"kabanos" lub ciasteczko radośnie schowane "na zapas ziomwy" czy co....
Zdjątka Albinka
wklejam póki co:
[IMG]http://images6.fotosik.pl/548/d032cb1d683d792dmed.jpg[/IMG]
[IMG]http://images8.fotosik.pl/107/71545cf3428cff2dmed.jpg[/IMG]
[IMG]http://images8.fotosik.pl/107/4c9c719bb537b3camed.jpg[/IMG]
[IMG]http://images6.fotosik.pl/548/82edbdb84e2aebe8med.jpg[/IMG]
[IMG]http://images6.fotosik.pl/548/ed916b418af11548med.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Witam radośnie w ten "piękny, gradowo-deszczowy" dzień;((
Plaskate są oburzone - spacer w deszcz??? Szeleszczące kombinezony??? (Albinowi szczególnie się ten design nie spodobał - próbował najpierw kłapać, potem zwiał).

Ponieważ nie mam netu w domu, pisuję na forum tylko wtedy, gdy mam chwilkę w pracy. Dlatego nie odpisuję na bieżąco.

Psiaki dogadują się w miarę poprawnie.
Obydwoje: Lusia i Albin to pieski szczególnej troski.
Lusia, gdy trafiła do mnie była wielkości mojej dłoni. Był to grudzień zeszłego roku. Całą zimę była noszona w chuście jak niemowlę. Potem często na rękach. Jest bardzo towarzyska, całuśna i kocha cały świat. Każdy człowiek to przyjaciel, którego należy przywitać, wylizać i najlepiej władować się na kolana. Poza kotem sąsiadki nigdy nie miała do czynienia z innymi zwierzętami. Nie miałam możliwości "umawiania" jej na zabawy z innymi psami, bo znajomi nie mają małych psów.
Albin jest inny: nieufny, niechętnie nawiązuje kontakt wzrokowy, unika ludzi. Boi się gwałtownych ruchów - wtedy potrafi ugryźć. Początkowo, gdy brałam go na ręce miałam wrażenie, że psiak waży tonę. Był sztywny z przerażenia.

Obecnie ich stosunki wyglądają tak:
- Spacery wspólne: są bardzo grzeczne, nie plączą smyczy, gdy jedno załatwia "psią sprawę" drugie spokojnie czeka. Czasami Luśka łapie radośnie Albina za ucho i namawia go do zabawy. Nie budzi to w Albinie złych emocji. Zazwyczaj się nieco odsuwa i tyle.
- Jazda samochodem: Luśka kładzie się na siedzeniu i momentalnie zasypia. Jest przyzwyczajona do podróży. Albin początkowo był zaniepokojony. Trochę piszczał. Po chwili się uspokaja i dalej sobie leżą obok siebie i zgodnie chrapią.
- Jedzenie: obydwa psiaki muszą mieć karmę w stałym dostępie. Są dwie michy, ale jedzą na zmianę z jednej. Jak się wykończy, to idzie w ruch druga. Ani Albin, ani Luśka nie są łakomczuchami.
- Kanapa: gdy są same, śpią po przeciwnych rogach. Gdy jestem w domu uczę je, by spokojnie leżały po obu moich bokach. Tu najczęściej awantury robi Luśka. Fika i wtedy Albin kłapie. Skutek jest taki, że obydwa psiaki lądują na podłodze.
Bawią się osobno: Albin morduje piszczące zabawki a Luśka sznurkową żyrafę lub osiołka. Zabawek sobie nie wydzierają.

Problemy są przy moim powrocie z pracy. Luśka uważa, że Albin nie ma prawa mnie witać i się awanturuje. Albin natomiast wypycha Luśkę. Skutek jest taki, że ignoruję obydwa psiaki do czasu aż się uspokoją. Efekty są.
No i duży problem jest z kradzieżą smakołyków typu świńskie ucho czy żwacze. Albin pożera coś takiego w mgnieniu oka. Lusia mymła długo i pracowicie. Więc Albin wydziera ucho Luśce i robi się karczemna awantura.
Zaczęłam więc pracować nad karnością Albina. Uczę go w tej chwili podstawowych komend typu, siad i leżeć. Za jakieś dziesięć dni zacznę przyzwyczajać go do zabierania jedzenia. No i chwilowo jest szlaban na tego typu kąski.

Szczerze mówiąc spodziewałam się znacznie większych kłopotów biorąc Albina do domu. Na pewno problemem jest "nakręcanie" Albina. Tyle, że na to trzeba czasu i cierpliwości. Ten psiak trochę przeszedł i nie jest pewien swej sytuacji.

Pozdrawiam wszystkich;)

Link to comment
Share on other sites

hehe Teutonka, jakbyś mi moje sytuacje opowiadała ;)
bo u mnie to wygląda dokładnie tak samo :D
z tą różnicą, że teraz po prawie roku, moje baby bawią się razem, razem szaleją i są nierozłączne. mimo, że jak są razem, to udają, że każda jest taka zosia samosia, ale jakby co to na spacerach starsza broni młodszej jak jest taka potrzeba i ostatnio non stop razem się bawią... ale na początku była walka i tak z 3 -4 miesiące trwało, zanim mogłam przywitac oba bez awantur i jak starsza zaakceptowała młodszą :D myślę, ze podobnie będzie u Ciebie :razz: trochę czasu i się wszystko ułoży. u mnie starsza też pożera wszystko szybko ale widzę, że mimo że to ona rządzi, stara się nie podżerac młodszej. ale czasem zabiera jej wymemłane kostki i wtedy młodsza stoi nad nią i czeka, aż jej odda ;) więc naprawdę widzę dużo podobieństw :D

i z tego, co piszesz, to naprawdę wszystko jest super :multi: bo Albinek się nauczy i przekona do tych różnych rzeczy typu jazda samochodem, zwł. że Lusia mu pokazuje co i jak ;) jak jedzą wspólnie z miski i nie ma walk to też ok ;) - moje mają dokładnie taki sam układ, choć był moment, że notorycznie tylko wyżerały z nie swojej miski ;)

i kombinezonów moje też nie cierpią. dużą trzeba znieść na podwórko bo z domu nie wyjdzie w tym wdzianku, a mała jak je widzi to też ucieka ;) ale po sekundzie radośnie leci na spacer ;)

strasznie fajnie, ze piszesz, co u nich ;) fajnie się czyta takie wieści i metamorfozy - pisz dużo :lol:

buziaki dla Was w tą apokaliptyczną pogodę ;)

Link to comment
Share on other sites

Witam w pohuraganowy dzień! Dachu nie zerwało, nawet pergolki w ogrodzie ostały się w całości. Tyle, że donice zbierałam po sąsiadach... większość w kawałkach:placz:

Wczoraj zaliczyłam psią wtopę. Wieszam sobie na drabince firanki (drugi raz prasowane) i słyszę hałas, warczenie i tym podobnie brzmiące groźnie odgłosy. Omal sobie nóg nie połamałam goniąc na dół. I co widzę??? Dwa potwory ganiające w najlepszej komitywie po salonie. Luśka radośnie skacze na Albina i warczy jak wściekła. Albin łapie ją za łapy, kudły wydając dźwięki godne wiejskiego zakapiora. Zakapiorek szczękę ma solidną, ale małą łapał tak delikatnie by jej nie uszkodzić. Luśka rozanielona. W końcu padła plackiem na podłogę i odpoczywa. Albin chwilkę jej się przyglądał i na koniec "użarł" ją w karczycho!
Rozanieliłam się nieco, bo nie spodziewałam się, że tak szybko się dogadają.
Dobrze jest.

Mam też spore wątpliwości co do jednej sprawy. Czy aby na pewno Albiś jest psem?
Widział ktoś psa wylizującego się pracowicie po boczkach, łapkach i brzuszku? No kocia natura i już:lol:

No i na koniec najlepsze. Małoletni wpadł na "genialny pomysł" trenowania żolglerki piłką w salonie. Pogoniłam gada nieco pokrzykując i grożąc wrzuceniem piłki do pieca. Albin mi "pomógł":diabloti: Obszczekał nastoletniego!!! W tonie karcącym:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Pozdrawiam i znikam:):)

Link to comment
Share on other sites

:evil_lol::evil_lol::evil_lol:
Strasznie fajnie czyta się takie relacje...
Moje shih dokładnie tak samo się bawią - nawet najspokojniejsza matrona dostaje czasami z lekka fijoła i jest gonitwa, warczenie i skakanie - kłaki przy tym nie lecą, krzywda się żadna nie dzieje więc macham ręką i albo się śmieję co je dodatkowo nakręca albo pozostawiam sznowne grono w ferworze dzikiej zabawy i idę do swoich spraw...
Ma rację [B]Papryczka [/B]to psiokoty - każdy właściciel shih tak mówi
JA TEŻ TO W PEŁNI POTWIERDZAM :evil_lol::loveu:

Link to comment
Share on other sites

Witam w kolejny poweekendowy czas:lol:

Psia parka ma się coraz lepiej. Siły zostały już chyba ustalone. Rządzi Albin a Blondi czasem próbuje się awanturować.
Rozstawiłam koszyki do spania w różnych częściach korytarza - właściwie piętrach. Albin śpi na parterze a Luśka na piętrze. No i Albinowi spodobał się koszyk lusiny. O czwartej rano obudziło mnie szczekanie małej. Została wywalona przez zakapiora ze spanka. Więc jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie: Albin karnie powędrował na swoje miejsce mocno skarcony słownie.

Wczoraj po raz pierwszy pojechaliśmy nad Wisłę. Na poganianie piesków. Obydwa szalały. Albin został kilka razy powalony przez Luśkę (waga swoje robi:evil_lol::evil_lol:). Potem Albin odkrył kretowiska. Uśmiałam się nieziemsko z morduchy pełnej ziemi. Tylko oczy błyszczały. No a potem odkrył coś zdechłego:angryy::angryy::angryy:...
Wyperfumował się jak licho. Dobrze, że był ubrany. Wdzianko do bagażnika a psiak.... hi hi hi do pierwszej kąpieli. No zachwycony to on nie był. Balsamik lawendowy. Ta pani zwariowała. I suszarka to czysta przesada. Próbował kłapać. Zawinęłam więc gościa w pledzik i było ok. Śliczny jest... taki wykąpany. Istny szorściak. Tylko mięciutki:lol:.

Kocia natura Albina ciąg dalszy: odkrył okno od ulicy. Siada na parapecie, trochę czuwa i potem zasypia. Bardzo się to moim sąsiadom podoba.

Pozdrawiam serdecznie i zmykam. Praca czeka :-(! Niestety...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...