Jump to content
Dogomania

(PE) SZUKAMY 3 KONI - SKRADZIONO WAŁACHA i 2 KLACZE PILNE!!!!!!!!


A.R.S.

Recommended Posts

  • Replies 329
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

oto cały mój post z qn, Smerfetko jeżeli powtarzasz lub cytujesz czyjeś wypowiedzi to rób to w 100% odzwierciedleniu.
[B]Smerfetko jeżeli dorosły mężczyzna jest dla Ciebie kolegą to gratuluję. Osoba, o której piszesz to kowal Pan K.T. i tak dla sprostowania dzisiaj rozmawiałam z Panem K.T. i uzyskałam od niego informację, że jedyną osobą która wypożyczała od Niego przyczepę w ubiegłym tygodniu rzeczywiście była Sandra, jednakże przyczepę zabrała od niego w piątek, czyli w dniu, w którym w Wieńkowie nie było już koni.

Ludzie na tym forum oczekują faktów i tego się trzymajmy.
Smerfetko przestań wreszcie ludzi zainteresowanych pomocą wprowadzać w błąd. [/B]

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Przeczytałam wątek ponownie i nie rozumiem-powierzono pod opiekę konie i ten kto je hotelował wydał te konie?Ktoś przyjechał i je zabrał?
Każdy może pójść i dostanie zwierzę?
Trudno w to uwierzyć...To jest grubymi nićmi szyte...
A tak z ciekawości-policja powiadomiona?
Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

Choc nie na temat- małe sprostowanie do wczesniejszej wypowiedzi Justyny.
Tak trzymałam swoje konie w pensjonacie, na czas budowy własnych boksów. Bo w odróznieniu od niektórych nie uznaję trzymania koni tylko na zewnątrz. Róznica między mną a Sandrą jest taka ,że nigdy nie zalegałam z płatnosciami za pensjonat zawsze wszystkie płatnosci regulowałam na czas. Moje konie zawsze miały kowala , weta zastrzyki na tężec i grypę i były na czas ((są nadal) odrobaczane. Widzisz róznicę.
Poza tym są to moje zwierzaki i dopoki ich nie zaniedbuję g... o Cie obchodzi gdzie są i co z nimi robię. (obecnie wszystkie moje konie są u mnie) bo wegdług parwa polskiego swoje konie mogę sprzedac nawet dpo rzezni (choc tego nigdy nie zrobię) Twoje słowa przeszyte jadem są zwykłym pmówieniem.
Co do ilosci aktualnie wolnych boksów - mam 3 wolne boksy. Ziemi nie mam dużo bo aktualnie 5 hektarów pastwisk co na taka jaka mam ilosc koni nie jest za dużo. Musze kupowac siano, słomę , karmię je paszą (owies zmieszany ze spilersem) nie wydaje mi się , ba jestem pewna ,że moim zwierztom jest ze mną dobrze.
Sonia ma się lepiej ,choc czeka ją jeszcze jedna operacja, pracyjemy teraz mocno aby nabrała sił , bo po osatniej bytności w szpitalu jest bardzo słabiuka i chudziutka.
Obraziłas mnie Justyno i to bardzo mocno.
Dzis jestem umówiona o 18-tej z dziennikarzem TVN ,chcę dac ogólnopolskie ogłoszenie o poszukiwaniu koni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']A tak z ciekawości-policja powiadomiona?[/quote]

Tak.


[B]Faza[/B] nie musisz się z niczego tłumaczyć, skoro "g...o" mnie to obchodzi.
Swoją drogą ciekawy poziom tu na forum sobą reprezentujesz :evil_lol:
Osoba po 40-stce, zajmująca wysokie stanowisko w swojej firmie, a jednak nie potrafi kulturalnie dyskutować.

Link to comment
Share on other sites

W kwestii trajlera:

Wypożyczyłam go w czwartek pomiędzy godziną 12 a 13 od pana Krzysztofa. Trajler wydawała mi Bożena i jej brat. Przy okazji kupiłam u nich 2 bunty siana po ok 300 kg, które zawiozłam do siebie i wyturlałam na podwórko.

W pośpiechu oporządziłam zwierzęta i pojechałam z przyczepą do miejscowości Wilcze (koło Chojny) po dwie klacze, które odbierałam z adopcji. Byłam tam pomiędzy godziną 15:30, a 16:30. Widziały mnie trzy osoby, a następnie kierowca traktora, który wyholował moje auto z trajlerem i końmi w środku z polnej drogi. Na zdjęciu mam rejestrację ciągnika, więc od biedy można także ustalić kierowcę i zapytać, czy takie zajście miało miejsce - niektórzy tu bardzo lubią bawić się w detektywów...

Ok godziny 17 byłam u siebie, gdzie czekała na mnie Miła od bassetów i jej mąż Marek. Miła ma na dogo nick "Gustaw", więc bez trudu można ustalić, czy moje słowa są prawdą. Zostali do zmroku.

Ok godziny 20, może trochę później, przejeżdżałam przez Chojnę. Zatrzymałam się u znajomych mieszkających nad myjnią ręczną. Mogą to potwierdzić, a także - jak sądzę - ich sąsiedzi, bo widok trajlera pod domem jest raczej niezwykły i zapada w pamięć.

W związku z planowanym na piątek odbiorem koni i z tym, że od rana miałam sprawy do załatwienia w Szczecinie, pojechałam przenocować do mojej Mamy, a trajler przez całą noc stał pod jej domem.

Ok godziny 13 - może trochę później - byłam w Pilchowie (z trajlerem), by w drodze do Trzeszczyna podpisać umowy adopcyjne na konie znajdujące się w tej stajni. Widział mnie Jarek Podolak, jego dziewczyna, Alicja Okuniewicz od Tary, Joanna Misztela od Lexa oraz Kaja (nick na dogo Kajula) oraz pewnie jeszcze kilka innych osób.

O 14:30 byłam w Trzeszczynie, gdzie widzieli mnie wszyscy tam akurat przebywający, ponieważ parkowałam na placu pod stajnią. Tomek Bucki pomógł mi odczepić trajler i pojechałam do Polic do bankomatu po pieniądze dla niego. Wróciłam kilka minut po godz. 15.

W tym czasie moja Mama była już w Wieńkowie, a my z Tomkiem szykowaliśmy się do wyjazdu na dwa trajlery po konie. Ok godziny 15:30 Mama zadzwoniła z informacją, że Henryk Rutkowski oznajmił, że koni nie ma, bo "zabrała je fundacja z Krakowa".

O godzinie 16 Mama była już w Trzeszczynie, widziała nas - oprócz wcześniej wymienionych osób - Dorota (dawna opiekunka Reszki) oraz Marta od Siwej. Bezpośrednio z Trzeszczyna pojechałyśmy z Mamą na komendę policji do Polic, gdzie złożyłam zezenania. Sygnatura sprawy to Zdz 7802/09.

Z komendy wróciłam do Trzeszczyna, gdzie z pomocą Tomka Buckiego i jego dziewczyny Agaty Świechowicz podczepiliśmy z powrotem trajler do mojego auta i ruszyłam w stronę Szczecina.

Ani ja, ani nikt z osób współpracujących z Pro Equo (chyba, że bez mojej wiedzy i zgody), nie zabrał koni z Wieńkowa. A to, że Rutkowski coś powiedział, albo ktoś coś słyszał od kogoś, kto słyszał to od kogoś jeszcze... Nie będę tego nawet komentować, bo szkoda wysiłku.

Obecnie cała moja aktywność jest skoncentrowana na szukaniu tych koni. Pozostaję w stałym kontakcie (osobistym i telefonicznym) z funkcjonariuszem prowadzącym sprawę oraz Kariną Schwerzler z Biura Prezydenta ds Zwierząt, Scarlet z Tary i Dominikiem z Przystani Ocalenie.

I jeszcze moja prośba - zaprzestańcie wycieczek do Henryka Rutkowskiego, bo jeśli konie są gdzieś schowane pod jego kontrolą, to wasze działania mogą uczynić więcej złego, niż dobrego.

Rozumiem, że chodzi wam o dobro zwierząt, ale rzekome próby kupienia od niego koni, które nie stanowią jego własności, to działanie nie tylko przestępcze, ale i strasznie głupie, bo na razie stawka do spłaty za hotel z 1.600 zł wzrosła do 3.550 zł, a jak zaczniecie mu machać bezmyślnie pieniędzmi przed nosem, to może zwyżkować.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, odpusccie. To nie miejsce na prywatne sprzeczki. Fakt jest taki, ze Justynko troche przesadzasz. Rozumiem, ze popierasz Sandre i jestes z nia, ale nie znaczy ze musisz zaraz najezdzac na kazdego kto jest przeciwko niej. Tak, najezdzasz, kulturalnie, ale to robisz. Moniko, tez powinnas odpuscic sprzeczki i tematy swoich wlasnych koni. Kazdy doskonale wie, ze maja u Ciebie raj na ziemi. A nawet i lepiej.

Byłam wczoraj u Sandry, rozmawiałam z Nią, przedyskutowałam wszystkie możliwe tematy i caly temat Wieńkowskich koni.

Obiecała, że jak tylko znajdzie wolna chwile, to od razu sie wypowie, ale poki co nie ma zadnych konkretow, dlatego tez nie chce pisac, zeby po prostu pisac.

Sandra brala przyczepe w piatek, co moge potwierdzic tym, ze widzialam ja z przyczepką w piątek w stajni w Pilchowie, bo wtedy sie widzialysmy. Watpie, ze chcialoby sie jej jezdzic z ta przyczepa po Szczecinie i okolicach calymi dniami wazac wlasne konie a pozniej udajac ze konie skradziono. Przeciez to jakis chory wymysl. Nie powiem, przeszla mi taka mysl tez przez chwile, ale przeciez to nie mialoby najmniejszego sensu. Pan Krzysztof powiedzial, ze przyczepe pozyczyl dopiero w piatek, do tego dnia stala u niego i nikt inny poza Sandra jej nie bral. Co za tym idzie - wymysl, ze przyczepa jaka przyjechala po konie byla taka sama, jest bzdurny. W ogole wydaje mi sie, ze po te konie nie bylo nikogo, sa gdzies w poblizu schowane i tyle. Z drugiej strony gdyby p. Henrykowi naprawde zalezalo na kasie, a nie na pieniadzach, to by te konie wydal, a tego nie zrobil. On ich nie ma, tak jak twierdzi, ale kto powiedzial, ze nie schowal ich gdzies u znajomego? Trzeba czytac miedzy wierszami nie tylko w tym co sie dzieje u Sandry, ale tez w tym co mowi on. Wszystko fajnie, mily czlowieczek, ale sama doskonale wiem jaki jest - nie tylko ja sie przejechalam. Mydlic oczy potrafi niezle, pani z tv tez zamydlona, tak samo pani z 'ochronki'. Gdyby facet nie byl cwany i sprytny, to pani z TOZu podejrzewam, ze potrafilaby sie postawic. Gospodarz potrafil ujac sprawe w taki sposob, ze sprawa w telewizji wygladala az za dziwnie, kiedy konie nie wygladaly zle, a pani z TOZu mowila, ze sa w stanie tragicznym! Pomyslcie teraz co potrafi zrobic z ludzmi, ktorzy do niego przyjezdzaja, z policja, czy kazdym innym. Szczerze? Nie wierze w ani jedno jego slowo, niestety. Chcialabym bardzo, bo to co mowi jest w sumie calkiem ciekawe, ale nie wierze. Sandrze tez ciezko uwierzyc po tym wszystkim, ale patrzac na to obiektywnie...Kto zakladajacy fundacje, by ratowac zwierzeta, nagle kradnie wlasne konie i sieje zamet, mowiac ze zabral je handlarz, dzialajac z policja? Sandra nie jest glupia, doskonale wie, ze takie sprawy wyszlyby szybko, wiec gadanie, ze ukryla wlasne konie jest smieszne. Nie moglam wczoraj dlugo zasnac, siedzialam, myslalam, rozpisywalam. Opcje sa dwie, tylko dwie. Albo p. Heniek ukryl konie i plecie glupoty mydlac oczy wszystkim wokol i grajac nami jak kukielkami, albo jakis handlarz naczytal sie na qnwortalu i na forum pe o koniach, o akcjach z p. Henrykiem, o problemach, o nieterminowych splatach i pojechal odebrac konie udajac kogokolwiek - a p. Henryk po problemach z Sandra (nieplaceniu i braku zainteresowania konmi) konie oddal, bo po prostu mial dosc.
Nasuwa sie zatem pytanie, czy handlarz obrocilby transport w godzine? Czy to mozliwe, zeby handlarz przyjechal z 4 innymi osobami (w tym z 3 kobietami)? Czy handlarz udawalby fundacje tak krecac, ze nie zaplacilby rolnikowi ani grosza? Czy jakiemukolwiek handlarzowi chcialoby sie w to bawic? W to akurat nie watpie, bo jezeli komus pachnie duza kasa, to zrobi wszystko, ale to musiala byc osoba, ktora doskonale znala sytuacje, wiec handlarz naprawde musialby poswiecic wiele czasu na przelecenie wszystkich for, tematow o koniach itd. Owszem, jest to mozliwe, choc bardziej prawdopodobna wydaje mi sie wersja pierwsza.
Dalsze watpliwosci mam nadzieje rozwieje Sandra, a jeszcze wieksza mam nadzieje, ze odpowie na wasze pytania. Obiecala.

Co do Calusa, bo tez byly pytania. Z tego co udalo mi sie wczoraj ustalic zostal zabrany ze 'szkolki' w okolicach czerwca (nie wiem czy dobrze pamietam) i pojechal do nowego domu do dziewczyny z dogo.

Jezeli jeszcze mi sie cos przypomni to na pewno napisze, a teraz wracam do pracy. Nie popieram nikogo, stoje z boku i patrze. Ale sprawa jest conajmniej dziwna i dziwi mnie brak pomocy w szukaniu po okolicach. Jak tylko znajde chwile (mam teraz niestety przeprowadzke, prace, konia i kupe roboty - do piatku musze sie wyprowadzic z mieszkania) to postaram sie pojezdzic po okolicy i popytac czy nikt nie widzial koni. Ale tak jak pisze Gaga, jezeli naprawde byl ten transport, to nie mogli pojechac daleko, max 15km.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kajula']Co do Calusa, bo tez byly pytania. Z tego co udalo mi sie wczoraj ustalic zostal zabrany ze 'szkolki' w okolicach czerwca (nie wiem czy dobrze pamietam) i pojechal do nowego domu do dziewczyny z dogo. [/quote]
Źle pamiętasz. Całus poszedł do nowego domu na przełomie sierpnia i września, dzięki pośrednictwu w adopcji dziewczyny z dogo, zajmującej się adopcjami TTB.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kajula']Dziewczyny, odpusccie. To nie miejsce na prywatne sprzeczki. Fakt jest taki, ze Justynko troche przesadzasz. Rozumiem, ze popierasz Sandre i jestes z nia, ale nie znaczy ze musisz zaraz najezdzac na kazdego kto jest przeciwko niej. Tak, najezdzasz, kulturalnie, ale to robisz[/quote]


Na kogo najeżdżam?
Na smerfetkę, której chore teorie wprowadzają tylko niepotrzebne zamieszanie?
Czy na Monikę, która innym potrafi wytykać błędy, a sama nie jest w porządku?

Link to comment
Share on other sites

nie jestem w porządku?
No pewnie bo nie wierzę w ani jedno słowo. Bo ponad dwa miesiace konie od tego ohydnego reportazu stały nadal w Wienkowie? To trzeba nie miec honoru bo sory ale jakby ktos mnie tak oczernił to napewno swoje zwierzaki z takiego miejsca bym zabrala.
Co do podwyżek. Sandro przecież p Henio Cię uprzedzał ,że jesli koni nie zabierzesz do konca lipca to podwoi Ci stawke? Tak było? Nie odpisłas mu czyli zgodnie z prawem zaakceptowałas nowe warunki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cudak']Tak.


[B]Faza[/B] nie musisz się z niczego tłumaczyć, skoro "g...o" mnie to obchodzi.
Swoją drogą ciekawy poziom tu na forum sobą reprezentujesz :evil_lol:
Osoba po 40-stce, zajmująca wysokie stanowisko w swojej firmie, a jednak nie potrafi kulturalnie dyskutować.[/quote]


No cóz schodzę do poziomy rozmówcy.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']Przeczytałam wątek ponownie i nie rozumiem-powierzono pod opiekę konie i ten kto je hotelował wydał te konie?Ktoś przyjechał i je zabrał?
Każdy może pójść i dostanie zwierzę?
Trudno w to uwierzyć...To jest grubymi nićmi szyte...
A tak z ciekawości-policja powiadomiona?
Elżbieta[/quote]

Tak, osoba u której stały konie wydała je komuś, w dodatku nie umie powiedzieć komu!!!!
Dziwi fakt, że ludzie mają pretensję do fundacji a nie do człowieka, który wydał konie w nieznane.
Jak już pisała Sandra, policja oczywiście powiadomiona.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kajula']Dziewczyny, odpusccie. To nie miejsce na prywatne sprzeczki. Fakt jest taki, ze Justynko troche przesadzasz. Rozumiem, ze popierasz Sandre i jestes z nia, ale nie znaczy ze musisz zaraz najezdzac na kazdego kto jest przeciwko niej. Tak, najezdzasz, kulturalnie, ale to robisz. Moniko, tez powinnas odpuscic sprzeczki i tematy swoich wlasnych koni. Kazdy doskonale wie, ze maja u Ciebie raj na ziemi. A nawet i lepiej.

.[/quote]


Skorzystam z rady Kajuli i przemilczę temat- mam dosc zatargów.
O 18-tej po pracy mam rozmowę z dziennikarzem chcę aby ukazał się obszerny reportaż o PE i przede wszystkim dam ogłoszenia o poszukiwaniu koni.
Takie ogłoszenie tez ukaże się w regionalnej tv Szczecin. To wszystko co narazię mogę zrobic.

Link to comment
Share on other sites

Mysz nie mam pretenscji do PE ,że konie zostały skradzione. Mam pretensję co One robiły w Wienkowie po całej tej aferze z tv.
Czy Ty nie odebrałabys własnych zwierzą z takiego miejsca - czekałabys całe dwa miesiące?
Proponowałam pomoc na forum Pe i mój post o koniach w Wienkowie jak i o ewentualnej pomocy finansowej poprostu został wykasowany a konie nadal były w tym miejscu. Tak o to mam żal i to wielki a podanie przyczyn uwazam za niewystarczający- przyczyny techniczne. No, nie sory to ciut mało.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...