Jump to content
Dogomania

Faza

Members
  • Posts

    136
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Faza

  1. dziewczyny od znalezienia psa minął nie cąły tydzien. Ten psiak naprawde mógł sie poprostu zgubic. Pierwsze jej zdjecia pokazują ją w dobrej kondycji, zadbaną , przyjacielsko nastawioną do ludzi. Może wiecej ogłoszen o psa znalezionych??? Pamiętam jak szukalam swojej suni , trwało to ponad 2 tygodnie. Gosc nie chciał jej oddac, ogłoszen nie czytał. Sunka jest przepiękna.
  2. [quote name='Greven']Aktualizowałam pierszy post, jutro doczytam ostatnie strony wątku i postaram się odpisać.[/QUOTE] - troszkę długo trwa to odpowiadania na pytania. A szczególnie chcielibysmy się dowiedziec - co tam u Bastera>
  3. kłotnie? Było, minęlo. Obie strony poniosło i ja za wiele słow rzucałam i ja pod wpływem emocji grzeczna nie byłam.Rozumiałam i rozumiem czym były podyktowane słowa Julii czy Cudaka, pisałam wręcz ,że byłam kiedys taka sama. Człowiek niestety otwiera oczy zbyt pozno, musi przekonac się jak dzieciak na własnej skórze. Żal i pretensje mam tylko i wyłacznie do Sandry. Za sprzeniewierzenie ponad ..... tysięcy złotych (mam wszystkie dowody) , za oszkalowanie mnie publiczne o wykanczaniu mojego ukochanego konia - Soni (konisko jest juz po trzech operacjach i jak by kogos to interesowało mamy się coraz lepiej), i za konie w Wienkowie,wreszcie za krętactwa na temat La Platy (klacz ma się u Grandelii doskonale). Wszędzie wyłudzenia i krętactwa. Własnie dostałam smsa od ...... pewnej osóbki z prosba o nieskładanie pozwu, bo... u Sandry są zwierzaki i zrobię im krzywdę. Otóz nieprawda nie składam pozwu do sądu karnego ani gospodarczego a do cywilnego. Dostanę jakies tam odszkodowanie zasądzone przez sąd a czy będe się domagac spełnienia wyroku to już inna sprawa. Ale bardzo chcę aby sąd ogłosił wreszcie to co w tej chwili jest mówione aby były wyrokiem potwierdzone wszystkie krętactwa Sandry. Ot i tyle
  4. [quote name='A.R.S.'] Aaa, Faza nie jestem matką ;) (jak na razie), a tym bardziej Sandry prawnikiem. Nigdy nie brałam udziału w tych dyskusjach.. dopiero wczoraj tak mnie coś natchnęło. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. .[/QUOTE] Przepraszam , czasem mylę Nicki z dana osobą. Masz dziecko czy go nie masz to nie jest teraz i tu istotne. Istotny dla mnie jest fakt- brak szacunku i kłotnie z osobą z zaawansowaną ciążą.Tego nie trzeba uczyc , to się wie i tu się ma troszkę szacunku dla odmiennego stanu. Tak kłociłam sie z Cudak, bo Ona tak jak Wy teraz szczerze wierzyła Sandrze. Szczerze , z sympatii i dla przyjazni lojalnie stała u jej boku. I ja tak kiedys robiłam. Nie wiem ARS czy byłas na forum PE gdy była sprawa dzikich arabów i smierci siwka. Jakas osobka napisała co o tym sądzi i dlaczego tak się stało. Całe forum (choc kazdy w głebi serca i po cichu szeptał ,że to prawda) bronił Sandry. O Sandrze Nikt nie miał prawa mówic zle. Ja byłam taka sama. Oszukano mnie raz a ja jak ten głupek tkwiłam dalej, dostałam po "łbie" drugi raz a ja znów cichutko tkwiłam przy boku Sandruni. Ileż można? Tak jak napisałam, ta dziewczyna ma to cos ,że chce się byc przy niej -szkoda tylko ,że ten dar tak marnuje i wszystkich oszukuje. Z tym darem mogłaby naprawdę wiele. ARS nie zastanowiało Cię to Nigdy ,że tyle wspaniałych ludzi które tworzyło forum (było a może jeszcze są wymienieni na pierwszej stronie PE) zniknęło z życia PE. Nie zadałas sobie nigdy pytania - dlaczego? Gdzie się podziewają?
  5. [quote name='magdola']Nie wciągaj ludzi w intrygi! Spokojnie zapytałam czy juz jest na pewno w tym płatnym DT i juz tam zostanie(nie na zawsze, ale juz nie bedzie zmian). Nie wiem o co Ci chodzi? Nie znamy sie osobiscie, nie chce mi sie czytac waszych postow, deklarowałam pomoc Basterowi, i naprawde nie wiem, dlaczego Ty oskarżasz kogos o oskarżanie ciebie??? Najpierw ochłoń!!! I nie zamierzam byc na wątku, gdzie liczy sie ludzka zawiśc, zamiast pomoc biednemu Basterowi.....[/QUOTE] Ależ chętnie bym pomogła do biedaków nie należe. Tylko...tyko ,że nie dam pieniędzy Sandrze.Nigdy z pieniedzy sie nie rozliczała a poza tym nie chcę utrzymywac pani z PE. A przeciez za coś Sandra życ musi i owszem ale nie ,juz nie za mają kasę. Nie mam zaufania do tej pani a szkoda.Szkoda dla psa, że Sandra jest jego prawowitą włascicielką.
  6. Proszono mnie bym nie zabierała głosu.. bo wywoła to lawinę kłotni. Okey jakis czas wstrzymałam ,ale krew mnie zalewa :angryy: :angryy: gdy pisane są ochy i achy ku chwale Sandry. Z czego ta dziewczyna żyje? Przeciez nie zarabia, nigdzie nie pracuje.Czyżby w wieku gdy ma juz III krzyżyk jest na utrzymaniu mamusi? :razz: Przecież nie!!!! Utrzymuje sie z tego co uzbiera na zwierzęta i wiecie co? Nie widzę w tym nic złego pod warunkiem ,że zacznie się rozliczac a zbiorka będzie miała jakies ręce i nogi i tak np z kwoty x 10% dla Sandry ale...nie, Sandra nie raz nie dwa ogłaszała zbiórkę na dane zwierzę np konika, którego nie wykupiła , nie podała ile forsy zebrała no i... no i mysli same sie nasuwają. Tak było w przypadku mojej wpłaty na 3 konie, zostały wykupione dwa a pieniązki za trzeciego zwyczajnie wsiąkły. Poza tym nie tylko ja wpłaciłam, wpłaciło wiele osob, nigdy, nigdy NIKT nie zobaczył rozliczen. Tylko - no a co za prąd tez muszę zapłacic i życ tez muszę. Okey ale powtarzam musi miec to proporcje a poza tym nie była to zbiorka na Pro Equo a na konkretne konie. Zbiórki na działalnosc PE tez co jakis czas są ogłaszane i to inna para kloszy. Nie podoba mi się dzialalnosc PE a konkretnie jej szefowej . JEST W TYM WIELE ZWYKŁEGO NACIĄGANIA. A Sandra ? Sandra ma w sobie to coś ,że ludzie chcą jej wierzyc, wierzą czasem wbrew logice i dopoki sami się nie sparzą będa jak lwy występowac w jej obronie. Sama taka byłam, sama tak robiłam ,pozniej doswiadczyłam sama na sobie co znaczy podpaść Wielkiej pani Prezes. Chciałam , ba nawet wniosłam pozew do sądu (cywilny) przeciw p Sandrze (chodziło o pomówienia i zwrot nierozliczonych lub niewydanych pieniędzy wyłanych na konkretny cel) na prosbę Ksenki (tak Dagus tylko i wyłacznie na Twoją prosbę) sprawę wycofałam a konkretnie nie dokonałam stosownych opłat i sąd odrzucił pozew. Widzę ,że zrobiłam zle, widzę ,że proceder kwitnie nadal, że nadal pani Prezes pod płaszczykiem dobra zwierząt żyje sobie całkiem dobrze kosztem innych ludzi. A już przerobienie kobiety w osmym miesiącu ciezy jest wręcz niesmaczne.ARS sama jesteś matką , sama byłas w ciązy- prawniku (powinno byc przez wielkie P) Sandry odpusc sobie. Dzis złożę pozew ponownie , tym razem opłacę. Mam wszystkie potrzebne dokumenty ,łacznie z pierwotnymi prawdziwymi postami Sandry, mam wszystkie ,WSZYSTKIE Przelewy wysyłane s=do Sandr z dopiskami na co były wysyłane. Mam tego dosć a mam pełną swiadomosc ,że mogę to przerwac i czas najwyższy. Pisże to zupełnie opanowana , dzis atak i świnstwa Sandry nie dotyczą mojej osoby (jak i pomówienia jak to,że wykańczałam swojego konia) ale nie mogę patrzec ,że proceder trwa nadal. Nic Sandry nie nauczyło , nie jest tak jak pisała Dagmara- ,że się przejmujesz ,że żałujesz ,że nigdy więcej itp itd. Ksenka Ty w to wierzyłas????? Bo ja Tobie i tylko Tobie uwierzyłam.
  7. :multi: ciszę się ogromnie ,że pies trafił do Dt a nie do samochodu. Niestety o ile Cudakowi proponowałam pomoc finansową tak z róznych względów Sandrze nie pomogę. Szkoda więc ,że wiedzać o tym Sandra nie pozwoliła Cudakowi oddac psa do hoteliku. Mocno psu bedę kibicowac,jesli podacie mi adres Dt chętnie przekaże tam karmę.
  8. ARS nie chcę kłotni. Komu i czemu ma Ona służyc? Wiem ,ze jestem winna smierci tego psa o którym wspominasz, bardzo żałuje ale czasu nie potrafię cofnąc. Mam również u siebie psa adoptowanego i wiesz mi cieszy się dobrym zdrowiem tak fizycznym jak i psychicznym. Ale ten watek nie ma służyc temu co zrobilam dobrze a co zle. Chće pomóc a jedynę co mogę to zadeklarowac pomoc finansową , posredniczyc w adopcjach nie umiem i jak wiesz zle mi to wyszło wiec nie próbuję a ,że próbuję doradzic no cóz chyba mogę. Cały czas optuję za hotelikiem, jednoczesnie deklaruję pomoc finansową na utrzymanie psiaka. I myslę ,ze jednak powinno mu się nadal szukac DS.
  9. Unikałam i unikam wszystkich możliwych tematów gdzie wypowaida się Graven. Nie chcę wywoływac lawiny niepotrzebnych kłótni. Jednak tego juz za wiele.Graven zabierzesz psa? Dokąd do samochodu? Czy Ty wiesz ,że gdy na zewnątrz jest 18 stopni celsjusza to w zamknetych nieuruchomionym aucie temp sięgaja 70 stopni.I co tam ma mieszkac pies???/ To co zrobiłas Justynie, dziewczynie w 8 miesiącu ciązy woła o pomste do nieba. Nie mogę wziąc psa do siebie (choc nosiłam się z tym zamiarem) ze względu na moje 5 kotów i moje kaczuchy. Jedyne co mogę zrobic to dołozyc się do utrzymania i do DT dla psa. I napewno rozwiązanie tymczasowe jakiekolwiek jest lepsze od mieszkania w samochodzie.Nie wiem jak mozna pomóc Cudakowi. Dziewczyna w każdej chwili może rodzic. I co wtedy z psem? Zostanie przywiązany do drzewa a Sandra nadal będzie spokojnie mówila- kłopot z transportem. Cudak- jedynie co to szukaj hoteliku, pomogę finansowo ale hotel musisz znalesc Ty sama. Mocno trzymam kciuki.
  10. Gusiu, mam nadzieję ,że pieniązki ode mnie z opoznieniem ale dotarły. - dlaczego usuwają aukcje cegiełkowe? Jestem laikiem w tej kwestii i nie rozumiem dlaczego. Gusiu - jesli poza forsą (druga turkę wylę po swietach) czegos potrzebujesz pisz dziewczyno, zawsze postaram się pomóc.
  11. niesamowity hart ducha i niesamowita determinacja i to u osoby która tak mało wie o koikach. Dziewczyno brawo, podziwiam Cię. Pisz koniecznie czego jeszcze potrzebujesz, napewno z checią się z Tobą podzielę. Chcesz szczotki, zgrzebło gumowe? Pisz i podaj adres -naprawdę imponujesz mi oby wiecej takich ludzi. brawo.
  12. Gusiu odpowiedz na moje pytanie. Jak nie w domu to może pod Mackiem o 14-tej bym była na miejscu.
  13. Myszka ja pomogę dzis a Ty za te pare dni.Jestesmy razem a arzem wszxystko jest możliwe. Kurcze chętnie dam tę kaske na leki, jestem niedaleko a przez bank to dojdą dopiero w poniedziałek.
  14. Gusi kochana!!!!!!!!!! Ja pracuję raptem może jakies 500 metrów od Twojego domku. Mogę podjechac i podrzucic Ci kaskę na leki. Mogę????? RAZEM DAMY RADĘ!!!!!!!!!!!!!
  15. ojej juz ponad 30 minut siedze przed kompem, nie pracuję tylko czekam, czekam na wiadomosci. Co z Onkiem ? Czy to cos bardzo złego?
  16. [quote name='mysza 1']Podpiszcie :-( [URL="http://www.ptroa.co.il/petitionmovie/petition-English.php"]ptroa-petition english[/URL][/QUOTE] o rane Mycha -ja tego napewno nie będę ogladac. Popiszę ale bez oglądania. Nie dziekuj - Ty wiesz jak ja kocham Onki. A o opiekę nad nim pytałam bo w razie potrzeby np tymczasu , czy zwyczajnie fizycznej pomocy ,mogę i chętnie pomogę. Kocham Onki i mocno wierzę ,że temu psiakowi mozna pomoc, On jeszcze zaufa ludziom ale potrzeba duzo pracy, duuuzo cierpliwosci. Kurcze - co za złe wiesci od weta- pisz koniecznie pisz.
  17. Kurcze szkoda ,że jestescie tak daaaaleko u mnie tona siana to góra 300 zł, słoma 200 do 250 zł za tonę , owies 400zł/tona.No ale moje tereny to same pastwiska ,pastwiska ,łaki i lasy. Jesienią to nawet rolnicy sami przychodza i prosza o skoszenie ,że niby to co skosżę sama mogę sobie zabrac. Chyba musze zainwetowac w ciągnik. Trnasport jest tak drogi ,że cholercia nie opłaca się transportowac od Was sianka , bo razem z tyransportem można wyjsc na to samo lub drożej.:shake:
  18. szczerze? pjęcia nie mam jak się zachowac gdy pies chce atakowac bądz jest agresywny. Choc raz w życiu byłam pogryziona (skonczyło się szyciem górnej wargi) nigdy nie bałam się psów. Może dlatego tylko raz mnie psiak ugrzył a może poprostu nie trafiłam na naprawdę agresywnego bądz zdziczałego psiaka. Nie słysząłm tez o taktyce stwanie bokiem do takiego psiaka, natomiast owszem słyszłam o nie panikowaniu, spokoju a w razie gdyby już to przede wszystkim nalezy chronic ręką twarz i szyję.Moją córcie jak była mała w szkole uczono ,że najlepiej się połozyc twarzą do ziemi, ale ja sobie takiej sytuacji nawet nie wyobrażam. ps- za opoznienie we wpłącie pieniązków przepraszam ale w srodę nie było mnie w pracy, byłam w sądzie a pozniej miałam weta (odrobaczanie koni) internetem przelac nie mogłam bo mój internet na wsi jest...:angryy: Ale wczoraj po pracy nadałam pieniązki. Jak wrócisz od weta to napisz co i jak z "malutkim"- czy szukasz dla Niego domku ,czy zostanie już u Ciebie - jakie masz względem Niego plany?
  19. Bardzo sie cieszę ,że propozycja Ci się spodobała.:lol: Proszę napisz do mnie i podaj mi numer konta- bardzo,m bardzo chcę wpłacic te peiniązki jak najszybciej aby Dyrektor SK widział ,zę wszystko jest okey i ,że ma do czynienia z poważnymi ludzmi:cool3:
  20. [quote name='Greven']Nie pamiętam, czy Monika deklarowała pomoc w finansowaniu leczenia, ale nie będzie ona na razie potrzebna, bo [B]do końca pobytu La Platy w Bielinie[/B] (czyli do 30 listopada), [B]SK będzie sponsorować zabiegi weterynaryjne[/B] :multi: Dorotko, wg mnie te boksy są dość bezpieczne i solidne. Wypadek La Platy był nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, bo jednocześnie utknęły jej obie nogi i na dodatek leżała wciśnięta przednimi nogami w kąt, więc nie miała szans na uwolnienie się. Czym bardziej walczyła, tym mocniej się klinowała.[/QUOTE] Niestety tak to z konikami jest i mój Hultaj rzowalił sobie pyszczek a ja do dnia dzisiejszego a minął rok naprawdę nie wiem jak On to zrobił i gdzie. Człowiek stara się, usuwa elementy niebezpieczne ale nie jest się w stanie wszystkiego przewidziec. Wielkie brawa dla Dyrektora po pierwsze za to ,że proponuje do oddania klacz pod opiekę fundacji , za leczenie i zabiegi weta. Jakze inaczej postąpił Strzegom gdize poprostu moją Sonkę sprzedano handlarzowi rzeznemu - tam nikt się "nie patyczkował" tam liczył się tylko pieniądz. Monika zobowiązała się i podtrzymuje propozycję do regularnego opłacania pobytu konia w SK (proszę o podanie nr konta), również jesli nie znajdzie się inne rozwiązanie do bezposredniej opieki nad koniem. Mogę i chętnie opłacę opiekę wterynaryjną lecz nie podejmuje się płacenie np za drogie operację (tfu, tfu mam nadzieje ,że nie będzie takiej potrzeby ) poprostu moga mnie przerosnąc. Rozmawiałam z Asią z Zielonej stajni. Jej propozycja wydaje mi się bardzo, bardzo okey (moje zdanie i mogę miec inne np od Sandry która przeciż tu rządzi) ,że najlepiej byłoby po SK umiescic klacz u Niej , dziewczyna ma swietne warunki, pastwiska, duże i przestronne boksy. Ja zas łożyłabym na utrzymanie tej klaczy , wpłacając regularnie pieniązki Asi- co Wy na to? Do Asi byłby dużo tanszy transport niz do mnie, odległosc ma również wpływ na czas transoprtu ,byłby mniej stresujący dla kobyłki.
  21. Mycha i ja jestem zmęczona kłotniami ,złosliwosciami itp. Wolę skupic się na czyms innym , wolę i lepiej się w tej roli czuję pomagac a od innych złych sytuacji trzymac się z daleka. Dlatego tez piszę spokojnie i mam nadzieję ,że moje posty tak sa odbierane i nik nie odczyta ich jako złosliwe. Co do pomocy i wpłat - prosże aby Sandra jako osoba która zna ustalenia ,przedstawiła je nam , tak aby obraz był przejrzysty i aby wiecej nie było nieporozumien. A co do Panterki i deklaracji- Mycha w życiu naprawdę jest róznie. I ja dzis miałam np obiecane pieniądze, nie przyszły ,dzwonię i pytam się dłuznika dlaczego - a tu dłużnik mi mówi ,z tez czeka na pieniądze i nie wie kiedy odda mi dług? I co ja mam zrobic- też naobiecywałam??? Na szczęscie mam i inne zródła dochodu ale wiesz mi dzis sprawa zatorów ,nie płacenia jest tak skomplikowana ,że nie jestes pewna czy masz forsę czy jej nie masz , poza tym wyskakuja czasem inne bardzo pilne sprawy tak jak choroby , leki itp. Czasem przy naprawdę najlepszej chęci nie możesz wpłacic pieniązków i nie należy wówczas ganic drugiej osoby lecz starac sie ją zrozumiec (przeciez nikt nie chce zle a fortuna kołem się toczy)
  22. Boże to samo spojrzenie co mojej Larki (oczywiscie już nie dzis ale czasem się zdarza gdy przyjdą obcy) podaj mi proszę na pw nr konta, postaram się jak najszybciej wpłacic cos nie coś
  23. [quote name='mysza 1']Jeśli chodzi o DT- hm, no właśnie. Generalnie w psim świecie są DT, w których żywi opiekun tymczasowy a dodatkowe koszty ponoszą darczyńcy ale bywa tak, że pomoc jest potrzebna na wszystko. Zależy od umowy. Canaverall chyba pisała, że nie stać Jej na trzymanie konia a innej opcji nie ma dla niego.[/QUOTE] Myszka utrzymanie konia w pensjonacie to zupełnie inna bajkka (Ty swojego adoptowanego tak utrzymujes). Kon we wałsnym gospodarstwie nawet gdy trzeba kupic sianko i słomę to koszt ok 100 zl jesli dodamy owies (a nie każdy kon wienien go dostawac) to dla konika nic nie robiącego dochodzi ok 20 zł. w Ten sposob koszt utrzymania konika wynosi ok 120 zł miesięcznie (nawet z witaminkami). Czy zbiórka na ten cel napewno jest potrzebna? Nie lepiej jednak skupic się na wecie i kowalu?
  24. Na sobie oszczędzac -można na dziecku - nigdy w życiu a szczgólnie Matka na dziecku oszczędzac nie będzie i to nie podlega dyskusji. Zejdzmy wiec ze złosliwosciami bo dosc już tego. Rzeczywiscie dzis nikomu się nie przelewa- i dajmy temu spokoj ktomu lepiej a komu gorzej. Ja w tym temacie więcej się ne wypowiem bo nie rozumiem tu pojęcia słówa tymczas i adopcja. Mycha Ty dałas mi do adopcji Larę- czy proszę Cię o pieniądze na jej utrzymanie? Na jej szczepienia , weta? Zmiłuj się to jest zwierzę które adoptowałam swiadomie i jest na moim utrzymaniu. Róznica miedzy tymczasem a pełną adopcją rozumiem tylko w ten sposób ,że narazie mamy czas na znalezienie konikowi prawdziwego stałego domu a nie na wieczne utrzymanie i leczenia go w tymczasie.
×
×
  • Create New...