Jump to content
Dogomania

Kajula

Members
  • Posts

    75
  • Joined

  • Last visited

Kajula's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. z tego co pamietam, a reportazu juz na swoim komputerze nie mam, to kopyto bylo pokazywane konia o ciemnych nogach. Ani Basia, ani Brego ciemnych nog nie mialy. Moge sie mylic, bo naprawde juz tego nie pamietam, ale wiem ze to bylo wtedy oczywiste ze Baska to nie jest. Co do Wieńkowa, wydaje mi sie, ze juz nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem. Bylo Wieńkowo, trudno. Cos jednak kierowalo Sandra, zeby konie tam staly. W koncu ludzie ze Szczecina mieli do tych koni blizej niz do Morynia i jednak woleli przyjezdzac tam, anizeli do Morynia. Sama wolalam jezdzic do Wieńkowa robiac 20km niz do Morynia robiac 100km. To, dlaczego konie tam staly, jest naprawde kwestia sporna i wydaje mi sie, ze nie ma co juz dyskutowac na ten tamat. Druga sprawa, Nela. Weterynarz stwierdzil 5 miesiąc. Mogl sie pomylic o miesiac, ale nie o dwa. Kary krył kobyly mniej wiecej pomiedzy 12 a 20 lipca, więc siłą rzeczy nie moze byc takiej rozbieznosci w kryciu. Nawet jakby byla w 4 miesiacu to czerwiec w gre nie wchodzi jezeli chodzi o Karego :( Szkoda Neli, naprawde. Ale jezeli zrebak naprawde będzie po Aresie to sprawy nie mozna tak zostawic. Mozna miec zal jedynie o to, ze zaden wet nie zbadal Neli zaraz po informacji o kryciu Karym, moze jeszcze bylaby szansa, zeby dac srodki poronne.
  2. jak uda mi sie gdzies wydrukowac plakaty w kolorze to porozwieszam dzisiaj w pilchowie. Jezeli sie nie uda to jutro rano wydrukuje czarno-biale i porozwieszam po poludniu ;) Przez ostatnie kilka dni mialam przeprowadzke i bylam odlaczona totalnie od swiata. Ale juz wracam do Was i zobaczymy co da rade zdzialac. Trzeba prywatne zale odlozyc na bok i dzialac, bo to konie sa tu najwazniejsze. Jak sie konie znajda to bedziecie sie wyklocac.
  3. dzieki za poprawke :) edit: skopiuj ta wiadomosc na Qn najlepiej.
  4. Sandra, dziekuje!!! Wlasnie o to mi chodzilo :) Napisz jeszcze przy okazji jak Pora, bo to tez ludzi interesuje.
  5. Dziewczyny, odpusccie. To nie miejsce na prywatne sprzeczki. Fakt jest taki, ze Justynko troche przesadzasz. Rozumiem, ze popierasz Sandre i jestes z nia, ale nie znaczy ze musisz zaraz najezdzac na kazdego kto jest przeciwko niej. Tak, najezdzasz, kulturalnie, ale to robisz. Moniko, tez powinnas odpuscic sprzeczki i tematy swoich wlasnych koni. Kazdy doskonale wie, ze maja u Ciebie raj na ziemi. A nawet i lepiej. Byłam wczoraj u Sandry, rozmawiałam z Nią, przedyskutowałam wszystkie możliwe tematy i caly temat Wieńkowskich koni. Obiecała, że jak tylko znajdzie wolna chwile, to od razu sie wypowie, ale poki co nie ma zadnych konkretow, dlatego tez nie chce pisac, zeby po prostu pisac. Sandra brala przyczepe w piatek, co moge potwierdzic tym, ze widzialam ja z przyczepką w piątek w stajni w Pilchowie, bo wtedy sie widzialysmy. Watpie, ze chcialoby sie jej jezdzic z ta przyczepa po Szczecinie i okolicach calymi dniami wazac wlasne konie a pozniej udajac ze konie skradziono. Przeciez to jakis chory wymysl. Nie powiem, przeszla mi taka mysl tez przez chwile, ale przeciez to nie mialoby najmniejszego sensu. Pan Krzysztof powiedzial, ze przyczepe pozyczyl dopiero w piatek, do tego dnia stala u niego i nikt inny poza Sandra jej nie bral. Co za tym idzie - wymysl, ze przyczepa jaka przyjechala po konie byla taka sama, jest bzdurny. W ogole wydaje mi sie, ze po te konie nie bylo nikogo, sa gdzies w poblizu schowane i tyle. Z drugiej strony gdyby p. Henrykowi naprawde zalezalo na kasie, a nie na pieniadzach, to by te konie wydal, a tego nie zrobil. On ich nie ma, tak jak twierdzi, ale kto powiedzial, ze nie schowal ich gdzies u znajomego? Trzeba czytac miedzy wierszami nie tylko w tym co sie dzieje u Sandry, ale tez w tym co mowi on. Wszystko fajnie, mily czlowieczek, ale sama doskonale wiem jaki jest - nie tylko ja sie przejechalam. Mydlic oczy potrafi niezle, pani z tv tez zamydlona, tak samo pani z 'ochronki'. Gdyby facet nie byl cwany i sprytny, to pani z TOZu podejrzewam, ze potrafilaby sie postawic. Gospodarz potrafil ujac sprawe w taki sposob, ze sprawa w telewizji wygladala az za dziwnie, kiedy konie nie wygladaly zle, a pani z TOZu mowila, ze sa w stanie tragicznym! Pomyslcie teraz co potrafi zrobic z ludzmi, ktorzy do niego przyjezdzaja, z policja, czy kazdym innym. Szczerze? Nie wierze w ani jedno jego slowo, niestety. Chcialabym bardzo, bo to co mowi jest w sumie calkiem ciekawe, ale nie wierze. Sandrze tez ciezko uwierzyc po tym wszystkim, ale patrzac na to obiektywnie...Kto zakladajacy fundacje, by ratowac zwierzeta, nagle kradnie wlasne konie i sieje zamet, mowiac ze zabral je handlarz, dzialajac z policja? Sandra nie jest glupia, doskonale wie, ze takie sprawy wyszlyby szybko, wiec gadanie, ze ukryla wlasne konie jest smieszne. Nie moglam wczoraj dlugo zasnac, siedzialam, myslalam, rozpisywalam. Opcje sa dwie, tylko dwie. Albo p. Heniek ukryl konie i plecie glupoty mydlac oczy wszystkim wokol i grajac nami jak kukielkami, albo jakis handlarz naczytal sie na qnwortalu i na forum pe o koniach, o akcjach z p. Henrykiem, o problemach, o nieterminowych splatach i pojechal odebrac konie udajac kogokolwiek - a p. Henryk po problemach z Sandra (nieplaceniu i braku zainteresowania konmi) konie oddal, bo po prostu mial dosc. Nasuwa sie zatem pytanie, czy handlarz obrocilby transport w godzine? Czy to mozliwe, zeby handlarz przyjechal z 4 innymi osobami (w tym z 3 kobietami)? Czy handlarz udawalby fundacje tak krecac, ze nie zaplacilby rolnikowi ani grosza? Czy jakiemukolwiek handlarzowi chcialoby sie w to bawic? W to akurat nie watpie, bo jezeli komus pachnie duza kasa, to zrobi wszystko, ale to musiala byc osoba, ktora doskonale znala sytuacje, wiec handlarz naprawde musialby poswiecic wiele czasu na przelecenie wszystkich for, tematow o koniach itd. Owszem, jest to mozliwe, choc bardziej prawdopodobna wydaje mi sie wersja pierwsza. Dalsze watpliwosci mam nadzieje rozwieje Sandra, a jeszcze wieksza mam nadzieje, ze odpowie na wasze pytania. Obiecala. Co do Calusa, bo tez byly pytania. Z tego co udalo mi sie wczoraj ustalic zostal zabrany ze 'szkolki' w okolicach czerwca (nie wiem czy dobrze pamietam) i pojechal do nowego domu do dziewczyny z dogo. Jezeli jeszcze mi sie cos przypomni to na pewno napisze, a teraz wracam do pracy. Nie popieram nikogo, stoje z boku i patrze. Ale sprawa jest conajmniej dziwna i dziwi mnie brak pomocy w szukaniu po okolicach. Jak tylko znajde chwile (mam teraz niestety przeprowadzke, prace, konia i kupe roboty - do piatku musze sie wyprowadzic z mieszkania) to postaram sie pojezdzic po okolicy i popytac czy nikt nie widzial koni. Ale tak jak pisze Gaga, jezeli naprawde byl ten transport, to nie mogli pojechac daleko, max 15km.
  6. Wiecej nie bede nic juz pisac, ale przytocze jedno. p. Henryk twierdzi, ze konie zostaly zabrane taka sama, albo bardzo podobna przyczepa jaka przyjechala ja po Duncan'a i Nele dwa miesiace temu. Przyczepe mialam wlasnie od p. Krzysztofa. Moze ktos faktycznie pozyczal przyczepe w srode, a p. Krzysztof nie pamieta, albo akurat go nie bylo? Bron boze nie mowie, ze byla to Sandra, ale moze ktos z tych okolic? Konie daleko nie mogly pojechac - max 30km jak sadze. Trzeba przeciez tez te konie wyladowac. Nie moga byc daleko.
  7. [quote name='panterka-23']Kajula - pieknie piszesz o Neli a powiedz mi dlaczego opikun Neli nie podał jej środka poronnego? Koszt to 100 zł za ten zastrzyk bynajmniej u nas. jezeli jemu zależy na koniu nie oglądałby sie na S[/QUOTE] Pewnie dlatego, ze do piątku nie miał podpisanej z nią zadnej umowy i prawnie kon nawet nie byl w zadnym stopniu pod jego opieka. Podalabys obcemu koniowi na wlasna odpowiedzialnosc srodki wczesnoporonne?
  8. Akurat to, ze u Basi byl wet jest bardzo prawdopodobne, jezeli Sandry mama byla tam przez caly wrzesień. Sandra twierdzi tez, ze srodki poronne zostaly porane. Czy jej wierzyc, nie wiem - ja nie potrafie juz. Ale, co z Nelą? Piękną trzylatką, która też została pokryta!!! Czemu nia sie nikt nie zainteresowal, poza osoba, u ktorej jest w adopcji? Przeciez ona nie dostala zadnych srodkow wczesnoporonnych, najprawdopodobniej zaszla, bo nie grzeje sie od lipca, a kobyla grzala sie lekko co dwa tygodnie.
  9. Met, Kochanie, robimy to z Moniką (Faza), ale narazie cisza.
  10. Monia, moj warunek jest podobny, z tym, ze chodzi o tylko i wylacznie jednego konia. Teraz najwazniejsze sa konie, bo jak juz napisalam na QnWortalu - gdyby p. Henryk chcial zarobic, to moglby te konie sprzedac (o ile mialby je w tylku), bo wszystkie trzy razem sa warte duzo wiecej niz ten dlug.
  11. Zaproponowalam Sandrze, ze splace dlug u pana Henryka, ale pod jednym warunkiem. Co zrobi Sandra, zobaczymy. Wydaje mi sie, ze moja propozycja nie jest glupia a i nawet na korzysc dla obu stron.
  12. nie wiem, czy takie info moge przekazywac dalej, ale wydaje mi sie, ze ludzie powinni wiedziec. Z tego co udalo mi sie dowiedziec i o ile dobrze zrozumialam, to przyjechala policja i p. Henryk powiedzial ze konie ma. Na ile to prawda i jak to wygladalo naprawde - nie wiem, bo to inf. od osob trzecich.
  13. Twoje, Twoje :) myslalam jeszcze, ale raczej nigdzie nie ma juz koni w poblizu. A watpie, zeby kierowal sie gdzies w strone Tanowa. Najlepiej by bylo jakby ktos kogo p. Heniek nie zna moglby sie tam udac.
  14. smerfetko, nie musisz potwarzac postow innych osob, Cudak jest madra dziewczyna, wystarczy ze przeczyta raz i zrozumie. Zastanawialam sie przed chwila, gdzie konie moglyby byc ukryte w poblizu, ale nie ma takiej opcji w 99%. Sasiad p. Henryka ma konie, ale stoja 24h na dobe na pastwiskach, bo nie ma tam zadnej stajenki, padoki sa przy samej ulicy, wiec konie bylyby widoczne. Na wjezdzie do Wieńkowa (lub troche przed wjazdem, nie pamietam dokladnie) sa tez jakies konie, ale nie wiem jak stosunki p. Henryka z tym czlowiekiem. Wiem tylko, ze pastwiska tez sa kolo ulicy i byloby widac konie, bo z tego co kojarze stajnia jest caly czas otwarta i przewala sie tam duzo ludzi. Padoczek jest maly, zaledwie 1000m2. Sa tez konie w Witorzy, ale ludzie, ktorzy maja tam konie nie sa za p. Henrykiem, wiec watpie, a nawet jestem pewna, ze koni tam nie ma. Mozliwe jest, ze konie sa ukryte u P. Henryka, ma tych miejsc tam troche, a policji powiedziec, ze Kary Patrycji to Rewir, a dwa konie zimnokrwiste p. Henka to Baska i Ares to zaden problem, w koncu policjant nawet nie wie co to za masc gniada, juz nie mowiac o odroznieniu ogiera od klaczy, czy walacha. Moze ktos, kogo w Wieńkowie nigdy nie bylo, moglby sie tam przejechac?
  15. Monia, koni w Wieńkowie nie ma, wiec jak ma je stamtad zabrac? Dla mnie sprawa dziwna, ale juz sie nie wypowiadam. Juz nie raz mowilam, ze to czekanie bylo zbyt dlugie. Ile mial czekac ten gospodarz? Od dwoch miesiecy nie widzial kasy, Sandry, ani nikogo zainteresowanego konmi, juz nie mowiac o kowalu, czy wecie. Nic dziwnego, ze pozbyl sie darmozjadów. Ile mozna karmic obce konie za darmo? Nie daj Boze stanie sie krzywda to bedzie za to odpowiedzialny. Dziwi mnie jedynie, ze kiedy ja zabieralam konia z Wieńkowa, to trwalo do 12h, bo byly ciagle problemy, policja i wszystko, bo gospodarz nie chcial wydac koni (Neli i Duncan'a), ale jak przyjezdzaja obcy ludzie, to bez wahania oddaje im 3 konie? Smierdzi mi to.
×
×
  • Create New...