Jump to content
Dogomania

(PE) SZUKAMY 3 KONI - SKRADZIONO WAŁACHA i 2 KLACZE PILNE!!!!!!!!


A.R.S.

Recommended Posts

[quote name='Faza']
Kazdy zna historię biednej Basi, basi z chorymi nogami. Widziałyscie jej kopyta dwa miesiace temu? Tak to dobrze bo teraz wyobrazcie sobie ,że ponad 2 miesiące ten kon nadal nie widział kowala. Na qnwortal pokazane były zdjęcia jak piękny ogier skakał na Basię i co? Były robione testy np usg był u niej wet?
Poprostu dosć, bo to nie jest fundacja (no może tylkoz nazwy )[/quote]

Gdzie można znaleźć wątek Basi?
Czy ona jest też pod opieką fundacji PE?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 329
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Met przeciez Sandra nikogo nie słucha. Jak mamy to zrobic!!!!!
Są tylko dwie osoby których może wysłucha to Cudak i Mycha.
Ona uważa się teraz za wielką pokrzydzoną pania , a my wszystky jestesmy temu winni. Bo przeciez moglismy zapłacic , moglismy przywisc jej konie zawiesc weta ,opłacic weta i kowala. Wtedy byłoby okey.
Przeciez ona jest jedna- prawda?

Met mam pewne dokumenty (bardzo istostne ) lecz nie potrafię ot tak pojsc z tym do prawników , nie potrafię!!!! To jest straszne ,że nie potrafię do konca byc swinią , bo może powinnam , bo byc może przyduszona przez pewne osoby musiałaby podjąc kroki. Nie wiem sama co mam zrobic.
Met czy istnieje jakies obejscie tego? Może ja zapłacę za te konie a ktos znajdzie przepis prawny na podstawie którego można byłoby te konie zabrac.
Naszym naczelnym zadaniem powinno byc ratowanie teraz tych koni.
A może skontaktowac się z matką Sandry , widnieje w krs jesko członek zarządu czyli prawnie jest współodpowiedzialna.

Link to comment
Share on other sites

Magdo historia Basi była szerko opisywana na PE. Tak klacz ta była i jest pod prawną opieką Sandry. Jest to jeden z koników który stał u pana Henryka w Wienkowie. Satruszka ponad 20 letnia (a może i wiecej) kulawa kobyłka. Miała zaniedbane kopyta , maiłay byc robione i co - i nic? W telewizji w kurierze Szczecinskim pokazywane były kopytka Basi - tragedia a było to ponad 2 miesiace temu. Od tego czasu Basia nadal nie miała robionych kopyt. Nie dosc tego na qnwortalu pokazane były zdjecia jak nie dopilnowano kwestii penego ogiera w Wienkowie i pokrył On biedna starownikę. Nikt nie wie czy Basia nie jest zrebna. Bo przeciez Sandra od ponad 2 miesięcy nie była u własnych zwierząt i nie wezwała weta.
To kon który chyba najmocniej zapadł mi na sercu. Miła miec godna emeryturę a jaki los zgotowala jej Sandra?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faza']Magdo historia Basi była szerko opisywana na PE. Tak klacz ta była i jest pod prawną opieką Sandry. Jest to jeden z koników który stał u pana Henryka w Wienkowie. Satruszka ponad 20 letnia (a może i wiecej) kulawa kobyłka. Miała zaniedbane kopyta , maiłay byc robione i co - i nic? W telewizji w kurierze Szczecinskim pokazywane były kopytka Basi - tragedia a było to ponad 2 miesiace temu. Od tego czasu Basia nadal nie miała robionych kopyt. Nie dosc tego na qnwortalu pokazane były zdjecia jak nie dopilnowano kwestii penego ogiera w Wienkowie i pokrył On biedna starownikę. Nikt nie wie czy Basia nie jest zrebna. Bo przeciez Sandra od ponad 2 miesięcy nie była u własnych zwierząt i nie wezwała weta.
To kon który chyba najmocniej zapadł mi na sercu. Miła miec godna emeryturę a jaki los zgotowala jej Sandra?[/quote]

Czy nic nie można zrobić?!
Boże... Biedna Basia :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='met']wczoraj miala wziac zeszyt wplat i jechac z nim na policje, a w asyscie policji udac sie do rolnika, zeby splacic dlug, podpisac oswiadczenie, ze nikt wiecej nikomu nic nie jest winien i odebrac konie.

wieczorem pytalam smsem, czy to zalatwila (bylo wszystko ustawione, tylko musiala sie stawic i sfinalizowac sprawe), ale niestety moje pytanie zostalo bez odpowiedzi[/quote]


Met i ja widziałam skan tego zeszytu. Tam były opłaty bodajże do lipca. Nie było umowy więc z tego zeszytu nie wynika, poza skwitowaniem pewnych kwot czy to wszystko co było uzgodnione.Mogły to być zaliczki, mogły to byc realizacje czesciowe. Do tego nie ma takm wpłat za następne dwa miesiące.

Met ja naprawdę nie wiem co zrobić, jestem naprawdę gotowa pomóc , jestem gotowa nawet wziąc owe konie do siebie ale przekonac Sandre?????!!!!

Link to comment
Share on other sites

Akurat to, ze u Basi byl wet jest bardzo prawdopodobne, jezeli Sandry mama byla tam przez caly wrzesień. Sandra twierdzi tez, ze srodki poronne zostaly porane. Czy jej wierzyc, nie wiem - ja nie potrafie juz.

Ale, co z Nelą? Piękną trzylatką, która też została pokryta!!! Czemu nia sie nikt nie zainteresowal, poza osoba, u ktorej jest w adopcji? Przeciez ona nie dostala zadnych srodkow wczesnoporonnych, najprawdopodobniej zaszla, bo nie grzeje sie od lipca, a kobyla grzala sie lekko co dwa tygodnie.

Link to comment
Share on other sites

Faza, Kajula - potrzebny jest podpis pe pod umowa darowizny tych koni. nie ma innej opcji. tylko w ten sposob prawo wlasnosci przejdzie na kogos innego. teraz pytanie o krs pe, bo od tego wszystko zalezy - czy zbycie wlasnosci fundacji odbywa sie tylko za zgoda wszystkich czlonkow fundacji, calego zarzadu czy jedna osoba wystarczy? i jeszcze wazniejsze pytanie - czy konie naleza do fundacji, czy sa prywatna wlasnoscia sandry (bo i tak moze byc, a wtedy tylko ona jest potrzebna do umowy darowizny)

Link to comment
Share on other sites

Myslisz Kaju ,że zostaly podane srodki poronne Basi? Oj jak chciałabym w to wierzyc ale .... od wielu osób wiem ,że w Wienkowie od czasu zabrania Duncana i Neli nie było nikogo od zwierząt Pe. Wiem to od osób które bywaly w Wienkowie.
Co do Neli - kochana to już za pozno, poprostu musi urodzic , i musicie kochac maluszka. Lepiej tak niż po takim czasie wywoływac poronienie bo to się tylko zle skonczy dla Neli.

Co my możemy zrobić? Jakie asy wyciągac? Można jeszcze tylko pojsc do prokuratury - ale ja tego nie potrafię.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kajula'] Ale, co z Nelą? Piękną trzylatką, która też została pokryta!!! Czemu nia sie nikt nie zainteresowal, poza osoba, u ktorej jest w adopcji? Przeciez ona nie dostala zadnych srodkow wczesnoporonnych, najprawdopodobniej zaszla, bo nie grzeje sie od lipca, a kobyla grzala sie lekko co dwa tygodnie.[/quote]

jesli byla kryta w lipcu, wet jeszcze moze pomoc

Link to comment
Share on other sites

konie były a może i są jeszcze własnoscią Sandry. Ale wiesz Met przepisac je sama sobie może w dwie minuty. Ot poprostu Sandra przekazuje umową konie do PE. Moment prawda?
W krs mama Sandry jest wpisana jako członek zarzadu (chyba o ile pamiętam ) vice prezes PE.

Link to comment
Share on other sites

Kajula - pieknie piszesz o Neli a powiedz mi dlaczego opikun Neli nie podał jej środka poronnego? Koszt to 100 zł za ten zastrzyk bynajmniej u nas. jezeli jemu zależy na koniu nie oglądałby sie na S

A co do koni. Dlaczego macie je odkupywać i kolejny raz ratować d... wszechwiedzącej Panny S nie można tego poprostu zgłosić jako zaniedbanie i odebrać jej te konie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panterka-23']A co do koni. Dlaczego macie je odkupywać i kolejny raz ratować d... wszechwiedzącej Panny S nie można tego poprostu zgłosić jako zaniedbanie i odebrać jej te konie?[/quote]

odebrac konie to nie taka prosta rzecz.
latwiej wytlumaczyc, ze najlepszym rozwiazaniem bedzie darowizna.
a dlug rolnikowi trzeba uregulowac! dlaczego on ma byc stratny w tej sytuacji?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panterka-23']Kajula - pieknie piszesz o Neli a powiedz mi dlaczego opikun Neli nie podał jej środka poronnego? Koszt to 100 zł za ten zastrzyk bynajmniej u nas. jezeli jemu zależy na koniu nie oglądałby sie na S[/QUOTE]


Pewnie dlatego, ze do piątku nie miał podpisanej z nią zadnej umowy i prawnie kon nawet nie byl w zadnym stopniu pod jego opieka. Podalabys obcemu koniowi na wlasna odpowiedzialnosc srodki wczesnoporonne?

Link to comment
Share on other sites

hmm... najbardziej brutalna metoda: zawiadomic media, zrobic afere i na tej podstawie naciskac burmistrza (no i teraz ktorego? trzeba wiedziec, czyje sa konie i gdzie ten ktos jest zameldowany) o zezwolenie na odebranie zwierzat

ja sie bede upierac przy polubownym zalatwieniu sprawy: niech sandra odda te konie dobrowolnie

Link to comment
Share on other sites

Witaj Panterko.
Prawda jest taka ,że międzyczasie 2 krotnie zmienił się opiekun Neli, zdania wetów są podzielone ,jedni uważają ,ze jest już za pozno, nowy opeikun nie chce nic zrobic bez rozmowy z Sandrą.
I ja tez z tego co słyszałam po 3 miesiącach od krycia ,przy pierwszej ciązy no podanie teraz srodków poronnych może byc juz niebezppieczne.
Przeciez prawnym włascicielem Neli jest Sandra i to Ona musi podjąc decyzję. Nowy opiekun ma Nelę od niedawna i od niedawna zna dopiero sprawę.

Kochani każdy z Was ,kto zna sprawę , kazdy o dobrym sercu napewno dąłby grosik aby spłacic rolnika. I ja cały czas piszę,że chętnie rozliczę się z rolnikiem ale to nie może byc tak ,ze my zapłacimy i dalej co? Dalej tam konie zostaną????
CVzy wogóle tam są?
Przecież na miejscu Sandry wziłabym te cholerne 3500 zł poszła do chłopa, kupiła dobrą wódeczke pogadałabym "od serca" i dowiedziałabym się gdzi sa konie.
Odrobina dobrej woli -pani Prezes!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='met']hmm... najbardziej brutalna metoda: zawiadomic media, zrobic afere i na tej podstawie naciskac burmistrza (no i teraz ktorego? trzeba wiedziec, czyje sa konie i gdzie ten ktos jest zameldowany) o zezwolenie na odebranie zwierzat

ja sie bede upierac przy polubownym zalatwieniu sprawy: niech sandra odda te konie dobrowolnie[/quote]


Met znam brutalniejsze załatwienie sprawy i przed tym się bronię. Przed powiadomieniem prokuratury, skarbówki itp itd.
Tego nie umiem i nie potrafię zrobic.
Ale do odebrania zwierzaków nie trzeba byc swiną ale trzeba by było jednak wiedziec gdzie one są.
Więc może jednak zanjdzmy posłanca, uzbierajmy tą forsę i niech ktos pojedzie do pana H. Sama już nie wiem co robić.?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faza']off- do Cudaka. Jako własciciel owego kotka mało o nim wiesz a powinnas. Kotek urodził się z wadą nózki. Jest to wada wrodzona (opinia dwóch niezależnych wetów). Zastanawiałysmy się nad operacja ale weci twierdzą ,że dopoki to kotkowi nie przeszkadza nie powinno się interweniowac.
Kotek jakis czas był pod Twoją opieką - nie zauważyłas?[/quote]

Kot był u mnie całe 2 dni, żadnych problemów z poruszaniem się nie miał, rentgena w oczach nie mam. Od jakiego czasu wiecie o wadzie nóżki? Od razu było to widać? Byłaś z kotkiem na szczepieniach, jakoś nie wspomniałaś, że są jakieś problemy z nóżką. Wet nie zauważył?


[quote name='Faza']A na miala Twojego odpowiedziałam , zawsze mam zwyczaj odpowiadac na listy.Ze względu na to ,że w domu mam słabiutki internet często odpowiadam dopiro jak jestem w pracy.[/quote]

Cieszę się. Mam nadzieję, że dalszą dyskusję na temat kota możemy przenieść na maila?

[quote name='Faza']Za podobne kopyta ,za podobny stan koni prywatnemu człowiekowi można odebrac zwierzę - a tu rzecz dotyuczy fundacji.[/quote]

Powiedz mi w jaki sposób? Znam wiele koni z okropnymi kopytami, nie wiedziałam, że to może być podstawa do ich odebrania. Kto może takie konie odebrać?

[quote name='Faza']Myslisz Kaju ,że zostaly podane srodki poronne Basi? Oj jak chciałabym w to wierzyc ale .... od wielu osób wiem ,że w Wienkowie od czasu zabrania Duncana i Neli nie było nikogo od zwierząt Pe. Wiem to od osób które bywaly w Wienkowie.[/quote]

Czy te osoby bywały w Wieńkowie 24 godz na dobę, 7 dni w tygodniu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faza']Co do koni- błagam przestan byc zaslepiona i przyznaj choc częsc racji.[/quote]

Jak większość z nas, nie znam prawdy, więc nie będę nikomu przyznawać racji.

Pora, Baśka i Brego od dawna szukają domu adopcyjnego, dlaczego dopiero teraz znalazło się dla nich miejsce?
Gdyby ktoś adoptował Basię i Brego, nie doszłoby do tej całej chorej sytuacji, ale jakoś nikt się nimi dotąd nie zainteresował. Teraz, jak zniknęły, nagle chcecie je zabrać? Dokąd?

[quote name='Faza']Czy u Basi od czasu reportażu był wet lub kowal?
Czy Sandra zapłaciła i uregulowała długi u Gospodarza.[/quote]

Dlaczego pytasz o to mnie? Nie jestem Sandry skarbnikiem, więc nie posiadam takich informacji.


[quote name='Faza']Czego jej bronisz nawet kosztem zwierząt?[/quote]

Nie zauważyłam, żeby kogoś tu broniła.
Po prostu mam prawo nie wierzyć we wszystko, co ludzie wypisują na forach internetowych. Tym bardziej, że ludzie ci mają do Sandry przeróżne żale (np nie dostali konika do adopcji) i może ich teraz ponosić wyobraźnia.

Link to comment
Share on other sites

Miałam przyjemnośc goscic wiele osób związanych do niedawna z fundacją między innymi VIS, Panterkę, Mychę itd napewno Nikt z tych osob nie opiszę mnie jako osoby zaniedbuującej swoje czy inne powierzone mi zwierzaki. Nie mam do Nikogo żalu ,ze nie dostałam konia do adopcji bo mam dużo własnych za które zapłaciłam i to nie mało. Więc przestan, bo to poprostu niesmaczne.:angryy:
Tak jak mam już dzis dosc odpisywania Ci na maile o kotku (dzis już 4 maile) w koncu zacznę byc niegrzeczna , bo ja przede wszystkim jestem w pracy a nie w prywatnej poczcie. Kotek powtarzam -ma się bardzo dobrze, jest zdrowy i wesoły i najedzony. Chcesz go odebrac? A na jakiej podstawie? Chcesz przysłac kobiecie osoby trzecie (bo sama nie możesz) w celu wizyty poadopcyjnej? Zgoda ale tylko na te osoby które ja znam,pani Wieia jako samotna osoba nie zyczy sobie obcych osób w domu. Wiem, wiem takie są warunki adopcji - czyżby nasyłanie do domu obcych????
Opanuj się Justyno i jelsi dysponujesz taką duża iloscia wolnego czasu to pomóż lepiej szukac koni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faza']Nie mam do Nikogo żalu ,ze nie dostałam konia do adopcji bo mam dużo własnych za które zapłaciłam i to nie mało. Więc przestan, bo to poprostu niesmaczne.:angryy:[/quote]

Nie ty jedna nie dostałaś konia, więc się nie bulwersuj. Nie jesteś sama i nie musisz tego odbierać tak osobiście!


[quote name='Faza']Tak jak mam już dzis dosc odpisywania Ci na maile o kotku (dzis już 4 maile) w koncu zacznę byc niegrzeczna , bo ja przede wszystkim jestem w pracy a nie w prywatnej poczcie. Kotek powtarzam -ma się bardzo dobrze, jest zdrowy i wesoły i najedzony. Chcesz go odebrac? A na jakiej podstawie?[/quote]

Nie zamierzam go odbierać :lol: Chciałabym tylko sprawdzić warunki w jakich żyje i dostać podpisaną umowę adopcyjną, jednocześnie mieć pewność, że osoba adoptująca kota jest świadoma, na jakich warunkach go "dostała".

Chcesz mi zrobić na złość i dlatego odmawiasz mi podania adresu pod jakim przebywa kot?


[quote name='Faza']Chcesz przysłac kobiecie osoby trzecie (bo sama nie możesz) w celu wizyty poadopcyjnej? Zgoda ale tylko na te osoby które ja znam,pani Wieia jako samotna osoba nie zyczy sobie obcych osób w domu. Wiem, wiem takie są warunki adopcji - czyżby nasyłanie do domu obcych????[/quote]

Ja również jestem dla p.Wiesi osobą trzecią, obcą. Co za różnica, czy to będę ja, czy ktoś inny?

Tak, nasyłanie obcych jest warunkiem adopcji. Nazywa się to kontrola/wizyta poadopcyjna.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...