Jump to content
Dogomania

Nieuczciwa konkurencja


Guest Violet

Recommended Posts

Staff-ka świata nie zmienisz, ale fakt, że tu pojawia się grono normalnych hodowców jest malutkim sukcesem...

Mam nadzieję :wink: , że ludzie szukający szczeniaków zorientują się przez to u kogo kupować lub kogo szukać i ominie ich "frycowe" jakie większość z nas płaciła...

Terry bardzo mi przykro z powodu tego pieska - ale nie rozumiem, jak babsko mogło nie pozwolić na wydanie metryczki???

Teraz pewnie (nauczona doświadczeniem) coś byś z tym zrobiła?

Link to comment
Share on other sites

CHI, jeszcze mało sie znam na tutejszych zwyczajach, ale podejrzewałabym, że pies dostał metrykę, ale został zaznaczony jak "niehodowlany". Jeżeli z powodu zgryzu, to nie miało to zupełnie sensu, bo zgryz może się kilkakrotnie zmienić tam i spowrotem u airedala zamin ten dorośnie -- ale nie musi! a cęgowy zgryz jest dozwolony.

Link to comment
Share on other sites

Flaire - z tego co ostrzegała mnie koleżanka od jamoli w/g zwyczajów Zarządu Głównego - nie wiadomo co byś nie wpisała w metrykę to i tak nie ma tego w rodowodzie. Jak nie chcesz żeby psa z ewidentną wadą wystawiali to musisz spisać umowę na ten temat. Stąd podobno pojawiła się praktyka nie pokazywania takich psów do przeglądu (=po rodowodowych rodzicach bez metryki - dla mnie na logikę - takie psy powinny być z metryką tylko sterylizowane/kastrowane, ale na nasze warunki jest to mało realne)...

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, CHI... Powolutku się uczę. W przypadku szczeniaków Misi, mam zamiar wszystko wpisać w umowę, chociaż nie wiem, czy wszystkie moje warunki są tu realne.

U airedali nie sposób poznać, który szczeniak wyrośnie na niehodowlanego. Wady dyskwalifikujące, które można rozpoznać u młodego szczeniaka w zasadzie się nie zdarzają (przynajmniej w USA -- może tutaj jest inaczej, chociaż wzorzec FCI nie wyszczególnia żadnych wad dyskwalifikujących, z wyjątkiem jąder).

Link to comment
Share on other sites

U airedali nie sposób poznać, który szczeniak wyrośnie na niehodowlanego. Wady dyskwalifikujące, które można rozpoznać u młodego szczeniaka w zasadzie się nie zdarzają (przynajmniej w USA -- może tutaj jest inaczej, chociaż wzorzec FCI nie wyszczególnia żadnych wad dyskwalifikujących, z wyjątkiem jąder).

Flaire wydaje mi się, że u większości ras w wieku 8 tyg ciężko to rozpoznać - stąd dziwię się "znawcom".

U bokserów jedyna naprawde widoczna - to jak rodzi się biały :wink:

Z jądrami u bokserów jest cyrk (każdy hodowca jest szcześliwy jak są w tym wieku) a spotkałam się z liniami gdzie standartowo schodzą później...

Wady zgryzu u bokserów i bulików nie są wadą dyskawalifikującą tylko wystawową i też nie zgadniesz co będzie jak zmienią zęby - u bulika widziałam zgryz z prawie 1 cm odstępem, który "doszedł na ilealne nożyce" i nożyce, które "przeleciały". Koleżanka kupiła super bokserkę (cudo sylwetka, ruch itd itp i "samograj do wystawiania") a w wieku 11 mies. "zaczęła pokazywac zeby w uśmiechu" no i co?

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio, przeszłam niemiłą przeprawę w macierzystym ZKwP, skałdając podanie o warunkowe krycie. Miłam dosyć trudną sytuację, ponieważ miałam zamówienie na szczenięta od b. dobrych kanydatów na przyszłych włascicieli. Pokryłam pierwszą suczkę hodowlana(7 lat sunia i dotychczas miała jeden miot) , psem X i niestety puste krycie. Mam też drugą, sunię, córę tej hodowlanej, która wystawiana, z b. dobrymi wynikami na wyst. krajowych, zajmowała lokatowe miejsca. Sunia ta młodsza, przeszła w młodym wieku ciężkie zatrucie i postanowiłam, że raczej nie będę jej kryła. Jednak los chciał inaczej i straciłam swojego ukochanego psa(prawie reproduktora, brata tej młodszej) i postanowiłam, ze złożę (w maju b.r.) podanie do Oddziału, o krycie warunkowe i pokryję młodszą (4.5 letnią!) sunię, aby na przyszłość zostawić sobie potomka. Suni brakowało, testów i wystawy międzynarodowej. Oodział, nie chciał się zgodzić pod żadnym pozorem na warunkowe krycie, prośby motywowałam, iż sunia ma 4.5 roku, nigdy nie rodziła i czas mnie goni, bo za miesiąc może dostać cieczkę, a w tym czasie nie wyrobię się pojechać na wystawę i zrobić testow. Zadeklerowałam że spełnie wszystkie wymagania.

Jednak oodział był nieugiety i nawet mi nie przysłali pisemnej odpowiedzi, po wszelkie informacje, musiałam dzwonić na tel. komórkowe sekcyjnych i przewodniczących. Bez rezultatu. Zwróciłam się do Klubu Rasy...przewodniczacy klubu rasy, wystosował pismo do mojego macierzystego Oddziału, że Klub, nie ma nic przeciwko kryciu, jesli zadeklaruje się uzupełnić wymagania.

Oczywiście oddział nic sobie z tego nie robił, i dopiero w sierpniu b.r. dostalam odpowiedź że się zgadzają (po dwóch odmowach!!!). Jednak cieczka minęła, a po rozmowie z panem X z Oddziału, dowiedziałam się, że już za późno i muszę zrobić resztę zaległych rzeczy.

Najwięcej, oczywiście oponowali, inni hodowcy, a szczególnie Sekcyjny Rasy, który bardzo się starał, aby jakaś jeszcze suczka nie weszła do hodowli, bo przeciez KONKURENCJA!

Jestem rozgoryczona, współpracą ze Związkiem i uważam, że nie propagują kynologii, tylko wręcz utrudniaja. Czasami zaczynam rozumieć tych, którzy rozmnażają psy bez papierów, bo jeżeli członka związku i hodowcę, który w ciągu 4.5 roku miał jeden miot, traktuje się jako potencjalnego wroga i konkurencję i patrzy się na niego jakby sobie mercedesa z psów kupił, to nie ma o czym wogóle mówić.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko co piszecie to sama krwista prawda.Sama jestem świadkiem walki hodowców mojej rasy.Opowiedziałam się po jednej stronie by uczciwość ,prawda jak mówi się górnolotnie zwyciężyła.I co mnie spotkało ?Zostałam wrogiem nr 1 ,tylko dlatego ,że miałam śmiałość na publicznym forum napisać o tzw.warunkowym kryciu,15 miesięcznym psem,wbrew regulaminowi.Zaraz to lobby hodowców solidarnie określiło mnie poplecznikiem swoich koleżanek.Hodowcy robia co chca i często ,nagminnie nie przestrzegają chociażby wymogów hodowlanych.Mojego psa określono beznadziejnym a ja na niczym się nie znam.Bardzo to przykre jak układy i przeróżne konotacje decydują o wizerunku danej rasy.Sądziłam również naiwnie ,że tylko w mojej rasie są tak ogromne animozje,walka i zwyczajne chamstwo.Pomyliłam się,wszedzie gdzie o wizerunku rasy decyduja hodowcy mamy konflikty.Mimo to staram sie działac na rzecz konsolidacji tego środowiska choc od dzis coraz mniej w to wierzę.

Pozdrawiam :D :lol:

Link to comment
Share on other sites

Julka nie rozumiem jednej sprawy :roll: piszesz,że młodsza suka jest córką Twojej starszej suki a pies, który miał być Twoim reproduktorem jest bratem młodej suki. To znaczy że jest też synem starej suki, to jak chciałaś kryć swoje suki? :o matka z synem?

Link to comment
Share on other sites

No więc żeby zbalansować te wszystkie negatywne opinie, ja muszę powiedzieć, że jak dotąd, wszystkie moje kontakty ze Związkiem były pozytywne. Szczególnie pomocna była, już wielokrotnie i ponad wszelkie oczekiwania, pani prowadząca sekcję. Niektórzy indywidualni hodowcy psioczą oczywiście jeden na drugiego, ale tak jest wszędzie i w moim mniemaniu, więcej się można w ten sposób dowiedzieć o psioczącym niż o temacie psioczenia, więc ja zawsze bardzo uważnie słucham, a sama nic nie mówię :) . Ale ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo zadowolana ze sposobu, w jaki mnie tutejsze airedalowskie sfery przyjęły. Nawet na wystawach, z jednym malutkim wyjątkiem, byłyśmy z Misią traktowane i oceniane bardzo dobrze. Na pewno bywają układy, jak i wszędzie, ale może nie zawsze i nie na naszym poziomie. Na naszej pierwszej wystawie, pomimo że byłyśmy nikim z nikąd, Misia wygrała BOG 3 i to w pewien sposób nadało ton dla naszych kolejnych doświadczeń. Więc chyba nie jest zupełnie beznadziejnie :) .

Link to comment
Share on other sites

Flare albo jestem ślepa albo źle widzę, wcześniej napisane jest, że starszą sukę chciała kryć swoim ukochanym prawie reproduktorem :o
To chyba ja jestem ślepa, bo ja nie widzę gdzie jest tak napisane! Cytacik może, z którego to wnioskujesz? Bo może mi tu brak znajomości języka przeszkadza, że cosik źle rozumiem.
Link to comment
Share on other sites

mausa napisał:

Flare albo jestem ślepa albo źle widzę, wcześniej napisane jest, że starszą sukę chciała kryć swoim ukochanym prawie reproduktorem

Mausa, ja uwazam ze to Flaire ma racje:

Włascicielka chciała pokryc swoja suczke tą starszą innym psem (psem X), ale ze było to puste krycie i nie ma juz raczej szans na następny miot po tej suce(ze względu na wiek), postanowiła pokryc młodsza suke(której w ogole nie zamierzała kryć w przyszłości)Ale po stracie reproduktora (brata młodszej)chce dalej utrzymac linie hodowlaną i dlatego zdecydowała sie na jej pokrycie. Nigdzie tam nie bylo napisane ze chciala pokryc matke synem.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie wiem, może się źle wyaziłam :o

Chodziło mi o to, że syn mojej suki, miał być reproduktorem i dlatego nie chciałam dopuszczać jego siostry, chciałam w przyszłości wziąść szczenie za jakieś krycie i tyle. Sytuacja mnie do tego zmusiła, że postanowiłam dopuścić suczkę, bo nie bede miała szczenięcia z racji tego że go nie ma już! A starsza hodowlana ma 7 lat skończone, dlatego postanowiłam, spróbować z młodą!

Nie ma w tekście nic o kryciu matki synem!

Mój Boże co wam przyszło do głowy?

Napisałam reproduktor X żeby nie robić szumu, który to pies!

Link to comment
Share on other sites

mausa napisał:

Flare albo jestem ślepa albo źle widzę, wcześniej napisane jest, że starszą sukę chciała kryć swoim ukochanym prawie reproduktorem

Mausa, ja uwazam ze to Flaire ma racje:

Włascicielka chciała pokryc swoja suczke tą starszą innym psem (psem X), ale ze było to puste krycie i nie ma juz raczej szans na następny miot po tej suce(ze względu na wiek), postanowiła pokryc młodsza suke(której w ogole nie zamierzała kryć w przyszłości)Ale po stracie reproduktora (brata młodszej)chce dalej utrzymac linie hodowlaną i dlatego zdecydowała sie na jej pokrycie. Nigdzie tam nie bylo napisane ze chciala pokryc matke synem.

Flaire ma rację, o to chodzi!!!

Link to comment
Share on other sites

Zgadza się CHI - głową muru nie przebiję,a propos co z tym "frycowym" ,komu to trza płacić ,bo już wspomniałaś drugi raz ,a ja nie(przepraszam)zareagowałam :oops:

Ps.Nie dożeczne ,aby ten psiak nie mógł dostać pozwolenia na metrykę,przecież ja kiedyś miałam podobna sytułację(lekki tyłozgryz),niestety w bullowatych ,to sie może zdarzyć :( .Ale po przeglądzie WSZYSTKIE,powtarzam wszystkie dostały pozwolenia,przecież zgryz w okresie rozwoju może ulec poprawie :)

Link to comment
Share on other sites

Hodowca mojego Cerrego opowiadal jak to bylo zabawne w ZK.Na przegladzie przegladajacy doczepil sie do irlandzkich znaczen (biala plama na piersi,na koncowkach lap i pod broda [tak akurat jest u mojego]).To ze rasa jest dosyc rzadka to nie znaczy ze przegladajacy (tfu)moze sie wykazywac ignorancja i brakiem znajomosci tematu :-?

Link to comment
Share on other sites

  • 7 years later...

Violet napisała:Powiedzcie mi dlaczego jedni hodowcy utrudniają życie innym. :-( :niewiem: Podam przykład:
Właścicielka pewnej hodowli (posiada suki i psa) opowiada wszędzie niestworzone historie o innych.Ponieważ jestem na etapie szukania szczeniaka i zasięgam opinii, rozmawiam z wieloma ludźmi - często słyszę takie uwagi od potencjalnych sprzedających o innych hodowcach. Mimo,ze o nic takiego sie nie pytam. To jest niepoważne.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...