Jump to content
Dogomania

Sznaucery w schroniskach - informacje bieżące - ZAJRZYJ i pomóż!!!


Recommended Posts

Posted

Ja dopiero wróciłam z Wrocka. Zdzwonimy się z trasy, tylko napisz czy będziesz jechała drogą nr 46? To nie ma sensu się spotykać w Lublińcu, tylko zaraz od ronda, gdzie nasze drogi się spotykają w okolicy Lubecka, znaleźć jakieś rozsądne miejsce, parking, stację, nie wiem, żeby nie jechać do centrum. Albo wyjadę Ci naprzeciw, gdybym była wcześniej.

Google pokazuje mi 130 km, 2 godziny 15 minut, nie pamiętam dokładnie, ale jak będzie sucho, to myślę, że uda się poniżej 2 godzin.
Ja będę ok. 14:00 w domu, muszę 15 minut mieć na wyprowadzenie psów, kawę i plasterek sera, bo do pracy jadę o 6:30 i bez tego nie ruszę. Myślę, że wyjedziemy 14:20-14:30. Zajedziemy 16:00-16:20.

Mam transporterek malutki od Poker i torbę na wszelki wypadek.

  • Replies 8.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Jak jechać będziesz od strony Częstochowy drogą 46, to wyjadę w Twoją stronę choćby do Lisowa, to będziesz miała krótsze kółko, a łatwiej w takiej dziurze się sprawnie przepakować.

Posted

[quote name='malawaszka']odpowiedź masz wyżej :lol:[/QUOTE]

zauwazylam ale u mnie sie po czasie dopiero ten post pojawil i myslalam, ze go zzarlo.

marako, moge Ci kanapke zrobic? albo jaja na twardo, pomidor do tego, herbate w termosie ... hmmm co sie jeszcze bralo w podroze.

Posted

[quote name='marako']Jak jechać będziesz od strony Częstochowy drogą 46, to wyjadę w Twoją stronę choćby do Lisowa, to będziesz miała krótsze kółko, a łatwiej w takiej dziurze się sprawnie przepakować.[/QUOTE]

haha Lisów znam bardzo dobrze :lol: za dzieciaka bardzo często tam bywałam u rodziny - tak planuję jechać drogą 46 - może być w okolicach Lubecka, ok, będziemy się zdzwaniać, mam nadzieję, że będzie ok bo ja jak zwykle nez nawigacji tylko z moimi cudowanymi mapkami :D ostatnio robię telefonem zdjęcia mapy w targeo albo w zumi i tak jeżdżę :D damy radę

łobuza Włodka ogoliłam maszynką prawie całego - bardzo grzeczny, oprócz łapek które standardowo sa niedotykalskie i okolice jajec są święte też i nie pozwolił mi tam wszystkiego powycinać ale z wierzchu wygląda już prawie ładnie :D będzie z niego naprawdę śliczny pies!

Posted

[quote name='Pink']zauwazylam ale u mnie sie po czasie dopiero ten post pojawil i myslalam, ze go zzarlo.

marako, moge Ci kanapke zrobic? albo jaja na twardo, pomidor do tego, herbate w termosie ... hmmm co sie jeszcze bralo w podroze.[/QUOTE]

łooohohooo wałówkę będziecie mieć??? :lol:

Posted

poszedł już spać, ja też się kładę bo pewnie rano nie dadzą pospać, a i w nocy będę się zrywać na każdy dźwięk jak to zwykle robię jak jest nowy pies... :shake: jutro porobimy foty

Posted

Waszku bylo zostawic, ja bym sie tym juz zajela i tak masz duzo na glowie. Acha i mam prosbe, daj chlopakowi tylko odrobine zarcia, bo bede je przez pierwsze dni karmic z reki. Lepiej pozniej uwiazuja sie do czleka ;)
Tez sie wkladam do wanny i do lozka, bo zwariowany dzien dzisiaj byl.

Posted

[quote name='Saththa']I zazdraszam wanny :)[/QUOTE]

haha ja też :D

w końcu nie wykąpałam WLadimira :D cholerka, dziś już nie będę go kąpać bo zimno na dworze się zrobiło :shake: ale jest ładny kurcze a jak będzie odrośnięty i zadbany to fiu fiu :loveu: trochę wychowania i jak się ogarnie z tych pierwszych emocji to będzie miód malyna pies

Posted

Waszku spoko, wykapie je na noc, to dobrze przeschnal a i chalupki mi nie zasmierdnal ;) Czyste to-to i tak nie bedzie po jednemy dniu, bo u mnie taka odwilz, ze wszystko plynie a bloto po kolana.
Ogarnac sie ogarnie, bo ja [I]zla kobieta jestem :evil_lol:[/I]

Posted

[quote name='marako']Ja też bez nawigacji tylko z mapkami google (jak zdążę wydrukować), ale mam prostą drogę, więc się nie martwię. [/QUOTE]


Z tą nawigacją,to różnie bywa,potrafi wyprowadzić na tory kolejowe albo w szczere pole.
Jak jeżdżę ze znajomą to pilotuję ją z papieru i zawsze trafiamy gdzie trzeba.

Posted

[quote name='Pink']Ogarnac sie ogarnie, bo ja [I]zla kobieta jestem :evil_lol:[/I][/QUOTE]
Następna zła kobieta :diabloti: Takich tu więcej :eviltong:

Byłam dziś u weta z kotem na sterylkę i oczywista zapomniałam ulotek zostawić :scream7: Ale za to w sklepie zoo zostawiłam :)

Posted

Jakby co, donoszę, że suczki od Misieek zabrane już do Poznania, chłopaki już zapewne dojechały do Legnicy, a mała została z nami, ale na razie nie chce wyjść z kontenerka. Zostawiłam ją w wiatrołapie, otworzyłam klatkę, dałam picie i nieco jedzenia, teraz czekam na efekt (zajrzę za 5 minut).
Nie zdążyłam do weta, bo dziewczyna z suczkami dopiero przed chwilą wyjechała i przychodnia już zamknięta. Z rana pojadę.

Posted

No to dobrze, że już prawie wszyscy na swoim miejscu - trzymam kciuki za jutrzejsze wieści od weta - chciałabym, żeby były dobre - tam we Wrocławiu jest tez jakiś specjalista okulista nie?

Posted

My tez jestesmy, troche mielismy klopotu z sikaniem Radka, bo lezy na ziemi i sie nie ruszy ale [I]wysadzisismy [/I]na trawe - on nie umie sikac jak pies i [I]suczy [/I]:evil_lol: okropnie przerazony maluch jest. Czlapie po chalupce z brzuchem po ziemi... Wladzio agresor pierwszej wody, dobral mi sie do Radka i musze je narazie izolowac. Radek oczywiscie zaliczyl spacer, obsikal wszystkie napotkane drzewa a noge tak zadzieral do gory, ze sie wywalil. Pewny siebie maly piesio - ale gangster straszny. Radka narazie ulozylam samego w wiatrolapie, niech troche spokoju ma - nie wiem jak to ze spacerami bedzie, bo on za cholerke na smyczy nie chce - kladzie sie plackiem i rob co chcesz... z tym bedzie klopot, bo nie mam ogrodka zeby psy wypuszczac na siku a i musi sie do smyczy przyzwyczajac.
Wladzio za to, chodzi super, ciagnie troche ale to pikus - do tego umie zrobic siad, daje lape i idzie na miejsce.

Posted

co za łobuz!!! a do Dropsa nie miał żadnych ale - pewnie dlatego, że Dropsewicz nie jechał brzuchem po ziemi przed nim to i nie miał odwagi się Włodzimierz stawiać :D ale też może emocje - dużo dzisiaj zmian i wczoraj też; mam nadzieję, że się uspokoi... biedny Radziul... a próbowałaś go wołać Oskar?

Posted

Waszko on narazie jest taki skolowany, ze na nic nie reaguje. Przychodzi do mnie sam z siebie, jak usiade na podlodze. Nawet pic nie chce, nie mowiac o jedzeniu - no ale to dla niego duzy stres a on delikatnego charakteru jest. Taka mala przylepa.
wilczy zew, pewnie ze damy rade, czasu tylko potrzeba.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...