Olga7 Posted September 19, 2009 Posted September 19, 2009 Ja myslę ,że ci państwo powinni jednak spróbować i zabrać sunię do siebie -choćby na próbne kilka tyg.-moze 2-3 mce a sunia pewnie by powoli pozbyła się tego ogromnego strachu -ale w domu ,między ludzmi i w bezpiecznym,zyczliwym otoczeniu. Ja na ich miejscu bym tak postąpila. Ona im prędzej dostanie taką szansę i dobrych ludzi -tym lepiej dla niej . Myslę ,że Nadzia by u nich zostala na zawsze .Oni mają pewnie to serce dla Nadzi ,którego ona najbardziej potrzebuje .Może Nadzię przytłacza też gwar schronu -szczekanie wielu psów ,brak ciepła dobrej ręki swoich ludzi ... Quote
sonikowa Posted September 19, 2009 Posted September 19, 2009 Od pewnego czasu sie nie wtracam, ale uwazam, ze schron nie jets miejscem, gdzie sunia sie oswoi z czlowiekiem. Dom, w ktorym nikt ni ebedzie sie jej narzucal, ale pozwoli sie jej oswajac w jej wlasnym tempie, to jest to. Pytanie, czy ci panstwo byliby na to gotowi? Jesli nie, to trzeba szukac dalej... Quote
__Lara Posted September 21, 2009 Posted September 21, 2009 [quote name='sonikowa']Od pewnego czasu sie nie wtracam, ale uwazam, ze schron nie jets miejscem, gdzie sunia sie oswoi z czlowiekiem. Dom, w ktorym nikt ni ebedzie sie jej narzucal, ale pozwoli sie jej oswajac w jej wlasnym tempie, to jest to. [B]Pytanie, czy ci panstwo byliby na to gotowi? [/B]Jesli nie, to trzeba szukac dalej...[/quote] Czy ktoś może odpowiedzieć na to pytanie? Quote
Negri_2008 Posted September 21, 2009 Posted September 21, 2009 [quote name='Laura1108']Ludzie , którzy byli we wtorek ze mną widzieli na własne oczy Nadziejkę i nie ukrywam , że ta mała kupiła mnóstwo ludzi na te swoje oczka . Jednak ja odradziłam tę adopcję ponieważ ludzie fakt , że super widać , że miłości psu u nich nie zabraknie nie ma mowy jednak mają małe dziecko 2,5 l;etnie i jakoś nie wyobrażam sobie dzikiego psa i takiego małego dziecka . [/quote] W odpowiedzi na pytanie cytuję to, co napisała Laura o wizycie zainteresowanej rodziny u suni. Małe, 2,5 roczne dziecko nie będzie bezpieczne przy takim dzikim psiaku. Poza tym dziecko, choćby najbardziej upomniane przez rodziców nie będzie przestrzegało zasad pt: "nie zwracamy uwagi na pieska". Szukajmy dla niej doświadczonego domu, który zna pracę z takimi psiakami. My też szukamy ;) Quote
agabytom Posted September 21, 2009 Posted September 21, 2009 Boże,cudowna psinka. Szkoda,że mieszkam tak daleko,bo wzięła bym ją na tymczas. Mam nadzieje,że znajdzie szybko cudowny domek. W góre cudowna mordeczko!!! Nie bój się,świat jest zły,ale czasem robi nam niespodzianki. Quote
__Lara Posted September 21, 2009 Posted September 21, 2009 [quote name='agabytom']Boże,cudowna psinka. Szkoda,że mieszkam tak daleko,bo wzięła bym ją na tymczas. Mam nadzieje,że znajdzie szybko cudowny domek. W góre cudowna mordeczko!!! Nie bój się,świat jest zły,ale czasem robi nam niespodzianki.[/quote] Zawsze można załatwić transport... Quote
agabytom Posted September 21, 2009 Posted September 21, 2009 Jak dla mnie nie ma problemu;] Może luksusów u mnie nie będzie miała,ale towarzystwo moje i moich zwierzaków kochanych i ciepłą miskę zawsze;] Quote
Negri_2008 Posted September 22, 2009 Posted September 22, 2009 [quote name='agabytom']Jak dla mnie nie ma problemu;] Może luksusów u mnie nie będzie miała,ale towarzystwo moje i moich zwierzaków kochanych i ciepłą miskę zawsze;][/quote] Witam Cię :lol: Podaj mi prosze na PM swój telefon, zadzwonię i pogadamy ;) Czy Ty masz doświadczenie jeżeli chodzi o takie dzikuski? :lol: Quote
Ra_dunia Posted September 22, 2009 Author Posted September 22, 2009 :) Agabytom - witamy. [SIZE=1]Jakbyś nie miała doświadczenia, a nadal chciała przygarnąć biedę... to ja tak nieśmiało szukam dt dla Babulinki, która nie może zostać w dotychczasowym... [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/babulinka-malenka-12-letnia-niewidoma-suczka-pilnie-potrzebny-dt-ds-118298/[/url][/SIZE] Quote
agabytom Posted September 22, 2009 Posted September 22, 2009 Witam;] Bardzo chętnie,na razie czkam na telefon od Negri_2008 Tylko obawiam się że w moim przypadku raczej Babulina może sobie nie poradzić. Z pełną świadomością moge stwierdzić,że to nie wypali. [SIZE=3][COLOR=Black][I][B]jeśli nie zmienia sie położenia żadnych przedmiotów w jej pomieszczeniu to doskonale zapamiętuje jak ma się poruszać i świetnie sobie radzi [COLOR=Red]To zdanie całkowicie mnie dyskwalifikuje.W moim pokoju ciągle coś się przestawia.Jakby żył własnym życiem. Sama czasem się gubie:lol:Co dopiero niewidoma psinka. [/COLOR][/B][/I][/COLOR][/SIZE] Quote
Negri_2008 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Wygląda na to, że jest nadzieja dla Nadzieji. Aga-bytom oferuje tej psinie pomoc, w pełni rozumiejąc jaka jest sytuacja. To osoba odpowiedzialna, przygotowana na pracę z psem. Nadzieja mogłaby mieć dt u Agi niemalże natychmiast, ale z ostatnich wieści ze schroniska wynika, że borykają się tam z parwowirozą :shake: Jeden szczeniaczek nie przetrwał, drugi walczy. Nadzieja wg stanu na wczorajszy wieczór nie wykazywała żadnych objawów. Trzymajcie wszyscy kciuki za psicę:-( Zastrzelić się tylko, jak wszystko się komplikuje:placz::shake: Quote
agabytom Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Negri! dziękuje:lol: Nadziejko moja kochana nie daj się żadnym choróbskom. Czekam na Ciebie!!! Ale pech to pech,na sobote był już transport załatwiony:shake: Quote
Ra_dunia Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 :( Widzę, że Aga weryfikację przeszła, a tu zamiast wielkiej radości kolejna "niespodzianka" :shake: Nadziejko - nie daj się... DT na ciebie czeka... Quote
__Lara Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Kurcze, to tylko zaciskanie kciuków! Bo jest SZANSA i to duża!!! Quote
Olga7 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/bytom-znaleziony-psiak-125394/?highlight=[/URL] Ciotki kochane - być może Agabytom ma dobre serce i chęci ,ale jak pisze sama : ma w domu 2 psy -a w przypadku znalezionego niedużego kundelka byly problemy już z akceptowaniem go -to można obawiać się ,że ta dzika sunia tym bardziej nie będzie miala tam latwego życia . Tym bardziej,że Aga nie ma chyba doświadczenia w pracy z trudnymi psami. A do tego jest to mieszkanie w blokach/kamienicy chyba -zapewne niezbyt duża powierzchnia . Obawiam się,że propozycja Agabytom w przypadku dzikiego psa jak Nadzia -nie jest dobrą propozycją . Fakt ,że w schronie panuję parwo, czy inne choroby ,nie oznacza ,ze sunia ma iść do kogoś ,kto nie będzie umial zająć się takim psem ani nie ma warunków mieszkaniowych ku temu . Jesli Aga nie zapewnia /jak pisze/ w swym mieszkaniu z dwoma swymi psami -żadnej stabilizacji w przypadku niewidomej starszej suni -to tym bardziej ,nie zapewni żadnej ,odpowiedniej opieki i socjalizacji 4-miesięcznej ,przerażonej i ciężko zestresowanej suni -wymagającej stabilizacji ,spokoju, bezpieczeństwa ,cierpliwości oraz kwalifikacji czlowieka. Wybaczcie -ale na jakiej podstawie stwierdzono ,że nikomu prawie nieznana na tym forum Agabytom - mialaby zapewnić temu psu choćby podstawy sojalizacji i adaptacji oraz bezpieczeństwa ? Czy jest to możliwe w warunkach jakie oferuje temu psu Agabytom -tym bardziej w mieszkaniu w ktorym sama się gubi -jak pisze - i z dwoma psami .Chyba nie jest to dom dla tej suni.Oby nie byla to niedzwiedzia przysluga dla psa wymagającego wyjątkowej pracy i opieki . Quote
Olga7 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='agabytom']Witam;] Bardzo chętnie,na razie czkam na telefon od Negri_2008 Tylko obawiam się że w moim przypadku raczej Babulina może sobie nie poradzić. Z pełną świadomością moge stwierdzić,że to nie wypali. [SIZE=3][COLOR=Black][I][B]jeśli nie zmienia sie położenia żadnych przedmiotów w jej pomieszczeniu to doskonale zapamiętuje jak ma się poruszać i świetnie sobie radzi [COLOR=Red]To zdanie całkowicie mnie dyskwalifikuje.W moim pokoju ciągle coś się przestawia.Jakby żył własnym życiem. Sama czasem się gubie:lol:Co dopiero niewidoma psinka. [/COLOR][/B][/I][/COLOR][/SIZE][/quote] Myślę ,że na podstawie tego postu można wyciagnąć dużo różnych wniosków -zaró[I]wno co do osoby ,jej postawy oraz warunków dt dla psa z dogo. W domu -mieszkaniu -gdzie są już dwa wlasne psy ,nie będzie raczej miejsca dla obcego psa -te psy go nie będą raczej akceptować -czego dowodem jest znaleziony kundelek /cytat postu wczesniej podany/ -a cytowane teraz slowa to raczej wymówka Agabytom.Mieszkanie w familoku czy bloku -raczej nie sprzyja ciaglym przemeblowaniom Ani niewidomy ,starszy pies ani tym bardziej przerażona ,dzika sunia nie mogą trafić w nieznane ,nieodopwiednie ręce ani warunki . [/I] Quote
L/Olka Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Od pewnego czasu śledzę ten wątek, też dlatego, że mam dużo doświadczeń z tego typu psami i bardzo mi przykro, gdy kolejny taki się pojawia. Zajmuję się szkoleniem już od paru ładnych lat, ale zawsze moją "specjalizacją" były psy lękliwe i agresywne. Z doświadczeń własnych najpierw, a potem tak się składało. Od 1,5 roku do tego mam w domu przypadek już ekstremalnie lękliwy, skonsultowany z masą ludzi i z kraju, i zza granicy. I to z taka lękliwością nie mającą nic wspólnego z socjalizacją, ze złymi doświadczeniami - tylko taką siedzącą w głowie psa. Ciągły lęk przed wszystkim. Oczywiście to trochę inny przypadek niż Nadzieja. Każdy przypadek jest inny... Ale teraz, czytając to, co napisała Olga7 - chciałam ją poprzeć, żeby faktycznie tylko nie zaszkodzić suni. Zwłaszcza, że w przypadku psa, który się boi niezwykle ważne jest wbicie go w pewne schematy i oswojenie z nimi. Nie może być chaosu w mieszkaniu, bo często każde przestawione krzesło, nowy przedmiot na półce - powoduje u psa jakiś lęk. Oczywiście nigdzie się tego nie uniknie. Nie ma szans na idealne, sterylne warunki - i też nie do końca wiemy, czy one dałyby jakąś gwarancję. Zwłaszcza, że trzeba sobie zdawać sprawę, że takiej gwarancji nie ma w ogóle. Jendego psa w tym stanie wyprowadzimy na tyle, że polubi ludzi, przynajmiej tych ze swojego otoczenia. Ale zdarzają się psy, które będziemy w stanie tylko nauczyc egzystować w nowych warunkach, zachowywać się w miarę normalnie. Żałuję strasznie, że nie mam teraz warunków na wzięcie tej suki :( Jeśli chodzi o sam fakt wzięcia jej do mieszkania w bloku (sama mieszkam w bloku) - myślę, że choć lepszy byłby dom, to i tak jest to lepsze niż schron. Zwierzęta, przyjazne, też mogłyby jej pomóc się otworzyć. Ale przede wszystkim potrzebna jest doświadczona osoba,z niezwykłą cierpliwością... W bloku minus też jest taki, że oswajanie oswajaniem - ale na pewno trzeba się liczyć z problemami z załatwianiem się w domu. I taka nauka może trochę potrwać. No i bloki są zazwyczaj w mieście, a tam dochodzą nowe problemy - ludzie, samochody, hałas. Z tego co przeszłam ze swoją suką (i przechodzę dalej) wiem, że nie zawsze da się wszystko zrobić "po dobroci". Niestety, są rzeczy, do których pies sam się nie przekona. Wiem, że dość brutalnie to brzmi i nie każdy się z tym zgodzi, ale uwierzcie mi, że są takie stopnie tego lęku że na takie "przekona" możemy się nigdy nie doczekać. Ważne, by wszytsko było robione z wyczuciem i z głową... Quote
Ra_dunia Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 Olga - dziękuję za czujność i trafne spostrzeżenia. Rzeczywiście przy dzikiej suczce to dopiero może być masakra piłą mechaniczną, skoro przy takim ciapku były spięcia. Biedak jeszcze w schronisku wylądował :( L/Olka - bardzo się cieszę, że postanowiłaś się odezwać. Quote
Olga7 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Pytalam już na Pw Negri ,czy ten Dt j ktoś sprawdzal osobiscie -bo chyba nie. A w takim przypadku telef. sympatyczne rozmowy nie moga być miarodajne -a tym bardziej w przypadku TEGO PSA .:shake: Tam na pewno nie ma miejsca ani warunkow na 3 psy .Ani kwalifikacji -tym bardziej .:shake: Dzięki L/Olka -za swoje opinie -fachowe i z doświadczenia .Mogą przydać się w sprawie DT innych psów . Quote
Olga7 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='Ra_dunia']Nadzieja powinna trafić do super doświadczonego DT a najlepiej od razu do DS... Takiego, który będzie miał pełną świadomość z jakim psem ma do czynienia. Sądzę, że na pewno nie nadaje się do domu z dziećmi (przynajmniej nie małymi). Oczywiście, że każdego psa pewnie da się jakoś wyprowadzić... Tylko tutaj potrzeba wiele pracy. A jak pomyślę o jej psiej rodzinie... :shake::-([/quote] Podzielam opinię Ra_duni i innych osob mających podobne zdanie.Inaczej zrobimy ogromną krzywdę tej ciężko przerażonej suni.:shake: Quote
Negri_2008 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Dziewczyny, spokojnie. W czasie rozmowy telefoniecznej rzeczywiście wszystko się bardzo dobrze składało. Ucieszyłam sie bardzo, nie ukrywam. Bądźcie pewne, że nie wydałabym żadnego psa, a zwłaszcza takiego bez sprawdzenia domu osobiście a z uwagi na odległość przez kogoś zaufanego. Wcześniej czy później powróciłabym do wizyty przedadopcyjnej w kolejnej rozmowie z agabytom. Informacja o parwo w schronie zahamowała dalszy ciąg. Dziekuje wszystkim Quote
agabytom Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 KOchane moje.Oczywiście,jeśli miało by to suni zaszkodzić,to nie chciała bym tego,za żadne skarby. Nie mieszkam w bloku i nie bardzo wiem,skąd ten wniosek.Może nie mam dużego mieszkania i mieszkam skromnie,ale chyba nie o to chodzi. Kolejna sprawa.Post Maksika. Tak,były spięcia,ale tylko dla tego,że Maksiu próbował zdominować moje psy. Moje psiaki są naprawde przyjacielsko nastawione i przez mój dom przewinęło się już pełno psów i nigdy nie korzystałam z dogomanii,bo nie było takich problemów. Oczywiście,w żaden sposób nie odbierajcie tego,że się bronie,bo nie mam ku temu powodów. To,że napisałam,że niewidomy psiak sobie u mnie nie poradzi,to chyba dowód na to,że nie chce "za wszelką cene wyratować biednego pieska". Oczywiście nie ma problemu z wizytą przedadopcyjną,ale skoro uważacie,że mam za mało doświadczenia,nie upieram się. Oczywiście w żaden sposób również się nie wycofuje. Przede wszystkim chodziło o spokój,czas i cierpliwość,a to akurat mam. Więc oczywiście,tak jak pisałam,nie wycofuje się,ale jeśli uważacie,że to mogło by suni zaszkodzić,to przepraszam,że zrobiłam Nadzieji nadzieje. Quote
Ra_dunia Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 Agabytom - chodzi o to, że tak na prawdę nikt nie wie, jak będzie reagować Nadzieja... Co, jeśli zacznie być agresywna do Twoich psów? Wiele zalęknionych psów reaguje agresją... Nadzieja to jedna wielka niewiadoma. Może okazać się super psiakiem, ale może również być bardzo wycofaną sunią z agresją lękową. Tak na marginesie - w pełni ufam Negri i wiem, że nie odda Nadziei byleby ją gdzieś upchać. Każdy potencjalny tymczas na pewno będzie dodatkowo odwiedzony i prześwietlony :cool1: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.