Guest wolfheart Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 [quote name='dOgLoV']Uwierz , Sebastianowi też , w innych okolicznościach wyniósł by tę babkę na butach ;)[/QUOTE] i słusznie...:diabloti: Quote
*Magda* Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 Ja znikam poczytać książkę ;) Miłej nocki Aguś :) Quote
kalyna Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 Bieduliczka :( U Kępy? ja zawsze mamę przodem wysyłałam.. :evil_lol: A teraz S. ma klatkę na ryjku i wszystkie zwierzątka są bezpieczne... o ludzi się nie martwię ;) Raz jak kot zobaczył Sonię to zwiał właścicielce z rąk i z smyczą pognał przed siebie.. Sonia go nawet nie zauważyła :mdleje: Serce mi stanęło jak widziałam jak darł przez ulicę :shake: a coś w deseń MC czy Pers :) A teraz zostanę może zlinczowana... jak już nie raz... ale jestem zdania, ze pies idący do weta musi mieć kaganiec założony..zresztą moi rodzice są tego samego zdania... co innego szczeniak.. Quote
Guest wolfheart Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 [quote name='kalyna'] A teraz zostanę może zlinczowana... jak już nie raz... ale jestem zdania, ze pies idący do weta musi mieć kaganiec założony..zresztą moi rodzice są tego samego zdania... co innego szczeniak..[/QUOTE] nie linczuję,popieram Quote
Aleks89 Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 kalyna-popieram, ja zakładam zawsze nawet Kai ,która psy zlewa ,a ludzi loffcia koffcia.Ale stres=dziwne reakcje niespodziewane i niepasujące do niej.Więc zawsze zakładam dla swojego świętego spokoju. Tak jak i kota przyniosłbym w transporterze ,a często widywałem w szeleczkach i na kolankach...:shake: Quote
łamAga Posted February 5, 2013 Author Posted February 5, 2013 [quote name='magdabroy']Ja znikam poczytać książkę ;) Miłej nocki Aguś :)[/QUOTE] Dziękuję ;) miłego czytania ;) [quote name='kalyna']Bieduliczka :( U Kępy? ja zawsze mamę przodem wysyłałam.. :evil_lol: A teraz S. ma klatkę na ryjku i wszystkie zwierzątka są bezpieczne... o ludzi się nie martwię ;) Raz jak kot zobaczył Sonię to zwiał właścicielce z rąk i z smyczą pognał przed siebie.. Sonia go nawet nie zauważyła :mdleje: Serce mi stanęło jak widziałam jak darł przez ulicę :shake: a coś w deseń MC czy Pers :) A teraz zostanę może zlinczowana... jak już nie raz... ale jestem zdania, ze pies idący do weta musi mieć kaganiec założony..zresztą moi rodzice są tego samego zdania... co innego szczeniak..[/QUOTE] Tak u Kempy :) zazwyczaj zwierzaki tam są tak zestresowane że nie reagują na siebie ale dzisiaj to była taka akcja że byłam w szoku , i ja jestem zdania że pies powinien miec na pysku kaganiec , chociaż Kempa zawsze mówi " i po co go pani tym żelastwem męczy" i mimo iż Neron u weta trzesie sie jak galareta i jest łagodny jak baranek to zawsze zakładam mu kaganiec , inna sprawa jest z Qwendi bo do niej nawet kagańca nie mamy :oops: Quote
kalyna Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 Ja zakładam, bo stres jest, inne psy są bardzo blisko. Ciap ma bojowe nastawienie jak tylko jego pazurek przekroczy próg poczekalnie...S i G do naszego weta i w sumie to już każdego lubią chodzić, bo są tam wymiziane. Noo ale jak wygłosiłam moje zdanie gdzieś.... to spotkałam się z oburzeniem... :shake: ale jak milo, że się zgadzacie :loveu: Ja u Kępy to siedziałam z Sonią w jednym kącie, a cała reszta ludzi w drugim, a tam coś mastifowego angielskiego czy coś podobnego, sznaucery, koty i wsio inne.. Sytuacja opanowana, siedzimy i słyszymy warkot... patrzę po wszystkich psach i nic nie widzę, a to Sonia.. :mdleje: na koońcu ją doopą ustawiłam do innych zwierząt i tak siedziała... na kolejnych wizytach przywykła, że są tam inne psy i nawet dość blisko nich siedziała i jak cichutko :evil_lol: Quote
agaga21 Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 kurcze, co się dzieje z tym kociskiem? :( bidula, trzymam kciuki za nią... a przygoda u weta okropna, chyba bym babie nakopała! Quote
Guest wolfheart Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 [quote name='kalyna'] Noo ale jak wygłosiłam moje zdanie gdzieś.... to spotkałam się z oburzeniem... :shake: ale jak milo, że się zgadzacie :loveu: [/QUOTE] nie rozumiem czym się oburzać,u nas np. poczekalnia jest tak ciasna ,że trzy osoby+ zwierzaki to tłok,nie wyobrażam sobie psów bez kagańca dodatkowo zestresowanych sytuacją,jeden fałszywy ruch i jatka gotowa....:shake: Quote
vege* Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 Biedna Ibrunia:-(, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze ;) A co do kagańca u weta to ja też zawsze zakładam. Zazwyczaj jak idę to praktycznie nikogo nie ma, albo jest w gabinecie to sobie poczekam na poczekalni i Nuka normalnie jak na dworze by na psa naszczekała tak u weta jak ktoś z gabinetu wychodzi to się do pieska ucieszy, powącha się z nim i będzie siedziała dalej koło mnie :) Kiedyś obok mnie siedziała moja wychowawczyni z zerówki i miała kotka w transporterze to Nuka tak siedziała i się przyglądała co to za futerko sobie siedzi tam :evil_lol: Quote
kalyna Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 [quote name='marta.k9080']nie rozumiem czym się oburzać,u nas np. poczekalnia jest tak ciasna ,że trzy osoby+ zwierzaki to tłok,nie wyobrażam sobie psów bez kagańca dodatkowo zestresowanych sytuacją,jeden fałszywy ruch i jatka gotowa....:shake:[/QUOTE] Bo ich pieski kochają weta :loveu: Ja wszystko rozumiem, ale jednak mogą być inne psy, pies może być chory i go coś boleć... a prawda jest taka, że nie każdy ma kaganiec dla psa, bo przecież dla samego faktu posiadania go nie kupi... skoro kocha cały świat :roll: Ciap jak miał zaropiałe oko to wet na metr nie mógł się zbliżyć.. wtedy kagańca nie miałam jeszcze i za pysk trzymałam... ale oko całe zaklejone ropą miał i faktycznie go bolało.. nawet jak my mu przemywaliśmy to oko to czuł duży dyskomfort... Quote
WATACHA Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 W Warszawie raczej nikt nie przestrzega tego, że psy u wet maja być w kagańcach.Weterynarze też się nie czepiają.Mentor zawsze wchodzi zadowolony, chodzi za wet i zagląda co robi, wsadza ryj do szafek.Raz tylko doktorek który nas nie znał zapytał ( po chwili juz spedzonej w gabinecie) czy bedzie bronił "małego".A "małemu" zakładam, ale przy pewnych zabiegach. Quote
marmara_19 Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 (edited) [quote name='Aleks89']kalyna-popieram, ja zakładam zawsze nawet Kai ,która psy zlewa ,a ludzi loffcia koffcia.Ale stres=dziwne reakcje niespodziewane i niepasujące do niej.Więc zawsze zakładam dla swojego świętego spokoju. Tak jak i kota przyniosłbym w transporterze ,a często widywałem w szeleczkach i na kolankach...:shake:[/QUOTE] Agresywna Alfa nie ma kaganca na ryju u weta. Cekin lezy spokojnie kiedy pobieraja mu krew z lapy czy ta lape szyja "na zywca".. Spokojny tez byl przy wbijaniu igly w tetnice szyjna-jak oddawal krew. Psy moje do weta chodza bez kaganca. :) A co do kotow. Zawiozlam kota w transporterze, ale do weta nioslam kota na rekach, mial obroze i smycz od Alfy:D Ale tak odwazylam sie tlyko z jednym kotem. Z Pozostalymi bym nie ryzykowala i meczylabym sie noszac transporter. Edit: Co do sikajacego kota. Ile jest kuwet? Jaki zwirek? Moze postawic wiecej kuwet z roznymi zwirkami? Edited February 5, 2013 by marmara_19 Quote
Ptysiak Posted February 6, 2013 Posted February 6, 2013 [quote name='kalyna']BA teraz zostanę może zlinczowana... jak już nie raz... ale jestem zdania, ze pies idący do weta musi mieć kaganiec założony..zresztą moi rodzice są tego samego zdania... co innego szczeniak..[/QUOTE] I ja popieram ;) Mój pies jest przyjaźnie nastawiony do ludzi i zwierząt w poczekalni weterynaryjnej ale... ma uczulenie na Vetów i najchętniej by Ich pożarł ... :evil_lol: Cześć Agusia :loveu: Przekichane masz z tym kociakiem :/ Może pampersy skoro żadne metody nie działają ? :evil_lol: Quote
M&S Posted February 6, 2013 Posted February 6, 2013 [quote name='Ptysiak']Mój pies jest przyjaźnie nastawiony do ludzi i zwierząt w poczekalni weterynaryjnej ale... ma uczulenie na Vetów i najchętniej by Ich pożarł ... :evil_lol: [/QUOTE] Coś niezby dobrze wychowany ten Twój Ptysiak;) Quote
łamAga Posted February 6, 2013 Author Posted February 6, 2013 [quote name='marmara_19'] Edit: Co do sikajacego kota. Ile jest kuwet? Jaki zwirek? Moze postawic wiecej kuwet z roznymi zwirkami?[/QUOTE] Kuwety mamy dwie , swojego czasu mielismy 3 bo jest zasada ilośc kotów +1 ale i to nic nie pomagało , od zawsze mamy zwirek silikonowy , jak zaczeły się problemy przeszlismy na drewniany i też nie pomogło więc wrócilismy z powrotem do silikonowego bo jest najbardziej praktyczny ;) w weekend zrobimy eksperyment z piaskiem , tak jak polecała nam Magda ;) [quote name='M&S']Hello Onku, miłego dnia :)[/QUOTE] hejka ;) dziekujemy i wzajemnie :lol: [quote name='marta.k9080']cześć :bye:[/QUOTE] hello ;) [quote name='Ptysiak'] Przekichane masz z tym kociakiem :/ Może pampersy skoro żadne metody nie działają ? :evil_lol:[/QUOTE] Chyba własnie tak zrobię , zapakuję ją całą do pampersa i niech łazi :diabloti: [quote name='Aleksandra95']Zaglądamy .:):):)[/QUOTE] Witamy ;) [quote name='M&S']popołudniowo wpadam :)[/QUOTE] hejka ;) [quote name='magdabroy']Doberek :)[/QUOTE] dzień doberek ;) Quote
vege* Posted February 6, 2013 Posted February 6, 2013 Aga z tymi pampersami to nie głupia myśl, tylko, żeby tyłka sobie nie odparzyła :evil_lol: Quote
*Magda* Posted February 6, 2013 Posted February 6, 2013 [quote name='dOgLoV'] w weekend zrobimy eksperyment z piaskiem , tak jak polecała nam Magda ;) [/QUOTE] Tylko jak coś, to żebyś mnie potem nie obwiniała jak nie pomoże ;) A jak pomoże, to wtedy chyba będziecie się musieli zaopatrzyć w coś tego typu: [url]http://www.skleperpol.pl/index.php?products=product&prod_id=52[/url] żeby nic nie było czuć :D Quote
Ptysiak Posted February 6, 2013 Posted February 6, 2013 [quote name='M&S']Coś niezby dobrze wychowany ten Twój Ptysiak;)[/QUOTE] Przepraszam :oops::evil_lol: Mówię Ci Aga, pampers rządzi !!! :evil_lol: Quote
angineuuka Posted February 6, 2013 Posted February 6, 2013 a kto był pierwszy, Ibrowata czy Pepsiak? :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.