Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='M&S']Rozumiem obawy Twojego TŻa, ale to tak nie jest. Moja fleja Kitka
[*], tak miała i koniec, ale Zuzia była znaleziona i ja ją osobiście uczyłam co to jest kuweta. I wszystko jest ok.
Koty z normalnych hodowli przychodzą już nauczone przez kocicę tego, co to jest kuweta i nie ma problemu. widać hodowczyni ma takie flejtuchowate koty...:roll: i nad tym nie panuje.
ani Borys, ani Tygrys nie załatwiają sie poza kuwetą, no chyba że są w ogródku;).[/QUOTE]

Z tym że Ibri przez pierwsze 3 miesiące ładnie sikała na kuwetę , kuweta nie była przestawiana i nagle zaczęła sikać na schody , moze chciała nam pokazac ze coś jest nie tak ( z tymi dziąsełkami ) , ale teraz jest juz całkowicie podleczona a nadal sika na schodach , moze weszło jej to w nawyk :roll:

Guest wolfheart
Posted

A jesteś na jakimś kocim forum czy coś?Może Ci doradzą....

"Zaklinacza psów" oglądałam ,ale z ciekawości nie z chęci wyniesienia nauki z programu telewizyjnego....

Posted

Hodowczyni ma rację. Wet nie powinien nawet takiej sugestii podpowiadać/ że kot robi to złośliwie/.To tak jak stwierdzenie że ksiądz jest święty bo w sutannie chodzi.:)
Jak kot sika nie tam gdzie trzeba to ma dyskomfort fizyczny lub psychiczny. Miała zapalenie pyszka. Coś ją nadal trapi. Jeśli kuwet jest dostatecznie dużo, żwirek pasujący, sprzatane i nic kota nie stresuje w domu to przyczyna jest inna i niestety może zdrowotna.:(.
Jedyny sposób by ją oduczyć sikania poza kuwetką to obróżka i kot na smycz. Nie przegapisz kiedy idzie się wysikać.
Niedawno mieliśmy problem z Kubusiem. Kupy za kuwetą. Jak wydrowiał i zaadoptował się z rezydentami problem się skończył.:)

Posted

[quote name='marta.k9080']A jesteś na jakimś kocim forum czy coś?Może Ci doradzą....

"Zaklinacza psów" oglądałam ,ale z ciekawości nie z chęci wyniesienia nauki z programu telewizyjnego....[/QUOTE]

Tak jestesmy , radzilismy sie bez rezultatów ....

to dokładnie tak jak ja , a że uwielbiam czytac to i książkę pochłonęłam ;)

[quote name='M&S']Kita, jak była malutka, też chodziła do kuwety i miała ogródek.[/QUOTE]

:roll:

[quote name='Donvitow']Hodowczyni ma rację. Wet nie powinien nawet takiej sugestii podpowiadać/ że kot robi to złośliwie/.To tak jak stwierdzenie że ksiądz jest święty bo w sutannie chodzi.:)
Jak kot sika nie tam gdzie trzeba to ma dyskomfort fizyczny lub psychiczny. Miała zapalenie pyszka. Coś ją nadal trapi. Jeśli kuwet jest dostatecznie dużo, żwirek pasujący, sprzatane i nic kota nie stresuje w domu to przyczyna jest inna i niestety może zdrowotna.:(.
Jedyny sposób by ją oduczyć sikania poza kuwetką to obróżka i kot na smycz. Nie przegapisz kiedy idzie się wysikać.
Niedawno mieliśmy problem z Kubusiem. Kupy za kuwetą. Jak wydrowiał i zaadoptował się z rezydentami problem się skończył.:)[/QUOTE]

A jak wytłumaczyć sytuacje :

mój mąż idzie na strych , Ibri biegnie za nim , schody są suchutkie , mąż zamyka drzwi na strych nie wpuszczajac na niego Ibri ( czesto uciekała nam na strych a stamtąd wydostawała sie na dach domu i nie szło jej ściągnąć ) , mąż wychodzi ze strychu już nasikane :mad: to nie jest złośliwośc ?? nie została wpuszczona na strych to zlała sie na schody ....

Badania miała robione wszystkie , wiec o problemach zdrowotnych nie ma mowy :roll:

a z tą smyczą to jak , zapiąć ją na smyczke i cały czas za nią łazić gdzie tylko się ruszy ?? :roll:

Posted

aha bo o tym zapomniała , zakładając że Ibri jednak ma problemy zdrowotne ( nie mozliwe bo ma wszystkie badania ale załóżmy ) to dlaczego sika tylko na schody i od czasu do czasu na legowisko psie , moim zdaniem ( moze sie nie znam ) skoro robiłą by to bo coś by ją bolało to sikała by wszędzie , gdzie popadnie , nie tylko w danych miejscach :shake:

Posted

[quote name='Donvitow']Hodowczyni ma rację. Wet nie powinien nawet takiej sugestii podpowiadać/ że kot robi to złośliwie/.To tak jak stwierdzenie że ksiądz jest święty bo w sutannie chodzi.:)
Jak kot sika nie tam gdzie trzeba to ma dyskomfort fizyczny lub psychiczny. Miała zapalenie pyszka. Coś ją nadal trapi. Jeśli kuwet jest dostatecznie dużo, żwirek pasujący, sprzatane i nic kota nie stresuje w domu to przyczyna jest inna i niestety może zdrowotna.:(.
Jedyny sposób by ją oduczyć sikania poza kuwetką to obróżka i kot na smycz. Nie przegapisz kiedy idzie się wysikać.
Niedawno mieliśmy problem z Kubusiem. Kupy za kuwetą. Jak wydrowiał i zaadoptował się z rezydentami problem się skończył.:)[/QUOTE]

czyli co? mam chodzić z moimi kotami 24/7 na smyczy?

Posted

Niekoniecznie kota musi coś boleć. Jeśli jest np słabszy czy coś mu nie pasuje to się załatwia w jakieś miejsce, na pościel, legowisko psa czy gdzie indziej.
jeśli zwierzak nam się załatwia w domu i nie możemy go upilnować to smyczka i chodzenie za nim lub " targanie" go tam gdzie idziemy umożliwia nam uchwycenie momentu załatwiania się, skarcenie w danej chwili,przeniesienie tam gdzie ma się załatwić i pochwała po wysiusianiu. Czasem wychwycenie 2 czy 3 razy takiego momentu wystarczy.

Oczywiście też zachowania Anawy sprawiają wrażenie złośliwych jak zwala z blatu co popadnie bo nie dostała nowego Gourmetka. Ale to nie jest złośliwość a jedynie zwracanie na siebie uwagi i pewnie sami podświadomie w niej utrwaliliśmy ten nawyk.:(.

Posted

[quote name='Donvitow']Niekoniecznie kota musi coś boleć. Jeśli jest np słabszy czy coś mu nie pasuje to się załatwia w jakieś miejsce, na pościel, legowisko psa czy gdzie indziej.
jeśli zwierzak nam się załatwia w domu i nie możemy go upilnować to smyczka i chodzenie za nim lub " targanie" go tam gdzie idziemy umożliwia nam uchwycenie momentu załatwiania się, skarcenie w danej chwili,przeniesienie tam gdzie ma się załatwić i pochwała po wysiusianiu. Czasem wychwycenie 2 czy 3 razy takiego momentu wystarczy.

Oczywiście też zachowania Anawy sprawiają wrażenie złośliwych jak zwala z blatu co popadnie bo nie dostała nowego Gourmetka. Ale to nie jest złośliwość a jedynie zwracanie na siebie uwagi i pewnie sami podświadomie w niej utrwaliliśmy ten nawyk.:(.[/QUOTE]

chodzenie z kotem na smyczce u mnie w domu i tak nie jest możliwe , jeszcze nie do końca ustabilizowała się sytuacja mieszkania Nerona u nas w domu w związku czym sytuacja jest ciągle napięta ....

[quote name='agaciaaa']Czyli jednak ksiądz nie dotarł, mała strata :lol: ja już jestem totalnie zrażona do księży.[/QUOTE]

no nie dotarła ale to chyba jednak nasza wina , okazało się że dzwonek nam zamarzł a Qwendi jak na złość co chwilę wracała do domu no i pewnie ksiądz był akurat jak ona była w domu i po prostu najnormalniej w świece go nie wpuściliśmy :oops::oops::oops::oops:

Posted

Aga, łączę się w bólu. Milce też odwala i sra mi obok kuwety. Ja na nią też nie mam siły. Dodajmy, że ona WIE co to kuweta, żwirek zaakceptowała od razu, ładnie się załatwia w jednej kuwecie, a w drugiej to jak wyjdzie... Tzn. sii zawsze zrobi, ale kupę to już różnie - jak jej spasuje. I tutaj też odpadają wszelkie podstawowe, główne powody, jedyne co mi przychodzi to to, że jest kotką pewną siebie i chce być non stop w centrum uwagi. Może z Twoją Ibri też tak jest?

A ja Zaklinacza Psów lubię ;)

Posted

[quote name='Ty$ka']Aga, łączę się w bólu. Milce też odwala i sra mi obok kuwety. Ja na nią też nie mam siły. Dodajmy, że ona WIE co to kuweta, żwirek zaakceptowała od razu, ładnie się załatwia w jednej kuwecie, a w drugiej to jak wyjdzie... Tzn. sii zawsze zrobi, ale kupę to już różnie - jak jej spasuje. I tutaj też odpadają wszelkie podstawowe, główne powody, jedyne co mi przychodzi to to, że jest kotką pewną siebie i chce być non stop w centrum uwagi. Może z Twoją Ibri też tak jest?

A ja Zaklinacza Psów lubię ;)[/QUOTE]

Ibri jest taka właśnie bardziej "wycofana " Pepsi jest bardzo żywiołowa , zaczepia nas , bawi się wszystkim co się da , podchodzi do Nerona i jego zaczepia a Ibri raczej siedzi spokojnie na parapecie albo na fotelu i nie szuka tak bardzo kontaktu z człowiekiem ;) od czasu do czasu tylko siedząc na drapaku zaczepia osobę która przechodzi obok ;)

Posted

[quote name='magdabroy']Dobry wieczór :)[/QUOTE]

hello ;)

[quote name='Angi']po części właśnie to jest przez kota :evil_lol:[/QUOTE]

najlepiej wszystko zwalić na bezbronne zwierzę :shake:

Posted

Noo to ja mam problem z Łatkiem.. od jakiegoś czasu zrobił sobie kuwetę u mamy w pokoju.. Jak pokój otwarty to jest niespodzianka, a jak zamknięty to nie ma :hmmmm:
bo normalnie jak chce wyjść to staje koło drzwi do kotłowni. Nigdzie indziej nie narobi, tylko u rodziców...

Posted

[quote name='kalyna']Noo to ja mam problem z Łatkiem.. od jakiegoś czasu zrobił sobie kuwetę u mamy w pokoju.. Jak pokój otwarty to jest niespodzianka, a jak zamknięty to nie ma :hmmmm:
bo normalnie jak chce wyjść to staje koło drzwi do kotłowni. Nigdzie indziej nie narobi, tylko u rodziców...[/QUOTE]

nio , jak kot sobie upatrzy miejsce to tam bedzie sie załatwiał :roll:

[quote name='Angi']chciała mi pod*******ić serek :lol!:[/QUOTE]

buahahahhahahahahaha i walczyłaś o niego jak lew :lol:

Posted

[quote name='Angi']tak, prawie tracąc kawałek skóry :lol:[/QUOTE]

Ja ostatnio jak jadłam śniadanie to jakoś tak dziwnie trzymałam ręke z chlebem koło parapetu na którym leżała Pepsia która widząc szyneczke tylko zrobiła pac ręką i zwinęła mi szynkę z chleba :diabloti:

Posted

[quote name='dOgLoV']chodzenie z kotem na smyczce u mnie w domu i tak nie jest możliwe , jeszcze nie do końca ustabilizowała się sytuacja mieszkania Nerona u nas w domu w związku czym sytuacja jest ciągle napięta ....

[/QUOTE]

a może właśnie to ją "boli"? czy ona akceptuje nerona? czy może boi się go?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...