Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Flaire cos jest w tym co pieszesz.Nie jestem zwolenniczka zostawiania psa z dzieckiem na sam na sam -pisze o malenstwie.Natomiast nie uwazam za nic karygodnego fakt ,ze np .5-6 letnie spokojnie samo moze bawic sie z psem np.w ogrodzie.Uwazam,ze przesada jest niezdrowa i to w kazda strone.
Co do roznic kulturowych-taaak...zapewne blisko Ci myslami do Texasu gdzie za molestowanie dzieci uwaza sie np.umycie nagiej dziewczynki przez ojczyma:-))) Ot roznice kulturowe.

  • Replies 173
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Aluzja']Co do roznic kulturowych-taaak...zapewne blisko Ci myslami do Texasu gdzie za molestowanie dzieci uwaza sie np.umycie nagiej dziewczynki przez ojczyma:-))) Ot roznice kulturowe.[/quote]Czy różnice, czy nie pewnie troszkę zależy od wieku dziewczynki i jak dokładne to umycie :wink: . Ale pamiętam tę sprawę i właśnie o to mi chodzi. W Polsce jest przeciętnie o wiele więcej psów w stosunku do ludzi (czyli większa proporcja psów na człowieka :wink: ) i pewnie dlatego, podejście do nich jest z reguły o wiele bardziej zrelaksowne, a w każdym razie inne. Nie wiem jak jest w Texasie :wink: , ale w wielu innych miejscach w USA zostawienie dziecka sam-na-sam z psem jest karalne w skrajnym przypadku nawet utratą praw rodzicielskich. :o

Posted

[quote name='Aluzja']Natomiast nie uwazam za nic karygodnego fakt ,ze np .5-6 letnie spokojnie samo moze bawic sie z psem np.w ogrodzie.[/quote] A z tym zgadzam się całkowicie, chociaż oczywiście nawet to zależy od konkretnego dziecka i konkretnego psa. Ale zgadzam się co do przeciętnego dziecka i przeciętnego psa, cokolwiek to znaczy. :wink:

Posted

Nie no wiecie w stanach dzieci to mają super...
Ojcowie i matki są tak zajęci separowaniem ich od psów, że najczęściej zapominają schować naładowanej i odbezpieczonej broni, która to niestety nagminnie je zabija...

Flaire, tu chodzi o rodzica i jego poczucie odpowiedzialności. To wyczucie, które podpowiada mu co i jak. Nie ma po co mieszać do tego różnic kulturowych. Jeśli rodzic ma "olej w głowie" to pokieruje życiem dziecka i psa tak aby było git, niezależnie od tego na jakim kontynencie mieszka. I nawet gdyby był regulamin pt. "obcowanie dziecka z psem", nie zastąpi on rozumu, bo są różne sytuacje, dzieci, psy...
Powiedz masajowi, żeby jego dziecko trzymało się z dala od psa, czy... tygrysa :lol:, chyba pęknie ze śmiechu :lol:

Posted

Kiki! Ja od dłuższego czasu szukam odpowiedniej, małej rasy do dogoterapii. Od miesiąca jestem w szoku i pod niesamowitym wrażeniem rasy, której nigdy z życiu nie wzięłabym pod uwagę. Oczywiście jest to szczgólny egzemplarz, bo nie wszystkie pieski w tej rasie takie są.

Jest to Jack Russell Terrier. Wertując strony internetowe dowiedziałam się, że także Parson Russell Terrier także uczestniczy w dogoterapii.

W chwili obecnej zajmuję się szkoleniem takiego cuda, a moja koleżanka ma jego córkę - 5-miesięczne szczenię. Jej matka uczestniczy w dogoterapii.

Oto oni: piesek i jego córcia na szkoleniu.

[img]http://img95.echo.cx/img95/2976/gigiconnor1ez.jpg[/img]

Pozdrawiam

Posted

Pamietam kiedys moj ambitny plan aby prace doktorska napisac n atemat terapii dzieci i doroslych w wspolpracy ze zwierzetami.Kiedy wpadlam na ten pomysl byl on dosc nowatorski -bynajmniej jesli chodzi o nasza czesc Europy.Niestety doktorat nie powstal (moze i dobrze hehe bo moglam spokojnie psy hodowac) ale ..
Do tzw .dogoterpaii dobiera sie zwierzeta nie tyle na podstawie konkretnej rasy co konkretnego psa...oczywisci epewne rasy sa predysponowane.Pies musi nie wzbudzac swoim wygladem strachu,nie moze zbyt napodudliwy ,nie powienien sie slinic etc.
Nalezy jeszcze rozroznic pojecia dogoterpaii jako takiej od chodzenia z psem np.do przedszkola.
Co do wiekszosci terrierów mozna powiedziec ,ze sie sprawdaz w tej roli...oprocz tego ,ze niestety sa szorstkowlose co w przypadku pewnych uposledzen kiedy funkcje poznawcze spelnia nie tylko wzrok ale tez dotuk..moze byc nieco dla owych dzieci (szczegolnie o mniejszej otwartosci) nieco niemile.
Pies nie moze byc zbyt ruchliwy aby niedrapal nie skakal i dal sie zawsze odwloac.
Tak jak wiec pisalam nie widze problemu dlaczego jack nie moglby byc takim psem??
Z terrierów zwrocilabym uwage na softy !!!czy glen of imaal.

i maly p/s Flaire nalezy rozroznic kulturowosc od obyczajowosci.
Spodziewam sie dziecka i mysle ,ze szybko by mnie zamkneli poniewaz planuje aby moj Ingo czy XENIA czy MINI zawsze lezal w pokoju gdzie bedzie maluch:)))Nawet jak ja sobie wyjde do kuchni.Bynajmniej bede wiedziec ,ze cos jest nie tak bo jak znam moje psy przyleca szybko kablowac ,ze cos sie dzieje.
Moje psy sa kulturalne po prostu )chociaz brudnobrode chamy hihih)

Posted

Hej, może powinnam popytac w innych wątkach -ale Was już polubiłam i nabrałam zaufania :-) Myślę że nie chodzi tu o terapie, a raczej o psa, który umie się bawić, ale jednocześnie jest madry. Już wyjaśniam co mam na myśli. Otóż wiele psów z którymi miesliśmy do czynienia wyczuwało że można sobie z nim na wiele pozwolić. To znaczy że jest słabszy. Nie miał wśród nich żadnego autorytetu i dośc szybko wchodziły mu na głowę (takze dosłownie ;-)) Do tego dochodzi lęk przed dużymi psami, zaszczepiony zupełnie absurdalnie. Jednocześnie chłopiec garnie sie do zwierząt. Tak wiec powinien to być pies mały, żywy, wesoly, skory do zabaw, ale jednocześnie "wyczuwający sytuacje" - tj. nie bardzo dominujący i rozpuszczajacy się (coż za słowotwórstwo!) Czy takie połączenie jest możliwe?

Posted

[quote name='Wojtek']Flaire, tu chodzi o rodzica i jego poczucie odpowiedzialności. To wyczucie, które podpowiada mu co i jak. Nie ma po co mieszać do tego różnic kulturowych. Jeśli rodzic ma "olej w głowie" to pokieruje życiem dziecka i psa tak aby było git, niezależnie od tego na jakim kontynencie mieszka. [/quote]Tyle że samo pojęcie "rozumu w głowie", szczególnie odnośnie wychowania dzieci, jest bardzo uzależnione właśnie od różnic kulturowych. Rozum w głowie dla rodzica z Nairobi znaczy zupełnie co innego, niż dla rodzica z Nowego Jorku. Przeciętne francuskie dziecko pije wino; przeciętne polskie dziecko wina nie pije. I jeden i drugi rodzic traktują dziecko z rozumem w głowie, który jednakże dyktuje traktowanie tego dziecka na innych zasadach. A to tylko jeden malutki przykładzik. Ten przykład z psami był drugim - w podejściu do psów są prawdziwe różnice kulturowe pomiędzy rozmaitymi krajami, nie mające nic wspólnego z równie kulturowo uzależnionym pojęciem "rozumu w głowie".

Posted

[quote name='kiki_de_montparnasse'] Tak wiec powinien to być pies mały, żywy, wesoly, skory do zabaw, ale jednocześnie "wyczuwający sytuacje" - tj. nie bardzo dominujący i rozpuszczajacy się (coż za słowotwórstwo!) Czy takie połączenie jest możliwe?[/quote]

Nie jestem zadnym autorytetem w szkoleniu psow, bo mimo iz intensywnie szkole swojego, to dopiero teraz zrozumialam, jak wiele wiedzy i doswiadczenia trzeba miec, aby indywidualnie traktowac kazde szkolone zwierze i jak malo przydatne bywaja "oklepane" i czesto (tez na tym Forum) powtarzane metody szkoleniowe.
Ale wracajc do Twojego pytania. Tak sobie mysle, ze pies ktory ma byc towarzyszem dla niepelnosprawnego dziecka (jak rowniez osoby doroslej), powinien przede wszystkim cechowac sie bardzo zrownowazonym charakterem, nie byc popedliwy i po prostu, co tu duzo mowic nie kombinowac, czyli latwo i z temperamentem "dobrej i spokojnej nianki" poddawac sie szkoleniu, a potem pracy z dzieciakiem.
Czy da sie to polaczyc z zywotnoscia, popedliwoscia i kombinatorstwem ... nie wiem, ale moje subiektywne spojrzenie na male teriery mowi, ze raczej nie ;)
Dlatego tez, w przypadku osoby niepelnosprawnej bardziej zwrocilabym oczy (jak to jest np. w Australii) na np. pudle (moze pominawszy toy i miniatury ;), nie tylko super w ukladaniu, ale rowniez o mniejszym prawdopodobienstwie uczulania :-)

Posted

Wind zalezy kim mial by byc ten pies dla chlopca :) przyjacielem ktory w razie czego pomoze ( a to teriery potrafia) czy tresowana malpka ( no wtedy lepiej wypadnie inna rasa ) Teriery owszem sa temperamentne itd itp ale potrafia swietnie sie dostosowac do sytuacji. Ja bylam zaskoczona moim airedalem kiedy po raz pierwszy odwiedzilismy babcie ktora byla po operracji serca. Przed operacja Jantar cieszyl sie ze ja widzi jak wariat: skoki , podgryzania za nogi itd. Ale , o dziwo, ALex cos wywachal ze jest nie tak i podszedl do babci ze spuszczonym lbem i merdal ogonem. Ona go pochwalila a ten zadowolony uwalil sie jej kolo nog. Jak widac nie uczony pies tez potrafi zachowac sie w sytuacji

Posted

[quote name='Aluzja']Flaire nalezy rozroznic kulturowosc od obyczajowosci.[/quote]Pomóż mi więc - czym się różni kulturowość od obyczajowości? Bo ze mnie żaden socjolog; uczyłam się o różnicach kulturowych tylko podczas studiów dotyczących nauczania języków i na tej podstawie zdefiniowałabym je pewnie (tłumaczę, bo uczyłam się tego po angielsku :roll: ) jako różnice obyczajowe przedstawicieli różnych kultur. Ale tak naprawdę to nie wiem :niewiem:

Posted

[quote name='kiki_de_montparnasse']Otóż wiele psów z którymi miesliśmy do czynienia wyczuwało że można sobie z nim na wiele pozwolić. To znaczy że jest słabszy. Nie miał wśród nich żadnego autorytetu i dośc szybko wchodziły mu na głowę (takze dosłownie ;-)) [/quote]Niestety teriery słyną z tego, że wchodzą na głowę. Ja sama nigdy nie miałam takiego "wchodzącego na głowę" teriera, ale moim zdaniem to tylko dlatego, że staram się być bardzo z nimi konsekwentna. Natomiast znam takich rozpuszcznoych terierów całą masę, łącznie z kilkoma z dogomanii :wink:

[quote name='kiki_de_montparnasse']Tak wiec powinien to być pies mały, żywy, wesoly, skory do zabaw, ale jednocześnie "wyczuwający sytuacje" - tj. nie bardzo dominujący i rozpuszczajacy się (coż za słowotwórstwo!) Czy takie połączenie jest możliwe?[/quote]Ja nadal stawiam na pastucha... Jeżeli pies typu corgi jest za mało zwinny, to może np. sheltie? Moim zdaniem teriera rozpuścić jest wyjątkowo łatwo.

Dodam, że to, za co ja kocham teriery to jest właśnie ich niezależność i upartość. U pastuchów tego brak i właśnie dlatego ja nigdy takiego psa bym nie miała. Ale myślę, że do sytuacji, którą opisujesz, przeciętny pastuch nadawałby się dużo lepiej niż przeciętny terier.

Posted

[quote name='Nitencja']Wind zalezy kim mial by byc ten pies dla chlopca :) przyjacielem ktory w razie czego pomoze ( a to teriery potrafia) [/quote]

Jakos nie bardzo to rozumiem :roll: tzn. nie rozumiem slowa "pomoc" w Twoim rozumieniu, bo jak mniemam rozni sie od slowa "pomoc" w rozumieniu moim.
Dla mnie "pomoc" to np. nie ciagniecie dzieciaka po trawniku na smyczy, pomoc to tez spokojne pozostawianie psa na "siad-zostan", pomoc to w koncu np. przyniesienie dziecku konkretnego przedmiotu np. telefonu.
I w takim rozumowaniu "pomoc" wymaga wyszkolenia, bo jak przypuszczam zaden terier, nawet z najlepszej eksterierowo-uzytkowej ;) lini nie wyssa tego z mlekiem matki :D


[quote]czy tresowana malpka ( no wtedy lepiej wypadnie inna rasa )[/quote]

To tez dla mnie zagadka :roll: :lol: Czyzby dla Ciebie kazde szkolenie posluszenstwa zmierzalo do uzyskania "tresowanej malpki"?;)

[quote name='Flaire']Wind, ale piesek musi być mały...[/quote]

Pudel sredni nie jest duzy ;)

Posted

[quote name='Wind']Pudel sredni nie jest duzy ;)[/quote]No nie, duży nie jest, jak sama nazwa wskazuje. :wink: Ale jak ta sama nazwa wskazuje, mały też nie jest... :wink:

A na temat tej "pomocy", to może przydałoby się, żeby kiki zbliżyła nam cechy upośledzenia tego dziecka. Z dotychczasowego opisu, a szczególnie powtarzanej chęci do żywiołowej zabawy z psem, ja nie odniosłam wrażenia, że chłopiec jest ciężko upośledzony [b]fizycznie[/b] - gdyby był, żywiołowy pies raczej by przeszkadzał niż pomagał. Więc ta "pomoc" wymagana od psa może być bardziej emocjonalna niż fizyczna :niewiem: .

Posted

[quote name='Flaire']A na temat tej "pomocy", to może przydałoby się, żeby kiki zbliżyła nam cechy upośledzenia tego dziecka. Z dotychczasowego opisu, a szczególnie powtarzanej chęci do żywiołowej zabawy z psem, ja nie odniosłam wrażenia, że chłopiec jest ciężko upośledzony [b]fizycznie[/b] - gdyby był, żywiołowy pies raczej by przeszkadzał niż pomagał. Więc ta "pomoc" wymagana od psa może być bardziej emocjonalna niż fizyczna :niewiem: .[/quote]

Moze rzeczywiscie ma to byc zwierz "do towarzystwa" :-) Wtedy to nawet grzywacz bylby dobry. Maly i zywiolowy :-)

Posted

[quote name='Wind']Wtedy to nawet grzywacz bylby dobry. Maly i zywiolowy :-)[/quote]Nie znam się na grzywaczach, ale kolejne wymienione wymagania to łatwy w ułożeniu, nie dominujący, nie dający się łatwo rozpieścić. Może również ważne byłoby, żeby był to pies, który mocno wiąże się z jedną osobą - tutaj zgaduję na temat tych potrzeb emocjonalnych. :niewiem:

Posted

Chinczyki sa mi znane ,,,uwazam ,ze ten pies raczej nie powienien byc psem dla dzieci ze wzgledu na delikatnosc.Poza tym hmm czesto maja problemy z zebami i po prostu maja paradonotozy .
I jest jeszcze jedno bardzo przeciw....na lysych chinczykach za latwo sie rysuje:-)))Tak mazakmi pomalowal je kiedys moj bratanek ,ze wygladaly jak pisanka:-) :D

Posted

Wind majac na mysli tresowana malpke mialam na mysli takiego psa jak mowisz mu zeby poszedl w ogien to skoczy.... i sie spali bo mu pan tak kazal.
Przeciwko szkoleniu nie ma nic przeciwko bo tez chodzilam ze swoimi.

Posted

Chłopiec nie jest upośledzony fizycznie. Ma zespół Downa. Jest upośledzony w stopniu lekkim (wg. pedagogów specjalnych). Jest mniej zgrabny niż jego rówieśnicy, wolno schodzi ze schodów, nie jest pewny swojego ciała. Ale w pewnym terenie biega, gra w piłkę etc. Nie jest dzieckiem tak upośledzonym, żeby piesek miał spelniac głownie wlory terapeutyczne (chociaź byłoby to bardzo wskazane)... A wracajac do tematu psa - to sadzę, że zabawy z nim przypominałyby to co robi przecietny sześciolatek (chłopiec ma prawie 14 lat, ale jest znacznie niższy i bardziej dziecinny od swoich rówieśników). No może z wyjątkiem takiego "męczenia" jakie potrafi lubić małe dziecko - np. ja sama w wieku 7-8 lat trochę męczyłam swoje koty. Oczywiście nie jakoś sadystycznie :-)

Posted

kiki w przypadku opisanym przez Twoj to nie moze byc raczej zbyt maly pies.Pewna niezbornosc ruchow u takich dzieci wystepuje.

Mozna tez inaczej.Wziac chlopca na pare wizyt u wlascicieli roznych ras (u hodowcow) i dac chlopcu poogladac psy i i ich zachowania wtedy najlatwiej ocenic relacje miedzy ewentualnymi oboma uczestnikami calej sprawy.
Teraz takie rozpisywanie sie na forum przypomina dyskusje kura czy jajko i ma charakter raczej rozpoznawczy .
Najlepiej wybrac pare ras ,umowic sie z wlascicielami i pojechac.
To dziecko ma zaakceptowac psa.
Moze sie tez okazac ,ze w schronisku znajdzie sie najlepszy przyjaciel tego chlopca.

Posted

Jasne - ja wlaśnie chciałam tak wstepnie rozpoznać sytuację. Na pewno po naszej rozmowie nie polecę od razu po psa ;-) A co do wielkości psa. a0 na dużego psa na pewno nie zgodzą sie jego rodzice b) on boi sie duzych psów c) do tej pory najczęsciej bawił sie z jamnikiem - od wielu lat przwie wszystkie wakacje i nie tylko i ta wielkosc psa się sprawdzała. Gorzej z jego skocznościa, ze tak powiem. Ten chłopeic nie ma niezbornych ruchów, w pełni tez panuje nad cialem, nie ma zachowań niekontrolowanych. Jest co najwyżej delikatnijszy niż przecietny chłopiec jego wzrostu - boi sie wysokich przestrzeni, schodów, drabin - tak jak pisałam.

Posted

1. airedale i 8 miesięczne dziecko:
[URL=http://www.imageshack.us][img]http://img34.echo.cx/img34/3988/zbondem28oi.jpg[/img][/URL]

2. taniec z welshem:
[URL=http://www.imageshack.us][img]http://img34.echo.cx/img34/4571/adatanczy7bj.jpg[/img][/URL]

3. z dużym i małym:
[URL=http://www.imageshack.us][img]http://img34.echo.cx/img34/6309/zpsami7cu.jpg[/img][/URL]

[URL=http://www.imageshack.us][img]http://img34.echo.cx/img34/9181/zbondem3jo.jpg[/img][/URL]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...