Jump to content
Dogomania

waruj !


megi1

Recommended Posts

Problem tylko w tym, że nie mam zraszacza do kwiatków, bo...nie mam kwiatków :lol: Ale może wykombinuje jakoś i zobaczymy, bo jak ona wpada w taki swój szał to wcale nie słucha, zupełnie nic, można ze 100 razy krzyczeć nie wolno, a ona dalej swoje.

Link to comment
Share on other sites

[B]BORA[/B] ja nie rozumiem z jakiej okazji mialaby posluchac zakazu NIE WOLNO? skoro nie wytlumaczylas jej o co chodzi? Przeciez psy to nie ludzie i nie rozumieja sensu slow, reaguja tylko na wyuczone komendy, reaguja na tonacje wypowiadanych i wyuczonych juz slow. A to trzeba robic na spokojnie.
Kiedy zaczyna szalec jak to opisalas najlepszym sposobem na wygaszenie takiego zachowania jest natychmiastowe zignorowanie pieska i wyjscie szybkim krokiem do innego pomieszczenia, i przeczekania az piesek sie uspokoi(przez kilka-kilkanascie minut w zaleznosci od potrzeby) wtedy wyjsc z powrotem nie reagujac przez chwile, nastepnie zawolac i pochwalic, jesli znow sie rozbryka to samo, az do skutku. Napewno bardzo szybko sie nauczy, ze takie zachowanie wywoluje takie a nie inne reakcje z Twojej strony. Jesli jest spokojna zwracasz na nia uwage, jesli zaczyna brykac, Ty znikasz szybkim krokiem odchodzac. A pies woli towarzystwo czlowieka, i jego uwage na sobie, wiec wybierze korzystniejszy dla niego wariant zachownia.

Kazde zwracanie Twojej uwagi na psiaka, nawet w postaci krzykow, prob jego uspakajania, nic nie da. To jest dla niego dodatkowa nagroda, gdyz osiagnal to co chcial, czyli Twoja uwage na sobie, a bryka bo mu wesolo. Jesli stanie sie cos niezwyklego, jestes bardzo z czegos zadowolona, cieszysz sie tak bardzo, ze nic nie moze przeslonic Twojej radosci, nawet krzyki kogos, ze jestes za glosno itd, to nawet wlasnie te krzyki nie sprawiaja ze sie uspokoisz, dopoki nie uznasz tego za konieczne. Nawet bedziesz dodatkowo zadowolona ze ktos na Ciebie zwraca uwage.

Co do uzywania komendy NIE WOLNO. Nie musi to byc akurat taka komenda, ale nie to jest wazne. Wazne by na spokojnie wycwiczyc jakies zachowanie zastepcze, na dana komende(moze byc NIE WOLNO lub cokolwiek wolisz) z ktora pies bedzie kojarzyl natychmiastowe wykonanie tej czynnosci, bo bedzie sie kojarzyla z przyjemnosciami, i nagradzaniem z Twojej strony. Po wycwiczeniu jakiegos zachowania, np, przynies pilke, lub waruj w danym miejscu, podczas szalenstw jesli wydasz ta komende pies zareaguje na nia, poniewaz bedzie sie kojarzyla z czyms przyjemnym dla niego. Np, waruj pies sie natychmiast kladzie i czeka juz spokojnie na nagrode, ktora otrzymuje. Mozna tez cwiczyc zostawanie w miejscu w oddzielnej sesji cwiczeniowej, no i po wydaniu komendy waruj-zostan pies bedzie lezal i skupiony czekal na nagorde i odwolanie przez Ciebie.
Warto zaznaczyc, ze to zachowanie musi byc nauczone calkowicie pozytywnie, gdyz w taki sposob stanie sie po pewnym czasie samo w sobie nagradzajacym zachowaniem, i pies bedzie je chetnie wykonywal. Natomiast uczenie czegos z elementem przymuszania, ciaglego naprowadzania na dana czynnosc wywoluje niechec z czasem, powolne wykonywanie.

Jeszcze kilka slow o pryskaniu psa w pysk zraszaczem. Moze to zadziala oczywiscie, jest to jedna z metod nauczania na zasadzie nagatywnego wzmocnienia-jesli przestaniesz danej czynnosci, nieprzyjemny bodziec ustanie natychmiast(czyli pryskanie psu w pyszczek opiera sie na tej samej zasadzie co uzywanie kolczatki itp.). Wiec moze sie zdarzyc pies ktory nie koniecznie zareaguje na pryskanie, jeden tak, drugi juz nie-tak samo jak jeden pies ciagnie na kolczatce, nie przejmujac sie niczym, a drugi nie smie pociagnac. Dlatego uwazam ze tej metody nie mozna polecac do ogolnego uzytku.
No ale wybor nalezy juz do indywidualnych odbiorcow oczywiscie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olekg18']z mojej nie umiem wymusic szczeku próbuje wszystkiego puki nie mam w reku zmakołyka ,a powiem głos to zawyje (tylko w domu) :-? ,a chce ja nauczyc głos zeby wtedy własnie zawyła (kaja woli wyć niż szczekać)[/QUOTE]

tez bys nie wiedzial o co chodzi gdyby ktos cos probowal wymusic na Tobie sila, bez tlumaczenia co chce osiagnac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Genialna metoda... :shake:[/quote]

Behemot nie martw sie nie leje malej ale jak nie moge jej zignorowac [bo w pokoju sa innni ludzie-przeciez wszyscy nie beda wychodzic] to wynosza ja do lazienki na chwile.. a "po pysku" to w przenosni dostaje klapsa ostrzegawczego chociaz lepiej dzialaja 3 min w samotnosci-wraca potulna jak baranek..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']Jeszcze kilka slow o pryskaniu psa w pysk zraszaczem. Wiec moze sie zdarzyc pies ktory nie koniecznie zareaguje na pryskanie, jeden tak, drugi juz nie-tak samo jak jeden pies ciagnie na kolczatce, nie przejmujac sie niczym, a drugi nie smie pociagnac. Dlatego uwazam ze tej metody nie mozna polecac do ogolnego uzytku. ;)[/quote]

Nie napisałam, że ta metoda działa na wszystkie psy ;) Wypróbowałam multum innych (łącznie z krótkim izolowaniem) i dopiero ta zadziałała. Podsunęłam Borze ten pomysł, bo sama jeszcze niedawno byłam zdesperowana i szukałam pomocy ;)

Link to comment
Share on other sites

betty_labrador chodzi o to, że ona wie co oznacza nie wolno, zostaw tylko czasami na to reaguje, a czasami widać, że ma to gdzieś...Na przykład przed chwilą zaczęła gryźć moją bluzę, która leży łóżku powiedziałam nie wolno i grzecznie odeszła, położyła się i zaczęłą gryźć swoją kostkę. A czasami jak mówię nie wolno to przestaje gryźć, patrzy na mnie i zaczyna na mnie szczekać. To wygląda trochę śmiesznie nawet, tak jakby na mnie krzyczała. Pewnie czasami robię błąd bo chcę ją uspokoić i wtedy ona jeszcze bardziej szczeka i warczy tak jakby chciała, żeby jej "słowo" było ostatnie. Czasami próbuje szybko odejść, ale ona się uczepi mojej nogawki i biegnie za mną zadowolona :lol: To jest taka mała spryciula. Czasami kładzie się obok mojego jakiegoś ubrania i leży, a jak się odwracam to zaczyna gryźć, a jak zobaczę, że gryzie i ona zobaczy, że ją widzę to przestaje gryźć i na przykład liże lub delikatnie gryzie swoją łapkę :lol: Ona wie, że źle robi tylko po prostu chce jej się poszaleć, pobawić.

Link to comment
Share on other sites

Pies po prostu chce zwrócić na siebie twoją uwagę. I jakimś trafem wie, że osiągnie to, jak zrobi coś czego "nie wolno". Może za mało uwagi jej poświęcasz? Za mało z nią pracujesz? Próbuj uczyć jej jakiś komend, czegoś prostego i nie wymagaj za dużo, ale zmęcz psa. Potem sam będzie cię unikał ;-)

A propos nazw komend - Kiedyś czytałam śmieszną historię, jak kobitka jechała w windzie z policjantami, którzy mieli ze sobą psa. I oni to tego ONa "usiądź", no i pies wykonał siad. Kobitka sobie pomyślała - jacy ci policjanci mili dla tego psa - nie ostre "siad" tylko grzecznie "usiądź" do niego mówią. Okazało się, że pies był psem tropiącym i siad był uczony na komendę "usiądź", żeby mu się z komendą "ślad" nie myliło :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mia_mia']a jak nauczyc malucha warowania?klasc ja i smakolyk? tak jak przy siad [udalo nam sie nauczyc siadania wczoraj -pierwszy sukces wychowawczy=D ][/quote]

Ja mojego łobuza nauczyłam warować dzieku krzesłu:) kładłam smakołyk pod krzesłem warowałamz drugiej strony:) żeby go schrupac musiał sie wczołgac pod krzesło , gdy juz leżał wołałam leżeć i chwaliłam. zajęło mi to jakieś 15 minut żeby pojął w czym rzecz:). teraz kładzie sie gdzie mu każę:) co zaskoczyło ostatnio nawet szkoleniowca na PT bo mój Bokser kładł sie na sniegu bez oporów - kto ma boksera wie jak one "lubią" zimno....co nie znaczy że dla własnej satysfakcji każę mu leżeć na śniegu przy minus 20 stopniach:)

Link to comment
Share on other sites

A ja myślałam, że nie uda mi się nauczyć warować mojej Tory, bo mój starszy pies nie umie. Brałam jakiś smakołyk i siadała, ale kiedy go opuszczałam w dół w kierunku ziemi, żeby się położyła to ona wtedy wstawała i szła do ręki, żeby go zjeść, ale za którymś razem mówie siad, ona siada obniżam smakołyk i mówie waruj i ona się kładzie :lol: Ale się zdziwiłam, bo już zaczynałam wątpić, że to zadziała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']A ja myślałam, że nie uda mi się nauczyć warować mojej Tory, bo mój starszy pies nie umie. Brałam jakiś smakołyk i siadała, ale kiedy go opuszczałam w dół w kierunku ziemi, żeby się położyła to ona wtedy wstawała i szła do ręki, żeby go zjeść, ale za którymś razem mówie siad, ona siada obniżam smakołyk i mówie waruj i ona się kładzie :lol: Ale się zdziwiłam, bo już zaczynałam wątpić, że to zadziała.[/QUOTE]

no to super :) gratulacje

Link to comment
Share on other sites

A propos uczenia komend: czy i Wy mieliście tak, że na początku Wasze psy okropnie się buntowały, kiedy musiały coś zrobić, by dostać smakołyk? :cool3: Sonia na początku była oburzona, że czegoś od niej wymagam ;) Wykonywała polecenie, ale najpierw musiała trochę poszczekać, by wyrazić swój protest ;)
Teraz pięknie siada, waruje i daje łapę bez najmniejszego sprzeciwu :lol:

Link to comment
Share on other sites

Tak, u mnie było tak samo. Tora na chwilę siadała, ale dosłownie po sekundzie wstawała i wskakiwała na mnie, żeby wyrwać mi smakołyk z ręki. Tak jakby się jej "za darmo" należał :lol: Warowanie idzie nam coraz lepiej. Ale chyba będę musiała zacząć ćwiczyć wołanie jej, bo zauważyłam, że często nie reaguje na swoje imię, a myślałam, że z tym jest ok...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']A propos uczenia komend: czy i Wy mieliście tak, że na początku Wasze psy okropnie się buntowały, kiedy musiały coś zrobić, by dostać smakołyk? :cool3: Sonia na początku była oburzona, że czegoś od niej wymagam ;) Wykonywała polecenie, ale najpierw musiała trochę poszczekać, by wyrazić swój protest ;)
Teraz pięknie siada, waruje i daje łapę bez najmniejszego sprzeciwu :lol:[/QUOTE]


nie, ja tak nie mialam -od samego poczatku nie bylo problemow.;) jesli sie psa nie przymusza do jakiejs czynnosci, a nagradza sie tylko za jej wykonywanie, to pies nie buntuje sie :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']jesli sie psa nie przymusza do jakiejs czynnosci, a nagradza sie tylko za jej wykonywanie, to pies nie buntuje sie :lol:[/quote]

Ja Soni do niczego nie przymuszałam! Zawsze wiedziała, że za wykonanie komendy czeka ją nagroda. Myślę, że początkowo protestowała, bo ma silną osobowość, była jeszcze kompletnie nieuożona, a poza tym jak każde dziecko była egocentryczna: mi się wszystko należy za darmo, ja tu jestem najwazniejsza! ;) Takie zachowania zdarzały jej się w wieku 2-3 miesięcy. Teraz jest już OK :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Ja Soni do niczego nie przymuszałam! Zawsze wiedziała, że za wykonanie komendy czeka ją nagroda. Myślę, że początkowo protestowała, bo ma silną osobowość, była jeszcze kompletnie nieuożona, a poza tym jak każde dziecko była egocentryczna: mi się wszystko należy za darmo, ja tu jestem najwazniejsza! ;) Takie zachowania zdarzały jej się w wieku 2-3 miesięcy. Teraz jest już OK :lol:[/QUOTE]


ok, ok spokojnie, napisalam to troche w zartobliwym tonie ;) nie twierdze ze wszyscy tu obecni przymuszaja psa sila ;)

Link to comment
Share on other sites

Fantastyczna metoda z tym krzesłem - gdyby nie to, że mój pies jest za sprytny i wie, że wystarczy po prostu obejść krzesło dookoła. :lol: Na niego po prostu nie ma mocnych... Jest strasznie krnąbrny, ale umie najdziwniejsze komendy świata:

1. Daj lewą / prawą łapę - i bezbłędnie podaje tę, o którą właśnie chodzi! Kiedy czasem zdarza mi się pomylić, bo zapominam, że on stoi naprzeciwko mnie i jego prawa i lewa to moje lustrzane odbicie, no i podkreślam np. 'prawa...', a on wie, że zrobił dobrze, to cichym i krótkim szczeknięciem wyraża swoją dezaprobatę.

2. Delikatnie - kiedy był mały, strasznie łapczywie jadł, co groziło utratą ręki ;) kiedy coś mu się podawało do pyszczka. Teraz chwyta lekko zębami sam koniec smakołyku... Mógłby spokojnie iść na salony; nie powstydziłabym się nawet zabrać go do najlepszej restauracji świata.

3. Nie rusz - odnosi się do jedzenia głównie. Kiełbasa może leżeć przed jego nosem nawet kilka godzin, ale póki nie będzie przyzwolenia 'weź sobie', to nie zje jej. Co najważniejsze: zezwolenie musi wydać osoba, która położyła przysmak i zabroniła go ruszać. (No, albo ja :cool1: ).

4. Obejdź / z drugiej strony (reaguje na obie formy). Kiedy wychodzimy na spacer, zawsze chodzę z nim na długiej smyczy i kiedy jest puszczony 'wolno' to czasami on idzie z jednej strony drzewka, a ja z drugiej :) i smycz się zatrzymuje. No i trudno, żebym to ja obchodziła je dookoła, żeby się odplątać, prawda..? ;)

To chyba koniec jeśli chodzi o moje 'treserskie' sukcesy. :) Niczym więcej niestety nie mogę się pochwalić.

Link to comment
Share on other sites

To chyba nie są jakieś takie dziwne komendy ;) Mój starszy piesek umie wszystko oprócz podaj lewą i prawą. Umie podaj łapę, podaje jedną, którą chce, a później podaj drugą i daje tą drugą, której wcześniej nie podawał. A drzewko obchodzi sam, bez komendy jak się zaplącze :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...