Linssi Posted August 18, 2009 Author Share Posted August 18, 2009 Marlin, szczerze mowiac to myslalam ze to ty do nas przyjedziesz, bo my suni nie mamy na miejscu w kielcach tylko nadal u tamtego faceta...czyli na ulicy. wezmiemy ja do auta zawieziemy do ciebie, okaze sie ze sunia nie odpowiada twoim oczekiwaniom i co? mamy wrocic na ta wies i z powrotem ja wypuscic? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Na dogo już opisywałam warunki , ale je przypomnę. Mam połowę drewnianego bliźniaka , podwórko 0,3a kostka , trawka , niedaleko nmie są łąki po PGR , stawy , (tam ze spriniem chodzimy na spacer) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 a gdzie to dokładnie jest ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fridaoo Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 [quote name='Marlin78']a gdzie to dokładnie jest ?[/quote] Sunia jest nie w samych Kielcach, ale błąka się po wsi pod Kielcami -okolice pomiędzy Sitkówką-Nowiny a Chęcinami Myślę, ze najlepiej by było zrobić sobie wycieczkę z dziećmi, żeby zobaczyc wzajemne relacje dzieci-pies i odwrotnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 nie każdy całe dogo czyta...Marlin78 a zmieniło się coś u Ciebie od czasu ostatniej wizyty przedadopcyjnej? :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 i tu zaczyna się problem. Moje auto ledwie dyszy (mam wymienić coś w kole ) i nie odwazam się wyjeżdżać poza miasto , żeby jak coś walnie to mnie zcholowali , a po drugie na moją córkę nie działają żadne leki na chorobę lokomocyjną , i w drodze do Kielc mam przymusowe 2-3 przystanki ( jak zdążę się zatrzymać ) a tak wogóle , to ktoś zobaczyłby jakie warunki mogę dać psince Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 ewelinka m a co dokładnie masz na myśli :icon_roc: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Wczoraj wysłałysmy zdjęcia ON-ki jednemu panu i czekamy na odpowiedź. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 To znaczy co nie jest OK ? że jak się komuś nie spodobało bo moja kotka miała młode ? jeżeli to jest powód to powodzenia :angryy::angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 a tak wogóle to jak kobix była u mnie to wszystko było ok , zachwycona była moim psem , co do warunków nie miała żadnych zastrzerzeń , widocznie musi ładnie udawać a przed innymi obsmarowuje d... Chciałam przygarnąc zwierzaka , żeby miał normalny dom, Ciepłe jedzenie , opiekę i miłość , jężeli to mało dla kobix... trudno. Lepiej faktycznie kupić sobie psa , a nie czytać jak u mnie jest źle Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 A co się stało z Twoim bernardynem, którego wcześniej miałaś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Marlin wszyscy tu walczymy z ogromną ilością bezdomnych zwierzaków, których wszędzie jest pełno na każdym kroku....a ty od tak rozmnażasz kotkę zwiększając liczbę istnień :shake: a co z ogrodzeniem, jak Dina ucieknie to co też machniesz ręką i stwierdzisz, że pewnie ktoś ją przygarnął ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 myślę , że kobix wam wszystko przekazała po swojemu , a tak wogóle to i tak moje zdanie nie znaczy dla was zbyt wiele . Zresztą wiem jak potrafi przekazywać informacje. Niepełne i zmienione Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Co do ogrodzenia to jest zablokowana ta dziurka , przez którą Sprinio przechodził do sąsiada , żeby wyszaleć się z Pikusiem (pies sąsiada) . Bardzo lubią ze soba przebywać , co też było kobix powiedziane , i to , że jak będzie trzeba to zastawie to przejście , jak na razie psy razem do siebie chodziły i ja w tym problemu nie widziałam. A kotka ma raz w roku młode 2-3 szt , które zawsze znajdują dobre domy. Czy to źlę ? Zresztą jak ktoś się na kogoś uprze to zrobi wszystko żeby mu zaszkodzić. A bernardyn przegryzał siatki , rwał kolczatki , robił wszystko , żeby uciec. Gdy to robił ZAWSZE go szukałam , jeździłam wszędzie , gdzie tylko był jakiś ślad.Czy kobiź myśli , że jak zginą mi pies , którego wychowałam to było mi łatwo ? Co miałam jeszcze zrobić ? Dzwoniłam do schoniska czy ktoś go nie zawiózł. Zresztą nie będę się tłumaczyć bo nic złego nie zrobiłam. Chciałam przygarnąć psa. tylko tyle... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 [quote name='Marlin78']. A kotka ma raz w roku młode 2-3 szt , które zawsze znajdują dobre domy. Czy to źlę? .[/quote] kiedys sie te dobre domki kończą...w kielcach obecnie na domki czeka ponad 70 kotów..myślisz, ze skąd się wzięły? właśnie z takiego podejścia ludzi...co to 2-3 szt..pomyśl sobie, że te koty które wydałaś do domków też właściciele rozmnożą, niech każdy z tych 2 kotów ma kolejne 2 kociaki, a te kolejne....i tak dalej..wtedy otrzymujemy ogromną sumkę...mało zwierzaków jest na tym świecie? :shake::shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Wiesz , myślałam , że mogę pomóc biorąc do siebie psiaczka , ale myślę , że nie ma sensu dalsza konwersacja:shake: Kupię psinkę , i tak będę napędzać koniunkturę pseudohodowcą . , bo chyba na tym wam zależy, a tyle jest psów w schronie , które chcą miec normalne domy , a wy im to utrudniacie. Powodzenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 a Pani KOBIX [SIZE=3][COLOR=red]BARDZO [SIZE=2][COLOR=black]dziękuje za pomoc w adopcji. Bedę ją polecać gdzie tylko się da. Gratuluję takich wolontariuszy[/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted August 18, 2009 Author Share Posted August 18, 2009 Marlin, nie chodzi o to, ze my straszne, okropne nie chcemy dac ci psa. Zalezy nam na odpowiedzialnym domu dla Diny, bo jak dotad takowego nie miala. Owszem, jestesmy przewrazliwione, bo zbyt duzo nieudanych adopcji jest w naszym regionie i zbyt duzo osob klamie nam w zywe oczy. Opinia zaufanej wolontariuszki jest dla nas bardzo wazna, tym bardziej, ze jest to osoba od dlugiego czasu dzialajaca na rzecz zwierzat. Nie twierdze, ze Dina mialaby zle u ciebie, ale nie mam pewnosci czy nie byloby za chwile zwrotu z pretensjami, ze ugryzla dziecko. Z takimi rzeczami mierzymy sie kazdego dnia! Kto wezmie odpowiedzialnosc na siebie, gdyby tak faktycznie stalo? Co do rozmnazania kotow, to nawet tego nie skomentuje. Brak slow i szacunku z twojej strony dla pracy osob, ktore bezdomnymi kotami sie zajmuja.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Nie mówię , że wszystkie jesteście BE , myślę że jesteście super osoby , które pomagają słabszym, mówię o jednej osobie , którą poznałam , i wiem co przekazała osobie od której chciałam wziąść sunię . powiedziała 30% tego co mówiłam , a resztę przemieniła. Wiem to , bo rozmawiałam z tą panią po wizycie Kobix u mnie. Musiałam później tej pani wszystko tłumaczyc od nowa , ale jak raz ktos oczerni drugą osobę to później trudno to wyprostować . Może zechciałabyś sama do mnie przyjechać , sprawdzić warunki , zobaczyć jak wyglądają moje zwierzaki. Jeżeli będziesz miała takie same zdanie jak kobix to widocznie miała racje. Ja uwazam że nie. Zresztą przed jej wizyta dowiadywałam się od innych osób jaka jes kobiź i powiem szczerze , że nie usłyszałam nic miłego na jej temat oprucz tego , że pomaga zwierzętom Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fridaoo Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Marlin....Kobix wyciaga z Dymin stare, chore nie mające nawet cienia szansy na adopcje psy, pakuje w nie kupę kasy i próbuje znaleźć im na ostatnie chwile zycia ciepły kat - więc nawet nie masz pojęcia o czym mówisz!ona wkłada w to całe swoje serce i ratuje psy, na które ty byś nawet nie spojrzała!..ty chcesz ładnego, najlepiej takiego czy takiego psa - w typie rasy...najlepiej z dowozem:shake: i ty się dziwisz, że po tym, co sie dowiedziałyśmy jesteśmy nieufne????:crazyeye: może i masz dobre chęci - ale pamietaj, ze dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane...ta suka, choc ładna, w typie rasy nie miała szczęscia w swoim krótkim życiu - a teraz chcesz, żebyśmy powierzyli je tobie - osobie, która tak nie zabezpieczyła swojego psa, ze zwiał; osobie, która patrząc na ogrom psów i kotów do adopcji beztrosko rozmnaża swoją kotkę:shake::shake::shake: Zastanów si nad tym.... wiem, ze psów jest cała kupa, i rasowych, w typie rasy i zwykłych kundelków - jeśli my je ratujemy i próbujemy zmienić ich życie, to chcemy zrobić to jak najlepiej, a nie wyadoptować, a potem dowiedzieć się, ze suka sobie ot tak ugryzła smycz czy coś i sobie poszła w cholerę...my nie jesteśmy schroniskiem w dyminach, gdzie mają wszystko w d...e i wisi im, gdzie pies trafi - na łancuch do budy, do komórki, do garażu czy gdzie indziej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlin78 Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Nie znacie mnie a oceniacie. Nie mówię że kobix nie robi czegos dobrego dla zwierząt , ale w jaki sposób postępuje z osobami , które chca przygarnoć własnie takie porzucone zwierzę. Czytaj uwaznie to co piszę.:shake::shake::shake: Niech zdziała jak najwięcej i dzięki jej za to , ale dlaczego nie przekazuje informacji rzetelnie i prawdziwie ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Marlin, myslę że niepotrzebna jest ta wymiana postów. jesli chcesz dać nadal dom jakiemuś psu, to pewnie szybko znajdziesz potrzebującego. Wiesz, to chyba nie tak, ze masz nie mieć żadnego psa, bo pewnie wiele jest w złej sytuacji, a my nawet o tym nie wiemy i możesz pomóc. Chodzi o to, ze stworzenie nowego życia takiemu bezdomnemu psu jak Dina wymaga poświecenia czasu, pracy, energii i pieniędzy wielu zaangażowanych w to osób. Dlatego zależy nam, zeby każdy z tych psów, w których uratowanie zaangazowany jest łańcuszek ludzi dobrej woli trafił do możliwie najlepszego dla niego akurat domu. Gdybyś kiedyś trafiła do schroniska na kociarnię, zobaczyła kilkanaście konających na panleukopenię, poskręcanych z bólu kociąt, to pewnie zmieniłabyś zdanie odnośnie rozmnażania kotki. Nie życzę Ci nigdy tego widoku, bo nie daje spać po nocach. Ja zabrałam 13, z tego 6 nie udało sie uratować. Oprócz 4 wszystkie pochodziły od domowych kotek, takich jak Twoja. 7 ciągle czeka na dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Marlin78, pomijając wszystko, to bałybyśmy się wydać ON-ki, której zachowań nie znamy zbyt dobrze , do domu z małymi dziećmi. A żeby tylko robić próbę, czy sunia się sprawdzi u Ciebie, czy nie, to raczej nie możemy sobie pozwolić. Jest nas bardzo mało, a zmotoryzowna właściwie tylko jedna Linssi, która i tak mnóstwo czasu i pieniędzy poświęca,żeby wozić psiaki. Ale mam nadzieje,że uda Ci się pomóc jakiemuś biedakowi potrzebującemu domu, bo podobno w Końskich takich nie brakuje . Na miejscu będziesz mogła bez problemu sprawdzić zachowanie psiaka względem dzieci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted August 19, 2009 Author Share Posted August 19, 2009 Podniose nasze "smutne oczy" :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agni Posted August 19, 2009 Share Posted August 19, 2009 dziewczyny !!! myślę że wymiana swoich spostrzeżeń na zachowania tej czy tamtej osoby zaćmiła prawdziwy powód tego postu :shake: ONkowate SMUTNE OCZY przez tą konwersację zaczynają schodzić na drugi plan :shake: niech czytający zaciągną tu informacji o suczce a nie o osobach "walczących" między sobą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.