Jump to content
Dogomania

Lecter(*) Etna-PIGbullka,Morris-CaneCundel,Lucynka-szczurzynka,Kruszynka-burbulinka


agaga21

Recommended Posts

[quote name='justysiek'][URL="http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/slask/policja-nie-znalazla-zwlok-magdy-nie-bylo-porwania,1,5016234,region-wiadomosc.html"]http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/slask/policja-nie-znalazla-zwlok-magdy-nie-bylo-porwania,1,5016234,region-wiadomosc.html[/URL]

widziałyście? :-(
straszne, nie mam słów, żeby wyrazić to co czuję, jak się dowiedziałam...[/QUOTE]czytam od rana i po prostu nie wierzę :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']czytam od rana i po prostu nie wierzę :([/QUOTE]

ja też :-(

nie pojmuje jak mogła to zrobić...
tyle było szumu o porwanie, tyle ludzi się zaangażowało... a tu takie coś...
nawet jeśli jej dziecko wypadło, to czemu nie wezwała pogotowia? nie pomogła jej:shake::placz:
przecież nie mogła być pewna, że nie żyje.. mogła tylko stracić przytomność nie wiem...
jak mogła ja tak jak śmiecia wyrzucić, przecież wypadki się zdarzają,
dla mnie matka w szoku to powinna krzyczeć, nie pozwolić sobie dziecka odebrać a nie przenosić z miejsca w miejsce i jeszcze kryć samą siebie, oskarżając kogoś o porwanie...

tak naprawde jeśli malutka by żyła to ona sama ją zabiła:angryy:
straszne:placz:

Link to comment
Share on other sites

ja niestety juz od chwili jak nie chciala skorzystac z pomocy jackowskiego mialam wrazenie ze macza w tym paluchy, prawda jest taka ze mozna nie wierzyc w jasnowidztwo i takie tam ale jesli komus zaginęlo dziecko to korzysta sie z KAŻDEJ metody....w zasadzie dopoki nie odnajdą ciałka to nie wiadomo czy ta dziewczyna znów nie kituje....potworne i straszne...:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']no dokładnie...własnie mówią o tym w tvn24[/QUOTE]

oglądam... :-(


dzis o 13 ma być konferencja prasowa, będą dziadkowie, pokaża wtedy wszystkie zeznania.
Rutkowski mówił że to nie pierwsze takie zachowanie tej kobiety, juz raz zostawiła mała na 2 tyg sama w domu...

Edited by justysiek
Link to comment
Share on other sites

wlasnie wrocilam sprzed bloku ,w ktorym mieszkam.bo jakies bydle w mercedesie potracilo psiaka i odjechalo....zanioslam bidulkowi cos miekkiego i podklad ,bo strasznie krwawil ale tez i warczal i nie dal podejsc do siebie...po wykonaniu kilkudziesieciu tel ,po poltorej godzinie pojawila sie straz miejska...!!!,bo jak pan powiedzial "pierwszenstwo maja ludzie"....jestem totalnie rozwalona,skonczylam zasypywac piaskiem krew psiaka....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lula2010']wlasnie wrocilam sprzed bloku ,w ktorym mieszkam.bo jakies bydle w mercedesie potracilo psiaka i odjechalo....zanioslam bidulkowi cos miekkiego i podklad ,bo strasznie krwawil ale tez i warczal i nie dal podejsc do siebie...po wykonaniu kilkudziesieciu tel ,po poltorej godzinie pojawila sie straz miejska...!!!,bo jak pan powiedzial "pierwszenstwo maja ludzie"....jestem totalnie rozwalona,skonczylam zasypywac piaskiem krew psiaka....[/QUOTE]

i pewnie zabrali go do schroniska? :(
mam nadzieję, że w waszym schronie otrzyma pomoc a nie wrzucą go tylko do klatki...

Link to comment
Share on other sites

Szczerze mówiąc ta sprawa od początku wydała mi się dziwna, no ale kim ja jestem żeby osądzać ludzi w takich sytuacjach. Już na początku Ona mieszała się w zeznaniach...gdzieś czytałam że raz mówiła że szła do pracy a jak się okazało że nie pracuje to że szła szukać pracy, potem że do mamy. Co jak co ale osoba, której porywają dziecko nawet jeśli jest w szoku to myślę stara się jak najwiarygodniej wszystko przedstawić i nakreślić przebieg wydarzeń.
Teraz też mam wątpliwości co do tego czy mówi prawdę, może boi się że jak powie gdzie ukryła ciało to dojdą do tego że dziecko nie zginęło w taki sposób w jaki to opisała....strach myśleć o tym wszystkim.
Szczerze współczuję jej rodzinie bo jestem niemalże pewna tego że ani ojciec dziecka, ani jej rodzice nie wiedzieli o tym co na prawdę się przytrafiło...jak można oszukać najbliższych? Tragedia. Ja to się zastanawiam czy ta kobieta ogólnie nie ma problemów psychicznych bo jak dla mnie normalni ludzie tak się nie zachowują.

Link to comment
Share on other sites

dziwne że ojciec madzi niby pomógł jej znosić wózek i dziecko a nie widział, że malutka nie żyje.
jeśli był w domu gdy mała upadła lub zaraz po, to nie wiedział o tym? no jak to możliwe? chyba by widział, że matka roztrzęsiona. w ogóle nie szukać pomocy, tylko wywalić na mróz ciałko dziecka, jak śmieć-to mi sie nie mieści w głowie.
sporo tam niejasności. wydaje mi się, że prawda może się okazać jeszcze bardziej makabryczna.

Link to comment
Share on other sites

ja nie wierze w to, ze dziecko umarlo zaraz po upadku (i przestaje wierzyc ze byl to upadek), moglo stracic przeciez tylko przytomnosc, mozg jest przeciez zabezpieczony przez wiele czynnikow, u mnie na wsi kilka lat temu dziecko 3-4miesieczne wypadlo siostrze (dziewczynce 13letniej) na chodnik (!) i trafilo ze wstrzasnieniem mozgu do szpitala ale zyje i ma sie dobrze...dzis sie okazalo ze matka zostawiala dziecko u dziadkow na 2tyg, wiec nie zdziwilabym sie gdyby ja poprostu macierzynstwo draznilo i przeszkadzalo...i tez wydaje mi sie ze final te sprawy jest znacznie bardziej pogmatwany i okrutny...:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chita']ja niestety juz od chwili jak nie chciala skorzystac z pomocy jackowskiego mialam wrazenie ze macza w tym paluchy, prawda jest taka ze mozna nie wierzyc w jasnowidztwo i takie tam ale jesli komus zaginęlo dziecko to korzysta sie z KAŻDEJ metody....w zasadzie dopoki nie odnajdą ciałka to nie wiadomo czy ta dziewczyna znów nie kituje....potworne i straszne...:-([/QUOTE]

Ja dokładnie to samo pomyślałam, jak o tym przeczytałam!
Sama mam przecież Zosię w wieku Madzi, nie wyobrażam sobie nawet takiej sytuacji. Moim zdaniem z premedytacją zabiła dziewczynkę, ukartowała wszystko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bira']Jestem dokładnie tego samego zdania. Ona zabiła to dziecko z premedytacją a teraz nie wskarze prawdziwego miejsca porzucenia dziecka, bo wątpię, że umarło przez upadek na podłogę.[/QUOTE]


nie zdziwiłabym się jakby sprzedała... zimna i wyrachowana dziewucha... w życiu bym nie wpadła na to, że jest jakaś strona w necie o tym, jak oszukać wariograf :mdleje:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']i pewnie zabrali go do schroniska? :(
mam nadzieję, że w waszym schronie otrzyma pomoc a nie wrzucą go tylko do klatki...[/QUOTE]

schronisko powiedzialo przez tel,ze nie maja juz dzis weta ,bo po 15-ej,nie maja auta z kierowca ,bo po 15-ej...straz ze najpierw ludzie a to pies...zadzwonilam do mojego weta a tam byla znajoma inspektor i ona zadzwonila na straz(nie wiem co im powiedziala,ale 10 min po jej tel byli)....maly pojechal do weta ale jutro bede wiedziala co z nim dalej i jakie to byly obrazenia(na pewno otwarte zlamanie przedniej lewej lapy i mnostwo krwi -jakby z tetnicy):(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chita']ja nie wierze w to, ze dziecko umarlo zaraz po upadku (i przestaje wierzyc ze byl to upadek), moglo stracic przeciez tylko przytomnosc, mozg jest przeciez zabezpieczony przez wiele czynnikow, u mnie na wsi kilka lat temu dziecko 3-4miesieczne wypadlo siostrze (dziewczynce 13letniej) na chodnik (!) i trafilo ze wstrzasnieniem mozgu do szpitala ale zyje i ma sie dobrze...dzis sie okazalo ze matka zostawiala dziecko u dziadkow na 2tyg, wiec nie zdziwilabym sie gdyby ja poprostu macierzynstwo draznilo i przeszkadzalo...i tez wydaje mi sie ze final te sprawy jest znacznie bardziej pogmatwany i okrutny...:([/QUOTE]

podpisuje sie pod powyzszym....dzieci sa "gietkie",nie chce myslec ,ze stracilo tylko przytomnosc i zakopala je zywe ale nieprzytomne...:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']nie zdziwiłabym się jakby sprzedała... zimna i wyrachowana dziewucha... w życiu bym nie wpadła na to, że jest jakaś strona w necie o tym, jak oszukać wariograf :mdleje:[/QUOTE]

malo komu by chyba przyszlo to do glowy...ale zeby w tej"rozpaczy" isc do kina ?!!w glowie sie nie miesci:(

Link to comment
Share on other sites

mówiła że główka latała na wszystkie strony. czy to możliwe, że dziecko kark złamało? z resztą w nic nie wierzę co mówi.
nie sądzę by je zakopała. ziemia jest zmarznięta, twarda. jeśli ją zabiła to obawiam się, że wrzuciła ją do rzeki...
patrze na moją śpiącą lenkę, całkowicie bezbronną i uzależnioną w każdej kwestii ode mnie i nie mogę uwierzyć że matka może tak skrzywdzić swoje dziecko. a jednak zdarzają się takie sytuacje. nie raz dzieci wkurzają, wręcz potrafią doprowadzać do szału ale każdy normalny człowiek bierze kilka głębokich oddechów i potrafi nad dzieckiem zapanować albo przynajmniej nad swoim gniewem tak, by nie skrzywdzić.
mocno mnie ta sprawa małej madzi zdołowała :( poczytałam trochę dzisiaj na podobne tematy w necie i znalazłam okropne strony po których trudno się otrząsnąć, trudno będzie mi zapomnieć o tym, co przeczytałam. ludzie to potwory.

Link to comment
Share on other sites

Dlatego ja staram się nie czytać takich rzeczy... Wiem, że takie historie się zdażają, mam tego świadomość, ale nie chcę się katować takimi informacjami, a nie daj boże zdjęciami. Mnie ta sprawa Madzi spokoju nie daje. Nie wiem jak można posunąć się do takiego czynu, bo nie wierzę w żaden wypadek. Każda matka stara się jak najlepiej chronić swoje dziecko a tutaj...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']mówiła że główka latała na wszystkie strony. czy to możliwe, że dziecko kark złamało? z resztą w nic nie wierzę co mówi.
nie sądzę by je zakopała. ziemia jest zmarznięta, twarda. jeśli ją zabiła to obawiam się, że wrzuciła ją do rzeki...
patrze na moją śpiącą lenkę, całkowicie bezbronną i uzależnioną w każdej kwestii ode mnie i nie mogę uwierzyć że matka może tak skrzywdzić swoje dziecko. a jednak zdarzają się takie sytuacje. nie raz dzieci wkurzają, wręcz potrafią doprowadzać do szału ale każdy normalny człowiek bierze kilka głębokich oddechów i potrafi nad dzieckiem zapanować albo przynajmniej nad swoim gniewem tak, by nie skrzywdzić.
mocno mnie ta sprawa małej madzi zdołowała :( poczytałam trochę dzisiaj na podobne tematy w necie i znalazłam okropne strony po których trudno się otrząsnąć, trudno będzie mi zapomnieć o tym, co przeczytałam. ludzie to potwory.[/QUOTE]
pediatra w TVP mowil ,ze dzieci sa "miekkie" w tym wieku i ze wstrzas mozgu to naprawde duzo po upadku....moja Nata (cora )konczy w lutym 30-tke;do roku "wyla",ze az milo...sasiedzi pytali co sie dzieje,tabun lekarzy przewinal sie przez dom i nic...moze tylko tyle ,ze moj wych urlop nie trwal z nia 3 lata,a 2,5 roku i ze musiala biedna do przedszkola chodzic,bo zadna z babc"wyjca "nie chciala;-) a ja -nie wiem,moze fakt ,ze jestem nauczycielem i rozne "przypadki "w zyciu widzialam jakos "dalam rade":-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...