Jump to content
Dogomania

Przestroga dla początkujących


Recommended Posts

no to mnie masz!:multi: Zadowolona?
Regulamin forum daje mi możliwość występowania pod dowolnym nickiem. Ty opublikowałaś moje dane, łamiąc go. Już drugi raz wykazałaś się "szpiegowskimi umiejętnościami".
I nie chodzi tu o maskaradę, ale czasami o "inną" rozmowę, o taką o jakiej pisała esme8 - nie przez pryzmat tego, co kto robi, zrobił. Ale być może zrobiłaś to świadomie...i nie znaczy to, że zamilknę na wieki... A skoro tak lubisz dekonspiracje, to pewnie następnego posta podpiszesz imieniem i nazwiskiem! Czy się mylę?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Miarka']Po co ta maskarada z kolejnymi nickami ? Nie możesz po prostu podpisać się Beata Kulisiewicz ?[/quote]
Miarka, po co ta maskarada, może teraz ty przedstawisz się z imienia i nazwiska, skoro podajesz cudze, choc wiesz że łamiesz regulamin forum?
A moze wstydzisz sie je podać?

Link to comment
Share on other sites

Beatko, wiem, że nie zamilkniesz :lol: A ja na razie pozostanę anonimowa bo "taka głupia to ja już nie jestem. Może i głupia, ale taka to już nie". Wiem, że miałabym cię na karku, bo mściwa jesteś. :angryy:
Kiedyś maskę zdejmę, ale powiem Ci to prosto w oczy, bo chcę zobaczyć twoją minę. Zdziwisz się, tak jak zdziwili by się wszyscy gdyby znali twoje początki w dogo ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miarka']Beatko, wiem, że nie zamilkniesz :lol: A ja na razie pozostanę anonimowa bo "taka głupia to ja już nie jestem. Może i głupia, ale taka to już nie". Wiem, że miałabym cię na karku, bo mściwa jesteś. :angryy:
Kiedyś maskę zdejmę, ale powiem Ci to prosto w oczy, bo chcę zobaczyć twoją minę. Zdziwisz się, tak jak zdziwili by się wszyscy gdyby znali twoje początki w dogo ...[/quote]
Nie rozumiem czemu uwazasz ze pod nikiem ElGreco jest Beata. Moze pod nikiem Miarka tez jest Beata, moze pod wszystkimi nikami jest Beata? Akurat nie trafilas, bo pod nikiem ElGreco jest zupelnie ktos inny. Odnosnie poczatkow w dogo- ty chyba tez zaczynalas mizernie, ptykajac sie o swoje bledy? A moze urodzilas sie odrazu z profesjonalizmem? Kazdy zaczynal od "piaskownicy", niektorzy dalej w niej zostali, ale sa tacy, jak wlasnie Pani Beata i wielu innych, ktorzy ucza sie stale i powoli staja sie "architektami dogoterapii". Tobie tez polebcam ta sciezke.
A tak wracajac do tematu: mam nadzieje ze pani Beata nie zamilknie i bedzie wypowiadac sie w tym i innych watkach poswieconych dogo/kynoterapii, gdyz jej uwagi sa bardzo cenne. Zamiast sie oburzac, czuc urazonym, trzeba sie uczyc, jak nie popelniac bledow aby nie krzywdzic tych dla ktorych pracujemy.
Polecam wglad w siebie zarowno PTK i wszelkiej masci kynologom jak i PZD i dogoterapeutom.

Piotr

Link to comment
Share on other sites

Ja tylko bardzo proszę (mimo, że nie jestem moderatorem) o brak takich zejść z tematów. Temat miał być przestrogą lub konstruktywną dyskusją na temat pułapek jakie czekają nowicjuszy lub co mniej zorientowanych. Nie na temat konkretnych osób z nazwisk i znowu osądzania kto co robi, jak robi, co robił i jak w tamten wtorek oblał się kawą...
Nie znam Beaty osobiście (a szkoda) i żałuję Miarko, że napisałaś "że ją odkryłaś" na forum, bo zaczęły się osobiste wycieczki. Jak zwykle.
Nie o to w tym wszystkim chodziło.

Jak macie względem siebie jakieś podchody, to róbcie to na privie.

Link to comment
Share on other sites

ElGreco, odpowiedź nie była do Ciebie, więc niepotrzebnie zmieniasz temat. Wiem jak wszyscy, że ElGreco to nie BQ, ani nie Anah.
Przeczytaj regulamin, to zobaczysz, że Beata Kulisiewicz złamała go więcej razy niż ja. Czytaj źródła z których korzysta, a nie tylko Beatę to dostrzeżesz świat, który jest inny niż tworzona przez nią fatamorgana :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miarka']ElGreco, odpowiedź nie była do Ciebie, więc niepotrzebnie zmieniasz temat. Wiem jak wszyscy, że ElGreco to nie BQ, ani nie Anah.
Przeczytaj regulamin, to zobaczysz, że Beata Kulisiewicz złamała go więcej razy niż ja. Czytaj źródła z których korzysta, a nie tylko Beatę to dostrzeżesz świat, który jest inny niż tworzona przez nią fatamorgana :evil_lol:[/quote]
Czytam bardzo duzo, nie tylko zrodla z ktorych korzysta pani Beata, a ja sama-czyt. blog +jej autorstwa ksiazki, rowniez znajduja sie na liscie moich lektor. I niestety, swiat ktory zwiazany jest z dogoterpaia i kynoterapia jawi mi sie paskudnie, wlasnie fatamorganicznie, zeby nie rzec jak Matrix 3 Reaktywacja. Strzepilem tu na forum jezyk w innych watkach o braku zasad prowadzenia dogoterapii, o tak zwanej "etyce" kursow PTK i co.... temat wraca jak bumerang. nic sie nie zmienilo w tej sprawie. Certyfikaty wydawane zaś przez PTK po 10 kursie i wmawianie ludziom ze daja uprawnienia zawodowe do prowadzenia zajec kynoterapii to dla mnie wlasnie tworzenie fatamorgany

Link to comment
Share on other sites

zabrzmiało złowieszczo: Kim jest Beata K. ?Poznaj mroczną tajemnicę...:angryy:
Nie obawiam się konfrontacji, ani wyciągnięcia czarnej teczki. Wiem doskonale jak zaczynałam i gdzie. Wiem jakie błędy popełniałam a i pewnie teraz czasami też się potykam, ale muszę tu stwierdzić, bo z natury jestem skromna, że się rozwijam, jestem krytyczna, kreatywna,poszukująca, ambitna i chyba pracowita też :eviltong: Owszem, jako typowy homo sapiens nie jestem wolna od wad, ale czy mściwa...zakładam, że to z ograniczonej znajomości przymiotników. Za to na pewno brak mi tolerancji dla głupoty.
Nie z rozsądku nie ujawniasz się tu i teraz, a raczej z tchórzostwa i z tego samego powodu nie dojdzie do naszej publicznej rozmowy!

Aż mi głupio, że jestem przedmiotem tej dyskusji :p , no chyba, że należy mnie potraktować jako przestrogę dla początkujących ;)

Przychylam się do sugestii esme8 - wróćmy do tematu, ale Mirce to chyba nie na rękę:p

Link to comment
Share on other sites

Beatko, nie prowokuj, nie będę odpowiadać na twoje zaczepki, bo wiem, że to Cię nakręca :shake: Wyluzuj i skup się na temacie dyskusji. Ja do niego wracam.

Początkującym, jak zresztą wszystkim, polecam zdrowy rozsądek i krytyczne patrzenie na informacje o terapii z udziałem psa. Nie jest moim celem glebienie któregokolwiek z nurtów więc za Wikipedią tak to będę nazywać aby objąć wszystkich. Kochani, poznając terapię z udziałem psa:
1. zadawajcie proste pytania, które napędzają rozwój ludzkości od zarania dziejów: po co ?, jak ? i dlaczego tak ? Pytajcie i jeszcze raz pytajcie. Dobry, życzliwy nauczyciel podzieli się swoim doświadczeniem.

2. sięgajcie do źródeł. Źródeł rzetelnych, najlepiej naukowych. Ich streszczenia często pomijają istotne fakty lub wiarygodność metodologi badań. Esme8 już nawiązywała do tego wcześniej. A popularnonaukowe zawierają mnóstwo błędów i własnych wniosków autorów, które nie zawsze są prawdziwe. Nie będę odnosić się do terapii z udziałem psa, aby nie ranić dumy niektórych autorów. Dam przykład guru, który opublikował parę książek będących dla wielu biblią szkolenia psa, a później musiał odszczekać swoje teorie. To oczywiście John Fisher.

3. korzystajcie z różnych źródeł. Nie wierzcie na słowo jeśli ktokolwiek mówi Wam, że tylko on jest dobry w tym co robi, a inni są be. Sprawdźcie. Porównajcie. Czerpcie wiedzę ze wszystkich stron. Od każdego można nauczyć się czegoś co pomoże być lepszym w tym co się robi.

4. nie dajcie się ogłupić pseudonaukowej terminologii i wywodom. Często kryje się za nimi brak wiedzy. Dlatego sprawdzajcie czy teoria zgadza się z praktyką. Teoria tak naprawdę jest tylko próbą zbudowania prostego modelu opisującego złożone relacje, które obserwujemy codziennie. Praktyka pozwala na zgromadzenie dostatecznej ilości danych dla tworzenia teorii i modeli funkcjonowania. Przy dobrze zbudowanym modelu teoria sprawdza się w praktyce, a przy złym nie. Jeśli teoria kłóci się z praktyką, to zawsze modyfikujemy teorię i model. Nigdy odwrotnie.

5. pamiętajcie, że "krowa, która dużo ryczy to mało mleka daje". Skupcie się na pomaganiu innym, a nie na promowaniu swojej osoby. Może nie jest to efektowne, ale efektywne. Najważniejszy jest uśmiech dziecka i łza w oku szczęśliwego rodzica gdy niemożliwe staje się możliwe. To jest coś co uskrzydla naprawdę :loveu: 5 minutowa sława w mediach nie może się z tym równać.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Century Gothic][SIZE=2]Sigmund Freud napisał, że obce osoby używające zdrobnień twoich imion lub określeń typu „kwiatuszku” są jak gąbka wodą nasiąknięte złością…

Oto kilka uwag, które uważam za zasadne, praktyczne i przydatne:

W swych dążeniach do profesjonalizmu, doskonałości nie ograniczajcie się do zadawania prostych pytań. Odpowiedzi na nie daleko was nie zaprowadzą. Ot, może do wniosków, że uśmiech (który być może jest jedynie szczerzeniem zębów) do drogowskaz do podbudowy własnego lichego Ego.
Nie odwołujcie się do uczuć w sposób nie poparty argumentami!

Nie ograniczajcie się do budowania własnej bazy jedynie na podbudowie, własnych subiektywnych, często jakże płytkich spostrzeżeń.
Czytajcie abstrakty, a potem poszukujcie założeń metodologicznych badań, wyników. Stawiajcie hipotezy i je weryfikujcie. Opierajcie się na wiedzy, nie na intuicji. Zmieniajcie nawyki myślowe. Bądźcie nowatorscy i prawdziwie poszukujący z twórczą inwencją i szerokim spojrzeniem na temat.

[/SIZE][/FONT] [FONT=Century Gothic][SIZE=2]Tym bardziej czytajcie „tych”, których wam odradzają! Zastanówcie się, dlaczego to robią?[/SIZE][/FONT][FONT=Century Gothic][SIZE=2]

Nie słuchajcie niewykształconych „praktyków”, którym się wydaje, że wiara to wystarczający element dobrej terapii. „Testerów” potrzebujących lat (ignorujących po drodze potrzeby ludzi i zwierząt), tkwiących wciąż w tym samym miejscu – miejscu, które dawno opuścili już Ci, którzy czerpią z dokonań praktyków i teoretyków nadających wartość wielu złożonym mechanizmom, użytecznym dla codziennej praktyki.
Ktoś kto nie czerpie z dokonań innych, nie poszukuje rozwiązań i mało samodzielnie myśli – nigdy was na tę drogę samorozwoju nie wprowadzi.

Wiejskie dowcipy nie są moją dobrą stroną…tu poległam, ale może rym częstochowski :)
Pomyśl, czy nie lepsza krowa, co bez mleka mruczy
Od złośliwego byka, co zza snopa buczy...

Prawda jest indywidualna, lecz tłum nie zwraca na nią uwagi, bo ważne jest dla niego pocieszenie, wygoda.
Tłumu nie tworzą poszukujący, którzy bez strachu wchodzą w nieznane
i ryzykują wiele dla odkrycia sensu i znaczenia.
Tłum chce słyszeć tylko to, co brzmi słodko. W tak pocieszających kłamstwach łatwo znajduje pocieszenie.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miarka']Współczuje Ci, że nie dobrałaś sobie odpowiedniego psa. Ale tak często bywa gdy brak jest doświadczenia. Esme8 ma pozytywne doświadczenie ze swoim. Bądź więc odpowiedzialną właścicielką, nie męcz swojego psa, daj mu spokój z dogo i poszukaj innego, takiego dla którego praca w terapii będzie przyjemnością, a nie stresem. Ci co świadomie wybierali swojego kolejnego psa potwierdzają, że nie ma porównania z poprzednim. Dopasowanie psa procentuje. Wszystko idzie lżej i szkolenie psa i praca na zajęciach. Powodzenia ![/quote]
Miarka
Bez znaczenia czy dobierzesz sobie psa odpowiedniego do pracy, z doswiadczeniem czy bez, stres jest wpisany w prace. Wazny jest poziom tego stresu. Im lepiej dobrany pies, im lepiej komunikuje wlasciciel z psem, im lepiej go rozumie, jego potrzeby, tym szybciej wylapie ze pies czuje dyskomfort. Tym szybciej zapobiegnie zestresowaniu psa i konsekwencji tego stanu. Pies zestresowany np. 8 godzinna praca w dogo (patrz system pracy psow kynoterapeutow), bedzie wypalony po 3, 4,5 latach pracy. Tylko czy tego chcemy?
Nie zuawazenie tego, ze pies sie stresuje w pracy dogo/kyno jest albo bezdusznoscia albo lekcewazeniem psa.
Pani Beata napisala prawde. Wystarczy poczytac naukowe publikacje na temat poziomu kortyzolu u psow pracujacych aby zauwazyc ze psy sie stresuja przed sama praca, jak i w jej trakcie. Poziom hormonu stresu spada dopiero okolo 3 godzin po wykonaniu pracy. Podobnie sie dzieje w czasie szkolenia klikerowego, szczegolnie przy ksztaltowaniu. I co z tego ze pies sie cieszy, ze bedzie pracowac? Stres jest i bedzie. Sadze, ze MaHa moze cos o tym wiecej napisac, bo ma doswiadczenie naukowe akurat w tej dziedzinie.
Pozdrawiam
Piotr

Link to comment
Share on other sites

ElGreco, nie generalizuj proszę. Nie jestem bezduszna i nie lekceważę psa terapeutycznego :shake: Dla mnie jest przyjacielem i pomocnikiem. Widzę, że różni nas to jak stres wpływa na psa. Według Ciebie jedynie negatywnie, według mnie niekoniecznie - oddziaływanie zależy od stopnia, czasu trwania i powtarzalności czynnika wywołującego stres.

W tym wątku chcę jedynie zasygnalizować początkującym, że stres jest nieodłącznym elementem życia. Podlegamy mu wszyscy. Jest więc naturalne, że występuje również w pracy psa terapeutycznego. Dlatego nie demonizujmy stresu ! Rolą odpowiedzialnego przewodnika jest aby uodpornić psa na stres, a gdy pojawia się, aby był czynnikiem mobilizującym, a nie destabilizującym. Dlatego ma znaczenie i ważny jest dobór psa do stawianych przed nim zadań. Tak samo jak działanie przewodnika odpowiednie do reakcji psa na stresujący czynnik - w skrajnym przypadku wycofanie psa z zajęć.

Proponuję aby moderator wydzielił temat stresu do odzielnego wątku i tam zainteresowani będą mogli przedstawić swoje racje i podyskutować o stresie głębiej. Może punktem wyjścia będzie przedstawienie wniosków do jakich doszła MaHa w swych rozważaniach ? To zapowiadało by merytoryczną dyskusję na poziomie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miarka']ElGreco, nie generalizuj proszę. Nie jestem bezduszna i nie lekceważę psa terapeutycznego :shake: Dla mnie jest przyjacielem i pomocnikiem. Widzę, że różni nas to jak stres wpływa na psa. Według Ciebie jedynie negatywnie, według mnie niekoniecznie - oddziaływanie zależy od stopnia, czasu trwania i powtarzalności czynnika wywołującego stres.

W tym wątku chcę jedynie zasygnalizować początkującym, że stres jest nieodłącznym elementem życia. Podlegamy mu wszyscy. Jest więc naturalne, że występuje również w pracy psa terapeutycznego. Dlatego nie demonizujmy stresu ! Rolą odpowiedzialnego przewodnika jest aby uodpornić psa na stres, a gdy pojawia się, aby był czynnikiem mobilizującym, a nie destabilizującym. Dlatego ma znaczenie i ważny jest dobór psa do stawianych przed nim zadań. Tak samo jak działanie przewodnika odpowiednie do reakcji psa na stresujący czynnik - w skrajnym przypadku wycofanie psa z zajęć.

Proponuję aby moderator wydzielił temat stresu do odzielnego wątku i tam zainteresowani będą mogli przedstawić swoje racje i podyskutować o stresie głębiej. Może punktem wyjścia będzie przedstawienie wniosków do jakich doszła MaHa w swych rozważaniach ? To zapowiadało by merytoryczną dyskusję na poziomie.[/quote]

Toz przeciez napisalem ze stres wpisany jest w prace. Bez jego istnienia nie byloby odkryc, rewolucji itp. po prostu bez niego nie da sie zyc. Grunt zeby z jego poziomem i dlugoscia, oraz czestotliwoscia nie przesadzic, a psa nauczyc radzic sobie z nim, z nasza pomoca. Długotrwaly stres moze zabic.
Niestety, czesto kosztem psa, wielu kynoterapeutow przesadza. Widzac usmiech na twarzy dziecka, nie zwracaja uwagi na to co dzieje sie z psem i nawet jesli ten daje ewidentne znaki, ze ma dosc, "terapeuta" brnie dalej.
Dlatego tak waznym jest dobor psa, jego socjalizacja!!!!! i umiejetnosc pracy z nim, a przedewszystkim znajomosc psychiki psa. Dobry wlasciciel psa, bedzie potrafil czytac go.
Myslimy podobnie tylko inaczej wyrazamy ten sam problem. ;)
Pozdrawiam
Piotr

Link to comment
Share on other sites

Jakby na zamówienie tego wątku pojawiło się ogłoszenie o kursie "Specjalista szkolenia psów". Rozpaliło ono emocje w innym wątku. Ja spróbuję na jego przykładzie pokazać w praktyce jak stosować te kilka rad, które dałam wcześniej.

Ogłoszenie ukazało się na forum "Dogoterapia i psy asystujące" jest więc adresowane do osób, które interesują się terapią z udziałem psa. Super ! :multi: Może to coś dla mnie ? Zaczynam czytać. Na początku mamy kto to firmuje i na pierwszy rzut oka początkującego w którego się wcieliłam wygląda obiecująco: szkoła psów, centrum terapii z udziałem zwierząt, grupa szkoleniowa. Pierwsze co mnie zastanawia, to nazwa kursu "Specjalista szkolenia psów", a szczególnie powód i cel kursu. Wnika z niego, że jest to kurs szkolenia psów "Młody instruktor" rozszerzony o "zagadnienia kynoterapii oraz komunikacji interpersonalnej".:roll:

Dobrze, że dalej jest program. To sygnał poważnego traktowania, a nie nabijania w butelkę - jeśli nie będę zadowolona z kursu, to pretensje mogę mieć tylko do siebie. Organizatorzy przecież napisali czego będą uczyć. Wgłębiam się w tematy i widzę, że wiekszość bo 5 z 7 poświęcona jest szkoleniu psa. Dobrze jest poznać i umieć wyszkolić sobie "narzędzie pracy". Ale jako początkująca wolę dowiedzieć się więcej o kynoterapii. Trochę już czytałam, więc nazwy "kynoterapia" i "Kanony kynoterapii" są mi znane ze strony PTK. Czy PTK to firmuje ? Tutaj nie ma żadnej informacji o tym. Sięgam więc na stronę PTK. Tam też nic. Porównuję więc oryginał "Kanonów kynoterapii" z programem kursu i wychodzi mi, że to nie to samo. Przypadkowa zbieżność nazw czy wykorzystywanie "mody" ? :razz:

Czytam dalej. "Kurs ma charakter wewnętrznego szkolenia", oraz "Kurs umożliwia - przy zachowaniu odpowiednich wymagań - przystąpienie do egzaminu Związku Kynologicznego w Polsce". Zaczynam cieszyć się że po kursie przystąpię do egzaminu w poważnej organizacji, ale to "wewnętrzne szkolenie" nie daje mi spokoju. Szukam więc egzaminu psa terapeutycznego na stronie ZKwP ... i nie znajduję ! Są PT, PTT, obedience, IPO, IPO-FH, wyścigi chartów i konkurencje zręcznościowe (agility, flyball i taniec z psem). Czyżbym po tym kursie mogła przystąpić z psem jedynie do zwykłego PT ? Bo chyba nie do IPO ? :-o

Kurs obejmuje 64 godziny wykładów i zajęć praktycznych, a trwać będzie 4 miesiące. Jako początkujący nie moge mieć doświadczenia, więc wierzę organizatorom, że to mi wystarczy.

Po przeczytaniu ogłoszenia zapaliło mi się żółte światło, więc muszę rozwiać swoje wątpliwości sięgając do źródeł. Tym bardziej, że jestem ciekawa ceny kursu. Wiecej informacji zawiera ulotka kursu.

Pan Marek jest specjalistą szkolenia psów obrończych !? Gdybym nie była początkującą powiedziało by mi to wczesniej "K9" w nazwie szkoły. Za to teraz mam kawę na ławę. Muszę zdecydować czy to dobrze czy źle ? Wolałabym oczywiście kurs u szkoleniowca specjalizującego się w psach terapeutycznych, ale ulegam czarowi 23 letniego doświadczenia również w "rekreacji i sporcie".

Wreszcie coś czego oczekuję "Po tym kursie, będziecie Państwo mogli prowadzić spotkania kontaktowe w zakresie kynoterapii." Super ! Tylko ta żółta lampka w mojej głowie nie chce zgasnąć. Słyszałam o AAA, AAE, AAT lub SP, EP, TP. A co to jest to "spotkanie kontaktowe" ? Dotknięcie psa ? Pogłaskanie ? Lampka zaczyna ostrzegawczo błyskać. :crazyeye:

Czytam dalej dla kogo jest ten kurs. Wychodzi mi, że dla chętnych zapłacić wcale niemałe pieniądze - to chyba najdroższy z oferowanych obecnie kursów "dogo\kyno\canis" - za wiedzę i umiejętność SZKOLENIA PSA. To obiecuje Pan Marek i swoim doświadczeniem zaręcza, że nie zawiodę się w tej części szkolenia. Natomiast nadzieja Pana Marka, że "zdobyte umiejętności interpersonalne i terapeutyczne" dadzą uczestnikom "satysfakcję również w tych obszarach" nie daje mi pewności uzyskania umiejętności, których oczekuję po takim kursie. Ale to chyba moje oczekiwania kursu dla osób chcących poznać terapię z udziałem psa są wygórowane. Bo przecież jest to zwykły kurs szkolenia psa "opakowany" w kynoterapię...:evil_lol:

Conajmniej na to powinni zwrócić uwagę początkujący i po zastanowieniu się wyciągnąć wnioski odnośnie takiej oferty kursu dla osób zainteresowanych terapią z udziałem psa. Jak widać wystarczy odrobina zdrowego rozsądku i dostęp do internetu, by wyrobić sobie własne zdanie. Aby ocenić jedynie samą ofertę kursu nie nawiązywałam do toczącej się w innym wątku dyskusji, która dotyczy posiadanych kwalifikacji "specjalisty dogoterapii" oraz ekwipunku i sposobu prowadzenia psa w trakcie zajęć z dziećmi.

Na koniec zwrócę jeszcze uwagę na "podpieranie się" przez organizatorów kursu, "specjalistów dogoterapii" terminologią PTK (super kombinacja! :razz: ) oraz obrazkiem z okładki książki Fundacji "Przyjaciel". Ani Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne, ani Fundacja "Przyjaciel" na swoich stronach nie chwalą się współpracą z organizatorami kursu: PCTzUZ, K9 Dog Training Center czy Studiem Osobowości twórczych "Jestem". Dlatego przypuszczam, że nie mają pojęcia, jak zostali wykorzystani do "firmowania" tego kursu. PTK ma trudniejszą sytuację, ale Przyjaciel spokojnie może ścignąć pana Marka za ewidentny plagiat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miarka'] Pierwsze co mnie zastanawia, to nazwa kursu "Specjalista szkolenia psów", a szczególnie powód i cel kursu. Wnika z niego, że jest to kurs szkolenia psów "Młody instruktor" rozszerzony o "zagadnienia kynoterapii oraz komunikacji interpersonalnej".:roll:
[.................]

Czytam dalej. "Kurs ma charakter wewnętrznego szkolenia", oraz "Kurs umożliwia - przy zachowaniu odpowiednich wymagań - przystąpienie do egzaminu Związku Kynologicznego w Polsce". Zaczynam cieszyć się że po kursie przystąpię do egzaminu w poważnej organizacji, ale to "wewnętrzne szkolenie" nie daje mi spokoju. Szukam więc egzaminu psa terapeutycznego na stronie ZKwP ... i nie znajduję ! Są PT, PTT, obedience, IPO, IPO-FH, wyścigi chartów i konkurencje zręcznościowe (agility, flyball i taniec z psem). Czyżbym po tym kursie mogła przystąpić z psem jedynie do zwykłego PT ? Bo chyba nie do IPO ? :-o
[...............]
Czytam dalej dla kogo jest ten kurs. Wychodzi mi, że dla chętnych zapłacić wcale niemałe pieniądze - to chyba najdroższy z oferowanych obecnie kursów "dogo\kyno\canis" - za wiedzę i umiejętność SZKOLENIA PSA.
[/quote]
Skomentuję to jako laik i potencjalny kursant (decyzja jeszcze nie zapadła)


Nie rozumiem dlaczego szukasz na stronie ZKwP egzaminu psa terapeutycznego? :crazyeye:
Dla mnie jest logiczne ze po kursie na którym zdobede podstawy wiedzy i umiejętności SZKOLENIA PSA, bede mogła pomyslec o egzaminie na INSTRUKTORA SZKOLENIA PSÓW w Związku Kynologicznym w Polsce

A regulamin przyznawania uprawnien instruktorskich jest na stronie ZKwP w zakładce "Szkolenia".

Z regulaminu mozna sie dowiedziec m.in. po co kandydatowi "zagadnienia komunikacji interpersonalnej"

[I]§ 15
Egzamin praktyczny z umiejętności dydaktycznych i organizacyjnych przeprowadzany będzie przez
komisję sędziowską złożoną z co najmniej 2 sędziów międzynarodowych wyznaczonych przez Prezydium GKSP.
Pozwoli to ocenić czy kandydat na instruktora potrafi pracować z ludźmi oraz posiada predyspozycje dydaktyczne. Można być dobrym przewodnikiem w szkoleniu swojego psa, ale nie każdy posiada umiejętność przekazania nabytych wiadomości teoretycznych i praktycznych niedoświadczonym
przewodnikom z psami, którzy biorą udział w szkoleniu grupowym.
Kandydat na instruktora zdaje egzamin praktyczny z umiejętności prowadzenia zajęć grupowych,
[/I]

[QUOTE]Kurs obejmuje 64 godziny wykładów i zajęć praktycznych, a trwać będzie 4 miesiące. Jako początkujący nie moge mieć doświadczenia, więc wierzę organizatorom, że to mi wystarczy.[/QUOTE] Ale do czego ma wystarczyć?
Przeciez chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy w to ze w 64 godziny zostanie szkoleniowcem... :roll:

Jak dla mnie oferta jest jasna: kursant ma sie uczyc szkolenia psów i nawiazywania kontaktów z ludźmi. A przecież jedno i drugie trzeba najpierw opanowac choc w przyzwoitym stopniu żeby w ogóle pomyslec o kynoterapii w jakiejkolwiek formie.
Chyba ze specjalisci od róznych terapii uwazaja inaczej... :roll:

Fakt że tanio nie jest ale wg. mnie oferta wygląda na wartą przemyslenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Skomentuję to jako laik i potencjalny kursant (decyzja jeszcze nie zapadła)


Nie rozumiem dlaczego szukasz na stronie ZKwP egzaminu psa terapeutycznego? :crazyeye:
Dla mnie jest logiczne ze po kursie na którym zdobede podstawy wiedzy i umiejętności SZKOLENIA PSA, bede mogła pomyslec o egzaminie na INSTRUKTORA SZKOLENIA PSÓW w Związku Kynologicznym w Polsce

A regulamin przyznawania uprawnien instruktorskich jest na stronie ZKwP w zakładce "Szkolenia".

Z regulaminu mozna sie dowiedziec m.in. po co kandydatowi "zagadnienia komunikacji interpersonalnej"

[I]§ 15
Egzamin praktyczny z umiejętności dydaktycznych i organizacyjnych przeprowadzany będzie przez
komisję sędziowską złożoną z co najmniej 2 sędziów międzynarodowych wyznaczonych przez Prezydium GKSP.
Pozwoli to ocenić czy kandydat na instruktora potrafi pracować z ludźmi oraz posiada predyspozycje dydaktyczne. Można być dobrym przewodnikiem w szkoleniu swojego psa, ale nie każdy posiada umiejętność przekazania nabytych wiadomości teoretycznych i praktycznych niedoświadczonym
przewodnikom z psami, którzy biorą udział w szkoleniu grupowym.
Kandydat na instruktora zdaje egzamin praktyczny z umiejętności prowadzenia zajęć grupowych,
[/I]

Ale do czego ma wystarczyć?
Przeciez chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy w to ze w 64 godziny zostanie szkoleniowcem... :roll:

Jak dla mnie oferta jest jasna: kursant ma sie uczyc szkolenia psów i nawiazywania kontaktów z ludźmi. A przecież jedno i drugie trzeba najpierw opanowac choc w przyzwoitym stopniu żeby w ogóle pomyslec o kynoterapii w jakiejkolwiek formie.
Chyba ze specjalisci od róznych terapii uwazaja inaczej... :roll:

Fakt że tanio nie jest ale wg. mnie oferta wygląda na wartą przemyslenia.[/quote]

Znalazlem odpowiedz na swoje pytanie ktore chcialem juz zadac. Pod haslem dogoterapia i kynoterapia mozna sporo wyciagnac. Czemu ta informacja o szkoleniu nie znalazla sie w glownym dziale Dogomanii-Wychowanie ? tylko akurat w dziale Dogoterapia, skoro kurs to nic innego jak szkolenie na specjaliste szkolenia psow z mozliwoscia egzaminu na takiego w PZK? Skoro PZK nie ma wzmianki nawet o kynoterapii/ dogoterapii i szkoleniu psow do tego, to jaki jest wniosek?
No i nadal nie doczekalem sie informacji gdzie w Niemczech, Holandii i Austrii doksztalcal sie pan Fryc. ? Czemu nie uzyskalem odpowiedzi? Bo pewno ta Holandia, Niemcy i Austria to jakies polskie miejscowosci, a nie panstwa. (znalazlem kilka takich na Polskiej mapie). Moze sie myle?
(Tak, to jest ewidentna zaczepka, moze teraz otrzymam odpowiedz?)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElGreco'] Czemu ta informacja o szkoleniu nie znalazla sie w glownym dziale Dogomanii-Wychowanie ?
[/QUOTE]Pewnie dlatego ze jak łatwo zauważyć dział Wychowanie nie jest miejscem do tego przeznaczonym
[QUOTE]tylko akurat w dziale Dogoterapia,skoro kurs to nic innego jak szkolenie na specjaliste szkolenia psow z mozliwoscia egzaminu na takiego w PZK? [/QUOTE]
Logika wskazuje że skoro kurs zawiera elementy kynoterapii, to jest czymś innym a własciwie czymś więcej niż tylko "szkoleniem na specjaliste szkolenia psow z mozliwoscia egzaminu na takiego w PZK". (Nie wiem co to jest "PZK" ale wnioskując z kontekstu przyjmuję ze chodzi o Związek Kynologiczny w Polsce)
Prawde mówiac akurat tą częscią szkolenia niespecjalnie jestem zainteresowana jako ze uczestniczenie wraz z psem w zajeciach terapeutycznych jest ostatnia rzecza na świecie jaką chciałabym robić.

Logika równiez mi podpowiada ze skoro kurs ma obejmowac pewne zagadnienia dotyczace szkolenia i specyfiki pracy psów terapeut, to może akurat zainteresowac osoby odwiedzające dział Dogoterapia a nie zagladajace do działów sąsiednich.

Nawiasem mówiąc ogłoszenie od dwóch tygodni jest tez w dziale PT, PTT & MPPT.-> Szkoły i kursy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miarka']Na koniec zwrócę jeszcze uwagę na "podpieranie się" przez organizatorów kursu, "specjalistów dogoterapii" terminologią PTK (super kombinacja! :razz: ) oraz obrazkiem z okładki książki Fundacji "Przyjaciel".[/quote]

Splagiatowany obrazek został zastąpiony obrazkami psów:multi: Szkoda, że przy okazji nie zmieniono treści i nadal są dwuznaczności wprowadzające w błąd nieuważnego czytelnika, który oczekuje w tym miejscu szkolenia innego rodzaju.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Miarka']Splagiatowany obrazek został zastąpiony obrazkami psów:multi: Szkoda, że przy okazji nie zmieniono treści i nadal są dwuznaczności wprowadzające w błąd nieuważnego czytelnika, który oczekuje w tym miejscu szkolenia innego rodzaju.[/quote]
jaka przykrosc ze zmieniono zdjecia ;)
Z ta dualnoscia to moze takie wewnetrzna rozterka, jak Szekspirowskie "Byc albo nie byc" dogoterapeuta czy kynoterapeuta.

Link to comment
Share on other sites

Ok, cofam swoje okrucienstwo. ;)
Wracajac jednak do przestrog dla poczatkujacych, moje konkluzje sa takie:
-srodwosko dogo/kynoterapeutow jest tak sklocone ze za 20 lat nie dojdzie do porozumienia. Z plewow zatem trzeba wyjmowac ziarna. Wybierac to co wydaje sie nam logiczne i po weryfikacji (wszechstronnej, od kwalifikacji wykladowcow, po lata pracy, stopien wyszkolenia psa, zawodach itp) zdecydowac sie na dany kurs. Przykladem moze byc kurs w Czenece, o ktorym pisal juz ktos w tym dziale- niby org. znana, medialna itp, a kurs do bani i podejscie wykladowcow tez do bani.
- sa dwie organizacje ogolnopolskie ktore maja te same korzenie, mowia o tym samych (no moze prawie o tym samym) a kluca sie jak przekupki na straganie z marchewka, kto jest profesjonalista a kto pasjonatem. Nie szczedza sobie przy tym chamskich podjazdowek, pyskowek itp. Zeby wybrac ta jedna trzeba sie na trudzic niemilozebnie i do konca nie ma sie pewnosci.
-potrzebna jest jedna organizacja, elitarna ktora wziela by do kupy wszystko, poskladala i z wysrobowanymi standardami dala przyklad ze sie da wspolnie dzialac. (Ech i Mglawica Andromedy za 200 mln lat nie zmieni tego chyba).
-poczatkujacy zachlystuje sie informacja podana na ulotce, jej kompozycja graficzna itp. Powinien pod ta powloka na zimno ocenic na ile kurs cos mu da za pieniadze ktore wymaga. Bo szkoda by bylo wydac 1650 zl za kurs roczny czy tez 10 miesieczny tylko z powodu nieprawdziwej informacji ze po jego ukonczeniu mozna pracowac jako kynoterapeuta.

Pozdr.
Piotr

Link to comment
Share on other sites

ElGreco, cieszy mnie, że nie brak Ci energii do drążenia tematu wciąż na nowo i zadawania, często nawet niezręcznych pytań oraz dziękuję za tę jakże nieakceptowaną społecznie (wskazywanie nieprawidłowości) postawę. Być może zbyt krótko jestem na tej arenie, i to powód, że pewne sprawy widzę trochę inaczej. Myślę, że to na co należy zwrócić uwagę początkującym to na to, że terapia z udziałem psa dla wielu nie oznacza tego samego. Stoję na stanowisku, że terapię z udziałem psa może prowadzić tylko pedagog specjalny, psycholog, przygotowany terapeuta ( z równie dobrą wiedzą kynologiczną), ale na pewno nie fotograf, lek.wet. czy zootechnik po rocznym kursie pedagogicznym (o potrzebie kształcenia ustawicznego nie wspomnę), jak również, że rehabilitację może prowadzić rehabilitant lub fizjoterapeuta (nawet kręcenie piętą wg Masgutowej). Ale jest też i tak, o czym wspominała esme8 (powołując się na obce doświadczenia) że zarówno w AAA/AAT/AAE może uczestniczyć przewodnik ze swoim psem w oparciu o program opracowany przez pedagoga/lekarza/terapeutę (i/lub wspólnie) i pod jego kierunkiem. Utrzymanie takiego stanowiska daje gwarancje, ze dana terapia będzie stała na profesjonalnym poziomie. Ale – i tu dostrzegam problem - są i tacy (należy zadać pytania i tu może te proste, dlaczego?), którzy znaleźli doskonały sposób na życie, i nie zaakceptują takiego stanu rzeczy, bo akceptacja wykluczyłaby ich. Nie byłoby wdzięcznych rodziców, słodkich komentarzy na stronie (kwaśnych się nie publikuje), tego poczucia odmienności, wyjątkowości, artykułów w prasie powklejanych w domowych albumach. Kiepsko by szły szczeniaki z domowych hodowli, a i kasa za przygotowanie do „elitarnego” egzaminu by nie wpadła. Nie dość, że sami nadużywają ludzkiej bezradności to ją jeszcze świetnie wykorzystują. Są i tacy, którzy jak napisałeś tkwią w piaskownicy, śpiewają ludowe pieśni z psami o zmroku i też nie podniosą poprzeczki, bo wymagałoby to pewnego wysiłku. I będzie tak nadal, nie dlatego, że środowisko jest skłócone, ale wg mnie dlatego, że zawsze będą ludzie, którym się wydaje, że mogą robić to czego nie powinni. Będą ćwiczyć na innych, dorabiać filozofie do absurdów, tworzyć własne teorie. I będzie tak dopóki – nie znalezienia consensusu, powołania elitarnej organizacji – ale dopóki nacisk opinii publicznej ich nie powstrzyma. Dopóki rodzice dzieci będą pozwalali, by tak odpowiedzialnego zadania, jak stymulacja rozwoju i terapia ich dziecka podejmowały się osoby bez odpowiednich kompetencji. Dopóki kierownikom placówek bardziej będzie zależało na reklamie niż na dobrej terapii ich podopiecznych. I dopóki tak będzie, będą kiepskie kursy przyjmujące z wykształceniem minimum średnim (jak sami wykładowcy) i … będą absolwenci tych kursów…

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam ale wtrace swoje 3 grosze do tematu i wybaczcie nie mam sily wglebiac sie w Wasza dalsza dykusje, lecz cofne sie do watku glownego.
Spotkałam sie z taka oferta malo tego naiwna wlascicielka psa zaplacila za "porade", a zeby bylo ciekawie owa pani rozsiewa ciekawe opwiesci.
Ja bardzo chetnie sie z nia spotkam oko w oko i znam jeszcze sztuk kilka ludzkiego rodzaju co ma nieodparta chec poznac ta pania.:roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...