Jump to content
Dogomania

Ceny psów rasowych - za drogie? a może... za tanie?!


pamela

czy psy rasowe kosztują  

555 members have voted

  1. 1. czy psy rasowe kosztują



Recommended Posts

Ciągle ktoś pyta : dlaczego psy są takie drogie. W psiarstwie pieniądze nie są i nie powinny być najważniejsze. Bez nich jednak trudno o postęp w hodowli. Proponuję przyjrzeć się cenom szczeniaków od strony kosztów hodowli. Na innym temacie pozwoliłam sobie wykonać mała wyliczanke kosztw utrzymania hodowlanej suki duzej rasy, pod kątem cen szczeniaków. Przeczytajcie i zapraszam do dyskusji.

Suki rodowodowe, dopuszczone do hodowli praktycznie są hodowlane (wykorzystywane do hodowli od 3 do 8 roku życia (regulamin dopuszcza do 8 roku, przed trzecim z reguły suka jest wystawiana) i to raz w roku. W przecietnie przyzwoitej hodowli suka jest wystawiana mysle ze średnio jakies 20 razy w życiu (sa tacy co wystawiaja duzo wiecej i to za granica). Opieka weterynaryjna kosztuje. Dobra karma kosztuje. Reproduktor i wyjazd do niego kosztuje. Policzmy:

- zakup suki rodowodowej - 1500 zł

- wyżywienie dobra, specjalistyczna karma -180 zł/ mc x 12mcyx 12lat= 25.920,00 zł !!! tak, tak moi drodzy "manie" psa przez cale jego zycie kosztuje.

- Wizyty u weterynarza - szczepienia, odrobaczanie choroby rocznie niech bedzie tylko 200 zł x 12 lat = 2.400,00 zł

- krycie : Reproduktor - 6 miotów x rownowartość szczeniaka 6x1500 zl = 9.000,00 zł trzeba do niego dojechac liczmy ze 3 razy hodowca kryje w miejscu zmieszkania 3 razy w innym miescie , jedzie na trzy dni, czyli hotel itd 400 zlx3 = 1200 zl

- Odchowanie miotu - lepsze odzywianie suki w ciazy i karmiacej, jedzenie dla maluchow, legowisko i inne historie, weterynarz, odrobaczenie, szczepionki niech bedzie okolo 600 zl w kazdym miocie czyli razem 6 miotow x 600 zl = 3600 zl.

- skladki i inne formalnosci zwiazkowe - nie pamietam dokladnie. Ale ze 150 zl na poczatku + niech bedzie 30 zl x 11 lat = 480 zl i formalnosci dla szczeniakow , karta miotu itp- liczmy ze srednio hodowca ma szczescie i 6 szczeniakow w kazdym miocie czyli 200 zl x 6 miotów = 1200 zl.

- Wystawy: liczmy, ze nasz hodowca jeździ tylko po kraju z czego 8 to M-nar, rezszta krajowki 8x80 + 12*60=1360,00 zł + koszty dojazdu niech bedzie 150 zl na wystawe 150x 20= 3000 zl.

- jesli rasa użytkowa szkolenie - np PT+IPO1 + dojazdy - około 2000,00 zł

Ile mamy razem??? otoz 50.160 zl !!!! Czy na pewno?

Tak naprawde duzo wiecej - zapalency wystawiaja swoje psy za granica gdzie jedna wystawa z dojazdem to wydatek od 1000 do 2000 zł w zaleznosci od odleglosci. Wystawiają dużo (jednego psa 50 i wiecej razy). Zapaleniec przynajmniej raz pojedzie kryc suke wybitnym psem na drugi koniec Europy co bedzie kosztowalo - krycie za gotowke 2000 zl+dojazd 2000zl.

A przychod ze szczeniakow ?- jesli sprzeda po 1500 zl (serdcznie zycze) to 6miotowx6szczeniatx1500zl = 54000 zl. A co jesli jedno krycie jest puste? a wdrugim urodzi sie jedno szczenie? Czas i miłość poświęcone wychowaniu dobrej suki i odchowaniu pieknych zdrowych szczeniąt ? - tego sie nie da policzyć i dobrze.

I tak ze "słupków"wychodzi, że szczeniak powinien kosztować powyżej 2000 zł .

Osobny temat to:

czy kupując psa zdajesz sobie sprawe z czekajacych Cie wydatków?

pozdrówko - pamela :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 144
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Psy rasowe moim zdaniem kosztują zbyt mało, nie obchodzą mnie przy tym wcale koszty ich utrzymania, nie myślę tutaj o hodowcach, mam na względzie zupełnie co innego.

Jak wiadomo jest konkurencja, zbijanie cen np. w supermarketach jest ok. Najwyżej prowadzi to do sytuacji kiedy np. market "X" oferuje 21 calowy telwizor z płaskim kineskopem, stereo Nicam firmy Sony, albo Panasonic za 699 złotych, to jest okey, tylko że najpewniej mają sztuk dwie, co najwyżej się ludzie pozabijają, tymczasem jeśli chodzi o psy, to tu nie można iść na kompromis, tak jak np. kurczaki z grilla, w jednym markecie 9,99 zł, soczyste, zdrowe i duże, w drugim 6,99 jakieś już mniejsze, a w trzecim 4,99 jakby zupełnie chore...

To jest pies, rasowy, mówimy tutaj o dążeniu, a przynajmniej o staraniu dążenia do wzorca doskonałego, nie można go osiągnąć zniżając cenę...

A w ten sposób, np. husky wczoraj kosztował 1500 złotych, dzisiaj będzie kosztował 600, jutro 400, a pojutrze 200, aż w końcu dojdzie do momentu, gdzie prawdziwi hodowcy husky przestaną istnieć, bo kto wywali 3000 za prawdziwego huskiego, skoro moze miec podobnego za 200...

Tymbardziej ze co drugi chcialby miec huskiego, a niestety tego nie mozna spopularyzowac jak slone paluszki, pepsi, czy tez orzeszki...

:wink:

Link to comment
Share on other sites

Najprostszy przyklad mozna podac w motoryzacji, to pewnie kazdy zrozumie: :-)

Prosze - kazdy chcialby miec Merca? Ferrari czy Porsche, sa spelnieniem marzen wielu ludzi, kosztuja jednak tyle ile wielu nie zarobi przez cale zycie.

I wlasnie o to chodzi, bo co bylby wart Merc ponizej ceny Malucha? albo Ferrari ktorym by jezdzil kazdy...

Takie porownanie swietnie pasuje do dej sytuacji...

Link to comment
Share on other sites

Masz całkowitą rację. Jednak koszty hodowli maja swoje znaczenie - zanizenie cen prowadzi do sytuacji w której zaczyna sie oszczedzanie - pytanie na czym? - opieka weterynaryjna, żywienie, sport kynologiczny, reproduktor - traca i psy i przyszli i obecni wlasciciele.

pamela

Link to comment
Share on other sites

proponuje doliczyc do kosztow, zdarte na spacerach buty, proszek do prania uzyty do wyprania ubrudzonych przez psa ubran, gazety- na ktorych pies uczyl sie zalatwiania potrzeb fizjologicznych, odszkodowanie za straty, typu zmiana planow wakacyjnych, bo do hotelu nie wpuszczaja z psem, spalone na spacerach kalorie przeliczyc na ilosc kielbasy i doliczyc te wartosc do ceny szczeniaka, no i jeszcze pewnie pare rzeczy by sie znalazlo...

Link to comment
Share on other sites

dokładnie, dla polaka zawsze będzie się liczyć kasa,

inaczej sytuacja w której mama zabiera ze soba 2 synkow, wsiada w autobus, by przejechac 40 km do supermarketu, by stracic pol dnia i zyskac teoretycznie 10-15 zlotych, nie zdajac sobie sprawe, ze kupili 15 niepotrzebnych rzeczy, ktorych nie kupiliby w sklepie regionalnym,

nie mialaby miejsca, a niestety tak jest...

Pewne podobienstwo jest z psami, po co kupic za 2000 skoro mozna za 600.

Link to comment
Share on other sites

Dołożę swoje trzy grosze. Według mnie psy rodowodowe są za drogie...bo jest parę ras, które mnie interesują a w sumie cena mnie przeraża.(teoretycznie). I według mnie są za tanie...bo gdyby były droższe, to "byle kto" psa by sobie nie kupował (chodzi mi o osoby nieodpowiednie, które żadnego psa nie powinny mieć i o rasy np. bullowate).

Ale przy okazji uważam, że Pamela przesadza i to bardzo.

Bo po pierwsze - nie tylko posiadanie psa rodowodowego "zmusza" do wydatków. Może ktoś zrobi stosowne wyliczenia, ile kosztuje wizyta z kundelkiem u weta, ile karma, itd. Bo wychodzi na to, że jak ktoś ma mieszańca to go nie leczy, nie karmi. Następna sprawa - dlaczego liczysz razy 12 lat? Wszystkie moje psy żyły śr. 16 - idź na całość, licz 16.

Kwestia odchowania szczeniaków i kosztów - kochający właściciel kundelki włada tyle serca i kasy w odchowanie psiaków, co hodowca rasowego.

Następna sprawa - 15 kg miesięcznie - a dlaczego nie liczysz 5 kg, 8 kg, albo 10 kg. Nie każdy pies zjada 15 kg miesięcznie. Poza tym chyba wychodzisz z założenia, że kundle dobrych karm nie jadają, tylko ochłapy ze stołu. Liczysz koszty krycia - a dlaczego? Zazwyczaj chyba kryje się za szczeniaka, albo jego równowartość - tak czy inaczej wydatek się "zwraca". Następnie - każdy hodowca rasowców twierdzi, jak to taki pies jest zdrowy, pięknie odchowany itd, ryzyko różnych chorób jest zminimalizowane. To dlaczego w takim razie liczysz 200 zł rocznie na weta? Moim skromnym zdaniem to dużo za duuuuuużo, chyba, że się ma bardzo chorowitego psa. A Ty to liczysz jako standard. Moje psy (odpukać) odwiedzały weta przy okazji szczepień (oczywiście zdarza się, że przez miesiąc można wydać 500). I chyba jednak nie ma różnicy czy rasowy, czy nie. Tak więc Pamelo, pościągałaś wszystko z "górnej półki" i wyszła piękna, bardzo wysoka kwota, a to chyba nie tak. Co do wystaw i wyjazdów za granicę - nie komentuję, bo nie wiem. Pewnie jest, jak mówisz. Ale już kiedyś powiedziałąm - z takich wyliczeń wynika, że pies to niesamowity luksus, a wy musicie być niesamowicie bogatymi ludźmi, że was na to stać. Bo według Twoich wyliczeń, to mnie i wieeeeeelu innych nie stać na psa w żadnym wypadku.

P.S. Nie twierdzę wcale, że zarabiacie kokosy na szczeniakach czy hodowli, ale jak robisz takie wyliczenia to rób je bardziej obiektywnie.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z Moniką. Po pierwsze mając jakiekolwiek psa ( czy to rasowy czy kundelek) musimy liczyć się z wydatkami. Oczywiście wszystko zależy jeszcze od wagi psa, aktywności, pielęgnacji, ilości wystaw itp. To wszystko podwyższa koszty utrzymania. Ale biorąc psa do domu chyba każdy się z tym liczy. Ja w niedalekiej przyszłości mam zamiar kupić psa. Było parę ras między którymi wybieraliśmy. Niestety część odpadła ze względu na cenę. Nie stać mnie na drogiego psa. Teraz mam dwie rasy na oku i uważam, że cena za nie w granicach 1000-1700 jest już troszku za duża ale jeszcze moja kieszeń to przeżyje (mam nadzieję :D ). Kupno psa kosztem innego zakupu. Tak bywa. I prawdopodobnie nie kupię z najlepszej hodowli bo tam ceny zawsze są wyższe. Nie kupię też przed wystawą bo nie jestem idiotką. Postaram się znaleść dobrego hodowce gdzie kupię psa mam nadzieję za rozsądną kwotę. I liczę się z wydatkami. Dlatego nie kupię psa który waży 50-70 kg. tylko 20 kg. Proste.

Link to comment
Share on other sites

Uważam, że ceny szczeniaków są odpowiednie. Nie rozumiem tylko wyliczeń pameli. Dalczego na cenę szczeniaka ma wpływać suma kosztów zakupu suki, opieka wet,szczepienia, karmienie, wystawy... Każdy z nas za to płaci, bez względu na to, czy założy hodowlę, czy nie. Większość z tych opłat jest po prostu ściśle związana z samym posiadaniem psa. Uważam, że na cenę szczenięcia mogą jedynie wpływać wydatki związane z okresem od momentu "poczęcia".

Link to comment
Share on other sites

Moi drodzy Oponenci

Po pierwsze to super, że dyskutujemy - o to chodziło.

Po drugie : ta wyliczanka miała służyć temu aby unaocznić co niektórym ludziskom koszty utrzymania psa w ogóle , a hodowli w szczególności. Zwróć uwagę na fakt, że hodowca, który hoduje z myślą o udoskonalaniu rasy - a o to chodzi musza jeżdzić na wystawy i do krycia za granicę przynajmniej raz na jakiś czas. Tacy hodowcy dokładają do hodowli własne pieniądze. -przy cenie za szczeniaka na poziomie 1.500 zł .

Po trzecie - co do wyliczanki - liczyłam karmę dla psa dużego (czytajcie uważnie) o wadze cz 35 kg; powiedzcie ile kosztuje rocznie komplet szczepień i odrobaczanie minimum 2x w roku - bo moim zdaniem co najmniej 100. Drugie 100x 12 lat to uśredniony koszt leczenia wszystkich chorób i choróbek u psa w przeciągu 12 lat. Macie racje, z reguły są zdrowe. Ale prawie każdemu zdarza sie parę razy w życiu rozciąć łapę - szycie, pogryźć z psem - szycie, przeziębienie, czy biegunka. Nie mówiąc o poważnych sprawach w starszym wieku - nerki, stawy itp. Koszty, które policzyłam sa ze średniej pólki - wyżywienie psa o wadze 35 kg moze przeciez kosztowac wiecej. Nie liczylam odzywek, witamin i innych preparatow uzywaych dla psow. Krycie za szczenie - tak wiec liczylam 6 szczeniat w miocie z czego trzeba odjac koszt tego jednego- za krycie.

Po trzecie - ubolewam nad modami i cenami uzależnionymi od mody, żal mi hodowców, którzy nie moga za w miare przyzwoite pieniadze sprzedac nie modnej rasy - ich psy sa ZA TANIE!!!!

Po czwarte : jesli tak dbasz o swojego psa be rodowodu to wychodzi na to , że w świetle kosztó jakie poniesiesz na utrzymanie psa - poczyniles smieszne oszczednosci - rzedu 2-3% kupuja kundla przypominajacego rasowca i ciesze sie, ze dobrze trafilas, na psa zdrowego na ciele i "umysle" - nie kazdy ma takie szczeście. Kos

Link to comment
Share on other sites

Czy wiecie ile pies rasowy kosztuje na zachodzie - podam przykład stanów - sznaucer olbrzym pet - 500-700 USD zwierzątko z wadami lub słabe, małe itp

- show - czyli taki, który powinien uzyskać championat - 1000-1500 USD

- top - taki który na pewno będzie championem - 1500-2500 USD.

W Europie nieco, taniej, ale nieco od 1000 EUR w góręCzy wiecie, że hodowca często zawala swoje sprawy zawodowe - które sa jego zrodłem utrzymania zeby odchowac miot, pojechac do krycia , czy na wystawe.

Nie ma mowy o tym aby pracowal na dwa etaty i radzil sobie finansowo tak jak nie hodowca. Czy wiesz ile nocy nie przespi porzadny hodowca przy swoich szczeniakach, ile sorki za wyrazenie gówien sie nasprzata. Ile godzin spedzi na wychowaniu i socjalizowaniu szczeniaków.

Tego nikt nie liczy i dobrzez - ale nie każcie dokladać hodowcom za duzo do tego aby nabywca mial fajnego psa

Link to comment
Share on other sites

Aha i jestem za tym aby ceny szczeniaków byly zróznicowane w jednym miocie - za peta symbolicznie, za super szczeniaka - więcej.

Poza tym kwestia mody i zwiazanej z tym ceny to nasza narodowa specjalnosc. Ceny psów gdzie indziej są uzależnione tez od kosztow, plodności rasy, renomy hodowli itp. U nas Pani Jania która suke wystawila 3 x na ocene bdb bierze za szczeniak po przecietnym ojcu czesto tyle samo co porzadny hodowca - to jest paranoja.

A co do tego czy nas stac na psa czy nie - to jest podobnie jak z samochodem jak policzysz paliwo, ubezpieczenie, naprawy, amortyzacje to wychodzi dla samochodu średniej klasy - 8-10.000 rocznie - też nas nie stać, a wielu ma :wink:

Link to comment
Share on other sites

Wiesz - mnie tez nie chodzi o przeliczanie miłości na pieniadze. Ale kupujac psa ludzie czesto myslą głównie o kasie. Odebrałam już trochę telefonów, gdzie ludzi nic innego na temat moich szczeniaków nie interesowało - rodzice, warunki, itp tylko forsa. Ile i czemu tak drogo. Ja mysle, że ludzie którzy sa NAPRAWDĘ przygotowani na zakup psa wiedza, że to musi kosztować nie tylko przy zakupie ale i później - Ci sie specjalnie nie targuja, chyba ze poł żartem dla wprawy . A Ci co im ciagle za drogo, niedorosli jeszcze do psa.

Link to comment
Share on other sites

P.s. Może jak ci co im strasznie drogo, przeczytają jak drogo jest póxniej i w ogóle nie zdecyduja się na psa - i dobrze. Jesli ktos ma skromne dochody i kocha psy to liczy sie z tym, że pies to dodatkowy wydatek i trzeba na to wykroić pieniądze z innych wydatków lub więcej zarobić. Jeśli nie mają takich możliwości a mają olej w głowie nie kupują psa. Ci co im za drogo często mają pieniądze, tylko bardzo nie lubią się z nimi rozstawać i ta miłość do kasy zabrała tą część serduszka w której było miejsce dla psa. Oczywiście nie wszyscy 8) .

Link to comment
Share on other sites

Kwestia mody na daną rasę jest bardzo istotna. Wystarczy sobie przypomnieć czasy, w których rodowodowe szczenięta ON-ów kosztowały straszliwe kwoty w stosunku do innych ras. A ile porównując z innymi rasami kosztują teraz? Ceny szczeniąt są podbijane w zależności od popytu. Dobermany do niedawna były niezbyt drogie, jednak ostatnimi czasy ceny idą w górę... dlaczego? no właśnie!... ludzie coraz częściej są zainteresowani tą rasą. Rodowodowy golden kosztuje około 1500 zł, nierodowodowy kosztuje... około... 1500 zł! :-? (?!!). I to jest paranoja!

Pozdrówka!

Link to comment
Share on other sites

Przykro mi, że pies Marysi choruje, mam nadzieję, że nie cierpi bardzo z powodu bioder. Trzymajcie się cieplutko.

Wracając do cen i wydatków - racja z tym samochodem, ale są tacy co wolą mieć niż być (samochody) i odwrotnie - psiarze i dobrze, bo gdyby na świecie wszyscy byli jednakowi - nudno by było.

Moje pytanie dalej brzmi - Czy w świetle wydatków związanych z posiadaniem psa - 30.000 zł w przypadku super żarcia, itd lub min. 12.000 zł w przypadku karmienia czyms tańszym (czemu nie?) różnica w zakupie psa o niewiadomym pochodzeniu i niewiadomych potencjalnych problemach - wybaczcie określenie - kundlach podobnych do rasowych w stosunku do psa rodowodowego , na poziomie niewielkim bo do 800 zł ma sens. Czy nie lepiej, jeśli i tak nie ma gwarancji co z tego wyrośnie - taka jest prawda, przygarnąć kundla ze schroniska? :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ja zboczę troszkę z tematu myśle, że nikt mnie nie zabije :)

a tak poważnie: dlaczego niektóre rasy są drosze a niektóre tańsze od czego to zależy?

Golden retriever 1500-2500zł

Jamnik 200-300zł

Prawde mówiąc nie mam pojęcia dlaczego są aż takie różnice, czyżby moda aż tak wpływała na ceny?

Wiem, że bardzo niskie ceny są czasami za szczeniaczki, właścieli suczek, którzy niestety kierują się przesądami, mają żadne pojęcie o psach, ale w gruncie rzeczy to dobrzy ludzie. Chcą, żeby suka miała raz szczeniaki "dla zdrowia", nawet jak mają rodowodową to czasami nie mają pojęcia, że trzeba uzyskać licencję, a jak już im się te szczeniaki urodzą, to sprzedają tanio i w dobre ręce.

Link to comment
Share on other sites

Do wcześniejszej wypowiedzi chciałam dorzucić jeszcze parę weekendowych przemyśleń. Wystawy - ok. A ilu jest hodowców, czy "hodowców", którzy zaliczają tylko "do trzech razy"? U nich zazwyczaj szczeniak kosztuje tyle samo, lub prawie tyle samo.

Następne - kochający hodowcy, dbający, blablabla... Pewnie prawie wszyscy czytali ostatnio ogłoszenie o bloodhoundce. Ślepa suka, roczna, wrodzone małoocze. Oczywiście (a jakże) wymienione wszystkie medale i zwycięstwa rodziców. Skoro uczciwi hodowcy są tacy kochający, to dlaczego: a) nie uśpili szczeniaka, który urodził się z taką wadą (jak by miał dwie łapki, też by go zostawili?), b) co się stało, że przez rok miał u nich dom, a potem nie? Czy przy renomowanej hodowli nie ma miejsca, na wykarmienie jednego dodatkowego psa, z kórego nie ma pożytku? c) po co szukając chętnych wymieniali te wszystkie tytuły? jeśli ktoś ją wziął, to z dobrego serca, a nie dla tytułow. Zaj*** hipokryzja. Wspaniali miłośnicy psów! Uczciwi hodowcy! (jeśli się mylę i ktoś wie, z jakich powodów ją oddawali to niech mnie oświeci. Oczywiście w ogłoszenie było podane, że jeśli nikt jej nie weźmie, to zostanie uśpiona. No pewnie, bardzo kochający właściciele! Ich miłość rzuca na kolana. I nikt mi nie wmówi, że to nie są hodowcy, o jakich pisze Pamela - ci wydający kupę kasy i wkładający serce, jeżdżący po wystawach.

I ostatnia sprawa - wiecznie na forum jest wojna, żeby nie kupować psów bez rodowodu. Bo to, bo tamto... Ktoś chce psiaka do kochania. Argument - KAŻDY hodowca sprzeda Ci taniej na prawach niehodowlanych (bo do kochania, a nie na wystawy). Więc pytam (hipotetyczna rasa) za ile taki hodowca sprzeda do kochania pieska, który wart jest np. 7.000 - 8.000? Proszę powiedzcie, ile opuści? 1.000, a może 2.000. Jeśli chcę mieć takiego psa , to na pewno nie kupiłabym go za 5.000. A żaden hodowca nie sprzeda go np. za 2.500 czy 3.000. Stąd wniosek prosty - jak Cię nie stać zapłacić 5.000, to nie kupuj bez rodowodu i po prostu nie miej!!!!!!!! Bo broń Boże hodowcy stracą ewentualnego nabywcę. Napisałam o tym, bo wciąż kręcimy się koło sumy 1.500, a są o niebo droższe psy. Tylko z rodowodem i tylko dla elit.A w ogóle te Twoje wyliczenia są idiotyczne. Połowa forumowiczów zrobi Ci takie same, jadąc po niższych kosztach (a pełno jest takich hodowców).

P.S. Skoro większość kryształowo czystych hodowców tak dba i tak kocha, to co się dzieje ze wszystkimi ich STARYMI psami? Bo w niektórych hodowlach powinno ich być więcej, niż tych "aktywnych zawodowo"?

Pozdrowienia dla kochających psy (nawet kundelki karmione tanio resztkami).

Link to comment
Share on other sites

Zapomniałabym:

1. czytam, czytam i nie widzę w Twoich wyliczeniach słowa o 35-kg psie w wyliczeniach o ilości karmy! widocznie nie umiem czytać!

2. droga Pamelo pięknie przestawiłać koszty szczeniaków w USA, teraz przedstaw ich zarobki!bo gdybym zarabiała tyle, co oni, chętnie zapłaciłabym 1.000 dolarów za szczenię, w Stanach 90% społeczeństwa nie martwi się o miesięczne opłaty,

3. wszystkie kundle do gazu! a wtedy chcąc mieć psa, będziemy płacić, ile krzykną hodowcy! psy dla elit! szczególnie złośliwa jest Czarna i ja, bo mamy rasowe psy bez rodowodu!

4. dla wiadomości wszystkich - jak miałam suczkę kundelka i niestety miała szczeniaki- zapieprzałam na kolanach i sprzątałam gówienka, z Twoich słów wynika, że szczęśliwi właściciele szczeniaczków mix żyją w stertach odchodów?

Wiesz co? Z Twoich słów wynika, że tylko hodowcy dobrze karmią, dbają leczą, a teraz to i sprzątają po szczeniakach.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...