Jump to content
Dogomania

Nie róbmy obciachu


aro

Recommended Posts

Może się zachowam, jak "stara -dziestka", ale...
Wystawa w Oberwarcie. Na centralnym placu pomiędzy halami jest stojak z kilkuset torebkami na psie kupy. Ja idę ze swoją jamniczką. Do stojaka podchodzą dwie kobiety z psami rasy...(pominę). Jedna łapie z całej siły torebki i usiłuje je wyrwać. Ilość złapanych torebek sprawia trudność w wyrwaniu. Kobieta walczy zacieklej niż w BISie. Słyszę dialog:
-A nie boisz się, że ktoś się przyczepi?
-Coś ty, zawsze tak robię!
Po kilkudziesięciu sekundach szarpaniny kobiecie udaje się wyrwać torebki. Ja już jestem przy wejściu do hali, bo się spieszę na wejście, ale moja rodzina właśnie mija obie kobiety i słyszy:
- Ten gościu z jamnikiem jakoś się dziwnie patrzył, ale go olałam...
Miła Pani, mnie olałaś, ale iluś tam Austriaków, czy innych nacji, widziało tę scenę... Żenada. Mam prośbę - nie róbmy obciachu. Jeśli stać Was na 40 euro za austriacką wystawę, to jesteś w stanie wygospodarować kilka zł na paczkę woreczków foliowych. A ja sobie nie życzę żeby ktoś na mnie, na wystawcę z Polski, patrzył przez Wasz pryzmat.
Sorki, ale dół totalny!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PATIszon']Ja bym sie cieszyla, ze w ogole chce kupy zbierac...no chyba, ze te torebeczki na handel byly.....:evil_lol:[/quote]
Jak w 80. latach Polacy zabierali reklamówki w zachodnich marketach...
No cóż, możemy patrzeć na to pozytywnie, ale ja patrzę na to z punktu widzenia "jak na mnie (Polaka) patrzą inni"...

Link to comment
Share on other sites

.... jak Cię widzą tak Cię piszą ...

ale teraz całkiem poważnie,
my zawsze sprzątamy po naszym pupilu ... nie tylko na wystawach ;)
a teraz na wystawie w kraju miałam taką fajną przygodę,
mój Tores zrobił siusiu pod drzewko i jak ma to w swoim zwyczaju zaczął zagrzebywać, podchodzi do mnie kobieta i zwraca mi uwagę, że na wystawie są woreczki i "kupkę" po swoim psie mam sprzątnąć...
ja jej grzecznie odpowiedziałam, że zawsze to robię ale tym razem mój piesio tylko siknął ....
i nie byłoby w tej sytuacji nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż ta właśnie kobieta zostawiła swojego psa na wystawie w pełnym słońcu na kilka godzin :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aro']Może się zachowam, jak "stara -dziestka", ale...
Wystawa w Oberwarcie. Na centralnym placu pomiędzy halami jest stojak z kilkuset torebkami na psie kupy. Ja idę ze swoją jamniczką. Do stojaka podchodzą dwie kobiety z psami rasy...(pominę). Jedna łapie z całej siły torebki i usiłuje je wyrwać. Ilość złapanych torebek sprawia trudność w wyrwaniu. Kobieta walczy zacieklej niż w BISie. Słyszę dialog:
-A nie boisz się, że ktoś się przyczepi?
-Coś ty, zawsze tak robię!
Po kilkudziesięciu sekundach szarpaniny kobiecie udaje się wyrwać torebki. Ja już jestem przy wejściu do hali, bo się spieszę na wejście, ale moja rodzina właśnie mija obie kobiety i słyszy:
- Ten gościu z jamnikiem jakoś się dziwnie patrzył, ale go olałam...
Miła Pani, mnie olałaś, ale iluś tam Austriaków, czy innych nacji, widziało tę scenę... Żenada. Mam prośbę - nie róbmy obciachu. Jeśli stać Was na 40 euro za austriacką wystawę, to jesteś w stanie wygospodarować kilka zł na paczkę woreczków foliowych. A ja sobie nie życzę żeby ktoś na mnie, na wystawcę z Polski, patrzył przez Wasz pryzmat.
Sorki, ale dół totalny![/quote]


aro, brawo!
Ja dodam jeszcze inny widoczek - z tego samego tegorocznego Oberwartu. Kto był w sobote ten wie jak cudna pogoda była przez większosc dnia- ulewa, sciana wody poprostu. No i cóz, jedni wybiegali na deszcz zaklinajac psy " rob siku szybko, szybko", a inni.. Spokojnym krokiem chodzi po halach, zatrzymujac sie z psem przy co ciekawszym obiekcie typu kosz na smieci i odwracali taktownie głowe gdy piesek oprozniał pecherz.. I chwalili pieska, po polsku.. Uzasadniajac ze przeciez z mokrym psem na ring nie wejda :shake:

Link to comment
Share on other sites

A co byście powiedzieli na taki widoczek (na polskiej wystawie) - na ringu jeden pies zamiast biegać tylko non stop wącha ślady pozostawione tam wcześniej przez suczki w cieczce... a ten drugi za nim zamiast biegać i się pokazywać przed sędzią - sika na tych śladach po suniach....

Tym pierwszym byl moj pies, drugim jego konkurent.

Ja rozumiem, ze sunie też maja prawo do wystaw, ale błagam ich właścicieli - nie wchodźcie z nimi wcześniej na ring przed samcami. :roll: Zrozumcie samca.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']


Ja rozumiem, ze sunie też maja prawo do wystaw, ale błagam ich właścicieli - nie wchodźcie z nimi wcześniej na ring przed samcami. :roll: Zrozumcie samca.....[/quote]
Ja tam sie na wystawach nie znam, ale to chyba nie wlasciciel decyduje kiedy ma wejsc na ring...? :hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

Hihihi !!!
a ja wam powiem numer jaki wycioł mój psiak i to dopiero byl obciach:)
Koncowka wystawy, wybór BIS - wbiegamy na ring, pies pieknie prezentuje sie sedzinie, robi piekne kółko przed stolikiem sędziowskim i publiką , dobiega do miejsca w ktorym ma stanąć - centralnie na wprost stolików przy których siedzą sedziowie i ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu zamiast stanąć wykreca sie centralnie tylem do sedziow i robi najspokojniej w swiecie kupe :((
Oj obciach wielki myslalam ze sie pod ziemie zapadne ale coz fizjologia nie wie co to show, kupka szybciutko zostala sprzatnieta przez mojego meza a sedziowie zanosili sie od smiechu szkoda ze mnie nie bylo do smiechu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PATIszon']Ja tam sie na wystawach nie znam, ale to chyba nie wlasciciel decyduje kiedy ma wejsc na ring...? :hmmmm:[/quote]
hmmm.... Specjalnie napisalam, że to na polskiej wystawie, gdzie zawsze najpierw wchodzą psy a poźniej sunie. Na zagranicznych - zwlaszcza na wschodzie jest z tym bardzo rożnie. A na polskich schemat jest znany. Chodzilo mi o to, że przed wytawą wlaściciele często ćwiczą na ringu ze swoimi podopiecznymi. A o tym czy chcą wejść jeszzce przed sędziowaniem na ring i pobiegać to decydują właśnie tylko wlaścicele. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

W urzędzie miasta w łodzi są bezpłatnie rozdawane torebki na psie odchody. Można się zaopatrzyć w całą paczkę. Przesyłam uśmiech wszystkim sprzątającym po swoich psach. Zachowanie tych pań na wystawie zostawiam bez komentarza, bo szkoda zdrowia na przejmowanie się ludźmi, którzy i tak się nie zmienią. Trzeba było zrobić im zdjęcie i zamieścić na forum.

Link to comment
Share on other sites

Ela.B - w urzędach warszawskich dzielnic także są takie darmowe zestawy (a także w kioskach "Ruchu"). Ale ja np. jestem zbyt leniwy więc za 7 zł. kupuje paczkę 100 foliwych woreczków ;)
Co do zrobienia zdjęcia tym paniom... - wiesz, to nie problem wskazać je z imienia nazwiska i adresu (znasz rasę, masz katalog ;) ale bardziej liczę na to, że te dwie panie wpadają czasem na dg, przeczytają ten wątek i jednak zastanowią się, że takim zachowaniem robią obciach wszystkim Polakom wystawiajacym za granicami naszego kraju.

KaRa_ - patrz co za zbieg okoliczności ;) bo właśnie w zimowym Rzeszowie, na pierwszej po kilkunastu latach wystawie, nam się zdarzyła taka sytuacja... Wypadło mi z kieszeni kilka kulek przy pochyleniu się nad ustawianym psem. I wszystkie kulki NATYCHMIAST pozbierałem. A dopiero potem wróciłem do ustawiania psa. Błąd moze zdarzyć się każdemu - pytanie, jak się po czymś takim zachowasz ?
Ale problem znam. Tym bardziej, że moja rasa ma zdecydowanie bliżej do podłoża i pracuje "dolnym wiatrem".

Ps.
Zakładając ten wątek, chciałem zwrócić uwage, że na zagranicznych wystawach nie tylko (re)prezentujemy daną rasę psów, ale także nasz kraj.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aro']
KaRa_ - patrz co za zbieg okoliczności ;) bo właśnie w zimowym Rzeszowie, na pierwszej po kilkunastu latach wystawie, nam się zdarzyła taka sytuacja... Wypadło mi z kieszeni kilka kulek przy pochyleniu się nad ustawianym psem. I wszystkie kulki NATYCHMIAST pozbierałem. A dopiero potem wróciłem do ustawiania psa. Błąd moze zdarzyć się każdemu - pytanie, jak się po czymś takim zachowasz ?
Ale problem znam. Tym bardziej, że moja rasa ma zdecydowanie bliżej do podłoża i pracuje "dolnym wiatrem".
[/QUOTE]
Warto mieć własnie albo saszetki, albo w taką kieszeń włożyć aby się nie posypały. Na wystawie w Gorzowie jednej pani sucha karma z marynarki wyleciała podczas pochylania się, a później podczas kółek psy próbowały zjadać przez co psiaki źle się prezentowały. Ja również daje psu smakołyki podczas ustawiania ale to są ok 4cm kabanosiki, trzymane w kieszeni spodni w woreczku aby się nie rozsypały mi (i nie poplamiły ) bo wiem,że to psiakom przeszkadza. Mój pies często próbuje zbierać jedzenie na ringu więc muszę do niego gadać aby zwrócił uwagę na mnie a nie ziemię, a wolałabym aby pies patrzył się przed siebie a nie głową zadartą w górę. Więc jestem jak najbardziej za uwagą , albo posprzątaniem jedzonka a nie olaniem sprawy.

Link to comment
Share on other sites

Ja smaruję jedną rękę kiełbasą i daję do polizania. Dzięki temu nie muszę manewrować z szukaniem w kieszeni. Oczywiście nie zawsze taka metoda się sprawdza z każdym psem. Dopiero po zejściu z ringu daję smakołyk. Dobrze jest to przećwiczyć kilka razy na spacerach przed wystawą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ela.B']Ja smaruję jedną rękę kiełbasą i daję do polizania. Dzięki temu nie muszę manewrować z szukaniem w kieszeni. Oczywiście nie zawsze taka metoda się sprawdza z każdym psem. Dopiero po zejściu z ringu daję smakołyk. Dobrze jest to przećwiczyć kilka razy na spacerach przed wystawą.[/QUOTE]
O to też super patent!

Link to comment
Share on other sites

W ubiegłym roku w Rybniku byłam świadkiem innej sceny. Na ring koło 9.30. wszedł Pan z piesiem ( normalka - poznajemy ring:cool3: ). Na tymże ringu spacerowało kilku innych wystawców z czworonogami ( tyż normalka! ). Pan o którym mówię różnił się od reszty tym, że w pewnym momencie wyciągnął komórkę i w czasie, kiedy inni "rozbiegiwali" psiaki on spokojnie rozmawiał przez telefon informując rozmówcę, że jego pupil właśnie sika:diabloti:. Podczas oceny na ringu nie było żadnego psa, który się nie zatrzymał potem w tym miejscu lub co gorsza, nie poprawił po pierwszym psiaku. O cieczce nie wspomnę. Wiem, że posiadacze suczek wystawiają je w czasie cieczki i po niej, ale klase takiego wystawcy możemy ocenić wyłącznie po jego zachowaniu ( odizolowanie suni, utrzymanie we względnej czystości pod kątem zapachu czy omijanie psów, a nie celowe pchanie suk pod ich nos, czego również niestety byłam świadkiem :roll:)

Link to comment
Share on other sites

jeszcze jeden kwiatek do bukietu.
Wystawa we Lwowie. Schodzimy z ringu. Później są sunie. Schodzą. Podchodzi do mnie pan (ze Lwowa)- właśnie zszedł z ringu i mówi, ze chciałby kryć swoją sukę moim psem i co ja na to. ja mówię, ze porozmawiajmy o psach, bo nie znam jego suki i jego też nie, że dam mu adres mailowy, że wyślę rodowód psa, bo tak w ciemno to się samca nie wybiera - tylko po jednorazowej prezentacji na ringu i inne tam zniechęcąjące teksy opowiadam . A koleś na to, że kryć mozemy już dziś, bo jego sunia ma akurat 13 dzień cieczki.....

Link to comment
Share on other sites

panbazyl - widocznie Twój pies idealnie pasował lub gościu miał cholerną intuicję. Zwyczaj (okazja) wykorzystania obecności dobrego psa w danym kraju do reprodukcji nie jest w zasadzie niczym dziwnym. Prawda jest taka, że można miesiące spędzić na analizowaniu parzenia i d... z tego wyjdzie, a czasami spontan może dać znakomity wynik. Oczywiście, nie spontan zupełnie "od czapy". Ja np. zdawałem się czasami na intuicję zarówno przy kryciu, jak i wyborze szczeniaków i efekty były pozytywne. Ha, moja aktualna suczka została właśnie poczęta przy okazji pobytu w Polsce pewnego reproduktora. Miot jest całkiem przyzwoity, a sam reproduktor, już po urodzeniu się mojej suczki, został Zw. Św.
Myślę, że złożoną Tobie we Lwowie propozycję można potraktować jako komplement ;) Choć owszem, był on mało profesjonalny.

Madzia_K - żenada. To taki luzak fajny był :p

Ela.B i KaRa - ja jestem starej daty ;) Po kilkunastu latach nieobecności na wystawach przeżyłem szok. Za moich czasów pies po prostu miał sam stanąć. Przynajmniej tak to pamiętam. A tu spotkałem się z trzymaniem przez wystawcę kości, której główkę oblizywał wystawiany pies i się w ten sposób wyciągał... No cóż, jeśli sędziowie to akceptują, to muszę i ja. Zastanawiam się tylko, czy następnym krokiem nie będzie ustawienie na specjalnym stelarzu, na odpowiedniej wysokości, ulubionej miski z ulubionym jedzeniem...

Link to comment
Share on other sites

Lublijana Słowenia, wystawa klubowa ozdóbek ( w tym samym dniu kiedy była CACIB). Przed ringiem w kojcu chyba z 8 chihuahua. Właściciel - włoski hodowca po kolei bierze każdego ze swoich psów i wyprowadza ..... na ring aby pupil spokojnie wysikał się na dywan. Kiedy jeden skończy sikac, na ringówke zapinany jest następny i na ring na siku.

To nie zależy od narodowości ale od człowieka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']hmmm.... Specjalnie napisalam, że to na polskiej wystawie, gdzie zawsze najpierw wchodzą psy a poźniej sunie. Na zagranicznych - zwlaszcza na wschodzie jest z tym bardzo rożnie. A na polskich schemat jest znany. Chodzilo mi o to, że przed wytawą wlaściciele często ćwiczą na ringu ze swoimi podopiecznymi. A o tym czy chcą wejść jeszzce przed sędziowaniem na ring i pobiegać to decydują właśnie tylko wlaścicele. :eviltong:[/quote]
Nie tylko pobiegać, ale też pozwolić takiej suczce posiedzieć czy nawet się wysiusiać. Może nie jestem na bieżąco, ale czy w naszym kraju można teraz wystawiać suki w cieczce?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bogarka']Po to sa ubranka dla psów.
A te torebki w Oberwarcie były płatne? I po co tej kobiecie było az tyle?[/quote]

Były bezpłatne. Dla wszystkich. A po co tej kobiecie aż taka ilość ? Wiesz, zbliża się rok szkolny, śniadanka dzieciom można w taką nieprzesiąkającą torebeczkę zapakować na przykład...

Mokka - zdaje się, że można.

Master - masz rację, że od człowieka. Tylko, że naszym ludziom jakoś łatwiej... Takie samo zachowanie np. Rosjanina, by mnie tylko wkurzyło i zażenowało. Ale zachowanie Polaka dodatkowo wzbudza poczucie wstydu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mokka']Nie tylko pobiegać, ale też pozwolić takiej suczce posiedzieć czy nawet się wysiusiać. Może nie jestem na bieżąco, ale czy w naszym kraju można teraz wystawiać suki w cieczce?[/quote]
nie wiem, czy można, ale wiem ze się wystawia.... jest juz gdzieś na dogo wątek w tej sprawie.

Aro - to byl komplement. Teraz tak myślę.... Dałam wtedy temu panu adres mailowy i ma się pojawić na jesieni na krycie. Ale ja sobie krycia na wystawie - zwlaszcza na hali nie wyobrażam. Ale moze mam staroświeckie wyobrażenia.... No i ja przed ewentualnym kryciem muszę też poznać wlaściceli suni, zeby nie dać szczeniakow do jakiejś fabryki. Musze i już.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...