*Monia* Posted August 7, 2009 Author Share Posted August 7, 2009 [QUOTE]Przepraszam za niedelikatne pytanie, ale sama by sobie wkladala? A nie latwiej podpasek, z gustownymi majteczkami? ...w ogole o czym my gadamy[/QUOTE] Jakoś by się ją nauczyło to obsługiwać. Albo rodzinkę nauczyć obsługi :evil_lol:. Gadamy o psich sprawach :eviltong:. [QUOTE]Mysle, ze branie heteroseksualisty do baru/na impreze dla homoseksualistow to troche jak ciagniecie rzucajacego palenie do hurtowni papierosow [/QUOTE] To była inna sytuacja, bo byłam nieświadoma gdzie idę, do tego młoda jeszcze dziewuszka ;). [SIZE="1"]Na gejowskiej dyskotece z kumplami się wytańczyłam jak nigdzie, do tego nikt mnie nie podrywał :cool3:. Do tego wykladowcę spotkałam z uczelni mojej ;). Mój facet mało mnie nie zabił jak go tam zaciągnęłam :diabloti:, ale przeżył trzymając się blisko mnie :evil_lol:.[/SIZE] Koniec offa :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aina155 Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 Zastanwiam sie czy ja jestem glupia? czy wy zwariowaliscie :hmmmm: i nie moge dojsc jakie jest rozwiazanie :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 [quote name='aina155']Zastanwiam sie czy ja jestem glupia? czy wy zwariowaliscie :hmmmm: i nie moge dojsc jakie jest rozwiazanie :diabloti:[/quote]Alez czemu podwazasz nasza poczytalnosc? Przeciez prowadzimy tu normalna dyskusje calkiem na poziomie, w koncu dalismy juz spokoj zabawkom dla suk, prawda? Teraz rozwazamy inne aspekty suczego zycia. A moze ty uwazasz, ze suka w cieczce moze chodzic zapuszczona, co? :mad::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 7, 2009 Author Share Posted August 7, 2009 [B]aina[/B]- wyobraźni używamy i dajemy się ponieść :cool3:. Suka w cieczce to mi się kojarzy z mopem, praniem pościeli co chwila, bandą adoratorów próbujących gwałcić wszystko co pachnie suczą, porwaną siatką od ogrodzenia, śmierdzącym sprayem i zielonymi kupami suczy :roll:. Nigdy więcej cieczek, mimo że taki miły to czas (no chyba, że pierwsza to przeboleję jakoś). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 [quote name='*Monia*']Suka w cieczce to mi się kojarzy z mopem, praniem pościeli co chwila, bandą adoratorów próbujących gwałcić wszystko co pachnie suczą, porwaną siatką od ogrodzenia, śmierdzącym sprayem i zielonymi kupami suczy :roll:.[/quote]Wszystko to dla mnie bylo oczywiste... az doszlo do zielonych kup. LEO, WHY? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 7, 2009 Author Share Posted August 7, 2009 Tabletki z chlorofilem wychodziły :evil_lol::evil_lol:. Podobno zabijają zapachy psie i cieczki tak nie czuć. I chyba pomagały nawet :razz:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 [quote name='*Monia*']Tabletki z chlorofilem wychodziły :evil_lol::evil_lol:. Podobno zabijają zapachy psie i cieczki tak nie czuć. I chyba pomagały nawet :razz:.[/quote]Przy nastepnej suce sprobuj czosnku, cebuli [cicho, wiem, ze sa szkodliwe], rzodkiewek, fasoli i kapuchy - tez nie bedzie czuc cieczki :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 7, 2009 Author Share Posted August 7, 2009 Ty byś mnie chciał zabić :mad: ? Ja od cebuli to z daleka a od smrodu czosnku to mdłości odrazu :shake:. Po fasoli i kapuście to mnie by psisko zabiło. Już wolę śmierdzący spray i tabletki chlorofilowe ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 [quote name='*Monia*']Ty byś mnie chciał zabić :mad: ? Ja od cebuli to z daleka a od smrodu czosnku to mdłości odrazu :shake:. Po fasoli i kapuście to mnie by psisko zabiło. Już wolę śmierdzący spray i tabletki chlorofilowe ;).[/quote]Tez nie lubie takich zapachow, ale trzeba sie poswiecic dla dobra sprawy! :evil_lol: Btw, moj pies to taki pierdzioch, ze szkoda gadac... przez niego wech mi sie zryl juz calkiem - zupa fasolowa mi dzis pachniala jak kakao, a na prukniecia wszelakie jestem uodporniony, w ogole ich nie czuje :evil_lol: [SIZE=1][ok, a teraz wracam sobie szukac info o lewitujacych pociagach, bo magisterka sie sama nie napisze... a szkoda...][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aina155 Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 [quote name='shin']Alez czemu podwazasz nasza poczytalnosc? Przeciez prowadzimy tu normalna dyskusje calkiem na poziomie, w koncu dalismy juz spokoj zabawkom dla suk, prawda? Teraz rozwazamy inne aspekty suczego zycia. A moze ty uwazasz, ze suka w cieczce moze chodzic zapuszczona, co? :mad::evil_lol:[/QUOTE] Moze to dlatego, ze w calym swoim zyciu posiadacza psa przezylam tylko jedna cieczke? :hmmmm: I mimo, ze to nie byla pierwsza cieczka suki (to jeszcze poprzedniej jamniczki w wieku 13 lat), to przezylam ja prawie bezproblemowo :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aina155 Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 [quote name='shin']Tez nie lubie takich zapachow, ale trzeba sie poswiecic dla dobra sprawy! :evil_lol: Btw, moj pies to taki pierdzioch, ze szkoda gadac... przez niego wech mi sie zryl juz calkiem - zupa fasolowa mi dzis pachniala jak kakao, a na prukniecia wszelakie jestem uodporniony, w ogole ich nie czuje :evil_lol: [SIZE=1][ok, a teraz wracam sobie szukac info o lewitujacych pociagach, bo magisterka sie sama nie napisze... a szkoda...][/SIZE][/QUOTE] No to moj "prosiaczek" notorycznie beka :oops: [SIZE="1"]Ja jednak zglupialam :evil_lol:- lewitujace pociagi?[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 Sorka za offa! :oops: [quote name='aina155'][SIZE=1]Ja jednak zglupialam :evil_lol:- lewitujace pociagi?[/SIZE][/quote][SIZE=1]Konkretnie to uzywajace magnetycznej lewitacji. Komercyjnie sobie taki jeden jezdzi w Szanghaju, a jeden kolo Nagoyi w Japonii, ale ten tylko 100 km/h, a ten chinski wyciaga ponad 400. Na torze testowym w Japonii pobil rekord predkosci i pojechal 581 km/h, jesli dobrze pamietam. Jakby go zapakowac do tunelu prozniowego, gdzie by nie mial oporow powietrza... to taki maglev by mogl wyciagnac 6400 km/h. Ze Szczecina do Lublina w 15 minut :evil_lol:[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 7, 2009 Author Share Posted August 7, 2009 [quote name='shin']Tez nie lubie takich zapachow, ale trzeba sie poswiecic dla dobra sprawy! Btw, moj pies to taki pierdzioch, ze szkoda gadac... przez niego wech mi sie zryl juz calkiem - zupa fasolowa mi dzis pachniala jak kakao, a na prukniecia wszelakie jestem uodporniony, w ogole ich nie czuje [SIZE="1"][ok, a teraz wracam sobie szukac info o lewitujacych pociagach, bo magisterka sie sama nie napisze... a szkoda...][/SIZE][/QUOTE] Ja jestem bardzo wrażliwa na 'zapachy' :shake:. [SIZE="1"]Lewitujące pociągi na magisterce? Ciekawie brzmi :razz:. Ja nawet nie mam wizji co pisać, a wielkimi krokami zbliża się czas decyzji :roll:[/SIZE] [B]aina[/B] - psie prosię bekające też mam w domu, tylko o tyle dobrze, że jest na dwóch karmach na zmianę i bąków po nich nie ma. Zresztą ona chyba bardzo odporny układ pokarmowy ma, bo kradnie wszystko i raczej (tfu tfu) lekko przez nią przelatuje to co zje. [SIZE="1"]Shin jak skończy lewitować z pociągami to może nam wyjaśni o co chodzi :razz:[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aina155 Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 Wybralam sie kiedys z prosieciem (bo to inaczej nie da sie nazwac) do weta. Cos tam gadam, lekarz szykuje lekarstwo, a prosiak beka pod biurkiem :oops::oops::oops: [SIZE="1"]Ło matko jedyna, nie bylo nic prostszego do napisania? :diabloti:A ja myslalam, ze wybralam trudny temat bo o bezdomnosci z wyboru (nie ma ani jednej ksiazki na ten temat, wiec musialam sie opierac na ksiazkach tylko o bezdomnosci)[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 7, 2009 Author Share Posted August 7, 2009 No bo prosiaki tak mają :evil_lol:. [SIZE="1"]O bezdomności to można wywiady porobić z takimi ludźmi :razz:. Ja będę musiała coś z językoznawstwa angielskiego pisać i za nic nie jestem w stanie nie ziewać jak o tym myślę :cool1:. Było się nie myślącą na drugim roku wybierając specjalizację :shake:[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aina155 Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 No mialam ochote zapasc sie pod ziemie :angryy: [SIZE="1"]Taaa, tylko ze ja mialam prace badawcza- zero praktyki, same teoria :roll: No ale juz sie czlowiek obronil i ma spokoj :multi::multi::multi:[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 [quote name='aina155'][SIZE=1]Ło matko jedyna, nie bylo nic prostszego do napisania? :diabloti:[/SIZE][/quote][SIZE=1]E tam, o tym to mam tylko podrozdzial, bo pisze o roznych rozwiazaniach zwiazanych z logistyka miejska... wiec mam wszystko, od rowerow, po metro tokijskie - i uwierz mi, to jest najgorsze. Za kazdym razem jak zobacze mape [to razem z kolejami prywatnymi itp ma ponad 800 km dlugosci...], to mimo calej mojej milosci do kraju gdzie brudne majty rozchodza sie jak cieple buleczki... nie, ja wysiadam :mdleje: A na licencjat wybralem jeszcze lepszy temat - tu po polsku mam chociaz 3 ksiazki, a o marketingu zapachowym to nawet po angielsku nic nie znalazlem i napisalem licencjat w oparciu o... internet i artykuly w prasie :evil_lol: [SIZE=2]Moj bydlak i tak jest najlepszy. Jak sie nazre, to pierwsze co robi - idzie do matki, i jak ta go zacznie glaskac i przytulac [bo 50 kg bydle jej prawie na kolana wlazi, bo jest taki slitasny i malusi :diabloti:], kladzie jej leb na piersi, odgina go do gory i prosto w twarz beka :loveu: A u weta zdarza mu sie zaciagnac kopyto w gore i teren oznaczyc :oops::oops: [/SIZE] [/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 Żeby zneutrealizować zapach cieczki, to czosnek w warkoczach zawiesza się na ogonie :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dunia77 Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 Taka cziłka to była by przez taki warkocz całkowicie unieruchomiona :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koreksonowa Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 ciułałom wystarczy pojedyncze ząbki porozwieszać na ogonie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 8, 2009 Author Share Posted August 8, 2009 [QUOTE][SIZE="1"]E tam, o tym to mam tylko podrozdzial, bo pisze o roznych rozwiazaniach zwiazanych z logistyka miejska... wiec mam wszystko, od rowerow, po metro tokijskie - i uwierz mi, to jest najgorsze. Za kazdym razem jak zobacze mape [to razem z kolejami prywatnymi itp ma ponad 800 km dlugosci...], to mimo calej mojej milosci do kraju gdzie brudne majty rozchodza sie jak cieple buleczki... nie, ja wysiadam A na licencjat wybralem jeszcze lepszy temat - tu po polsku mam chociaz 3 ksiazki, a o marketingu zapachowym to nawet po angielsku nic nie znalazlem i napisalem licencjat w oparciu o... internet i artykuly w prasie[/SIZE][/QUOTE] [SIZE="1"]Dla mnie to zbyt skomplikowane :roll:. Jak miałam napisać o eseju na lit. amerykańską to wybrałam artykuł z gazety o pitbullach i o nim napisałam. Do tej pory po wynik nie poszłam[/SIZE] :roll:. [QUOTE]Moj bydlak i tak jest najlepszy. Jak sie nazre, to pierwsze co robi - idzie do matki, i jak ta go zacznie glaskac i przytulac [bo 50 kg bydle jej prawie na kolana wlazi, bo jest taki slitasny i malusi ], kladzie jej leb na piersi, odgina go do gory i prosto w twarz beka[/QUOTE] Ares zawsze jak zjadł (ja w tym czasie zawsze na balkonie paliłam albo przed kompem siedziałam) to przyłaził do mnie beknąć za każdym razem. Hexa jakaś kulturalniejsza jest i nie za każdym razem beka (może za daleko od miski do mnie ma jak tata ją karmi - 2 piętra :roll:) Czosnkowi (pod każdą postacią) mówię kategoryczne Nie. I nawet jak bym miała z kijem chodzić przez 2 tygodnie to bym i tak nie zmiękła :p. Cziłkowego dorosłego chłopczyka dzisiaj widziałam i to takie malusie jest, że do kieszeni się zmieści. Normalnie wielkości jego flexi. Cięższa obroża by go do ziemi przygniotła. Bała bym się w tłum takiego szkraba wziąć, ale tamten sobie radził i jaki dumny szedł :loveu:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aina155 Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 [quote name='shin'][SIZE=1]E tam, o tym to mam tylko podrozdzial, bo pisze o roznych rozwiazaniach zwiazanych z logistyka miejska... wiec mam wszystko, od rowerow, po metro tokijskie - i uwierz mi, to jest najgorsze. Za kazdym razem jak zobacze mape [to razem z kolejami prywatnymi itp ma ponad 800 km dlugosci...], to mimo calej mojej milosci do kraju gdzie brudne majty rozchodza sie jak cieple buleczki... nie, ja wysiadam :mdleje: A na licencjat wybralem jeszcze lepszy temat - tu po polsku mam chociaz 3 ksiazki, a o marketingu zapachowym to nawet po angielsku nic nie znalazlem i napisalem licencjat w oparciu o... internet i artykuly w prasie :evil_lol: [/SIZE][/QUOTE] [SIZE="1"]Pytanie totalnie odbiegajace od tematu- matko jedyna co Ty studiujesz? :crazyeye:[/SIZE] A co do pieskow i ich talentow: dzisiejsza podroz pociagiem, mija juz pol godziny od wejscia do pociagu, nagle Fiona zadziera lape i... zaczyna sobie tylek lizac :oops::oops::oops: Na higiene ja naszlo :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 8, 2009 Author Share Posted August 8, 2009 Z higieny w pociągu się uśmiałam :evil_lol:. Hexa czasem zaczyna się myć jak goście są i coś jedzą, ale zawsze jej przerywam, bo sprzątać po gościach nie mam zamiaru :cool1:. Z obrzydliwego zachowania Hexoliny mi się coś przypomniało :razz:. Wąchałyśmy z mamą perfumy i przyszła Hexa do nas. Najpierw podeszła do mnie, a później do mamy. Po jej powąchaniu zrobiła dziwną minę i zwymiotowała. Myślałam, że ze śmiechu padnę, ubaw miałam przez dłuugi czas :lol:. Mina mamy bezcenna :evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aina155 Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 No to Fiona jak widac jest malo pomyslowa :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 8, 2009 Author Share Posted August 8, 2009 Hexa jest za bardzo pomysłowa i czasem nas potrafi przechytrzyć :mad:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.