Guest Elżbieta481 Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 A POSOKOWIEC został?Jeśli o niego chodzi to trzeba Simonę ściagać.Ona ratuje Posokowce. Boże kochany co on tam robi?Na rozród?Reproduktor? Aż mnie skręciło:shake: E/W Quote
mshume Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 Matko, gdzie ona te psy trzyma? W jakis boksach? A tam w tle jakies czekoladowe spaniele widac? Quote
Neris Posted January 3, 2010 Author Posted January 3, 2010 Fajna, wesoła sunia. Jeszcze do naprostowania, podbiega zawołana do człowieka Matka - sznaucer olbrzym Ojciec - jużak Zdjęć ojca nie mam, ale też jest do adopcji [IMG]http://images49.fotosik.pl/244/11d375dd6e91f96bmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images40.fotosik.pl/239/08fc4e7715a32c2e.jpg[/IMG] Posokowiec sunia - siostra chłopca z poprzedniego postu. Te posokowce to mieszańce - matka posokowiec hannowerski, ojciec chyba posokowiec bawarski, przypadkowe krycie "niechcący". [B]ADOPTOWANA[/B] [IMG]http://images49.fotosik.pl/244/65cef9d1cb9acf1e.jpg[/IMG] [IMG]http://images44.fotosik.pl/243/025aaa3bda7c6b53.jpg[/IMG] Pani wszystkie te psy oddaje w adopcję nieodpłatnie, a mogłaby je gdzieś na targu za 200zł sprzedać, więc obiecałam sama sobie że nic nie będę komentować ;) W budach jest dużo słomy - zaglądałam. Nawet się zamknęłam w kojcu na moment jak wypuszczono jużaka. Quote
Neris Posted January 3, 2010 Author Posted January 3, 2010 Jamnik miniaturowy marmurkowy -samiec wnętr, tyłozgryz Wycofany :( Więcej zdjęć nie mam. Na razie skupię się na tych psach a potem zobaczymy. Niestety dużo hodowli psów rasowych tak właśnie wygląda - kojce, klatki itp [B]ADOPTOWANY[/B] [IMG]http://images50.fotosik.pl/244/f8fb709fe62aea4e.jpg[/IMG] [IMG]http://images41.fotosik.pl/239/d10044669cc6fdd4.jpg[/IMG] Quote
Talcott Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 To ile Jamników tam jeszcze zostało?:placz: Quote
Neris Posted January 3, 2010 Author Posted January 3, 2010 A bo ja wiem... Przepraszam że te zdjęcia takie sobie, ale przy minus 11 latanie za psami z aparatem było niełatwe, a już po 20 minutach miałam ochotę tylko wsadzić łapy w jakiś ogień żeby się z lekka ogrzać... Jak dzisiaj przyjechałam do Krysi, jakiś pies okropnie ujadał i skomlał. Byłyśmy pewne, że to któryś jej pies, ale głos zaprowadził nas do drewutni, odwalałam jakieś deski żeby zobaczyć gdzie to coś szczeka, ale nic nie było widać. W końcu uznałyśmy, że to POD drewnianą podłogą i że jakiś pies sobie wykopał jamę. Ale wszystkie domowe psy obecne, więc kto? Mąż Krysi przelazł przez płot (drewutnia jest na granicy działki), szpadlem odkopał kawałek podmurówki i przytachał w objęciach toto: [IMG]http://images38.fotosik.pl/240/46fac8a277959621med.jpg[/IMG] [IMG]http://images41.fotosik.pl/239/85598f4eb9ee7a1dmed.jpg[/IMG] Toto ma przełysienia na grzbiecie i zadku, problemy z biodrem, lekko pośmiarduje i jest chłopcem. Quote
Talcott Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 Ło jeju!:placz: Może Go na Kudłacze w potrzebie dasz? Quote
malagos Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 To ja sobie tak p[opatrzę, bo pomóc nie mogę... Boziulko, kiedyś mielismy posokowca od mysliwego, przyniósł do lecznicy Tomka, do uśpienia... Quote
ulvhedinn Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 Posoczki też do adopcji? Może coś będę miała, ale tylko może.... Quote
Talcott Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 A tam jeszcze Jamol został taki biedny - przerażony:placz: Quote
Neris Posted January 3, 2010 Author Posted January 3, 2010 Wszystko co na zdjęciach jest do adopcji. Quote
Talcott Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 Nie wiadomo czy tam jeszcze nie ma innych Jamoli - nie wiesz, prawda? Strasznie mi żal tego marmurka! A to że Rudas - czyli Otter ma kłopoty z zach. czystości to wiesz od tej pani? Quote
Neris Posted January 3, 2010 Author Posted January 3, 2010 Jamol się boi obcych, wszystkie psy łaszą się i z radością biegną do właścicielki. Nie ma podejrzeń, że je bije lub źle traktuje. O problemach z czystością wiem od Ani, której to powiedziała włascicielka psa. Quote
Talcott Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 To Otter już w Warszawie? a jak tam Pręgusek? Quote
Neris Posted January 3, 2010 Author Posted January 3, 2010 Pręgusek wystraszony, śpi w kennelklatce. Jest w przedpokoju bo dopóki go solidnie nie odrobaczę nie odważę się go dać do psów... Otter juz u pani Eli. Jutro zadzwonię wypytam jak się miewa. Quote
Talcott Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 Dzięki za wieści! Otter też będzie musiał się nałykać prochów na robale! Będę niecierpliwie czekać na wieści! Bardzo duże te rany Pręguska? Quote
Neris Posted January 4, 2010 Author Posted January 4, 2010 Proszę Państwa Oto FRYTKA: [IMG]http://images48.fotosik.pl/244/7933533c8f712ec6.jpg[/IMG] [IMG]http://images37.fotosik.pl/239/8235640ffe15c17b.jpg[/IMG] Chodzi po podwórku czołgając się bardziej niż biegając, ale na przybiega na KAŻDE zawołanie. Wieczorem zjadła bite kilo mięsa, poprawiła garścią eukanuby. Rano zjadła znowu suche (jeszcze nie ugotowałam jedzenia). A daję jej tyle bo wygląda tak: [IMG]http://images38.fotosik.pl/240/46b76aa845b296b4.jpg[/IMG] Quote
Talcott Posted January 4, 2010 Posted January 4, 2010 Jeju jaka chudzina!!!!! Dzwoniłaś do Ottera? Quote
Neris Posted January 4, 2010 Author Posted January 4, 2010 Pręgusek to inna historia :shake: Całą noc przesiedział w kontenerku, z którego nie chciał wyjść. Załatwił się pod siebie. W końcu rano go wytrząsnęłam, żeby wywalić te pobrudzone szmaty i żeby się załatwił na podwórku. Bardzo długo siusiał. Dotknąć się nie da, kłapie zębami, bardzo się boi. Włożyłam m nowy koc do transporterka, postawiłam na ziemi, zaraz się tam wtarabanił i tak go zaniosłam do domu. Sporo pracy przed nami... [IMG]http://images36.fotosik.pl/131/b893c3eeb5ca657b.jpg[/IMG] [IMG]http://images39.fotosik.pl/240/bda44e57c2ab695e.jpg[/IMG] [IMG]http://images45.fotosik.pl/244/95a7c984f6068d6d.jpg[/IMG] [IMG]http://images39.fotosik.pl/240/4cfb37ae983bd47a.jpg[/IMG] [IMG]http://images35.fotosik.pl/98/17d7718e300eb09b.jpg[/IMG] Zrobiłam mu zdjęcia jak siusiał, wtedy dało się go uchwycić... Quote
AMIŚKA Posted January 4, 2010 Posted January 4, 2010 [quote name='Neris']Pręgusek to inna historia :shake: Całą noc przesiedział w kontenerku, z którego nie chciał wyjść. Załatwił się pod siebie. W końcu rano go wytrząsnęłam, żeby wywalić te pobrudzone szmaty i żeby się załatwił na podwórku. Bardzo długo siusiał. Dotknąć się nie da, kłapie zębami, bardzo się boi. Włożyłam m nowy koc do transporterka, postawiłam na ziemi, zaraz się tam wtarabanił i tak go zaniosłam do domu. Sporo pracy przed nami... [url]http://images39.fotosik.pl/240/bda44e57c2ab695e.jpg[/url] Zrobiłam mu zdjęcia jak siusiał, wtedy dało się go uchwycić...[/QUOTE] [B][COLOR=Blue]Ale pręgusek śliczny,a jaki przerażony!!! Biedny,on ze strachu tak sie zachowuje!!! Biedaczek...[/COLOR][/B] Quote
Sysa Posted January 4, 2010 Posted January 4, 2010 Ma oczy jak kotek ze shreka :) Ale widać ,że jest okrutnie przestraszony. Mam nadzieję, że trochę miłości i cierpliwości i będzie z niego porządny ,wesoły jamniś. Trzymam kciuki. A jak żółty? Quote
mshume Posted January 4, 2010 Posted January 4, 2010 Frytka piękna, a jej taka ilosc jedzenia nie zaszkodzi? Moze lepiej dawać jej po trochu i zwiększać porcje? Quote
Neris Posted January 4, 2010 Author Posted January 4, 2010 [quote name='mshume']Frytka piękna, a jej taka ilosc jedzenia nie zaszkodzi? Moze lepiej dawać jej po trochu i zwiększać porcje?[/QUOTE] Kilogram mięsa to jest taka większa garść ;) Dzisiaj porcja mięsa będzie mniejsza i pomieszana z ryżem, bo mi się akurat mięso kończy a w kasie nie dość że widać dno, to jeszcze manko :oops: Żółty nieco lepiej, ten chociaż nie gryzie. Ale też przestraszony. One znały tylko to wiejskie obejście i swoją panią. więc to zrozumiałe. Ale umieją chodzić na smyczy, potrzebują tylko trochę czasu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.