Jump to content
Dogomania

7 -miesieczna husky pracujaca w zaprzegu ???


Kario

Recommended Posts

[quote name='HUSKYTEAM m.in.']Mam wrażenie, że jednak myślimy podobnie, tylko jakoś ciężko nam przez to forum dojść do porozumienia [/quote]
Chyba istotnie problem tkwi w barierze komunikacyjnej jaką jest pisanie na forum :roll: Na żywo pewnie łatwiej i szybciej uzgodnilibyśmy poglądy w niektórych sprawach, a w innych dojaśnilibyśmy sobie skąd biorą się nasze odmienne spojrzenia na daną sprawę :)
Nie wszystko daje się opisać - niektóre argumenty bardziej przemawiają kiedy się je zobaczy na własne oczy :D
Dla podsumowania zawartego w punktach 1-5 :bigok:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Hej,

[quote]heheh no coment:) 7 miechow+zaprzęg=super kombinacja[/quote]

Hmmm... U mnie się sprawdza. U kilku innych osób też. Cały dowcip polega na tym, jak takie pierwsze treningi wyglądają. Pisaliśmy o tym z SH, poczytaj uważnie ;-)
Jeszcze tylko dodam, ze psy są dopuszczone do startu w zawodach OD 1 roku. A przecież nie pojedziesz na zawody z rocznym psem, który nigdy wcześniej nie trenował. Generalna zasada brzmi, że około 1 roku psy są w stanie zapanować nad własną wydolnością. To się potwierdza, bo szczeniaki strasznie trzeba hamować, a większe psy, mimo że są w stanie biec dużo szybciej, racjonalnie rozkładają siły. A jak trenujesz szczeniaka to musisz sama myśleć za niego, żeby go nie przemęczyć. Jak się to robi z umiarem i spokojnie, to naprawdę jest świetna zabawa. W końcu dzieci od najmłodszych lat też mają WF w szkole, tyle że nikt im nie wymyśla podnoszenia ciężarów, czyż nie? Kurcze ja naprawdę nie chcę uchodzić za psiego kata, zlitujcie się ;-)
Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Najistotniejsze jest, co ktoś rozumie i robi ze szczeniakiem pod hasłem "praca w zaprzęgu".
Jeśli to mądrze dawkowany pod względem tempa, obciążenia i dystansu bieg w szelkach to wsio gra :)
Gorzej jeżeli ktoś od 7-miesięcznego szczeniaka wymaga solidnej pracy jak od dojrzałego psiaka :(

Link to comment
Share on other sites

moja sucza na pierwszy trening poszła jak miała 6 mc. zapiełam ją do roweru i pojechałam (nie ciągneła mnie sama napedzałam rower). jak biegła przedemną chwaliłam jak zwalniała i zatrzymywała sie to smiałam sie do niej i zachecałam do biegu. zrobiłysmuy może poł km może mniej. zabierałam ją na rower luzem biegła w szelkach ja jechałam bez liny na kilometr lub dwa. jak była troszke wieksza to puszczałam ją luzem obok zaprzegu - ganiłam ją tylko jak wpadała mi w zaprzeg i zaczynała zabawe z liderami he - rozwalając mi cały zaprzeg. ale nauczyła sie ze biega sie przed zaprzegiem i nie dokucza psom. trening nigdy nie miał wiecej jak 6 km nawet przy bardzo niskiej temp zimą.czasem miała nawet i dwa tyg wolnego jak byłam bardzo zajeta. jak sie dowiedzałam ze bede z nią mogła wystrtowac na mistrzostwach swiata (skończy rok) to na 2,5 tyg pezd zawodami zaczełam regularnie jezdzic z nią rowerem, cały czas jej pomagałam- nigdy nie cigneła mnie sama, na trasie 6 km ( zwykle 2 dni pracy 1 dzeń przerwy) nie miałysmy jakis specjanych osiągniec na treningach. larka nie bardzo sie orientuje w komendach. ale strałam sie robic mało zakretow i łagodne- ma jeszcze czas sie nauczy. jeszcze nie potrafi sie "składać" w biegu. biega szczeniecym galopkiem i z duzą radością. zachowuje sie jak szczeniak i tak ją traktuje. na mistrzostwach pobiegła wysmienicie.. choc wiem ze stac ją bedzie ne wiele wiecj jak bedze miała wiecej lat (i doswiadczenie), to byłam z niej bardzo dumna i uwazam ze jak na szczeniaczka pobiegła duzo powyzej moich oczekiwan. fakt ze trasa była skrocona z 6 do 4,5 km spowodował ze larka nawet specjalnie sie nie zmachała.
jesli ktos szuka porad co do treningu psa to powinen sie zgłosic do klubu psich zapregow ktory ma doswiadczonych i utytulowanych zawodnikow. mowie tu o tytułach miedzynarodowych, bo w polsce zdarzają sie klasy słabo obsadzone i nawet przypadkowa osoba moze wygrac swoją klase z braku konkurencji. nie traktowałabym porad internetowych za najlepsze... mozna spotkac roznych ludzi i mozna zaufac niewłasciwej, a z psami bywa tak ze nawet jeden błąd moze spowodowac ze pies juz nigdy nie bedze chciał albo i mogł biegac . najlepiej spotykac sie osobiscie na klubowych treningach, wtedy mozna najwiecej sie dowiedzec no i wiemy (patrzac po psach oceniamy włascicela) z jaką osoba mamy do czyniena.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...