Basia1968 Posted November 12, 2009 Posted November 12, 2009 chcemy foty chcemy foty chcemy foty chcemy foty chcemy foty chcemy foty chcemy foty chcemy foty chcemy foty chcemy foty chcemy foty chcemy foty:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote
ocelot Posted November 16, 2009 Posted November 16, 2009 Pozwolę sobie na Off? sprawa diabelnie pilna, przepraszam. Są z tego samego piekielnego terenu. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/krzywolapek-psie-dziecko-tak-bardzo-skrzywdzone-173904/#post13526496"]Krzywołapek - psie dziecko tak bardzo skrzywdzone... - Dogomania Forum[/URL] Quote
Basia1968 Posted November 27, 2009 Posted November 27, 2009 nie ma fotek?? nie ma wiadomości??:-(:-( Quote
Basia1968 Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 czy ktokolwiek wie cokolwiek o Skrytku?? czy ślad po nim zaginął, zaczynam sie niepokoić. Żeby nie było tak jak z Kropeczką:angryy::angryy: kto ma kontakt z domkiem stałym?? kto robł wizyte przed i poadopcyjną? Czy umowa została spisana? może oste pytania, ale niestety trud tylu ludzi i żeby nie miec 10 minut na wklejenie zdjęcia i wpisanie krótkiej informajci co u psiaka?? Quote
ocelot Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 a ja się zgadzam z Tobą Basiu. ja też jestem zaniepokojona. Quote
Tymonka Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 Rozmawiałm z Asik007 , u Skrytka w pożądku wszystko , a brak informacji był spowodowany tym ,że nowi państo się przeprowadzili , w niedługim czasie ma zostać przeprowadzona wizyta poadopcyjna , myślę że wtedy Asia wszystko opisze . Quote
Basia1968 Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 a kto będzie wizytował? że tak zapytam? Quote
Basia1968 Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 bo ja mam taką zaufana osobę i to z Chorzowa która na pewno nie odmówi Quote
ocelot Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 dzięki Ania, bo ja już Agatę molestowałam o interwencję... Quote
Tymonka Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 Tego nie wiem , wiem tylko tyle że całą sprawą zajmuje się Magada z fundacji Fioletowy Pies , to pod ich opieką był Skrytuś Quote
Basia1968 Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 chwila chwila pod opieką może tak, ale w sumie psiaka ratowalismy w kilkadziesiąt osób, więc informacje jak najbardziej potrzebne. Tym bardzije, ze domek nie był sprawdzany fizycznie tylko telefonicznie, a ja mam osobę z rodziny mojej która może przeprowadzi wizytę poadopcyjną bez problemu i zrobi zdjęcia. Quote
Tymonka Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 Wydaje mi się że Fioletowy Pies , bo pod ich opieką był Skrytek , a oni chyba muszą mieć umowę . Pewna nie jestem , ale tak mi się wydaje Quote
Tymonka Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 [quote name='Basia1968']chwila chwila pod opieką może tak, ale w sumie psiaka ratowalismy w kilkadziesiąt osób, więc informacje jak najbardziej potrzebne. Tym bardzije, ze domek nie był sprawdzany fizycznie tylko telefonicznie, a ja mam osobę z rodziny mojej która może przeprowadzi wizytę poadopcyjną bez problemu i zrobi zdjęcia.[/QUOTE] Domek był sprawdzany przez Asik007 , a jak ją znam to sprawdziła wszystko . Wiem też że Asia dzwoniła parę razy i wszystko było ok , w sprawie wizyty kontaktujcie się z Magdą. Quote
Basia1968 Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 oj dziewczyny dziewczyny - a poczytajcie sobie wątek Kropeczki - tam tez dzwoniły dziewczyny i wszystk ok a okazało się, że suczki nie ma juz ponad trzy tygodnie w domu, bo ja baba wyrzuciła. Quote
Basia1968 Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 no i zapadła już jakaś decyzja odnośnie wizyty poadopcyjnej?? Quote
asik007 Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 Decyzja o wizycie poadopcyjnej zapadła dwa tygodnie temu. Ale właścicielka Skrytka była chora. W najbliższych dniach będzie wizyta i wspólny spacerek. Na wizytę pojedzie Aneta która mieszka niedaleko a została o nią poproszona przez Madzię z Fundacij Fioletowy Pies. Ja Anety nie znam osobiście. Jak będę coś wiedziała to napiszę. I dziękuję Ci Basiu za zainteresowanie. Szkoda że Twoja rodzina nie wykonała wizyty przedadopcyjnej skoro taka chętna jest do pomocy. Quote
Basia1968 Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 Asik007 bez złościowści proszę, po prostu chcę wiedzieć i nie tylko ja co u Skrytka a osobę z rodziny w Chorzowie mam dopiero od listopada - więc moja droga nie wymyślaj. Mamy prawo wiedziec co ze Skrytkiem. Po sytuacji z Kropeczką nie wierzę już w telefoniczne informacje i zapewnienia, że jest cudnie. Quote
ala123 Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 [quote name='Basia1968']Asik007 bez złościowści proszę, po prostu chcę wiedzieć i nie tylko ja co u Skrytka a osobę z rodziny w Chorzowie mam dopiero od listopada - więc moja droga nie wymyślaj. Mamy prawo wiedziec co ze Skrytkiem. Po sytuacji z Kropeczką nie wierzę już w telefoniczne informacje i zapewnienia, że jest cudnie.[/QUOTE] Basiu - mam takie same odczucia , jak tylko przeczytałam,że Skrytek jedzie do Chorzowa niepokój we mnie zagościł. Śledzę wątek chociaż mało piszę i to oczywiste ,że wizyta konieczna. Nie obrażajcie sie dziewczyny,po zapoznaniu się z historią Kropki - zrozumiecie naszą troskę . Quote
agnest Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 Dziewczyny wstrzymajcie emocje. Zawoziałam Skrytka razem z Asikiem. Nie wysyłałyśmy go w paczce! Obie tam byłyśmy i gdyby choć jedna z nas miała wątpliwości wróciłybyśmy z nim do Łodzi. Dom był wymarzony pod każdym względem. Czekamy na informacje i mam nadzieje że wszystko jest tak jak być powinno. Ale nawet gdyby (Boże uchowaj) NIE MYLI SIĘ TEN KTO NIC NIE ROBI. Asik poświęca więcej czasu na jeżdżenie z psami po Polsce niż z własną rodziną. Nigdy nie robi problemu jak trzeba pomóc. Więc nie napadajcie proszę na nią. Bo takie osoby są bardzo cenne. Nie raz zdarzyło się już że przejechała pół Polski i wróciła z psem bo jej się coś nie podobało. Nie piszcie też, że Skrytek był pod opieką tylko Asika, bo to nie jest do końca prawda. Kiedy trafił do Łodzi to z tego co pamiętam tylko Agata i Asik do niego jeździły. Trafił sie dom to kto miał miał go zawieźć? Asik pojechała w nocy bez zmiennika a ja pojechałam żeby nie zasnęła za kółkiem, bo rano musiała być w pracy. Czy to oznacza że Skrytek był tylko pod jej opieką? Zastanówcie się... Asik ma już dość. Wcale jej się nie dziwię. Ale jeśli chodziło o to żeby kolejna osoba odeszła z dogo i przestała pomagać psom to chyba cel został osiągnięty. Może Zuzia jeszcze się wypowie... Quote
ocelot Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 dziewczyny spokój! agnest nikt ni napada na Asik, ja ją znam z opowieści i doceniam bardzo to co robi!!!!!!!!! ale chyba informacja nam sie należy prawda? zważywszy ile Skrytek już przeżył. Quote
Watas Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 Tak zupełnie krótko, bo mówiąc szczerze uwagi o niepokoju jakie budzi Chorzów i ogólne podejście jak do zbrodniarzy uradowało nas średnio. Tak się zabawnie składa, że na brak naszych postów na tym forum złożyło się kilka czynników (choroba, przeprowadzka, szereg służbowych wyjazdów), które w połączeniu z nieoczywistą obsługą tego forum złożyły się na taki a nie inny obraz (o kłopotach z umieszczaniem tu zdjęć czy choćby oglądaniem wątku wspominaliśmy już pani Asi kilkakrotnie, jednocześnie zapewniając, że ze Skrytkiem wszystko jest w porządku). Tak czy owak ani przez moment nie robiliśmy i nie robimy problemu w kwestii wizyt. Zapowiedziała się w zeszłym tygodniu jakaś pani z fioletowego psa, miała się skontaktować w tym tygodniu w sprawie szczegółów spotkania. Mamy piątek, nie odezwała się. Ja rozumiem, z całą pewnością jest zajęta, ale z drugiej strony nie ułatwię jej pracy poprzez jazdę komunikacją miejską na drugi koniec Śląska z psem, który wciąż jeszcze boi się własnego cienia. To byłoby dla Skrytka przeżycie traumatyczne, a my, wbrew panującemu tu przeświadczeniu, wolimy mu takich oszczędzać. I rozumiem, zdjęcia, z którymi mamy problem, byłyby dowodem, że wszystko jest w porządku. Ale czy na pewno? Przecież równie dobrze mogliśmy je zrobić w pierwszym tygodniu i pozbyć się psa z chwilą zamknięcia przesłony aparatu. Chyba, że to mają być psie dowody życia, takie z aktualną gazetą. Brzmi absurdalnie, czyż nie? Umówmy się co do jednej ważnej sprawy. Pies został nam przekazany, panie Asia i Agnieszka były u nas w domu i nie dopatrzyły się nieprawidłowości. Włożyły w to spotkanie z nami sporo wysiłku i poświęciły na to swój czas. My również dokładamy starań, by Wasz wspólny trud nie poszedł na marne. Tyle, że to nie znaczy, że to nadal jest pies kolektywu, należący po równi do członków forum a u nas stacjonujący. Teraz to jest nasz pies i my się nim zajmujemy. Podpisaliśmy umowy, jesteśmy otwarci na wszelkie wizyty sprawdzające i pozostajemy z panią Asią w kontakcie telefonicznym. Umieszczanie wpisów na forum dostarczało nam pewnych trudności, stąd zaprzestaliśmy tego, a obiecany blog opóźnia się za sprawą natłoku zajęć. To znaczy tak było do tej pory, bo ton ostatnich postów skłania nas do decyzji iż ten wpis jest naszym ostatnim na tym forum. Pozostajemy do dyspozycji okolicznych i dalszych fundacji celem weryfikacji (u nich można się dopytywać o stan i samopoczucie Skrytka), jak również pozostaniemy w kontakcie z przesympatyczną panią Asią jeżeli tylko będzie się chciała z nami skontaktować. Pozostałe użytkowniczki forum pozdrawiamy, dziękujemy za psa, który sprawia nam mnóstwo radości i żegnamy się zamykając nasze konto. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.