Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Pozwolę sobie na Off?
sprawa diabelnie pilna, przepraszam. Są z tego samego piekielnego terenu.
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/krzywolapek-psie-dziecko-tak-bardzo-skrzywdzone-173904/#post13526496"]Krzywołapek - psie dziecko tak bardzo skrzywdzone... - Dogomania Forum[/URL]

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
Posted

czy ktokolwiek wie cokolwiek o Skrytku?? czy ślad po nim zaginął, zaczynam sie niepokoić. Żeby nie było tak jak z Kropeczką:angryy::angryy: kto ma kontakt z domkiem stałym?? kto robł wizyte przed i poadopcyjną? Czy umowa została spisana? może oste pytania, ale niestety trud tylu ludzi i żeby nie miec 10 minut na wklejenie zdjęcia i wpisanie krótkiej informajci co u psiaka??

Posted

Rozmawiałm z Asik007 , u Skrytka w pożądku wszystko , a brak informacji był spowodowany tym ,że nowi państo się przeprowadzili , w niedługim czasie ma zostać przeprowadzona wizyta poadopcyjna , myślę że wtedy Asia wszystko opisze .

Posted

chwila chwila pod opieką może tak, ale w sumie psiaka ratowalismy w kilkadziesiąt osób, więc informacje jak najbardziej potrzebne. Tym bardzije, ze domek nie był sprawdzany fizycznie tylko telefonicznie, a ja mam osobę z rodziny mojej która może przeprowadzi wizytę poadopcyjną bez problemu i zrobi zdjęcia.

Posted

[quote name='Basia1968']chwila chwila pod opieką może tak, ale w sumie psiaka ratowalismy w kilkadziesiąt osób, więc informacje jak najbardziej potrzebne. Tym bardzije, ze domek nie był sprawdzany fizycznie tylko telefonicznie, a ja mam osobę z rodziny mojej która może przeprowadzi wizytę poadopcyjną bez problemu i zrobi zdjęcia.[/QUOTE]

Domek był sprawdzany przez Asik007 , a jak ją znam to sprawdziła wszystko . Wiem też że Asia dzwoniła parę razy i wszystko było ok , w sprawie wizyty kontaktujcie się z Magdą.

Posted

oj dziewczyny dziewczyny - a poczytajcie sobie wątek Kropeczki - tam tez dzwoniły dziewczyny i wszystk ok a okazało się, że suczki nie ma juz ponad trzy tygodnie w domu, bo ja baba wyrzuciła.

Posted

Decyzja o wizycie poadopcyjnej zapadła dwa tygodnie temu. Ale właścicielka Skrytka była chora. W najbliższych dniach będzie wizyta i wspólny spacerek.
Na wizytę pojedzie Aneta która mieszka niedaleko a została o nią poproszona przez Madzię z Fundacij Fioletowy Pies.
Ja Anety nie znam osobiście. Jak będę coś wiedziała to napiszę.

I dziękuję Ci Basiu za zainteresowanie. Szkoda że Twoja rodzina nie wykonała wizyty przedadopcyjnej skoro taka chętna jest do pomocy.

Posted

Asik007 bez złościowści proszę, po prostu chcę wiedzieć i nie tylko ja co u Skrytka a osobę z rodziny w Chorzowie mam dopiero od listopada - więc moja droga nie wymyślaj. Mamy prawo wiedziec co ze Skrytkiem. Po sytuacji z Kropeczką nie wierzę już w telefoniczne informacje i zapewnienia, że jest cudnie.

Posted

[quote name='Basia1968']Asik007 bez złościowści proszę, po prostu chcę wiedzieć i nie tylko ja co u Skrytka a osobę z rodziny w Chorzowie mam dopiero od listopada - więc moja droga nie wymyślaj. Mamy prawo wiedziec co ze Skrytkiem. Po sytuacji z Kropeczką nie wierzę już w telefoniczne informacje i zapewnienia, że jest cudnie.[/QUOTE]
Basiu - mam takie same odczucia , jak tylko przeczytałam,że Skrytek jedzie do Chorzowa niepokój we mnie zagościł. Śledzę wątek chociaż mało piszę i to oczywiste ,że wizyta konieczna. Nie obrażajcie sie dziewczyny,po zapoznaniu się z historią Kropki - zrozumiecie naszą troskę .

Posted

Dziewczyny wstrzymajcie emocje. Zawoziałam Skrytka razem z Asikiem. Nie wysyłałyśmy go w paczce! Obie tam byłyśmy i gdyby choć jedna z nas miała wątpliwości wróciłybyśmy z nim do Łodzi. Dom był wymarzony pod każdym względem. Czekamy na informacje i mam nadzieje że wszystko jest tak jak być powinno. Ale nawet gdyby (Boże uchowaj) NIE MYLI SIĘ TEN KTO NIC NIE ROBI. Asik poświęca więcej czasu na jeżdżenie z psami po Polsce niż z własną rodziną. Nigdy nie robi problemu jak trzeba pomóc. Więc nie napadajcie proszę na nią. Bo takie osoby są bardzo cenne. Nie raz zdarzyło się już że przejechała pół Polski i wróciła z psem bo jej się coś nie podobało. Nie piszcie też, że Skrytek był pod opieką tylko Asika, bo to nie jest do końca prawda. Kiedy trafił do Łodzi to z tego co pamiętam tylko Agata i Asik do niego jeździły. Trafił sie dom to kto miał miał go zawieźć? Asik pojechała w nocy bez zmiennika a ja pojechałam żeby nie zasnęła za kółkiem, bo rano musiała być w pracy. Czy to oznacza że Skrytek był tylko pod jej opieką? Zastanówcie się...
Asik ma już dość. Wcale jej się nie dziwię. Ale jeśli chodziło o to żeby kolejna osoba odeszła z dogo i przestała pomagać psom to chyba cel został osiągnięty.
Może Zuzia jeszcze się wypowie...

Posted

dziewczyny spokój!
agnest nikt ni napada na Asik, ja ją znam z opowieści i doceniam bardzo to co robi!!!!!!!!!
ale chyba informacja nam sie należy prawda? zważywszy ile Skrytek już przeżył.

Posted

Tak zupełnie krótko, bo mówiąc szczerze uwagi o niepokoju jakie budzi Chorzów i ogólne podejście jak do zbrodniarzy uradowało nas średnio. Tak się zabawnie składa, że na brak naszych postów na tym forum złożyło się kilka czynników (choroba, przeprowadzka, szereg służbowych wyjazdów), które w połączeniu z nieoczywistą obsługą tego forum złożyły się na taki a nie inny obraz (o kłopotach z umieszczaniem tu zdjęć czy choćby oglądaniem wątku wspominaliśmy już pani Asi kilkakrotnie, jednocześnie zapewniając, że ze Skrytkiem wszystko jest w porządku).
Tak czy owak ani przez moment nie robiliśmy i nie robimy problemu w kwestii wizyt. Zapowiedziała się w zeszłym tygodniu jakaś pani z fioletowego psa, miała się skontaktować w tym tygodniu w sprawie szczegółów spotkania. Mamy piątek, nie odezwała się. Ja rozumiem, z całą pewnością jest zajęta, ale z drugiej strony nie ułatwię jej pracy poprzez jazdę komunikacją miejską na drugi koniec Śląska z psem, który wciąż jeszcze boi się własnego cienia. To byłoby dla Skrytka przeżycie traumatyczne, a my, wbrew panującemu tu przeświadczeniu, wolimy mu takich oszczędzać.
I rozumiem, zdjęcia, z którymi mamy problem, byłyby dowodem, że wszystko jest w porządku. Ale czy na pewno? Przecież równie dobrze mogliśmy je zrobić w pierwszym tygodniu i pozbyć się psa z chwilą zamknięcia przesłony aparatu. Chyba, że to mają być psie dowody życia, takie z aktualną gazetą. Brzmi absurdalnie, czyż nie?

Umówmy się co do jednej ważnej sprawy. Pies został nam przekazany, panie Asia i Agnieszka były u nas w domu i nie dopatrzyły się nieprawidłowości. Włożyły w to spotkanie z nami sporo wysiłku i poświęciły na to swój czas. My również dokładamy starań, by Wasz wspólny trud nie poszedł na marne. Tyle, że to nie znaczy, że to nadal jest pies kolektywu, należący po równi do członków forum a u nas stacjonujący. Teraz to jest nasz pies i my się nim zajmujemy. Podpisaliśmy umowy, jesteśmy otwarci na wszelkie wizyty sprawdzające i pozostajemy z panią Asią w kontakcie telefonicznym. Umieszczanie wpisów na forum dostarczało nam pewnych trudności, stąd zaprzestaliśmy tego, a obiecany blog opóźnia się za sprawą natłoku zajęć. To znaczy tak było do tej pory, bo ton ostatnich postów skłania nas do decyzji iż ten wpis jest naszym ostatnim na tym forum. Pozostajemy do dyspozycji okolicznych i dalszych fundacji celem weryfikacji (u nich można się dopytywać o stan i samopoczucie Skrytka), jak również pozostaniemy w kontakcie z przesympatyczną panią Asią jeżeli tylko będzie się chciała z nami skontaktować. Pozostałe użytkowniczki forum pozdrawiamy, dziękujemy za psa, który sprawia nam mnóstwo radości i żegnamy się zamykając nasze konto.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...