Isadora7 Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Czy gdzieś sa informacje o Molly "w pigułce". Nie dam rady tyllu stron przetrzepać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Poniżej przypominany przez Fizię tekst do ogłoszeń: [quote name='fizia']to ja przypomnę tekst, który napisała Naa: Każdy ma w życiu swoje 5 minut. Wtedy jest na topie, w szczycie możliwości, prezentuje się najlepiej jak tylko może, wierząc, że ten czas będzie trwał jak najdłużej. Wiele zwierząt w schroniskach wypina dumnie pierś, pręży się patrząc błagalnie w oczy Człowieka. Często niestety, jest mijane z obojętnością, spisane na straty z powodu uprzedzeń, rozmiarów, czy też błędów i nieodpowiedzialności - zarówno potencjalnych właścicieli jak i prawnych opiekunów. Jednak 5 minut Molly będzie krótkie, zbyt krótkie, by móc przejść obok obojętnie. To czas pełen tragizmu, odwagi, walki ze śmiercią. Molly jest bowiem psem niezwykłym, naznaczonym przez los już od momentu poczęcia. Na świat przyszła prawdopodobnie z wadą genetyczną. Dzięki wolontariuszkom, pomagającym psom w schronisku "As" w Kłomnicach, które wypatrzyły to śliczne szczenię, Molly niedawno opuściła boks i trafiła do domu tymczasowego we Wrocławiu. Teraz jest bezpieczna, ma dużo przestrzeni, odpowiednią karmę i ludzi o wielkim sercu, którzy z zamiłowania opiekują się potrzebującymi pomocy zwierzętami. Dzięki przeprowadzce wiemy na temat tego ślicznego pieska nieco więcej, niż gdyby nadal przebywał za kratami schroniska. Konsultowana u najlepszych specjalistów, których słowa brzmiały jak wyrok: Molly ma skrzywiony i skręcony kręgosłup, który spowodował przemieszczenie oraz nieprawidłowe umieszczenie miednicy, a co za tym idzie - stawu biodrowego. To wada, która nie nadaje się do korekcji operacyjnej, każda próba ingerencji w organizm dziewczynki, może zakończyć się śmiercią lub poważnymi powikłaniami. Mimo swojego kalectwa, Molly jest niezwykle radosnym, ekspresywnym szczeniakiem. Ma w tej chwili około 4 miesięcy i przypomina labradora (jej rodzeństwo jest większe i również w typie retrievera). Posiada niesamowite pokłady energii, szaleństwa, dziecięcej spontaniczności. Bardzo przywiązuje się do człowieka, chodzi za swoim ukochanym Panem jak cień. Akceptuje psy i koty. Nauczyła się żyć wraz ze swoją wadą, która naturalnie utrudnia jej codzienne czynności. Nie potrafi samodzielnie wchodzić po schodach (ze schodzeniem jest tym bardziej trudno, absolutnie nie może tego zrobić), skakać, prawidłowo siadać. Jednak swoim urokiem skutecznie maskuje swoje niedociągłości. Niesamowita uroda, mnóstwo wdzięku, rozkoszny uśmiech, oddanie, zaufanie kształtują obraz psa wyjątkowego od początku do końca. Molly jest psem, który wciąż nie ma swojego domu, szukamy dla niej wymarzonego , upragnionego Właściciela, który zapewni jej szczęście w czasie, który jeszcze został jej dany. Bo wady, z którymi się urodziła, zdecydowanie skrócą jej życie. Nikt nie wie, ile czasu jej zostało. Tygodnie? Miesiące? Boimy się wyrokować. Potrafisz powiedzieć jej NIE..? NIE Molly, nie zasługujesz na szczęście? My absolutnie nie zgodzimy się na taką decyzję. Chcemy, by odnalazł się ktoś, kto pokocha sunię i będzie cieszył się jej obecnością aż do końca. Molly jest przemiłym, uroczym maluchem, który natychmiast skrada serca wszystkich, którzy Ją poznają i w pełni zasługuje na szczęście. Jeśli jesteś zainteresowany adopcją suni lub pomocą w opiece i utrzymaniu Molly - skontaktuj się z jej domem tymczasowym, który udzieli odpowiedzi na wszelkie pytania. Warunkiem adopcji Molly jest wizyta przedadopcyjna oraz podpisanie umowy adopcyjnej. Prosimy o odpowiedzialne i racjonalne propozycje, bo tylko na takie będziemy odpowiadać. W miarę naszych możliwości pomożemy w transporcie Molly na terenie naszego kraju. Kontakt w sprawie adopcji: Marta 509 759 692 @: [email][email protected][/email] Kontakt w sprawie pomocy materialnej: 509 173 446 @: [email][email protected][/email] filmiki z Molly [URL]http://www.youtube.com/watch?v=mSwaMUulZfk[/URL] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=hlmi69ih3aI&feature=related[/URL] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=GNvKl9STGDc&feature=related[/URL][/QUOTE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Wywal ten kawałek o schodach, Molka zapitala po schodach jak torpeda ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Racja, to już opanowała:) Ulv kochana, to co ma Molly jest bardzo dziwne.. coś pomiędzy cieczką a hm.. sama nie potrafię tego określić. Ale wczoraj krwawiła z odbytu, co wprawiło mnie w średni humor.. Dzisiaj bez krwi i znaczenia, ale srom nadal zaczerwieniony i spuchnięty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fizia Posted January 4, 2010 Author Share Posted January 4, 2010 Ależ to jest ślicznota!! Mam nadzieję, że dziwna cieczka to tylko cieczka, może tak dziwnie wygląda, bo pierwsza, a takie są jakieś takie byle jakie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 [quote name='ulvhedinn']Wywal ten kawałek o schodach, Molka zapitala po schodach jak torpeda ;)[/QUOTE] :diabloti::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: Molly: :scared: :bluepaw::bluepaw::bluepaw::bluepaw::bluepaw::bluepaw::bluepaw:.........:siara: :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Molly niejako "ma prawo" mieć dziwną cieczke- nie dość, że to pierwsza, to jest jaka jest... oby oczywiście nie było to nic poważnego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Właśnie wróciłam z pojedynku z napalonym małym samczykiem, chętnym zapłodnić Mollkę. Ależ się namordowałam. A Molly? Pfff, też była zainteresowana jego propozycją. Odruch kopulacyjny przy nacisku na lędźwia jest, bardziej zmartwiło mnie to krwawienie z odbytu, więc prawdopodobnie USG dla świętego spokoju zrobię.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Ona pod "tym" względem jest zupełnie normalna, Grafiego to wręcz molestowała ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Mam nadzieję, że Grafit ostatecznie nie zmolestował jej, ewenement taki, uwielbiam jego oczy, takiego głupolka:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Nieee, on za mało kumaty jest i nieśmiały.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fizia Posted January 4, 2010 Author Share Posted January 4, 2010 A może zjadła coś ostrego - podobno nawet od kawałeczka kości może być potem krwawienie z odbytu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Fiziu - też taką mam nadzieję - bo dzisiaj nic się nie działo. A ona faktycznie ma tendencję do zżerania wszystkiego, wykończyła dwie nowe zabawki, które kupiłam jej przed Sylwestrem:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 [quote name='NaamahsChild']Fiziu - też taką mam nadzieję - bo dzisiaj nic się nie działo. A ona faktycznie ma tendencję do zżerania wszystkiego, wykończyła dwie nowe zabawki, które kupiłam jej przed Sylwestrem:)[/QUOTE] Jaki drapieżnik! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fizia Posted January 4, 2010 Author Share Posted January 4, 2010 No to tak jak moje pożeracze... Sekunda nieuwagi na spacerze...a nie wiem dlaczego ludziom się wydaje, że wyrzucenie przed blok np. kości z kurczaka to dobry pomysł...że niby gołębie mają to jeść?... Moja śrubka też kiedyś tak miała - miała biegunkę i potem w kupie pojawiła się krew, taka "żywa", mocno czerwona. Zdenerwowałam się bardzo, ale weterynarz powiedział, że to cos musiało ostrego ją uszkodzić, nic innego złego się nie działo. Dostała wtedy jakiś zastrzyk i leki i na drugi dzień wszystko minęło Podobnie pies moich przyjaciół - też krew w kupie, panika, a weterynarz powiedziała, że jeśli nic innego się złego nie dzieje, nie ma gorączki, nie jest osłabiony, apatyczny itp, to że pewnie coś ostrego zjadł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fizia Posted January 4, 2010 Author Share Posted January 4, 2010 Juro napisze dokładnie ostatnie wpłaty Na plusie jesteśmy 280,35 zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 [quote name='NaamahsChild']Fiziu - też taką mam nadzieję - bo dzisiaj nic się nie działo. A ona faktycznie ma tendencję do zżerania wszystkiego, wykończyła dwie nowe zabawki, które kupiłam jej przed Sylwestrem:)[/QUOTE] Tendencję? Ciągle jej coś z dzioba wyciągałam!!!! Drapak ogryzła!!! Tapetę!!!! :mad::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 Oby ta krew z pupki nie była objawem czegos poważniejszego<tfu> A że srom spuchnięty i duży to normalka:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 A dla tych co wywalają na trawniki resztki żarcia to jakies kary powinny być. To jakieś chore przekonanie tępych ludzi, że do śmietnika się nie wywala, tylko na trawnik dla psów. Bo psy w domu nie są karmione tylko z trawnika sie pożywią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 Molly wreszcie nauczyła się do czego służy kość:) Wcina swoją namiętnie od wczoraj wieczora. Do tego obie pannice dostały w prezencie od matki twardą piłeczkę do męczenia i nowy sznurek - bo poprzedni w kilka dni Molly obróciła w gałganki;) Nowa karma chyba jej służy - kupka bardzo satysfakcjonująca, a i problem z wypróżnianiem lepszy (chyba kuracje kilkutygodniowe Espumisanem i witaminami, wreszcie przyniosły jakiś efekt). Czas brać się za ogłoszenia, panna musi dom wreszcie znaleźć, w końcu to już dorosły pies:) Może przydałaby się też zmiana tematu na bardziej aktualny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 Ok, to trzeba zakasać rękawy i robić ogłoszenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 Molly powodzenia:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fizia Posted January 8, 2010 Author Share Posted January 8, 2010 No to super, że kupka lepsza, a i samopoczucie dopisuje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Dzisiaj śniegowe szaleństwa:) Molly i Blanche kochają zimę.. szkoda, że ja nie podzielam ich euforii;) Mam nadzieję, że przez weekend dostanę w swoje łapska aparat, to zobaczycie Molly wśród śnieżnych zasp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Molly wyrosła ze swojej obróżki, jest dla niej przyciasnawa. W szyjce ma ok 34 cm! Może u ciotki Taks się coś znajdzie? Ja zrobiłabym zamówienie grupowe i dla Blanche coś ślicznego również bym zakupiła (ona ma ok. 28 cm na lekkim luzie). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.