rufusowa Posted August 6, 2009 Share Posted August 6, 2009 canarke? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted August 6, 2009 Share Posted August 6, 2009 Fajna Saba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted August 6, 2009 Author Share Posted August 6, 2009 Myślę, że bedzie akurat. Vega boi się dużych psów. Z resztą ta niunka bedzie pewnie bezproblemowa wiec unikne kłótni w domu :P A suńka z wołomina jest kolejna na mojej liście :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalia_aa Posted August 6, 2009 Share Posted August 6, 2009 Miałam przyjemność poznać wczoraj tego "przegubowca", czyt. Vegę. Tak przerażonego psa jeszcze nie widziałam, zero kontaktu, zero reakcji, żadnego merdania ogonem, nic. Byliśmy na spacerze z moim tymczasowiczem, byłam po prostu w szoku, że pies może się, aż tak bać, stronić od ludzi, gdy tylko ktoś do niej podchodzi, ona ucieka, jak najdalej... Nawet w stosunku do szczeniaka, ani razu nie zamerdała ogonem. Przerażające... Szczerze powiedziawszy nie wiem, jak będzie wyglądać kwestia jej adopcji... Każda zmiana miejsca zamieszkania to dla niej będzie ogromny stres i tak na prawdę cofnięcie się do początku, albo jeszcze dalej... Oby przez najbliższe tygodnia otworzyła się bardziej na ludzi, bo inaczej naprawdę martwię się o jej przyszłość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted August 6, 2009 Share Posted August 6, 2009 myślę że bardzo ważne jest by teraz miała jak najwięcej superpozytywnych spotkań z jak największą liczbą osób...musi się przekonać że od nikogo jej krzywda nie spotka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalia_aa Posted August 6, 2009 Share Posted August 6, 2009 Nie wiem, czy dużo spotkań zmieni sytuację, wszystko, co nowe budzi w niej strach, przerażenie, stres, cofa się, ucieka, stroni od ludzi... Skupiłabym się raczej na kontakcie z jedną konkretną osobą, co i tak dla niej jest nie do przeskoczenia, nie "faszerowałabym" jej dodatkowymi nowymi bodźcami, w postaci obcych ludzi... Na spacerze do niej nie podejdziesz, nie pogłaszczesz, bo zaczyna się wić, uciekać, wycofywać, więc to tylko dodatkowy stres. W domu wchodzi na posłanie, w najdalszym, najciemniejszym kącie mieszkania i leży, w momencie, gdy obca osoba chce z nią nawiązać kontakt, pogłaskać, suka się spina, przewraca oczami, widać, że nie sprawia jej to żadnej przyjemności i marzy tylko o tym, by móc gdzieś uciec i się schować. Naprawdę jest z ią bardzo duży problem. Po 2 tyg ciągłej pracy Kany, suka nadal sama z siebie do niej nie podchodzi... Ona nie chce tego kontaktu z człowiekiem, jej blokada przed człowiekiem jest tak duża, że nie wiem, czy ona kiedykolwiek w 100% się otworzy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted August 6, 2009 Author Share Posted August 6, 2009 Niestety to co Natalia pisze to racja.. i cholerna prawda... Po 2 tygodniach ciągłego siedzenia przy niej chodzenia na dlugie spacery gdzie razem siadałysmy na trawie, juz nie w obcym jej miejscu nadal nic. Przez chwile myslalam ze sie mnie nie boi w mieszkaniu gdy do niej podchodze ale teraz jak tylko ktos podchodzi, spina sie, lekko unosi i cofa... ehhh :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted August 6, 2009 Share Posted August 6, 2009 Kana ... potrzeba czasu ... moze dużo czasu :-( ale zobaczysz ona się zmieni, zrozumie i cały czas za przykład podaję łódzkiego Spajka ... moze to Cię trochę pocieszy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted August 6, 2009 Author Share Posted August 6, 2009 Wiem... ja jej chce dać szanse! Będę się starać chociażby nie wiem co! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted August 6, 2009 Share Posted August 6, 2009 no też myślę że to kwestia czasu. może rzeczywiście sunia potrzebuje więcej czasu i spokoju...nie chcę myśleć co ona musiała przeżyć!:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 Kana...dobrze, ze ona trafiła na takiego uparciucha jak Ty ;) bardzo liczę na to że drugi pies pomoże... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karolina1 Posted August 9, 2009 Share Posted August 9, 2009 [url=http://www.dogomania.pl/forum/f28/zezol-vega-amstaffka-uratowana-przed-smiercia-zbieramy-na-sterylke-142590/][img]http://www.fotoo.pl/zdjecia/files/2009-08/7807700c.jpg[/img][/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted August 11, 2009 Author Share Posted August 11, 2009 Przepraszam że nic nie pisze ale brak neta :( Sunia po zostaniu w domu na dluzej niz zwykle zjadła nam prawie doszczętnie wszystkie buty... Ehh kij palił moje nie żałuje ale chłopak płacze za firmówkami :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marfi Posted August 11, 2009 Share Posted August 11, 2009 Może warto odwiedzić behawiorystę zwierzęcego? w końcu zajmują się zmianą każdego zachowania ziwerząt, nie tylko agresją. Ciekawe jak zachowają się dwie suczki w stosunku do siebie, chyba bezpieczniej byłoby gdyby były wysterylizowane, oby było dobrze, trzymam kciuki za obie piękne sunie :loveu:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted August 11, 2009 Share Posted August 11, 2009 juz dawno mówiłam, zeby zrobić zrzute na kennel dla Trójmiasta ;) wiem że jeden to nie jest dużo ale lepiej jeden niz nic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tengusia Posted August 11, 2009 Share Posted August 11, 2009 dodalam dziewczynke do swojego profilu na NK ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted August 11, 2009 Author Share Posted August 11, 2009 Taaa... jakby nie mogła jednym butem sie zadowolic tylko wszystkie przekasować :mad: I musiałam do Wawy jechac bez pięt w butach :shake: Bo te najładniej wyglądały. Wpisałam juz rozliczenia z bazarków ale tylko na razie 3 osoby wpłaciły. Dzisiaj doszły nowe szeleczki dla zołzy i jutro ide je odebrac z poczty. Jutro przyjezdza takze kolezanka:D Strasznie sie ciesze o Vega zaczeła lubić bawić sie po "swojemu" z psami. Fajnie skacze przy psie choc do końca nie wie co to znaczy zabawa prawdziwa z psem. Tengusia tylko pamiętaj, że Vega n a razie nie jest do adopcji ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karolina1 Posted August 11, 2009 Share Posted August 11, 2009 [quote name='Tengusia']dodalam dziewczynke do swojego profilu na NK ;)[/quote] Masz ciotka NK? :eviltong: A ja cię szukałam ino znaleźć nie mogę! :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalia_aa Posted August 11, 2009 Share Posted August 11, 2009 Jutro będę rozmawiać z psim psychologiem na temat Vegi, zapewne odwiedzi Kanę, by zobaczyć, w czym problem. Co jest też dość specyficzne w zachowaniach Vegi, ona nie ma typowych reakcji psa bitego, katowanego... w momencie, gdy, jako obca osoba podeszłam do jej posłania, nie zmrużyła oka, nie zaczęła się kulić, przewracać na bok, tylko spięta czekała... Nie mówię oczywiście, że była całe życie niuniana i tulona, bo tak na pewno nie było, ale może to wcale nie jest główna przyczyna jej zachowań... Z takimi reakcjami, jak u Vegi nie rzadko spotykamy się w sytuacji, gdy na oczach psa rozegrała się jakaś tragedia... np. zabójstwo... Pies wyłącza się od świata, zupełnie zamyka i jest totalnie bez kontaktu. Właśnie taką sukę mamy u siebie w schronisku, uratowana z pożaru, do tej pory domowa, kochana sunia, po tragedii pies bez kontaktu ze światem, jest u nas ok. 5 miesięcy i dopiero teraz zaczyna funkcjonować stosunkowo normalnie, ale nie ma szans na spacer bez towarzysza z boksu, bez niego wychodzi, przykleja się do trawy i koniec... Nie jestem specjalistą, po prostu głośno myślę. Ps: Marlena, co do klatki, to dla nas tutaj to by było zbawienie, ale nie mam czasu jakoś na tworzenie bazarków na jej rzecz. Choć będę się musiała chyba za to zabrać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted August 12, 2009 Share Posted August 12, 2009 [quote name='natalia_aa']Jutro będę rozmawiać z psim psychologiem na temat Vegi, zapewne odwiedzi Kanę, by zobaczyć, w czym problem. Co jest też dość specyficzne w zachowaniach Vegi, ona nie ma typowych reakcji psa bitego, katowanego... w momencie, gdy, jako obca osoba podeszłam do jej posłania, nie zmrużyła oka, nie zaczęła się kulić, przewracać na bok, tylko spięta czekała... Nie mówię oczywiście, że była całe życie niuniana i tulona, bo tak na pewno nie było, ale może to wcale nie jest główna przyczyna jej zachowań... Z takimi reakcjami, jak u Vegi nie rzadko spotykamy się w sytuacji, gdy na oczach psa rozegrała się jakaś tragedia... np. zabójstwo... Pies wyłącza się od świata, zupełnie zamyka i jest totalnie bez kontaktu. Właśnie taką sukę mamy u siebie w schronisku, uratowana z pożaru, do tej pory domowa, kochana sunia, po tragedii pies bez kontaktu ze światem, jest u nas ok. 5 miesięcy i dopiero teraz zaczyna funkcjonować stosunkowo normalnie, ale nie ma szans na spacer bez towarzysza z boksu, bez niego wychodzi, przykleja się do trawy i koniec... Nie jestem specjalistą, po prostu głośno myślę. Ps: Marlena, co do klatki, to dla nas tutaj to by było zbawienie, ale nie mam czasu jakoś na tworzenie bazarków na jej rzecz. Choć będę się musiała chyba za to zabrać.[/quote] wzruszyła mnie ta historia o suczce uratowanej z pożaru.... jak widać nie tylko ludzie przeżywają długo taką traumę :-( co do klatki, to postaram się dorzucić i bez bazarku, tylko pod koniec miesiąca dopiero :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 co słychać ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 Kana nie ma dostepu do neta. Vega z nowa kolezanka szaleja w zabawach, zaczyna się otwierac :) i jak to kana powiedziala chyba z zazdrosci jak np Saba podchodzi sie poprzytulac to i Vega niesmialo podchodzi :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 znaczy się zaczyna to jakoś wyglądać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalia_aa Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 W środę/czwartek jadę do Kany wraz ze znajomą - psim psychologiem. Specjalnie jadę na tą wizytę też, by posłuchać opinii fachowca i napisać potem kilka słów, na temat obserwacji specjalisty. Lidkę zaprosiłam głównie po to, by nakierowała Kanę konkretnie, co i jak ma robić, no i by spojrzała trochę na Vegę pod kątem adopcyjności... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted August 18, 2009 Author Share Posted August 18, 2009 Nie mam neta.... Jest opcja ze w czwartek bede miala. Co do Vegi.. mały postęp :loveu: :multi: Dzisiaj gdy siedziałam na podlodze z Sabą w pokoju Vega przyszła do pokoju za prog i stala i sie patrzała niesmialo. Rzucilam sabie misia i Vega zabrała go do siebie :cool3: Saba uwielbia na spacerach bawić sie z Sabą. Zaczyna także powoli mchodzic przy mnie po korytarzu za Sabą. Jutro po poludniu przyjezdza Pani psycholog i zobaczymy co powie :D Wszystkie rozliczenia z bazarków są na początku. Reszte pieniedzy jakie zostały z przesylek przeznaczyłam na kosci i uszka wędzone a także worek zabawek. Vega uwielbia je mordować gdy nas nie ma :evil_lol: W niedziele byłam na giełdzie po kolejną siatkę pluszaków :lol: Mam pełno filmików... moze je ktos wrzucic? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.