Chihuahua krótko- i długowłosa (prosimy zakladac oddzielne tematy)!

[cuciola]

najlepsze jest legowisko z meduzy..my mamy kanape :)

a tu Yoghus was pozdrawia
[IMG]http://images3.fotosik.pl/282/21dce8b098c62c94.jpg[/IMG]

[ajcka]

Taki kundelek śliczny na Allegro jest do oddania,troche do chi podobny.Jest tez rodzenstwo.Moze znacie kogos kto szuka chi albo malutkiego psiaka.
CYTUJE:
"Witam!

Mam do oddania cztery szczeniaczki.
Są to śliczne 2 miesięczne kundelki które budową i rozmiarem przypominają ratlerki.
Dwa pieski są czarne ( pies i suczka ) i dwa brązowe ( rówineż pies i suczka )
Pieski są już samodzielne ( jedzą już wszystko ).

Chcę je oddać bo mam już trzy dorosłe w domu.

Pieski można odebrać w Bytomiu lub w Przeczycach k/Będzina.

tel. kontaktowy:[B]509-172-575, 500-707-142[/B] "


[IMG]http://photos.allegro.pl/photos/400x300/14/1486/148627/14862765/148627655_1[/IMG]

[Sabi11]

[quote name='cuciola']najlepsze jest legowisko z meduzy..my mamy kanape :)

a tu Yoghus was pozdrawia
[IMG]http://images3.fotosik.pl/282/21dce8b098c62c94.jpg[/IMG][/quote]
Cudne pozdrowienie - pozdrawiam Go również ,śliczne maleństwo jest rewelacyjny ,po prostu super
hm co do legowisk to jakoś u mnie nie zadają egzaminu , nikt nie śpi na nich tylko pchają się do łóżka .

[RitaGBD]

[quote name='cuciola']najlepsze jest legowisko z meduzy..my mamy kanape :)

a tu Yoghus was pozdrawia
[IMG]http://images3.fotosik.pl/282/21dce8b098c62c94.jpg[/IMG][/quote]

Cześć Yogi!!!!!!!
Dzięki za pozdrowienia !!!
P.S
Jaki ty juz masz dorosły pyszczek !!!!!!

Buziaczki
[IMG]http://images2.fotosik.pl/284/9a2a51c50e6b3617.jpg[/IMG]

[cuciola]

a Rita znowu na zdjeciu ten cudny pyszczek pokazuje ze nie moge wytrzymac przed komputerem!

Yoghi ma juz dorosle spojrzenie ale zachowaniem ciagle jest malutkim szczeniaczkiem..jutro idziemy pierwszy raz na psi basen poplywac :)

[moon_light]

a co powiecie o moim cezarze ?:cool3:

To 10 letni kundel, ale wydaje mi się że jest całkiem podobny do chihuahua;)

[IMG]http://img395.imageshack.us/img395/1954/tn21052006018lv1.jpg[/IMG]

[IMG]http://img375.imageshack.us/img375/7443/tnbeztytu322u1xz8.jpg[/IMG]

[IMG]http://img291.imageshack.us/img291/3650/tnobraz149sq8.jpg[/IMG]

[Sabi11]

MOON LIGHT- ma śliczną główkę całkiem chi rewelacja szkoda tylko ze ktoś mu ogonek obciachał , fajny jest bardzo a ten uśmiech na dolnym zdjęciu oj oj psinka szczęśliwy widać jest u Ciebie .

[moon_light]

[quote name='Sabi11']MOON LIGHT- ma śliczną główkę całkiem chi rewelacja szkoda tylko ze ktoś mu ogonek obciachał , fajny jest bardzo a ten uśmiech na dolnym zdjęciu oj oj psinka szczęśliwy widać jest u Ciebie .[/quote]
Hihi dzięki :)
Też strasznie żałuje że mu ktoś ten ogonek obciął:shake:
Czy szczęśliwy ? wydaje mi się że lepiej nie mógł trafić. Wlazł wszystkim na głowe i rządzi całym domem:evil_lol::loveu:

[RitaGBD]

[quote name='moon_light']a co powiecie o moim cezarze ?:cool3:

To 10 letni kundel, ale wydaje mi się że jest całkiem podobny do chihuahua;)

[IMG]http://img395.imageshack.us/img395/1954/tn21052006018lv1.jpg[/IMG]



Podobny do tego..........

[IMG]http://www.chihuahua-spitz.ru/images/photo-norm/28.jpg[/IMG]

[moon_light]

[quote name='RitaGBD'][quote name='moon_light']a co powiecie o moim cezarze ?:cool3:

To 10 letni kundel, ale wydaje mi się że jest całkiem podobny do chihuahua;)

Podobny do tego..........

[IMG]http://www.chihuahua-spitz.ru/images/photo-norm/28.jpg[/IMG][/quote]
No całkiem :) Mój to taka podróba czi :evil_lol: ale nie zamienila bym go na zadnego innego :)

[miumiu]

bardzo ładny pies!
głowa, uszy
mam nadzieje, ze ogon stracił z przyczyn medycznych, a nie ktoś mu obciachał, zeby zrobic "na pinczera". Jeśli tak -to żeby tej osobie też odpadł "ogon" o ile to facet oczywiście.
Bardzo ładny i ma typową chi-minę. Nie jest ratlerkowy (vhov ratlery też mają swój urok -u nas na osiedlu są dwa czarnuchy - tak ruchliwe i ciekwaskie, ze nbon stop mają urazy -teraz jeden np. w gipsie na łapie -gorsze niż mój Paco)

[Loona]

[quote name='moon_light']a co powiecie o moim cezarze ?:cool3:

To 10 letni kundel, ale wydaje mi się że jest całkiem podobny do chihuahua;)

[IMG]http://img395.imageshack.us/img395/1954/tn21052006018lv1.jpg[/IMG]

[IMG]http://img375.imageshack.us/img375/7443/tnbeztytu322u1xz8.jpg[/IMG]


[IMG]http://img291.imageshack.us/img291/3650/tnobraz149sq8.jpg[/IMG][/quote]Moon Light, to się nie godzi, jak Ci się przypomniało o Cezarowych fankach spragnionych jego oblicza, to wstawiasz stare zdjęcia?! :mad::shake:
I jeszcze za duże zdjęcia wstawiasz, które zaraz Mod wykasuje :-(

[Asiaczek]

[B]Moon light[/B] - sylwetka to bardziej przypomina pinczera miniatuę, głowa to chyba rzeczywiście bardzo do CZI...
Pzdr.

[Arlene]

Główka rzeczywiście bardzo podobna do chi'łkowej. Śliczne maleństwo :)

No dobra, mam teraz bardzo absorbujące pytanie. Mam nadzieję, że ktoś mi pomoże. A więc: jak to jest mieć dwa psy?
Wiem, wiem, pytanie nie dotyczy konkretnie chi, ale pośrednio - owszem. Z resztą pytam Was, chi'łkomaniacy, bo uwilbiam tą rasę i wiem, że mi odpowiecie na pytanie :razz:
Skąd u mnie takie refleksje? Hmm... Sama nie wiem. Tak się zastanawiam jak by to było, gdybym zdecydowała się (czego narazie nie planuję) na drugiego psa. Byłby to chihuahua. Mam stracha, jak zareagowałaby Nuka (moja kundelka) na drugiego psiaka. Czy któryś z psów nie byłby zazdrosny o drugiego. Czy ja umiałabym zająć się dwójką [U]na równi[/U], traktować i kochać je tak samo. Mam mnóstwo pytań. Wiem, że przyjdzie w moim życiu taki moment, w którym pojawi się chi. Jak to będzie? Czy malec zaakceptuje Nukę i czy Nuka zaakceptuje nową sunię? Rozwiejcie moje wątpliwości (i pocieszcie mnie, że na pewno się pokochają na zabój :lol: )
Podkreślam jeszcze raz, że na razie to tylko hiopotezy i nie planuję w najbliższej przyszłości psiaka. Nie planuję... ale kto wie co będzie :p Więc wolę już wiedzieć jakie jest Wasze i zdanie i doświadczenia.

[Loona]

[quote name='Psiara&Nusia']A więc: jak to jest mieć dwa psy?[/QUOTE]
Ja mam sześć psów, kota, rybki i węża, ostatnie dwa zwierzęta nie są absorbujące, ale psy i kot owszem ;)
Jak to jest, masz mało czasu, bo z każdym trzeba się pobawić, dać jeść, wyjść na spacer. Z drugiej strony, gdy są dwa lub więcej bawią się ze sobą same. Oczywiście nie cały czas, ale często. Nadal potrzebują człowieka.
Sytuacja jest nie do określenia, bo wszystko zależy od charakteru psów i Twojego do nich podejścia. Nie powinno się traktować psów na równi, trzeba żyć według ustalonej przez nich hierarchii, zwykle starszy/dłużej przebywający w domu pies, rządzi. Wtedy to on dostaje pierwszy miskę, jego się pierwszego głaszcze itd. Inaczej hierarchia zostanie zachwiana i będą się kłócić, co stanowczo nie jest miłe.
Jeśli planujesz kupno szczeniaka, nie masz się czego bać, większość psów wie, że szczeniakom krzywdy zrobić nie można, trzeba skarcić jeśli broi, ale nie krzywdzić. Zwykle psy to wiedzą i ze szczeniakami kłótni większych nie ma. Jeśli trafisz dominanta, mogą się zacząć afery później, jak młody zacznie dorastać i ubzdura sobie, że on jest ważniejszy.
No i oczywiście cieczki, dwie suki - źle bo się gryzą, parka - źle bo chcą kopulować, dwa psy - razem włóczą się w poszukiwaniu suki ;) Chyba że w grę wchodzi kastracja/sterylizacja. Mój Figaro regularnie próbuje zgwałcić Filę lub Ili gdy mają cieczkę, wygląda komicznie, ale gdyby był większy musielibyśmy go zamykać gdzieś, żeby szczeniaczków nie było :shake:
Nie wiem czy nie zagmatwałam, mam nadzieję że nie ;)

[Arlene]

Nie zagmatwałaś ;)
Wiesz, nie wiem jak to by było ze sterylizacją, ale przypuszczam, że bym się zdecydowała. Tylko wysterylizowanie obu suczek będzie dosyć kosztowne, ale co tam, znajdzie się kasa, dla dobra zwierzaków :eviltong:
Co do tej hierarchii, to miałam na myśli raczej coś w stylu dyskryminacji. Właśnie chodzi o to, że nie chciałabym, aby któraś z psin nie poczuła się dyskrimonowana czy zaniedbywana, zazdrosna o drugą.
I jeszcze rzecz mojego charakteru... kocham psy nad życie i zrobie wszystko żeby miały się jak w niebie :lol: Może to niezbyt szczegółowe, ale trochę wyjaśnia, prawda?
Mam jeszcze jedno pytanko: skoro masz sześc psów, to kieruje je do Ciebie :) Czy nie masz czasami wrażenia, że któryś z piesków jest właśnie taki smętny, apatyczny z powodu zazdrości? Właśnie tego najbardziej się obawiam. Może to "z zazdrości" brzmi trochę głupio, ale mam takie niemiłe wrażenie, że pies o psa może być zazdrosny, tym bardziej moja Nuśka, która jest moim ukochanym maleństwem i w obliczu "niebezpieczeństwa" w postaci małego szczeniaczka (któremu trzeba przecież poświęcić bardzo wiele uwagi) może stać się zazdrosna o... moje względy? :roll: :lol:
Teraz to chyba ja zagmatwałam :P

[Loona]

[quote name='Psiara&Nusia']
Wiesz, nie wiem jak to by było ze sterylizacją, ale przypuszczam, że bym się zdecydowała. Tylko wysterylizowanie obu suczek będzie dosyć kosztowne, ale co tam, znajdzie się kasa, dla dobra zwierzaków :eviltong: [/quote]
Sterylka w łodzkim to około 200 złociszy, ale z tego co wiem w marcu Arka robi akcję bezpłatnego czy promocyjnego sterylizowania, to były trzy chyba dni, gdzie w wybranych lecznicach (lista na stronie) można bylo wysterylizować psy. Myślę, że i tak trzeba było się zapisać dużo wcześniej, bo przecież taki zabieg nie trwa dziesięciu minut.
[quote name='Psiara&Nusia']Co do tej hierarchii, to miałam na myśli raczej coś w stylu dyskryminacji. Właśnie chodzi o to, że nie chciałabym, aby któraś z psin nie poczuła się dyskrimonowana czy zaniedbywana, zazdrosna o drugą.
[/quote]
Jeśli Nusia jest teraz Twoim oczkiem w głowie i spędzasz z nią bardzo dużo czasu, to przy pojawieniu się drugiego psa, pewnie będzie zazdrosna. Moja Mika nigdy nie lubiła innych psów i dzieci właśnie dlatego, że gdy się pojawiały cała uwaga była kierowana na nie. Pchała się wtedy na kolana, drapała żeby to JĄ głaskać i warczała jak delikwent za blisko podszedł :shake:
[quote name='Psiara&Nusia']Mam jeszcze jedno pytanko: skoro masz sześc psów, to kieruje je do Ciebie :) Czy nie masz czasami wrażenia, że któryś z piesków jest właśnie taki smętny, apatyczny z powodu zazdrości?[/QUOTE]
Mieliśmy do niedawna taką suczkę. Jej potrzeba miłości była tak ogromna że musieliśmy ją oddać do lepszego domu. Niestety przy sześciu psach nie możemy każdego wziąć do domu i ciągle go głaskać i pieścić. Oczywiście codziennie całe popołudnia i wieczory spędzała z nami, ale dla niej to było za mało, warczała na Diabla (młodszeo od niej) gryzła się z Ili (bardzo zawzięcie, musieliśmy je izolować, ostatnie pół roku gdy tylko się widziały skakały sobie do gardeł :-( ) Teraz ma dobry dom, mieszka z ludźmi w mieszkaniu i nie ma konkurentów w walce o względy. Tam ma lepiej. Oczywiście serce nam się kroiło gdy podejmowaliśmy decyzję, ale tak jest dla niej lepiej. Z tych, które pozostały wszystkie są szczęśliwe, nie są apatyczne, tryskają energią i żyją w zgodzie. Teraz jest nam nawet nieco łatwiej, bo gdy idziemy na spacer bierzemy wszystkie razem, nie musimy się martwić, że jedno zawsze musi chodzić samo.

[olcha]

To ja może opowiem jak to wygląda z mojej strony.

Mam dwie suki (jedna 9 lat Era, druga 2 latat Tekila). Jeśli mają cieczkę to tylko razem bo raźniej i można się nawzajem molestować i gwałcić :mad: . Zazdrosne sa cholerycznie, jak się głaszcze jedną to nagle nie wiadomo skąd rozlega sę tupot małym nóżek i już są dwa psy do głaskania. Jedna wpycha się przed drugą. Wszystko muszą mieć po równo (kostki, zabawki...a i tak leją się o jedną :mad: ).

Era, jak Tekila była szczeniakiem gryzła ją dosyć ostro, trzeba było je bardzo pilnować, żeby to się źle nie skończyło.

Dopiero teraz od dwóch tygodni bawią się ze sobą i mam spokój totalny :multi:

Oczywiście, że psy są o siebie i o mnie zazdrosne. Czasem jak mówię coś do Eruni, to Tekila patrzy na mnie z wyrzutem, albo odwala akcję pt. "zwróć na mnie uwagę!" że trzeba ją też chwalić. Jak się robi jednej zdjęcia, to druga wpycha się przed obiektyw bo musi byc w centrum zainteresowania. Jak jedną biorę na spacer to druga zaraz musi. Jak jednej się chce siku to druga zaraz też. Czasem to smiesznie wygląda jak Tekila sika w jedno miejsce, potem Era w to samo, potem Tekila znów, Era znów...i czasem Tekila jeszcze to koopą przyklepuje, żeby jej na górze było :evil_lol: Jak bawię się z jedną, to druga zaraz szuka zabawek. No cyrk na kółkach mam z nimi.

Do tej pory musiałam je traktowac oddzielnie i przyjęłam, że Era jest alfą. Teraz nie mam tego problemu widzę, ze hierarhia się "zrównała" i już Era nie gania Tekili (bo często tak było, że jak tylko rzuciłam Tekili piłeczkę to Era z wrzaskiem jej wyrywała ją z zębów i kładła się na niej zabraniając tym samym dalszej zabawy :mad: ). Musiałam bawić się z nimi oddzielnie.

Ale kupując Tekilę zdawałam sobie sprawę z tego co się będzie działo, bo dobrze znałam charakter Erki. Z kolei nie przewidziałam tego jaki Tekcia może mieć charakter...jesli byłaby bardziej uległa, potulna i zamknięta w sobie to juz dawno byłaby stłamszona psychicznie przez Erę :-( , a że ten mały głuptok okazał się charrakterrną cziłałką to nie miałam problemu, bo nawet jak ją Erą użarła to ta dalej się na nią wpychała, aż Era uległa bo nie miała wyjścia :evil_lol: .

p.s. od zawsze mam dwa psy w domu i nie wyobrażam sobie inaczej :eviltong: i wcale nie jest tak, że jak sie ma dwa psy to one się zajmuja sobą i olewają własciciela...wręcz przeciwnie u mnie jest tak, że jeszcze bardziej walczą o moje względy :cool3: :loveu:

ale potok :eviltong:

Dobranoc!

[Sabi11]

To ja też się dołącze do duskusji , u mnie w domu obecnie są 3 samce
kochają się bawią , jedzą rezem jeden bez drugiego na polko nie wyjdzie czekają na siebie jak gdzieś jeden się zapodzieje , oczywiście jest jeden dominant ale z racji starszeństwa odziedziczył tron po jeszcze starszym pieseczku którego już na świecie nie ma .Ale ja gdy się wybieram po kolejnego psa dokładnie obserwuje gniazdo patrze i zawsze wybieram najspokojniejszego- ciumrowatego , taki na pewno nie bedzie dominantem
jak pojechałam po Tasia zobaczyłam jak jego siostra rodzona po kuchni za ogonek ciągnie ten krzyczy i jedzie po całej kuchni ,wiedziałam że ten musi być mój .Jak pojechałam po ciułka było ich 6 . I Dexterek siedział cicho gdy inne się kotłowały , gryzły, ciągły za uczy on tylko obserwował ale chętnie się bawił, zaraz dał się wziąść na ręce chcił się przytulić ale nie gryzł się z innymi . Wpasował się bez problemu do mojego domu natychmiast dwa pozostałe go zaakceptowały a Tasiu przyją go jak synka swojego .

[Sabi11]

Jeszcze zapomniałam dodać moje psy nie są wykastrowane .

[Loona]

[quote name='olcha'] p.s. od zawsze mam dwa psy w domu i nie wyobrażam sobie inaczej :eviltong: i wcale nie jest tak, że jak sie ma dwa psy to one się zajmuja sobą i olewają własciciela...wręcz przeciwnie u mnie jest tak, że jeszcze bardziej walczą o moje względy :cool3: :loveu:[/QUOTE]
Nie chodziło mi o to, że olewają właściciela, ale że czasem po prostu gdy maja ochotę na zabawę, to bawią się same ze sobą. Nie zawsze, nawet by powiedziała nie często :evil_lol: ale się zdarza, jak u Ciebie od dwóch tygodni :evil_lol:

[olcha]

[quote name='Loona']Nie chodziło mi o to, że olewają właściciela, ale że czasem po prostu gdy maja ochotę na zabawę, to bawią się same ze sobą. Nie zawsze, nawet by powiedziała nie często :evil_lol: ale się zdarza, jak u Ciebie od dwóch tygodni :evil_lol:[/quote]

A ja nie o Tobie :shake: Ja tak ogólnie, bo chyba to też było treścią pytania Psiary.

[cuciola]

ale ciekawy temat sie zaczal :)
tez sie zastanawiam jak moj wielkopies :) przyjalby malutka chilke..dlategoi chce poczekac az Yoghi troche wydorosleje bo co by bylo jakby nagle taka chilke przyniosl w paszczy jako aport :D
zart oczywiscie

na pewno by sobie krzywdy nie zrobili..mam to szczescie ze labradory jakiekolwiek stworzonko zywe dobrze akceptuja i przyjmuja z checia do swojego grona.

[olcha]

[quote name='cuciola']ale ciekawy temat sie zaczal :)
tez sie zastanawiam jak moj wielkopies :) przyjalby malutka chilke..dlategoi chce poczekac az Yoghi troche wydorosleje bo co by bylo jakby nagle taka chilke przyniosl w paszczy jako aport :D
zart oczywiscie

na pewno by sobie krzywdy nie zrobili..mam to szczescie ze labradory jakiekolwiek stworzonko zywe dobrze akceptuja i przyjmuja z checia do swojego grona.[/quote]


Hahahah i Ty naiwnie wierzysz, że cziłałka by się dała wziąć za aport? :lol: Nie możliwe :eviltong:

Ja teraz wiem, że 3 pies miałby małe piekiełko dzięki Tekili....

[cuciola]

haaa juz sobie wyobrazam jak chilka sprytnie ucieka miedzy nogami Yoghiego a on nie potrafi nadazyc :D

byleby chilka nie wyjadala kiedys jedzenia Yoghiemu bo sie by jeszcze bidulka tymi mega kulkami zaksztusila