Jump to content
Dogomania

"Fundusz kasztanka" - ratujemy życie karego źrebaka Łobuza


Dorothy

Recommended Posts

  • Replies 3.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

pare zdjec

niedawno wykupiona Śniezka

[IMG]http://lh4.ggpht.com/_b59jItY0KQM/TJisEb7qHtI/AAAAAAAABF4/VWO05qOh8mg/s512/1.jpg[/IMG]

niedawno wykupiony Jang

[IMG]http://lh4.ggpht.com/_b59jItY0KQM/TJisEUACOaI/AAAAAAAABF8/sZO7piiblFo/s512/2.jpg[/IMG]

wiadomo kto?

[IMG]http://lh6.ggpht.com/_b59jItY0KQM/TJisEvw_ZfI/AAAAAAAABGE/WtxWWIgsa94/s512/4.jpg[/IMG]

a tu ten ktos specjalnie dla 3x prezentuje tyły

[IMG]http://lh5.ggpht.com/_b59jItY0KQM/TJisEgRq4SI/AAAAAAAABGA/7czz9otdCrY/3.jpg[/IMG]

a to wyroslo z małej Kropki pamietacie?
straszliwa rozdarta wiejska Burka...

[IMG]http://lh6.ggpht.com/_b59jItY0KQM/TJisErSjveI/AAAAAAAABGI/jEDbD6CJFG4/s512/5.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Dorotko dotarły pieniązki z bazarku ciuchowego - 42 zł?
na konto Fundacji?
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/191327-Rozliczamy**Markowe-ciuchy-dla-Panów**-dla-2-Fundacji-i-Amigo-do-02.09"]bazarek klik[/URL]


i czy podziwiając Łobuza moge pospamować?
i tak pospamuję ;)


głosowałyście w krakwecie?
zazwyczaj nie rozsyłam tego typu spraw
ale krew mnie zalewa jak jest ustalony wspolny kandydat
a potek taki Brzeg sie wyłamuje
wrrr

[QUOTE]Cioteczki, prosze oddajcie glos na Ale. Ma 60 podopiecznych i idzie zima. Ciagle wszystkiego brakuje ,szczegolnie karmy :-(
[B]GŁOSOWANIE NA KRAKVECIE

[/B][INDENT][SIZE=2]Dzięki Naszym wpólnym głosom [B]przytulisko p.Ali Orzechowskiej[/B] wygrało jako kandydat dogomanii i miau na przytulisko które ma dostać pomoc w postaci karmy na stronie Krakvet, [B]teraz zaczął sie najważniejszy etap -[/B] [B]głosowanie na Krakvecie[/B].[COLOR=black]Oto instrukcja jak głosować na Krakvecie, zarejestrowanie zajmuje tylko chwilę a dla p. Ali to szansa jak nigdy. Błagam o głos na jej przytulisko i z góry bardzo dziękuję:[/COLOR][/SIZE]

[SIZE=2][B][U]Tu bezpośredni link do wątku na którym jest głosowanie, można zagłosować jednym kliknięciem (po zarejestrowaniu i zalogowaniu):[/U][/B][/SIZE]
[URL="http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=12503&start=0"][SIZE=2][COLOR=black][B]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=12503&start=0[/B][/COLOR][/SIZE][/URL]


[SIZE=2]można głosować też w ten sposób:[/SIZE]

[SIZE=2][COLOR=#0000ff]Na KrakVecie głosujemy na pozycję siódmą:[/COLOR][/SIZE]

[B][SIZE=2][COLOR=#0000ff]Prywatne przytulisko Ali Orzechowskiej[/COLOR][/SIZE][/B]

[SIZE=2][COLOR=#0000ff]Instrukcja głosowania w Krakvecie:[/COLOR][/SIZE]

[SIZE=2][COLOR=#0000ff]1. wchodzisz na stronę [/COLOR][/SIZE][URL="http://www.krakvet.pl/forum"][SIZE=2][COLOR=#4444ff][B]http://www.krakvet.pl/forum[/B][/COLOR][/SIZE][/URL]
[SIZE=2][COLOR=#0000ff]2. wciskasz link Rejestracja[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#0000ff]3. wyskakuje opis, a Ty zaznaczasz: zgadzam się na te warunki i mam powyżej 13 lat[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#0000ff]4. wyskakuje wniosek rejestracyjny, a Ty go wypełniasz: pole użytkownik, email, dwa razy hasło oraz wpisujesz kod z obrazka[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#0000ff]i wciskasz"wyślij"[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#0000ff]5. dostajesz na maila (często ląduje on w spamach), którego podałeś, wiadomość aktywacyjną i klikasz na ten przysłany link[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#0000ff]6. logujesz się na Forum Krakvetu [/COLOR][/SIZE][URL="http://www.krakvet.pl/forum"][SIZE=2][COLOR=#4444ff]http://www.krakvet.pl/forum[/COLOR][/SIZE][/URL][SIZE=2][COLOR=#0000ff] wpisując nazwę użytkownika i hasło[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#0000ff]7. na forum wybierasz dział "Pomoc dla schronisk"[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#0000ff]8. dalej wybierasz „Głosowanie na schronisko, które otrzyma pomoc - wrzesień 2010”[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=#0000ff]9. wyskoczy Ci ankieta- zaznaczasz pozycję 7 (siodmą) "Prywatne przytulisko Ali Orzechowskiej" i klikasz pod ankietą „wyślij”.[/COLOR][/SIZE]

[SIZE=2][COLOR=#0000ff]Jeśli jesteś zarejestrowany na KV i pamiętasz nick oraz login zaczynasz od punktu nr 6![/COLOR][/SIZE] [/INDENT][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

obiecane dla Dorotki i nie tylko ;)

GRACJA – historia jednej kobyły w odniesieniu do wielu zapomnianych koni.

Poznałam ją ok. 13 lat temu, gdy stawiałam swoje pierwsze kroki w jeździectwie.
Była siwym konikiem niskiego wzrostu, dlatego wspaniale nadawała się do nauki jazdy konnej, rozchwytywana przez początkujących jeźdźców oraz tych zaawansowanych gdyż świetnie skakała.
Wtedy już była jednym z dwóch najstarszych koni w stajni.
Przez lata ciężko pracowała, czasem nawet po 8godz dziennie by zarobić na garstkę suchego chleba i porcję siana. Czasem klientów było tak wielu, że nie miała chwili na odpoczynek, ani na obiad by zapełnić swój pusty żołądek.
Pracowała na terenie ośrodka, na wyjazdach na Bielskich Błoniach, całymi dniami krążąc w kółko woziła na swym grzbiecie małe dzieci.
W końcu oprócz ciężkiej pracy pod siodłem musiała rodzić źrebaki. Pamiętam jak przed pierwszym kryciem na „dziko” (co w danym miejscu jest na porządku dziennym) ogier tak długo ją gonił, aż w końcu nie uległa. To był okropny widok. Widać było, że nie jest gotowa by wychować źrebaka. Cały czas uciekała, nie miała chwili spokoju by szkubnąć trawy, aż w końcu gdy opadła z sił ogier zabrał to co jak mu się prawem natury „należało”.
Potem był następny źrebak, i kolejny i kolejny.. Rodziła co roku. Zdarzyło się nawet, że porzucała źrebaki. Gdy klacz to robi wiadomym jest, że nie jest gotowa, że nie ma siły by odchować dziecko. Mimo to była zaźrebiana cały czas.
Po latach zasłużonych w szkółce, właściciel sprzedał ją z powodów, których nie chce nawet tutaj pisać, ponieważ jest to dla mnie w ogóle nie zrozumiałe!
Sprzedał ją człowiekowi, który oprowadzał na niej całymi dniami dzieci na jakże znanych Gracji Bielskich Błoniach.
Staruszka będąc jeszcze w szkółce opadała z sił, nogi się pod nią uginały, przewracała się, gdy tylko zmrużyła oczy.
Jej nowy właściciel (a ważył dość sporo) dojeżdżał na niej do Bielska z pobliskiej wsi.
Gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy u tego Pana, ucieszyłam się, że w końcu odnajdzie spokój. Jednak gdy podeszłam bliżej, zobaczyłam niedopasowany sprzęt, ostre wędzidło z długimi czankami obijające się o zęby, kopyta nie zadbane, zdarte na asfalcie, poranioną skórę przez ugryzienia owadów i Bóg wie co jeszcze. A jednak, cierpienie wciąż trwało.
Pierwszą myślą, jaka mi przyszła do głowy, po otarciu łez, była KUPIĘ JĄ !!
Kupię, jeśli tylko on zechce ją sprzedać !
Niestety moja obecna sytuacja życiowa mi na to nie pozwoliła. Kupno konia to dopiero początek. Konia trzeba utrzymać, o konia trzeba dbać, a co dopiero takiego konia jak Gracula.. trzeba leczyć!
Dlatego poruszyłam niebo i ziemię. Odezwałam się do wszystkich ludzi „kochających” wcześniej staruszkę jeszcze za czasów szkółki. Prawie nikt nie zwrócił na to uwagi.
Więc uderzyłam dalej, do osób z zaprzyjaźnionych fundacji. Niestety koni w potrzebie jest naprawdę wiele i niestety nie wszystkim w danej chwili da się pomóc.
Nie zapomnę dnia (właściwie to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu!) w którym odebrałam telefon od Pani Doroty z Fundacji Przystań Ocalenie. Prawie płakała! Ale to nie były łzy smutku!
„Dorota z Fundacji Terra Spei kupiła siwą staruszkę!” usłyszałam. Nie mogłam uwierzyć ! A tak długo Dorotce suszyłam głowę o Gracji! Dlaczego mi o tym nie powiedziała?!
Po opadnięciu emocji i osuszeniu łez szczęścia skontaktowałam się z Dorotką, która nawet nie wiedziała, że wykupiony „siwy szkielecik” to TA Gracja, o której tyle mówiłam.
Pan, który sprzedał Dorocie Graculę „pozbył” się jej bo przewracała się przy pracy pod siodłem. Wyobraźmy sobie, jak musiała być zmęczona! W jakim stanie musiały być jej nogi!
Gracja to ostatni żyjący koń, który uczył mnie podstaw jeździectwa. Zresztą nie tylko mnie, ale całą masę innych osób.
Niestety czasem mam wrażenie, że tylko ja o niej pamiętam.

Staruszka w nowym domu zyskała nie tylko wielką miłość, wspaniałą opiekę, ale też nowe imiona. Z początku była „Siwym Szkielecikiem”, następnie „Arabką”, ale w końcu przyjęło się „Śnieżka”.
Mimo to, ja nigdy się nie przyzwyczaję chyba do tej zmiany. Śnieżka zawsze pozostanie dla mnie po prostu Graculą.

Pamiętajmy, że wykupienie konia to dopiero początek drogi, drogi która w przypadku koni doświadczonych przez los jest bardzo ciężka i kosztowna.
Niestety koni takich jak Gracja (Śnieżka) jest bardzo wiele!
To tylko historia jednego konia!
W samej Fundacji Terra Spei jest jeszcze kilka takich koni.
Przykładem niech będzie Gracja, kasztanka, która oprócz wspólnego imienia z siwą Śnieżynką, ma jeszcze podobną przeszłość. Tak samo nikt z zawodników, wygrywających na niej zawody nie był jej odwiedzić, ani raz. Nawet nie zadzwonił, nie napisał jakże pospolitego w tych czasach sms, jak się kobyłka czuje.
Każdy z nas może pomóc zapomnianym koniom!
Wystarczy tylko chcieć!
Wystarczy tak niewiele!
Bo to w nas jest siła, czasem wystarczy tylko trochę poszukać..
Jest tyle akcji promujących wykup nowych koni z miejsc ich tragedii. Ale nie zapominajmy o tych, które już odnalazły spokój!
Starajmy się również pomóc tym, które opuszczone i zapomniane przez swoich jeźdźców stoją, choć już otulone miłością, potrzebujące pomocy najczęściej finansowej i rzeczowej.
Więc przetrzepmy swój stos markowych owijek i czapraków, może znajdziemy pośród nich, starą, dziurawą zakurzoną derkę, która ogrzała by naszego nauczyciela z początków przygody z końmi w zimne dni.
Może konie nas nie pamiętają, ale czy my mamy czyste sumienie, że koń, który woził nas przez tyle lat lub chociaż kilka razy na swoim grzbiecie nie rzadko marnując swoje zdrowie, który był dla nas nauczycielem, nie zasługuje na godną emeryturę i pamięć o nim?

Ja pamiętam o Gracji, a czy Ty pamiętasz o koniu, na którym pierwszy raz galopowałeś?

Link to comment
Share on other sites

hihi, no widzisz??
a pawika ostro cwiczymy, bo jest niezly lobuz z niego, nauczylismy go juz psikania sprayem na muchy, szorowania kopyt woda i kapieli calego konia (ponoc sie bal) wchodzenia na myjke, chodzenia grzecznie w reku,a teraz czas na bukmanke :-) jak go znasz to wiesz co to wszystko znaczy...dla NIEGO. Nigdy nic z tych rzeczy nie robil i robic nie zamierzal :-D
bo u nas to rozwojowo jest ;)

Link to comment
Share on other sites

Widzę widzę :lol: Troszkę go poznałam, domyślam się co to dla niego znaczyło, a bo przyszły takie jakieś panie i mu każą dziwne rzeczy znosić jak wcześniej przecież bez nich żył, to co mu się dziwić, że mu nie w smak znosić jak z nim 'cudują' :D :evil_lol: To może ja swojego przyślę na szkolenie żeby było weselej, bo on to się ze mną ma za dobrze :siara: Sobek w Lipowej jeszcze stoi ? Bo Kasię widziałam na zdjęciach o ile pamięć i wzrok mnie nie myli. No i widzę, że ta łąka obok też ogrodzona, muszę was kiedyś odwiedzić koniecznie... tylko z czasem ciężko kiedy się siedzi czasem po 7 dni w tygodniu w pracy :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dolarcio przytyl, porosl zimowym futerkiem, i jak zwykle jest moja najwieksza przylepa, a poniewaz stoi zaraz blisko wejscia, to jest jako piewszy miziany i tarmoszony. Jest nieduzy a scianki boksu sa przystosowane dla duzych koni, wiec tam smiesznie wystawoa pyszczek zadzierajac lepek do gory. :-)
Ma sobie chlopak charakterek, mimo ze tak pociesznie wyglada, kopie noga w boks zawsze najglosniej, najglosniej rży i nawołuje jak robimy jedzenie, dopomina sie niesamowicie :-)
jest bardzo kochany, uwielbiam go :-)
niestety nożki daja sie we znaki jak sie ochladza, widze ze utyka lekko, przydalbby mu sie suplement na stawy, ale ze mam koni z chorymi stawami w tej chwili pięć, to niestety taka kuracja wszystkich naraz bardzo drogo mi wychodzi :-( w tej chwili dostaje Gracja, bo mimo ostrzykiwania stawów widze ze te uszkodzenia chrząstki powodują ból. Odkąd daję jej corthaflex to nie dośc ze razniej chodzi, to nawet klusuje sobie po pastwisku, i wyraznie przytyla. (teoria lekarza ze kon chudnie z bólu jest niestety jak najbardziej prawdziwa)
Mam nadzieje ze na Dolarka tez uda mi sie zakupic kuracje przed zima.
Poza tym Dolarcio ogromna poczciwa puchata kulka :-D

Link to comment
Share on other sites

Guest mareksy

Bardzo się cieszę, że Dolarcio wrócił do formy :lol:
Hmmm... może bym kupił mu ten corthaflex, proszę o link gdzie można dostać taki preparat, którego używasz, bo znalezłem różne...

Link to comment
Share on other sites

rozmawialam wczoraj w warszawie z dobrym weterynarzem i polecil mi inny preparat dla koni starych z problemami zwiazanymi z aparatem ruchu po rozmaitych urazach, przeciazeniach, kontuzjach, reumatyzmie itd

[url]http://animalia.pl/produkt,11192,558,Dodson_&_Horrell_Devil_s_Claw_Root.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...